Skocz do zawartości

Neverwhere

Użytkownicy
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

19 Stara się

Informacje o profilu

  • Płeć:
    kobieta

Ostatnie wizyty

1 448 wyświetleń profilu
  1. Po przeczytaniu Bastionu Stefan Król wraca do łask.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. Neverwhere

      Neverwhere

      To zaskakujące jak bardzo można nie zrozumieć zdania mającego tylko jedno orzeczenie, rozwinę, żeby było łatwiej: Po przeczytaniu 10 książek Kinga, które mnie rozczarowały, Bastion mi się spodobał. Autor wraca do łask. Już łatwiej? Czy mam dorzucić jakiś seksistowski żart?

    3. Mejm

      Mejm

      Mozesz pokazac cycki.

    4. Shen

      Shen

      Tylko Mroczna Wieża.

  2. AC: Revelation... nie wiem czy to był dobry pomysł przechodzić jedną część po drugiej, ale najwyższy czas nagdonić serię. Obecnie jestem na etapie rozkminiania czy dodanie Tower Defence jest dobrym pomysłem.
  3. Kolejne podejście do Assasynów... rany w tym tempie to Unity pewnie będę calakować na emeryturze. Brotherhood Jak to (niestety) bywa z AC, nic nowego. Właściwie klon drugiej części. Miło ze strony Ubisoftu, że chociąż uraczyli nas kilkoma urozmaiceniami w postaci tytułowego Bractwa. Poza tym motyw z odbudową Rzymu i podpalaniem wież Borgiów na plus, ale dalej mamy tutaj powielanie wątków/akcji będących niejako w standardzie serii. Przyzywanie swoich "uczniów" z jednej strony daje jakąś tam satysfakcje (w końcu wyszkoliliśmy ich z chłopków roztropków), ale z drugiej jest kolejnym ułatwieniem w, i tak już, banalnej grze. Bo nie ma co się łudzić AC specjalnym wyzwaniem nie jest. Fabuła, może być, uśmiech wywołał u mnie quest w Koloseum, zabicie Bankiera i odbijanie Sforzy. No i oczywiście w końcu jakiś porządny cliffhanger. Rzym naprawdę spory (z bardzo średnim, jak dla mnie, fast travelem) i piękny, ale Ubisoft rozpieściło mnie na tyle, że wliczam to w standard. Nie ma się co rozpisywać, rewolucji nie ma. Jeżeli komuś nie podobała się II albo stwierdził, że na więcej nie ma ochoty to nie ma co podchodzić do Brotherhooda. Ponieważ lubię serie i bawi mnie jako gra na rozluźnienie: 7.5/8 Obiektywnie patrząc: 6/7 - odgrzewany kotlet z paroma twistami Nadmienię, że w multi niestety nie miałam przyjemności grać, a słyszałam już różne ochy i achy.
  4. Wciągające, darmowe gierki na Androida. Mi się już pomysły skończyły, poleci ktoś?

    1. Colin

      Colin

      CRS racing / classics. nawalam na zmianę od dobrego tygodnia.

    2. Grzegorzo
  5. Ingress pozytywnie zaskakujący. GPS morduje mi baterię w komórce.

  6. Brothers: Tales of two sons ... chyba najsmutniejsza gra w jaką grałam :P Niemniej świetny tytuł.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. Neverwhere

      Neverwhere

      Ano pudło. W tej grze jest też sporo pozytywnych i ciepłych momentów. I chyba właśnie przez kontrast kilka momentów smuci.

    3. Zdunek

      Zdunek

      Trochę taki Fable na dwie gałki i bez elementów RPG.

       

  7. Colin, bluber - bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie
  8. Ok, a jak chcę z powrotem grać na tamtym to powtarzam proces? W sensie podłączam do neta i aktualizuję? I nie mam limitów takich przelogowań czy coś?
  9. Mam pytanie, od razu mówię jestem noobem sprzętowym nie śmiać się Mamy w domu dwa Xboxy 360, chciałabym mieć konto i na jednym i na drugim. Da się? Jeżeli tak z czym to się wiąże? Czu muszą oba xboxy być podpięte do neta czy tylko w trakcie przenoszenia konta?
  10. Przecież o rywalizacji Sarena z Andersonem wydali książkę. Po co jeszcze robić grę?
  11. W kwestii pobożnych życzeń, tego co miałoby się znaleźć w ME4: Tak jestem szalona A tak poważnie, wiem, że to zakończenie logicznie jest bez sensu, ale dla mnie, było o wiele ciekawsze niż alternatywy. Gra która toczyłaby się w tym samym czasie co ME 1-3 jakoś nie jest dla mnie szczególnie atrakcyjna. Podobnie prequele, które mogłyby dotyczyć chociażby czasów pierwszego kontaktu (chociaż tutaj już robi się troszkę ciekawiej). Ciekawym rozwiązaniem byłby powrót do czasów Protean, czyli powrót do poprzedniego Cyklu. Z drugiej strony od początku gry, znamy już część tej historii. Albo wręcz przeciwnie Przynajmniej takie moje zdanie. Po prostu fajnie byłoby zmienić otoczenie gry w jakikolwiek sposób. I nie chodzi mi tutaj o nowe lokacje, ale w ogóle. Cieszę się, że, przynajmniej według plotek, pojawią się nowe rasy.
  12. Neverwhere

    Gry planszowe

    http://boardgamegeek.com/boardgame/99875/martian-dice - gra typu "push your luck". Każdy po kolei rzuca kostkami i układa je w odpowiedniej konfiguracji. Tematyka gry jest taka, że jesteśmy Marsjanami którzy chcą zawładnąć Ziemią. W tym celu chcemy porwać Władców Planety ale nie bardzo wiemy kto nimi jest w związku z czym porywamy potencjalnych kandydatów: kury, krowy i ludzi Bardzo prosta, kolorowa z ładnymi kostkami, dzieci szybko łapią. Rumble in the Dungeon jest niezależny językowo. Też ładnie zrobiona gierka, dzieciom się podoba bo prosta, dorosłym przez pewien czas, potem jest nudnawo. Sabotażysta - gramy krasnoludami. Część z nas jest dobrymi kopaczami i chce się dokopać do złota, część jest złymi sabotażystami i chcemy zrobić wszystko, żeby reszta nie zdobyła punktów (złota). Przy małej liczbie graczy jest na ogół jeden/dwóch Sabotażystów. Mamy na łapkach kilka typów kart, ale tak naprawdę można je podzielić na dwa: karty tuneli i inne karty. Na kartach tuneli mamy, uwagam uwaga, kto by się spodziewał: tunele! Proste, zakręcone, skrzyżowania itd. Korzystając z nich budujemy drogę do 3 ukrytych zakończeń (któreś z nich to złoto). Drugie typy kart to np.: karty niszczące przyrządy w związku z tym krasnoludy nie mogą niczego zagrywać w turze (zniszczenie lampy, kilofa, wózka). Są też karty naprawiające, podglądające zakończenia (żeby wiedzieć gdzie jest złoto) i jeszcze pare innych. No i jak można się domyślić, dobre krasnoludy próbują ułożyć karty tuneli tak, żeby jak najszybciej dotrzeć do celu, bo liczba kart jest ograniczona. Nikt nie wie kto jest dobrym, kto złym, więc jest tutaj dużo blefu. Tak, mój Panie, jest grą w opowiadanie w tym samym uniwersum co wcześniej wspomniana Kragmortha, którą z całym sercem polecam. Jest to jedna z niewielu gier w której "karą"jest np.: siedzenie z rozdziawionymi ustami, albo stanie na jednej nodze podczas gry. Słuchaj a spróbuj żonę przekabacić jakoś, żeby z Wami grała. Jakąś imprezówkę, typu Dobble, albo Tabu. Albo grę kooperacyjną. W ogóle gry kooperacyjne są świetne jako rozgrywka rodzinna, bo nikt nie przegrywa i wszyscy grają dla wspólnego dobra. Można też wziąć gry bardziej złożone, bo dzieciaki i tak się będą dobrze bawić mogąc brać udział w podejmowaniu decyzji.
  13. Neverwhere

    Gry planszowe

    https://www.youtube.com/playlist?list=PL4F80C7D2DC8D9B6C Polecam pooglądać TableTop. Grają nażywca, jest wytłumaczenie zasad. Można szybo załapać czy taka gra odpowiada czy nie. Dixit jest super, ale najlepiej się gra 5+ osób, w mniej mozna z dzieciakami się pobawić. Ich to będzie bawić, dorosłego niekoniecznie. Poza tym dobrze jest się przejść na jakieś spotkanie planszówkowe. Multum ich ostatnio. http://klubgwint.eu/event/najlepsze-planszowki-swiata-z-gwintem-i-gamecraft/ http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtopic.php?f=47&t=7030 W dawno temu wymagana jest niby podstawowa zdolność czytania, ale mozna grać i bez, a z wiekiem dzieci dodawać poszczególne, trudniejsze, elementy rozgrywki. Możesz z ładniejszych gier, spróbować też Niagarę. O fajnie, że Majochey wspomniał o Sabotażystasz, świetna gierka ale niestety też najlepiej się gra w więcej osób.
  14. Neverwhere

    Gry planszowe

    Jako planszówkowy freak czuję się w obowiązku wypowiedzieć Talizman ogólnie: kiedyś czułam sentyment, obecnie jestem wynudzona nim na śmierć. Jako dodatek do pogaduch i picia kawy/piwa jest okej. Jako główne danie wieczoru się nie nadaje, mimo tego, że potrafi się ciągnąć godzinami. Mimo, to z tęskonty za czasami minionymi kupiliśmy z małżem wszystkie dodatki. Talizman dla dzieci: mam mieszane uczucia, znam ludzi którzy grają z dzieciakami. Mechanika w Talizmanie jest banalna trzeba tylko mieć podstawowe umiejętności matematyczne (operowanie liczbami, rozpoznawanie ich i dodawanie) i umieć czytać. Żadnej strategii nie trzeba tu budować, żeby wygrać. A nawet jak się chce to jest to strategia na poziomie szymnpansa. Minus jest taki, że gra jest długa. I jeżeli gra dużo osób to trochę się czeka na swoją kolejke co może dzieci znudzić. Ale to też zależy od stylu gry. Ja dla dzieci polecam tytuły typu Dobble, Story Cubes, Dawno temu (Once Upon a Time), Jenga, Pitch Car, Marsjańskie Kości, Wsiąśc do pociągu, Trio, Dixit, Prawo Dzungli, Uga Buga, Kragmortha, Rumble in the Dungeon, Tabu, Rancho lub Super Farmer, ogólnie jest tego trochę i wszystko zależy od rozwoju dziecka. Ostatnio pocinałam w Kolejkę z 6latką i też się udało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...