Burnout Paradise. Szybko poszło w sumie. Porzuciłem po zrobieniu drugiej licencji czyli jakoś po godzinie. Uwielbiam burnout, na PSP też łupałem, ale otwarty świat w wyścigach to nie to. Bez sensu dla mnie są te otwarte mapy w wyścigach bo przeciwnicy jadą jedna jedyna trasa my za to jak zmienimy kierunek to jedziemy pół wyścigu sami a nie o to chyba chodzi, wiec mimo dowolnej drogi trzeba jechać z przeciwnikami, żeby coś sie działo. Do tego żeby zmienić samochód trzeba jezdzic po tym mieście w odpowiednie miejsce, nie ma tej natychmiastowości jaka była w normalnych częściach. Graficznie wygląda fajnie i bym grał, ale wkurwia mnie ten otwarty świat,myslalem że to lepiej się sprawdzi w praniu. Wtopiłem tylko 8.90 bo jest na promocji więc nie ma co płakać. Poza tym na początku też jest wyjątkowo łatwo i nie ma tu jakiegoś wyzwania. Dla mnie nieudana cześć i zawód. NFS HotPursuit z ps3 lepszym burnoutem niż sam burnout.