Skocz do zawartości

What Remains of Edith Finch


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Nowa gra Giant Sparrow, która mocno różni się od ich ostatniego tytułu. Pod względem rozgrywki i klimatu chyba podobnie do Zaginięcia Chmielarza. Mocno chwalona jest fabuła, jest tajemniczo, mrocznie, co najważniejsze, ten element nie nudzi. Grał zbiera swietne recenzja, średnia na metacritic to 90%. Ktoś gra niech podzieli się wrażeniami, chętnie bym kupił, ale obecnie mam sporo zaległości, więc Edith Finch musi trochę poczekać.

 

PS. Gra posiada polskie napisy.

Odnośnik do komentarza

Ja grę przeszedłem juz kilka dni temu.

Co do gry to jest to tzw. symulator chodzenia ale cała otoczka jest na wyśmienitym poziomie.

Tak więc mamy świetnie poprowadzoną narrację,muzykę na poziomie i nutkę tajemniczości w tle .

Ot chodzimy po domu(ale nie tylko) Finchów i poznajemy historię rodziny, a dokładniej jak umierali.

Drzewo genealogiczne jest dosyć długie,każda postać to oddzielna historia.

I tutaj brawa bo gra potrafi zaskoczyć koncepcją opowiadania tych małych historii, np w formie interaktywnego komiksu itd.

Nie będę się rozpisywał bo nie chcę spoilować.

 

Grę polecam ale trzeba byś świadomym że to 3h doświadczenie liniowe do bólu tak więc replayability jest 0 .

Za 84zł bym się zastanawiał, za 4 dyszki w promo jak najbardziej warto poznać historię rodziny Finchów.

 

Dla mnie gra zdecydowanie lepsza od zaginięcia ethana cartera.

Odnośnik do komentarza

Nie znoszę tych symulatorów łażenia. Dzisiaj skończyłem Cartera że wszystkimi historiami i nie chce mi się brać za kolejny, bardzo podobny spacer jakim jest Finch. Na promocji może wezmę.

 

Jeszcze przed tym czeka mnie tułaczka w Everybody Gone to the Rapture. Było w Plusie w grudniu to ściągnąłem.

Edytowane przez Nemesis
Odnośnik do komentarza

Lol, te bieganie XD Jak sam w to zagrałem to jest marginalna różnica pomiędzy chodzeniem, a bieganiem. Można powiedzieć, że to takie zwykłe truchtanie. No nudna gra to była i jak cały symulator chodzenia, no nie rozumiem tego gatunku, dosłownie się odbiłem od tej gry.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bo to są niszowe gry dla ludzi którzy chcą na spokojnie usiąść w fotelu ze słuchaweczkami na uszach i przeżyć coś niebanalnego.

Mnie everybody's gone to the raptur zachwyciło klimatem muzyką grafiką ... podobnie Finch .

A że większość ludzi woli adhd szczelanki czy inne action whatever to normalna sprawa .

Gra jest świetna i swoich koneserów znajdzie, reszta ściągnie w plusie za 2 lata i skasuje po 15 minutach

bo nudne, bo symulator chodzenia, bo mało przechodniuffff .

Odnośnik do komentarza

Tutaj nie chodzi o kwestie tego czy jest dużo przechodniów czy ładna grafika bo w takich grach zawsze jest dbałość o szczegóły. Po prostu wolę kiedy gra wymaga ode mnie czegoś więcej niz tylko łażenia i zoomowania wszystkiego wokół każdej nowej lokacji. Nie mogę w takiej grze dokonywać wyboru, który wpłynie na zakończenie lub zmieni bieg historii. Gra stawia mnie przed faktem dokonanym i jedyne co mogę zrobić to obserwować przeszłość by na końcu odkryć jakiś twist.

 

Choć Zaginięcie Cartera miało kilka fajnych patentów to koniec końców zawsze jest tak samo. Dobrze, że takie gry są krótkie bo jakbym miał tak łazić przez 10h to bym usnął. Czas gry powyżej 3h jak najbardziej wskazany, więcej nie potrzeba.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja sobie jaja robiłem z tymi przechodniami :D

To jest pytanie kto czego szuka w grach.

Jak gra mnie porwie fabułą muzyką przedstawionym światem i magicznym klimatem to moge X wciskać 10h i będę zadowolony.

Jak jest w stanie zagrać na emocjach i jeszcze mind fucka wykręcić na koniec to już w ogóle GOTY:)

I nie potrzebuje do tego złożonych mechanizmów, pseudo wyborów itd.

Powiedziałbym nawet że teraz w 90% gier jest przerost formy nad treścią,what remains of edith finch jest w tych 10% :P .

Czasami w prostocie jest siłą wide Podróż.

 

Dla mnie Ethan Carter był średniakiem, nie porwała mnie ta historia i tyle.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli ktoś lubi takie gierki i płakał na Virginii, to tutaj też powinien chlipnąć, a i naklejka GOTY jest całkiem możliwa, bo Edith Finch to jedna z bardziej klasowych gierek tego typu, jakie powstały. Klimat jest moim zdaniem dość bliski np. Gone Home, Life is Strange, w paru momentach zdecydowanie That Dragon Cancer; Fantastyka jest tu raczej tylko w roli wizji z wyobraźni, niż by była elementem świata przedstawionego, zupełnie przyziemnego. Rzewne historyjki, poszukujące ludzkiej godności w obliczu tragedii.

 

Jak na gierkę video, wiadomo - scenariusz topowy, ale jak na książkę to... ja wiem? Tak napisana książka mogłaby zostać dobrze przyjęta przez bywalców Empiku, ale przeze mnie niekoniecznie. Interaktywność historii jest bardzo ciekawa, chociaż głównie w formie po prostu serii kilkunastu momentów typu "hehe, tu ruszam i to się dzieje, hehe kurde niezłe", reszta to chodzenie, otwieranie drzwi.

 

Dla mnie gierka jednak nieco zbyt efekciarska, nie mogę powiedzieć żebym był rozwalony jak np. swego czasu Gone Home'em. Warta 80 zyla? Tak samo jak każda inna, krótkość to raczej zaleta. Osobiście nie zacząłem biegać i mówić ludziom, żeby koniecznie zagrali.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem, Gone Home do dziś chyba kosztuje te 20 ojraków. Nawet Unfinished Swan do dziś jest bodaj za 15, mimo że w porównaniu do tej gierki to takie trochę demko możliwości studia. Nikt za bardzo bardziej nie obniży ceny tylko z racji tego, że gra jest krótka. W swojej kategori... jest dość wysokobudżetowa. Na Zachodzie to wypłata za godzinę pracy. Gra ledwo wyszła. Nie nastawiałbym się na prędką ani dużą obniżkę.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Wczoraj skończyłem, gra krótka bo może z 4h, ale mocno wciągająca i bardzo artystyczna. Chyba najfajniejszy symulator chodzenia jaki grałem, a troche tego było.

Historia pewnej rodziny podzielona na części.

Świetnie dobrana muzyka, przepiękna grafika jak na gre tego typu, no i fajnie opowiedziane historyjki, każda o czym innym.

 

Śmiało można polecić, jak dla mnie w swoim gatunku +7/10.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

To mnie właśnie najbardziej drażni w tych symulatorach. Grafa praktycznie fotorealistyczna a sama mechanika ograniczona tylko do poruszania się i oglądania historyjek.

 

Jest jakiś związek "filmowości" graficznej przedstawienia historii i tego, jak interaktywna powinna być? Edith Finch byłaby lepsza, gdyby huśtawka zamiast na łańcuchach była na kreskach, może bez systemu oświetlenia? Ech te gry dzisiejsze.

 

 

 

(pomijam już w ogóle pytanie, co ma ta gra wspólnego akurat z Firewatchem, co jakoś się przewija w temacie, ale kurde no... o co chodzi wogle?)

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...