Rise of the Tomb Raider

[Wredny 8 778]

Skoro jedna gra nie jest drugą to dlaczego piszesz o jakimś "znacznie uboższym gameplayu" w Uncharted względem TR?
Skąd w ogóle pomysł, żeby... porównywać, skoro przecież nie wolno, bo to różne gry?
Square ładnie wyjaśnił w poście powyżej ten cały super gameplay w TR, a ze skradaniem to ponownie mocno żartujesz (podobnie jak z walką), bo U4 i Lost Legacy znów są ligę wyżej.
 

[Paolo de Vesir 8 762]

3 minuty temu, Wredny napisał:

bo U4 i Lost Legacy znów są ligę wyżej.

 

litości, ale to już temat rzeka będzie - naprawdę przyjemniej chowało mi się jak predator i szyło z łuku niż strzelało kapiszonami do wrogów w Uncharted. 

 

Mi te rzeczy które was denerwują bardzo odpowiadały w 2015 i po ograniu w 2023 Uncharted 4 dalej lepiej wspominam gameplay przygód Lary niż Drake'a które z kolei są dla mnie lepszą opowieścią. Przykro mi, że TR nie sprawdził się dla was jako substytut Uncharted, ale dla mnie jest to właśnie jego siłą. C'est la vie.

[Homelander 1 441]

TR z 2013 roku był jakiś. Miał swój charakter. Rise, mam wrażenie, był robiony na zasadzie: znajdźmy wszystkie mechaniki których nie ma Uncharted i dojebmy x100. Do wyrzygania. 

[Nyu 599]

TR2013 byl metroidvaniowym Unchartedem. Rise byl udoskonaleniem formuly. Shadow byl dziwnym polaczeniem Rise, Predatora i szczypty klasycznego TR.

 

Trylogia do zakopania, bo to absolutne sredniaki. Czekam na powrot do formy. 

[PiotrekP 1 370]

Do tego Rise to zmarnowany potencjał w kwestii puzzli. Wszystko na jedno kopyto "użyj łuku i strzały z liną"

[Square 8 080]

W dniu 1.04.2024 o 18:31, Sep napisał:

No można sprawdzić ten drugi dodatek Blood Ties.

Chodzi się po posiadłości Croftow, rozwiązuje proste zagadki, czyta masę notatek o rodzinie.

Jakieś 1.5 godziny zabawy i gorsze od Baby Jagi. Oczywiście tylko jak jest możliwość sprawdzenia tego za darmo, bo nie płacił bym za ten dodatek.

Podobało mi się, nawet zebrałem wszystkie rzeczy. Za tydzień zacznę Shadow.

[darkos 4 178]

1. Tomb Raider 2013 wyszło na PS3 i grałem jak poyebany w 30 fps. Oczarowała mnie ta gra. Potem wszedł Remaster na PS4 i znów zacząłem grać ale tym razem dostałem nokauta, bo gra śmigała na PRO w 60 fps'ach  To dopiero był szok, jak to płynnie chodziło. I znów grałem jak poyeban. Druga Platyna wpadła bez problemów bo już byłem bogatszy o doświadczenia gdy grałem na PS3.
2. Rise of Tomb Raider - wkurw bo gra ukazała się ekskluzywnie na Xboxa i dopiero po roku czekania nareszcie się doczekałem wersji na PS4. Warto było bo dostałem ponownie nokauta w pysk. Gra znów mnie oczarowała, wszystko mi tutaj zagrało. Ponownie bawiłem się rewelacyjnie. Na nic nie narzekałem, ani na zbieractwo i backtracking. Zwyczajnie chyba zbyt długo czekałem na kontynuację TR. No i Baba Yaga 
3. Shadow of Tomb Raider - Tylko po prostu grałem. Może byłem jakiś przemęczony, sam nie wiem. Niespecjalnie mi podeszło to zamknięcie trylogii. Największym szokiem była ostatnia walka z bossem, po którego pokonaniu czekałem na kolejne etapy gry. A to kurde był koniec. Pojawił się nagle, niespodziewanie, że co? To już? Koniec?  Z jednej strony czułem się dziwnie, ale też i zadowolony że zobaczyłem napisy końcowe. Do gry już nie wróciłem a np. Rise ogrywałem ze trzy razy dla relaksu i przypomnienia. 

[Square 8 080]

1 godzinę temu, darkos napisał:

Druga Platyna wpadła bez problemów bo już byłem bogatszy o doświadczenia gdy grałem na PS3.

Wbijałeś drugi raz poziomy w online?

[Wredny 8 778]

Taaak... a o co chodzi? 

[Square 8 080]

A nic, coś tam pamiętałem, że to długo trwało.