Ja dorwałem numer w Kolporterze. Mieli akurat dwie sztuki, więc z dobrą minutę porównywałem oba, który jest w lepszym stanie. Aż sprzedawczyni zaczęła na mnie patrzeć jak na debila. Musiałem trochę wyglądać jak ten klient z filmu "Clerks", który wyciągał jajka z kartonu i dokładnie oglądał każde, ważył w ręce, nawet wkładał do mordy. No, ale pierwszy numer za Pereza, więc musi się prezentować godnie.
Na razie tylko przeczytałem Okiem maniaka, resztę tylko pobieżnie przekartkowałem. Mogę jedynie odpowiedzieć na pytanie w nim zawarte. Nie grałem w Hitman: Absolution. W ogóle nigdy nie grałem w żadnego Hitmana.