Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Postów

    22 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Ostatnia wygrana ogqozo w dniu 5 Kwietnia 2020

Użytkownicy przyznają ogqozo punkty reputacji!

Reputacja

6 350 Zajawkowicz

O ogqozo

  • Urodziny 02.06.1988

Kontakt

  • GG:
    9067453

Informacje o profilu

  • Tytuł:
    Użytkownik ogqozo edytował ten tytuł minutę temu
  • Płeć:
    mężczyzna
  • Skąd:
    Jarosław
  • Zainteresowania:
    Bomby, budziki, baltazar, biblia, baptysta, Baltimore, bazar, burza

Ostatnie wizyty

21 318 wyświetleń profilu
  1. ogqozo

    Europa League

    Ich zimna krew, ogranie są naprawdę imponujące. Chwila potem była taka kontra, że mieli strzał z pola karnego, Boniface spudłował, ale niesamowite to było, że w takim momencie tak tę kontrę wyprowadzili do momentu strzału, podawali sobie tak sensownie pod bramką w otoczeniu wielu obrońców, prawie każdy zespół by to zwalił pośpiechem. Leverkusen jest świetne w wykorzystywaniu atutów każdego gracza, jak ktoś szybko biega to od razu i sensownie biorą pożytek właśnie z tego, by jak najszybciej mieć z tego korzyść i nie narazić się na wykorzystanie wad danego gracza, i od razu dojść do momentu, gdy z kolei można wykorzystać atut następnego zawodnika itd. Ogólnie jednak dość cienki mecz, może nawet najsłabszy Leverkusen w tym sezonie (relatywnie do wystawionej jedenastki), widać było że trochę chcą tylko wycisnąć wynik i niech mecz się skończy, może jednak ciśnienie mocno poszło po zdobyciu mistrzostwa. Roma nie będzie raczej łatwym rywalem.
  2. ogqozo

    Manor Lords

    Nie mam pojęcia, jaki jest status tej gry, kiedy była jakaś pierwsza wersja. Miała wyjść w 2020 roku bodajże. Niemniej, ludzie grający w early accessie mówią, że nawet w tym stanie gra jest lepsza, niż inne wydane jako finalne. Ciekawe że Grzegorz Styczeń to niby robi sam, a gra rozwala ludzi wykonaniem technicznym i poziomem detali i skali. Gra ma tak dobre opinie, że widziałem wiele głosów, że te opinie są kupione lol. Ciekawe podejście jak na jednego kolesia z Polski by to było, ale nie byłby pierwszym. Kto wie.
  3. ogqozo

    NBA

    Embiid wrócił, inni kontuzjowani też, i Sixers wyglądają na potężnego przeciwnika z 7. miejsca. Niemniej play-in od razu zapachniało Embiidem playoffowym. Ludzie nagle się nie jarają tym, jaki to jest najlepszy i dominujący, tylko narzekają - że mało punktów rzucił, że wiele rzutów spudłował, że bije rekordy bezczelności we flopowaniu... Nie był to przekonujący mecz Sixers. W Miami prawie cały mecz Jimmy Butler grał z kontuzją lol. Teraz już go nie puszczą, straci pewnie ten sezon. Chyba że Miami jakimś cudem bez niego rozwali Boston hehe. Ciekawe na co stać Bulls w tym starciu jeśli Butler nie zagra. Dzisiaj grali z Atlantą, jutro muszą z Miami, a w sobotę mogą już dostawać lanie 40 punktami od Bostonu, to jest życie. Dopiero się kapnąłem, że Knicks skończyli na drugim miejscu hehe. Serio cały czas myślałem, że Milwaukee. Podobno celowo, bo Sixers to trudniejszy przeciwnik, niż Indiana... Zobaczymy. Dla mnie to nadal hitowa seria, jak na razie. Przypominam, że gdy dostępny był OG Anunoby, Knicks mają bilans 19-2, z dwiema zaciętymi porażkami i średnią różnicą +15 punktów gdy OG i Brunson są na parkiecie.
  4. ogqozo

    Champions League

    No według takiej logiki to nigdy nie mogą nic pokazać, przecież w tym sezonie po wielu latach wrócili do LM i pierwszy raz od 14 lat awansowali do ćwierćfinału. Nadal najmłodsza ekipa z tego grona, średnia jedenastki zawsze poniżej 26 lat, pomimo Jorginho. Arsenal imo może akurat być nadal dziś w miarę optymistyczny. Największy przegrany edycji to spokojnie Inter, byłby faworytem każdej pary przy tej drabince, a zwalił na pierwszej przeszkodzie. Włochy niby w rankingu UEFA najlepsze w tym sezonie, Inter dominuje w tej lidze, a jedna para słabo poszła i po sezonie. Reszta ekip to wiadomo że nie miałaby raczej szans w LM, ale Inter spore rozczarowanie. W budżecie jak zawsze kryzys i widmo upadku, kadra już doświadczona (a wręcz stara, patrząc, jakimi filarami są dla nich teraz Sommer, Mychitarjan, Acerbi, Darmian...). Nie mają co robić, tylko czekać do następnej edycji LM. Man City tak o... niby przegrać po karnych z Realem to żadna sensacja, ale też sama wygrana w lidze to już dla nich prawie nic. Haaland miał być najlepszym piłkarzem świata dla wielu osób w necie, a kurde no... nie jest no lol, ile ostatnio miał takich średnich meczów. Barcelona na 1/4 finału to w sam raz szczerze mówiąc, nie byli lepsi od PSG nawet i bez czerwonej kartki, więc były zawsze szanse na odpadnięcie. Niestety fani słusznie pomstują, że Lewandowski góvno grał i powinien zejść i szkoda, że nie został Yamal. Chociaż różne rzeczy Lewandowski robił dobrze, to jego hamulcowy efekt na akcje pozostaje zauważalny. Też niestety po tym wspaniałym występie z Atletico wrócił do starzenia się jednak. No i szacun że nie cisną Yamala, niesamowite że tak mówimy o kolesiu, który ma 16 lat, że miałby zbawić jeden z największych klubów świata w ćwierćfinale LM. Koleś będzie MŁODY nawet ZA DZIESIĘĆ LAT.
  5. Najciekawsza gra z zestawu to bez wątpienia Another Crab, z wyglądu te słynne "podwodne Soulsy" mi się nie podobają, ale pozytywnych relacji z gry od dawna było wiele, pora zobaczyć czy gra sprosta. No i Manor Lords, recenzje ma kapitalne, ale gra pecetowa, i pewnie ma wymagania.
  6. ogqozo

    Champions League

    To akurat obchodzi tylko Aston Villę, która jak na ironię zostanie zapewne jedyną ekipą angielską w półfinałach hehe. Też nie jest pewne, czy awansują, mają tylko 2-1 u siebie, ale WHU i Liverpool chyba bez szans. Albo ewentualnie Tottenham zajmie piąte miejsce, za którym to Arsenal już w ogóle nie będzie płakać. Kurde dziwnie jest mówić o Bayernie i Realu jak o jakichś czarnych koniach lol, ale też fajnie, że jednak dominacja finansowa Anglii nadal potrafi dać taki efekt, że jednak nikt z nich zbyt daleko nie zachodzi. Nadal mamy szanse, my Europa, z nimi. Bayern zresztą w miarę zasłużenie (i fajnie że Kane wiele nie pokazał, bo słuchaniem o Kane'ie jakby to był jedyny piłkarz w Bayernie też już rzygam), Real jak zwykle psim swędem, kurde no... jak oni to robią. Jeden cud z Lipskiem, drugi z Man City, grają gorzej i awansują dalej za każdym razem. Finał PSG-Real byłby głośny, zaznaczmy że chociaż Mbappe wydaje się mieć wywalone na wszystko i w sumie to będzie ulga z tej dramy jak w końcu faktycznie odejdzie, to oficjalnie nadal nie powiedział nawet że odchodzi, ani że do Realu hehe.
  7. ogqozo

    NBA

    Teksty o końcu epoki Warriors ciągle ignorują to, ile faktycznie Warriors mogą zrobić. Ci gracze tam mają kontrakt nie dlatego, że na wolnym rynku to były optymalne ceny, tylko że nie ma wolnego rynku i zespoły mają zupeeeeełnie inne możliwości co do zachowania graczy i do ich pozyskania. Dlatego nie wiem, czy taki Klay odejdzie. Gra słabiej i stary? No dobra, jasne, ale skoro gra słabiej i stary, to kto mu da więcej kasy? Może przyjąć jakąś niską ofertę w Warriors, kto wie. Warriors i tak mają wybór: albo Klay, albo nikt. Klay grał dobrze w wielu meczach ostatnio, gdy Warriors wygrywali, pokonali Houston, Lakers czy Dallas... Chris Paul spuszczony? No dobra, mogą, ale co to daje, bo nikt nie da im nic dobrego za kontrakt Chrisa Paula, przeciwnie, trzeba będzie dołożyć, by się go pozbyć. Też nie ma manewru poza oddaniem graczy za mniejszy budżet, ale akurat kasy to Warriors mają w ciul, więc nie jest to jakiś priorytet. (Według ostatniego rankingu, Warriors mają najwyższe przychody z ogromną przewagą 250 mln dolarów nad Lakers i Knicks. Ba, tylko kilka ekip - z LA, Nowego Jorku, Bostonu i Dallas, nikt więcej - ma chociażby POŁOWĘ przychodów Warriors. Oni mogą płacić ogromny "podatek luksusu" i nadal zostaje im więcej, niż innej ekipie która ma same minimalne płace). Draymond to dla mnie żadne pytanie, pod względem koszykarskim. Ogólnie Draymond czyni tę ekipę dużo lepszą. I znów, Warriors mogą mieć jego albo nic. I nie wierzę, że ktoś odda młode supertalenty za Draymonda w tym wieku. Wiggins to wielka niewiadoma dla mnie. Ogromny rozstrzał, nikt takiego nie ma. Ostatnie dwa lata - szalenie w kratkę, z momentami, meczami i całymi miesiącami fatalnej gry. Ten moment dziś, gdy próbował wyprowadzić piłkę i Fox go ojebał i zrobił bodaj 10 pkt. przewagi na początku meczu, był symboliczny. Nie mam pojęcia, co z nim się dzieje prywatnie i jakie są możliwości, ale pewnie też nikt nie weźmie jego kontraktu oddając cokolwiek dobrego w zamian. Kuminga i Podziemski już w tym sezonie grali mnóstwo minut, nie ma tu co dodawać. Wiadomo że są przyszłością, nikt tego nie dyskutuje. Gratki dla Kings tak czy siak. Ostatnio Sacramento wyciska tyle z wyniku, ile powalczą. Bardzo się zmieniła ta ekipa po cichu, w cieniu tripyl dabli Sabonisa. Wynik robią im te defensywne walczaki jak Ellis, Murray. Jasne, to że im wpadło tyle trójek to nic jak fuks, ale defensywnie pokazali ogromną intensywność.
  8. Główne wnioski Famitsu, to, zdaje się: - piękna grafika - rozbudowane specjalne walki są fajne - zbieranie postaci, budowana bazy fajna - stosunkowo niewiele walk, które nie dają doświadczenia i są raczej wyzwaniem niż farmieniem- - jak na dzisiejsze czasy, jRPG-owe formuły są dość powolne i męczące - sporo łażenia bez sensu, ładowania przed i po walkach, powolne tempo walk i animacji postaci - niefajne - sporo elementów, które podniecą fanów serii - główny wątek to ze 40 godzin, cała gra ponad 100 godzin
  9. ogqozo

    Europa

    Gra miała pojawić się na PC 16 kwietnia, ale parę tygodni wcześniej przełożono premierę - "prawdopodobnie na lato". Autor przypomniał w oświadczeniu, że to nie jest profesjonalna gra m d r, wszyscy pracują nad nią wieczorami i weekendami, i będzie gotowa jak będzie gotowa, a na razie nie była w stanie, w którym chciał, żeby była. Uwzględniane są reakcje graczy i poprawiane jest tempo progresji przez grę. Jako pociechę potwierdzono dziś wersję Switch i udostępniono od razu demo na tej konsoli.
  10. ogqozo

    Bundesliga

    No ale ludzie mocno romantyzuję historię - jak to zwykle bywa, każdy trener jak nie jest obecnym trenerem to ma atuty x100 lol. Nagelsmann, cały czas teraz czytam, "zmierzał po potrójną koronę" itd. lol, a tak naprawdę był nawet za Dortmundem. Który walczył co prawda o tytuł, ale nie w stylu Invicibles, ten Dortmund na koniec sezonu miał wiele mniej punktów, niż Leverkusen ma obecnie hehe. Taki sezon Bayernu jak obecny - rok temu by wystarczył na mistrza. Przecież BVB miało 71 pkt., jak Bayern wygra 3 mecze na ostatnich 5 teraz to tyle przebije. Jeśli im się będzie chciało. Bayern "tragiczny, najgorszy ever, prowadzony przez debila" ma w tym sezonie więcej punktów, niż ten "normalny, znacznie lepszy" miał rok temu za Nagelsmanna. Resztę zawsze można dorobić, graczy można zawsze przedstawić jako dobrych albo słabych, taktyka jaka by nie była - tak naprawdę jak wygrywasz to jest mądra, a jak nie wygrywasz to głupia i tyle. Największym osiągnięciem Nagelsmanna było to, że nie jest trenerem obecnie. To prawda, że jak go wywalano, to fani przyjęli to ze zdumieniem, nie byli zadowoleni, a z wywalenia Tuchela są zadowoleni. Ale co, obiektywnie rzecz biorąc, to takie osiągnięcie Nagelsmanna, że nie było Leverkusen wygrywającego każdy mecz? W LM i jemu szło dobrze i Tuchelowi idzie dobrze, zremisowali z jakże mocnym Arsenalem na wyjeździe, a w grupie nawet nie było mowy o emocjach czy skończą na pierwszym miejscu, więc też nie widzę różnicy. A dodajmy że Nagelsmann miał z czego spadać, z 10 lat dominacji, Tuchel jak zdobędzie tyle samo punktów to nie pogorszy sprawy, tylko jej nie poprawi. Ogólnie jakoś mnie to nie rusza, ale też szanse na sukces będzie miał każdy trener, bo bądźmy szczerzy - Bayern to dominator w Niemczech i jeśli ktoś nie odjebie historycznego sezonu jak teraz B04, to z Bayernem będzie przegrywać i tyle.
  11. ogqozo

    Champions League

    Oba mecze superdramatyczne, aż żal że oba naraz. Kapitalne napięcie u każdej ekipy z tej stawki i że łatwo nie jest.
  12. ogqozo

    NBA

    Jeśli Warriors dziś opadną, po dobrej formie w ostatnim czasie i kryzysie Kings, to będzie niezły szok. Chyba nikt sobie tego nie wyobraża, choć oczywiście szanse są. Lakers-Pelicans też ludzie widzą murowanego faworyta w gwiazdach z LA, i w sumie też Pelicans mają problemy z kontuzjami i ogólnie bardzo kiepski moment dla nich, ale mam nadzieję, że powalczą. Po pierwsze to mogliby trochę posadzić gwiazdy jak nie są w formie, a więcej Murhpy'ego, Alvarado itd. Bo tak grając jak Ingram i Zion z Lakersami parę dni temu, to nie wiem czy mają szanse. LeBron moim zdaniem świetna forma, koleś po przerwie All-Star wygląda doskonale. Mniej rzucanych trójek, ale 46% (!) skuteczności. Doskonałe rozgrywanie, rozumienie akcji. Atletycznie już widać pewien wiek (nie 39 lol, ale widać starzenie), w obronie często po prostu nie uczestniczy, ale po prostu świetnie dyryguje akcją i rzuca i Lakersów to znacznie wzmocniło jako drużynę. To może być najlepsza forma LeBrona od dawna, pojebana sprawa w tym wieku. Jestem zaskoczony, że w głosowaniu All-NBA Davis jest tak wysoko, bo jak dla mnie, jak zabierzesz LeBrona z Lakers, to oni po prostu słabo grają.
  13. Dla mnie nie ma czegoś takiego jak "za długa gra" (poza tym że życia szkoda hehe). Jak mi gra kompletnie nie pasi to ją wyłączam po godzinie, a jak chcę grać to gram. Nie ma żadnego innego czynnika. Że oczekiwania były... no bo sequel gry którą uwielbiam i obiecujące zapowiedzi kierunku który uwielbiam, to oczekiwałem, ale ile już było gier że miały 95 na metakrytyku, wszyscy mówią że goty, to się jarałem, kupowałem na premierę za 70 euro, a po krótszym lub dłuższym czasie kasowałem bo po prostu nie chce mi się grać to mi się nie chce. Nie ma to nic związku. Kwestia gustu. Ja w Personę już nie mogę grać na przykład. Wiem że "powinienem" bo masa fanów, bo jRPG czyli mój ulubiony gatunek niby, bo 99 na mecie... no ale nie mogę, bleh. Wolę trzeci raz Fajnala przejść, bo po prostu mi się to podoba, nie mam żadnego ciśnienia że ktoś mi zapłaci za platynę czy inne maksowanie. Wypalenie mnie bardzo często dotyka, jestem bardzo "normalny" w tym względzie, ja prawie żadnej gry nie kończę lol. A platyny to nie wiem, czy jakąkolwiek mam, poza Fajnalem, w całym życiu. W Zeldzie nie zrobiłem wszystkiego, bo za dużo trwa polowanie na smoki i jakoś ogólnie nie było czasu i już nie wróciłem do gry, w Xenoblade'ach w sumie 99,99% ale ostatni opcjonalni bossowie wymagają przeje'banego wyżyłowania i chyba żadnego albo prawie żadnego nie zrobiłem. W Sekiro też był jakiś grind, jedyne Soulsy gdzie nie miałem problemów z trudnością, ale niektóre opcjonalne cele wymagały grania wiele razy, powtarzania itd. i jakoś nie miałem ochoty, bo gra ma zbyt wiele mało ciekawych momentów pomiędzy tymi dobrymi. Undertale na maksa jest niewyobrażalnie trudny, na padzie nie mam szans tego zrobić. Omori jakoś czeka, za wolna ta gra żeby tak o ją przechodzić całą ponownie... I tak dalej. W Fajnalu ci opjonalni bossowie to mimo wszystko jest wyzwanie "get good", na hardzie bardzo szybko leci exp i nawet AP można spokojnie nabić na większość materii bardzo szybko, więc nic nie stoi na drodze, poza tym, co sam zrobisz z tą walką, nie ma na co czekać, jak dobrze ustawisz ekipę i dobrze grasz to wygrasz, cały czas siedzę i czytam o buildach, możliwościach, planuję własne, myślę ile jeszcze można zrobić np. z synergy ability że unikasz, bronisz itd., a trudno mi jest o nich pamiętać w odpowiednim momencie, mam nadal nawyki nawalania kwadratu na ATB i tyle. Są oczywiście rzeczy, które wkurzają. Zwłaszcza scenki w trakcie walki. Pierwszy raz podczas Gilgamesha już mnie trafiło, fajna śmieszna scenka, ale ja ją kurde oglądałem tyle razy, tak jak resztę m d r. Kilka walk ma dużo takich nieprzewijalnych scenek i jak chce się powtarzać, to trochę trafia. No i powinna być opcja natychmiastowego wejścia do menu i zmiany, a nie ma, a wychodzenie z symulatora i pierdolenie Chadleya strasznie długo trwają jak chce się tylko wrócić do walki i próbować dalej. Ale w porównaniu do innych gier, to nie tak źle.
  14. ogqozo

    Premier League

    Jaki był przed sezonem kurs że Palmer przegoni Haalanda na króla strzelców?
  15. ogqozo

    Premier League

    NIe wiem już który raz w tym sezonie ktoś z grona Sterling, Madueke, Palmer się kłóci o karnego lol. W sumie jak ktoś się kłócił w zaciętym meczu z Man United, to musiała mu siąść psycha że nawet przy 4-0 nie dostaje karniaka. Pochettino się naoglądał management tiktoka czy coś i wierzy że to zbuduje zespół jak zostawi ich żeby sami sobie ustalali i się dogadali, w sumie kto wie czy na dłuższą metę to działa czy nie. Może większość ekipy stanie za Palmerem bo widzą że ma wyniki i będzie uczucie merytokracji i zasłużonego autorytetu, jakiś profesor psychologii oceni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...