Skocz do zawartości

The Surge


Czezare

Rekomendowane odpowiedzi

Przetapiarki (nie "koparki") to tacy mini-bossowie do ubicia dla monet, za które dostajemy set IronMaus (raczej bekowa ciekawostka, niż coś super przydatnego, choć ma konkretny bonus do Stability). Niedawno wbiłem platynkę i gierka na pewno jest najłatwiejszym z "soulsów", aczkolwiek do przegapienia jest masa rzeczy, więc bez poradnika nie ma co się zabierać za pucharki.

Jeśli chodzi o trudność w NG+ to jest grubo - większość zwykłych mobków jest zdrowo podkręcona i nie ma lekko, bo biją bardzo mocno - całe szczęście dotarłem tylko do PAXa (po trofeum za ubicie bossa jego własną bronią) i za dalszą zabawę dziękuję :)
Kupiłem ten dodatek (pre-order, za 56cośtam), ale nie mogłem go ściągnąć - pewnie się zainstalował w patchu. Na razie gierki nie odpalałem, ale jestem ciekaw, jak do tego dotrzeć, w którym momencie się go zaczyna itp.
Dla mnie jedna z fajniejszych gier tego roku - jakiś czas temu przedawkowałem "soulsy", miałem dość tej formuły, ale The Surge okazało się świetnym tytułem na to, by się znów stopniowo wdrożyć - polecam :)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Wreszcie zamówiłem fulla, a póki co trzaskam w... demko z PSStore, starając się wszystko w nim pozbierać, obadać itp. I tak uciekło mi już 5h. Tak, bite 5 godzin spędzonych w wersji demonstracyjnej gry, którą zwykło się oceniać na 7 max (uogólniając). The Surge to dla mnie techniczny majstersztyk (oświetlenie, betonowe 60fps) i aż boję się pomyśleć co przyniesie full.

Odnośnik do komentarza

Full przyniesie jeszcze więcej funu - tyle Ci powiem :)
Widzę, że masz z tym podobnie, jak ja z demem PREY, gdzie spędziłem 8h :)
Tutaj nawet nie wiedziałem o demo, ale i tak wiedziałem,  że chcę sprawdzić tę produkcję, więc niedawno kupiłem w ciemno i dawno tak fajnie się nie bawiłem.

Platynka wbita z przyjemnością, a teraz zabieram się za dodatek. Właśnie przed chwilą go zacząłem, bo jeszcze szukałem ostatniej przetapiarki, żeby zebrać set IronMaus (potrzebny do jednego trofika z dodatku), ubiłem jednego z nowych przeciwników, pogadałem z nowym NPCem i muszę iść spać, bo mi się oczy kleją po tygodniu ciężkiej roboty.
Jutro jednak nie odpuszczę i mam nadzieję, że dodatek pęknie, a przy tytule gierki znów będzie widnieć 100% :)

Odnośnik do komentarza
Full przyniesie jeszcze więcej funu - tyle Ci powiem smile.gif
Widzę, że masz z tym podobnie, jak ja z demem PREY, gdzie spędziłem 8h smile.gif
Tutaj nawet nie wiedziałem o demo, ale i tak wiedziałem,  że chcę sprawdzić tę produkcję, więc niedawno kupiłem w ciemno i dawno tak fajnie się nie bawiłem.
Platynka wbita z przyjemnością, a teraz zabieram się za dodatek. Właśnie przed chwilą go zacząłem, bo jeszcze szukałem ostatniej przetapiarki, żeby zebrać set IronMaus (potrzebny do jednego trofika z dodatku), ubiłem jednego z nowych przeciwników, pogadałem z nowym NPCem i muszę iść spać, bo mi się oczy kleją po tygodniu ciężkiej roboty.
Jutro jednak nie odpuszczę i mam nadzieję, że dodatek pęknie, a przy tytule gierki znów będzie widnieć 100% smile.gif
Jak skończysz ten dodatek to napisz coś proszę o nim, czy warto i w ogóle...
Odnośnik do komentarza

Niesamowita jest ta gra. Ledwo co ubilem 2 bossa i wylądowałem na trzeciej stacji, ale wkrętka jest ogromna. Fabuły oczywiście nie śledzę (bo to przykrywka) ale sam gameplay, lokacje, system walki, oprawa i... w sumie chyba wszystko, to dla mnie ohh i ahh. Nie rozczarowałem się, a wręcz zaskoczyłem na plus.

Odnośnik do komentarza

To trochę błąd, że nie śledzisz fabuły, bo w przeciwieństwie do innych "soulsów" ta tutaj jest naprawdę interesująca i istotna.
Ja miałem straszną wkrętkę z odkrywania tajemnic, czy to poprzez rozmowy z NPCami, czy też słuchanie audiologów (niektóre mega klimatyczne), a czasem obserwację scenek - zbyt krótko grałem w Lords of the Fallen, ale wydaje mi się, że akurat to studio przykłada wagę do opowiadanej historyjki, mimo tego, że standardy w tym gatunku są nieco inne (zaraz zjedzą mnie ludzie od "fabuła w DS ukryta jest w opisach przedmiotów":P).

A teraz czas na moje obiecane wrażenia z dodatku "A Walk in the Park"...

Ogólnie to po prostu kolejny, całkiem spory obszar, na terenie którego występują nowe rodzaje przeciwników (zarówno nowy gear na starych znajomych, jak i kompletnie nowi antagoniści), można znaleźć nowe bronie i nowe rodzaje chipów (całkiem mocnych).
Skorzystałem z save tuż przed ostatnim bossem podstawki, bo bałem się tam iść na NG+, ale chyba jednak mogłem :)
Jestem trochę przepakowany (125lvl), więc kosiłem wszystko bez większych problemów, doznając porażki tylko podczas potyczki z finalnym bossem. Z drugiej strony często w ten sposób rozwiązuję problemy w Soulsach - jak mi nie idzie, to wracam gdzieś pofarmić, podpakuję ludzika i wracam sprawdzić, czy już wystarczająco :)
W każdym razie nowa lokacja (całkiem rozbudowana, oczywiście znów genialnie zaprojektowana pod względem skrótów) jest fajna - taki Disneyland, tylko pod kontrolą Skynetu :)

Fabularnie interesująco, niektóre audiologi wrzucały ciary na plecy... Nowych NPC mało, ale są spoko, a walki z bossami to lekki zawód. Jest ich dwóch, z czego jeden to praktycznie zwykły mobek, tylko bardziej agresywny i ciut mocniej bije. Finalny boss natomiast ma raczej słaby design, dopiero jego druga forma jest interesująca, a moveset ma podobny do Firebuga z podstawki.
Całość raczej krótka, można spokojnie obalić w dwie godzinki, jak się liże ściany i stara się maksować (trofea itp) to pewnie zejdzie na to kolejne dwie i tyle.

Na chwilę obecną, za aktualną cenę wywoławczą, raczej nie polecam. No chyba, że ktoś jest mega-fanem i koniecznie chce więcej The Surge.
Nie żałuję, że to kupiłem - bawiłem się świetnie, bo to więcej tej samej fajnej gierki, która mnie tak niespodziewanie urzekła, ale mimo wszystko radzę poczekać na jakąś promocję :)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dotarłem do ostatniego (chyba) bossa. W którym momencie najlepiej spauzować by na spokojnie dolevelować postać przed NG+ i pobiegać po wszystkich lokacjach zbierając co się da? Starałem się wymacać wszystko na bieżąco, ale jednak troszkę zablokowanych przejść zostało (tych wymagających odpowiednio wysokiego poziomu rdzenia).

Odnośnik do komentarza

Save zrób tuż przed pójściem do tego bossa - jak zjedziesz całą budą na poziom 0, tam gdzie wcześniej dostępu strzegły nanomaszyny, jest przejście i za chwilę arena do walki.
W tym momencie zrzuć save w chmurę/na pendrive i hulaj dusza. Są dwa różne zakończenia, a w zasadzie dwa trofea za takowe, bo same zakończenia są chooyowe - ta sama niskobudżetowa CGI animacja i inny tekst na czarnym tle (również czytany). Jeśli w drodze do bossa miniesz rakietę masz dwie opcje - ominąć, lub wejść z nią w interakcję i załadować...

Od tego zależy, które trofeum dostaniesz.

Odnośnik do komentarza

W Central Production B jest stacja kolejowa (powyżej na schodach pierwszy raz spotykamy Irinę) i tam podjedzie pociąg umalowany w barwy Creo World. Jeszcze gdzieś jest taki pociąg, ale już nie pamiętam. W każdym razie po odpaleniu gry automatycznie otrzymujesz bilet do tego lunaparku, wsiadasz do pociągu i dojeżdżasz na miejsce.

Odnośnik do komentarza

Gierka pękła po blisko 30h. Dało się wyciągnąć znacznie więcej, ale z racji straszliwego napalenia chciałem chłonąć całość dość szybko i od razu ruszać z NewGame+. Bawiłem się wybornie od samiuteńkiego początku i nie żałuję nawet minuty poświęconej na ten tytuł. Podobnie jak zakupu nowej konsoli (tak, specjalnie dla The Surge i Nioh).

 

Od strony technicznej The Surge to czysty majstersztyk (przy opcji 60FPS), no może z pominięciem drobnych bugów, które nie wpływają jednak na odbiór całości. Zasadzając się do gry naczytałem się ostrych narzekań na potyczki z bossami (a także design samych szefów) z czym absolutnie się nie zgadzam. Było ślicznie, dynamicznie i baaaardzo efektownie. Gdybym jednak chciał się do czegoś doczepić to będzie to raczej klaustrofobiczny projekt samych lokacji, choć z racji umiejscowienia akcji ma to swoje uzasadnienie. Mimo wszystko jestem zdania, że kilka większych, bardziej otwartych terenów (zamiast wąziuteńkich korytarzy) bardzo by się tutaj przydało.

 

Wspaniała gra, serio - wyborna moim zdaniem, a jednocześnie okrutnie niedoceniona. Tyle w ramach wrażeń "na szybko". Chcę teraz ograć ten słitaśny dodatek (choć faktycznie cena lekko odstrasza) i od razu wsiąkać w NG+. Tym razem już bez większego pośpiechu, poświęcając 2x więcej czasu na levelowanie, zwiedzanie zakamarków itp. Reszta giereczek będzie musiała zaczekać.    

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 5.12.2017 o 05:29, Czezare napisał:

Z Soulsomaniaków to może 5 procent po tą grę sięgnęło. ..

Po co grać w kopię jak są dużo lepsze gry jak Nioh i Dks III z dlc? No i design tej gry jest tak czerstwy, że ojejciu. 

Odnośnik do komentarza

Ograłem wczoraj demo i zapowiada się bardzo przyjemnie, spodobał mi się design lokacji i niezłe rozplanowanie skrótów zamiast ognisk co krok. Może ktoś napisać jak wygląda różnorodnośc przeciwników i walki z bossami? Czy gra jest wymagająca od początku do końca czy po pewnym momencie robi się łatwa?

Idę zaraz kupić pełną wersję bo coś w święta trzeba robić.

Odnośnik do komentarza

System skrótów faktycznie momentami zadziwia - biegniesz godzinę przez level, trafiasz na windę, wskakujesz do niej i... trahhh, wita Cię początek lokacji. Naprawdę fajnie to zorganizowali. Przeciwnicy są raczej kiepsko zróżnicowani (dosłownie kilka modeli plus kilka udziwnień na końcu), ale nadrabiają walecznością ;) Bossów doliczyłem się chyba 5 czy 6, nie pamiętam już w sumie. Z każdym walczyło mi się bardzo przyjemnie i faktycznie ginąłem podczas tych starć, a nie jak to w większości gier obecnie wygląda "był i nie ma". Jeśli podobało Ci się demko to nie ma co gdybać, śmigaj do sklepu, żałować nie będziesz.

Odnośnik do komentarza

Jestem już nieco za połową gry (tak mi się wydaje bo 4 boss do ubicia) i mogę śmiało stwierdzić, że gra jest bardzo dobra. Jedyne co się mi nie podoba to limit czasowy na podniesienie dusz po śmierci. 

Oprawa wizualna jest świetna, raz jasne ruiny, raz ciemne korytarze jak w Dead Space, dobrze zbalansowane. Szkoda, że muzyka nie zapada jakoś szczególnie w pamięć. 

Budowa poziomów lepsza niż w soulsach, jedno ognisko i genialne systemy skrótów, bardzo dobrze się to eksploruje, nie ma mowy o przebiegnięciu czegos na pałę. 

Sama gra jest dosyć trudna. Starcia z normalnymi przeciwnikami wymagające, walka z dwoma na raz to już problem, z trzema to praktycznie pewna śmierć. Bossowie dobrze przemyślani, nie ma mowy o klepaniu na oślep, zawsze trzeba mieć jakąś taktykę. Szkoda tylko, że jest ich mało i nie ma żadnych opcjonalnych  bo jednak ten element to sól soulslikeowych gier.

Dobry system lootu i rozwijania ekwipunku. Rozwój postaci szału nie robi ale jest ok, lepsze to niż przekombinowanie i buildy op. 

 

Póki co to nie wiem co musiałoby się stać dalej, żebym końcowo dał tej grze mniej niż 8. Dla mnie na pewno lepiej się ona prezentuje od Nioh nad którym ludzie pieją z zachwytu.

Odnośnik do komentarza

Mam tak samo jak dwaj panowie powyżej.

Souls-like'i kocham całym sercem i łącznie z wszystkich gier jak robiłem podliczenie to wyszło jakieś 1200 godzin.

Jestem również wielkim fanem science-fiction. Wręcz maniakiem.

 

Natomiast takie połączenie mi kompletnie nie pasuje i raczej w przyszłości zdania nie zmienię.

Odnośnik do komentarza

A mnie zmęczyły wszelkie Soulsy, mimo że uwielbiam i mienię się ich fanem, i to właśnie dzięki The Surge znów mam ochotę na takie gierki.
Ta gra jest absolutnie moim największym zaskoczeniem roku - ma świetny design, genialny klimat post-apo, mistrzowskie projekty lokacji, niezły system walki, fajny pomysł na zdobywanie nowych zbroi i całkiem ciekawą historyjkę. Od takiego Nioha odbiłem się już trzykrotnie, mimo że lubię samurajskie klimaty, a tutaj - nie mogłem się oderwać, splatynowałem, a także kupiłem dodatek, w którym też zrobiłem 100% - zdecydowanie moje TOP5 2017.

Odnośnik do komentarza

Ograłem dodatek. Jest tak jak wspominał Wredny... tzn. bardzo przeciętnie, szczególnie w zestawieniu z kwotą jaką trzeba obecnie za niego zapłacić. Nie do końca odpowiada mi także sam setting DLC - machające na przywitanie maskotki, wata cukrowa, karuzele itp. No ale przebolałem to wszystko jakoś, sprałem ostatniego bossa, zapakowałem zadek do kolejki i wracam do lokacji z podstawki. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...