Skocz do zawartości

Nauka jezyka japonskiego.


wendiego

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam jakiejś dobrej, niedrogiej (niedroga to pojęcie względne, nie mam pojęcie jakie to ceny) szkoły w Warszawie. Kurs chciałbym zacząć od października. Nie jestem kompletnie początkujący (mam N5 ) Co forumek poleci ?

Ja swego czasu chodziłem do Kotonoha i sobie chwalę. Zdecydowanie na plus ich własne materiały. Jak masz czas ogarniać język to się nie zawiedziesz. Ale ja miałem tyle innych zajęć że trzeba było z czegoś zrezygnować :(

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja raczej chciałbym jakiś kurs w małym wymiarze godzin niezbyt intensywny, tak, żeby mieć jakąś zewnętrzną motywację i jakąś ciągłość nauki, a przy okazji mieć jeszcze czas studiować na Politechnice. Dzięki za opinię. Sprawdzę ich ofertę. 

Może jeszcze jakieś polecane szkoły ? Albo też które unikać ?

Edytowane przez fazzeer
Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

Jak chinski to Practical Audio-Visual Chinese jest dobre do nauki krzaczkow tradycyjnych. Ponadto ma bardzo dobrze opracowane czesci z gramatyka i w miare ludzkie tematy (gadki w stylu "wczesne lata 90-te", ale bez podtekstow komunistyczych, jak w ksiazkach z Mainlandu ;D).

Koniecznie zainstaluj sobie anki na pc i ankidroid na komorce zeby dodawac i uczyc sie nowego slownictwa.

Do osluchania sie z jezykiem, nauki slownictwa to jak dla mnie tylko i wylacznie lekcje z chinesepoda.

 

Do nauki japonskiego, z tego co sie rozgladalem, to ksiazki o nazwie "Genki" sa w miare konkretnie napisane i w miare przyjemne do korzystania. Wprawdzie Mazzi kiedys tam plakal, ze ucza tam jezyka starego, jakim malo kto sie posluguje na codzien, ale o to przeciez chodzi w ksiazkach do nauki. Maja cie nauczyc poprawnosci, jak korzystac z jezyka i jak jest zbudowany, a wiedze potem rozbudowujesz sam ogladajac/czytajac/mowiac.

Ponadto dobrym uzupelnieniem jest talia "Japanese core 2000" i "Japanese core 6000" na anki, dobre do nauki slownictwa.

 

Nauka jezykow wschodnich to jednak ciezka praca i jesli chcesz miec jakiekolwiek efekty, to trzeba "ryc" co najmniej 3 godziny dziennie. W innym przypadku albo twoje efekty beda mizerne (jak 95% ludzi, ktorzy sie ucza), albo bedziesz wiecej zapominal niz zapamietywal.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Ja mieszkam w Tokyo od ponad 3 lat i nadal nie opanowalem perfekcyjnie jezyka jap XD

Oczywiscie dogaduje sie znam Katakana i Hiragana troszke Kanji.

Jezyk japonski jest naprawde trudny ale warty choc w malym stopniu obeznania jezeli sie wybierasz do Japonii bo tutaj tubylce praktycznie po angielsku nic nie kumaja XD

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Bardzo fajny wątek, szkoda, że trafiłem na niego dopiero po fakcie rozpoczęcia nauki języka Japońskiego. Miałem pomysł, aby spróbować nauczyć się samemu... Ale to zmarnowany czas - więc jak ktoś Wam mówi, że można - to spójrzcie na niego jak na idiotę... Ten język jest zbyt skomplikowany, aby nauczyć się go w stopniu lepszym, niż tylko 'konnichiwa' na dzień dobry. 

 

Zdecydowałem się kurs japońskiego w Fundacji Sakura. Co mnie przekonało? Rozmowy z Japończykami. Ja wiem, że niektórzy się jarają pisaniem katakaną czy kanji. Ale ja chce mówić i rozumieć - móc dogadać się na ulicy jak się zgubię... Nie znalazłem niestety kursów japońskiego w Empik School w Warszawie (może kiepsko szukałem) ale z Sakury jestem jak narazie zadowolony.

Odnośnik do komentarza

Jesteś w Chinach, województwo japońskie, dystrykt Szibuja, widzisz Chińczyka, rzucasz mu szybkie "Hello!" i pogadane. Jak nie odpowie, to gardź szmaciarzem. 2015 rok, przypominam, everybody speaks (pipi)ing English.

 

Pozdrawiam

(pipi)

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Jak sie samemu nie da jak ja w zyciu nauczyciela nie mialem, a nawet sam uczylem (Empik Opole). Nie wiem jak stoisz z czasem ale codziennie uczenie sie daje duzo. Skomplikowane jest tylko pismo, chyba, ze chcesz sie zaawansowanej gramatyki uczyc, ktorej i tak nikt nie uzywa.

 

Ja sie juz od ponad roku nie ucze z braku czasu. W polsce jak jeszcze bylem to uczylem sie dzien w dzien, czy mnie to w(pipi)ialo czy nie. Trzeba napierdalac.

Odnośnik do komentarza

Systematyczna nauka z pewnością daje dużo, nawet samemu. Ja niedawno ostro zakuwałem Hiraganę i już prawie całą ogarnąłem,a potem zrobiła mi się spora przerwa i zaczęło mi z głowy wszystko ulatywać :/ Ale znów chcę się za to zabrać więc może tym razem będę bardziej sumienny w nauce.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, Angielski znam całkiem nieźle, ale to zupełnie inna sprawa. Jesteś nim otoczonym. Filmy, Gry... o książkę po angielsku łatwiej czy komiks... Z Japońskim jest inaczej. No owszem - mogę przez internet kupić sobie Mangę czy ksiązkę w oryginale, ale to jednak ie to samo co nauczyciel... W sensie - nauczanie samemu wyszło by pewnie drożej (własny czas!) niż nauczanie w szkole.

Odnośnik do komentarza

Ja nie mowilem o angielskim tylko o japonskim wlasnie. Jak ja zaczynalem to w zasadzie tylko byl tae kim i moze z 2 strony ze znakami. Teraz masz tego w uj i jeszcze wiecej. Jasne, stracisz czas na szukanie i nauke, ale nauczysz sie po swojemu. Ja nie moglem zniesc wizji zadania domowego z japonskiego dlatego sie wy(pipi)alem na japonistyke.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, nauczanie na kursie japońskiego też nie oznacza, że w domu już nic nie robisz. Nauka w domu to podstawa, żeby coś z tych lekcji za które płacisz wynieść. Ale jednak nauczyciel pozwala w jakiś sposób uszeregować kolejność - jak się nie wie nawet od czego zaczać - nie m się żadnych podstaw. A język japoński jest zakręcony...

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie mowie co masz robic, sam sobie zdecyduj. Powiedziales, ze nie da sie osiagnac pewnego stopnia uczac sie samemu. Ja po sobie wiem, ze sie da i na to odpowiedzialem. Na poczatku bedziesz mial problemy z kazdym jezykiem. A w japonskim to akurat najtrudniejsze jest pismo. Jak masz zajawke to nie jest tak zle.

 

Ja sie nauczylem samemu, nigdy nie mialem nauczyciela, z narzeczona gadamy glownie po japonsku, pracowalem jak tlumacz ang-jap/jap-ang, w gry rowniez nie mam problemu zeby zagrac.

 

Da sie samemu ten jezyk opanowac na poziomie prawie native samemu. Trzeba tylko duuuzo samozaparcia i czasu. Tyle.

 

Powodzenia ziom

Odnośnik do komentarza

Kanji z tego co sprawdzałem to już rzeczywiście wyższe stadium wtajemniczenia. Ale w sumie jak się nie zacznie to się człowiek nie przekona na ile zdoła ogarnąć dany język.

Akurat w przyszłym miechu przyjdzie mi GTO Bad Company z JP więc może będzie to jakaś dodatkowa motywacja do nauki.

Odnośnik do komentarza
  • 3 lata później...

Fajnie, że jest tak dużo osób chcących uczyć się języka japońskiego :greeting:

 

Jeśli o mnie chodzi, to bardzo pomogły mi rozmowy z Japończykami przez 3DS. Jestem w zasadzie samoukiem, choć brałem też kilka miesięcy korepetycji (godzinne zajęcia raz lub dwa na tydz.). Niestety, lektorka (pomimo posiadania JLPT N2) nie była bardzo efektywna.

 

Myślę, że mój poziom oscyluje wokół N4 na ten moment (udało mi się zdać egzamin i uzyskać certyfikat N5). Chcę w przyszłości używać go biegle (póki co wystarczy biegły angielski).

 

Każdemu, kto chce zacząć uczyć się języka japońskiego, od razu sugeruję naukę Hiragany i Katakany (bez tego ani rusz). Kanji dopiero po ogarnięciu Kany. Oczywiście, manga/anime/filmy/gry japońskie czy radio bardzo pomagają. Książki są jednak najbardziej wartościowe, w moim odczuciu.

 

Japoński to jeden z najtrudniejszych języków na świecie (chiński jest łatwiejszy tak btw), więc to normalnie, że jest trudno i popełniamy błędy. Ważne, żeby się nie poddawać. Nawet popełniając duże gafy podczas rozmowy z Japończykami - im bardzo się podoba, ze próbujemy ogarnąć ich trudny język i są bardzo pomocni. Powodzenia!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 22.05.2019 o 03:19, SunaShigure#1GamingGuides napisał:

Japoński to jeden z najtrudniejszych języków na świecie (chiński jest łatwiejszy tak btw), więc to normalnie, że jest trudno i popełniamy błędy.


Dwie uwagi:
-  język mandaryński uważany jest powszechnie za najtrudniejszy do opanowania.
- trudności japońskiego nie da się podważyć ale warto zaznaczyć, że chodzi o język pisany. Jeżeli chodzi o mowę to już tak trudno nie jest.

Powodzenia w nauce :  >

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Japoński w wymowie dla polaka jest banalny. Ale gramatyka japońska, powierzchownie sprawiająca wrażenie nieskomplikowanej, jest jednak dosyć poyebana.

 

Generalnie mam moje osobiste wrażenie (podparte kilkoma latami bardzo powolnej i hobbystycznej nauki) jest takie, że nauka do szybkiej, prostej komunikacji "aby się dogadać" - nie jest trudna. Ale im dalej w las tym gorzej.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 23.05.2019 o 19:25, giger_andrus napisał:


Dwie uwagi:
-  język mandaryński uważany jest powszechnie za najtrudniejszy do opanowania.
- trudności japońskiego nie da się podważyć ale warto zaznaczyć, że chodzi o język pisany. Jeżeli chodzi o mowę to już tak trudno nie jest.

Powodzenia w nauce :  >

 

Dzięki. Oczywiście, miałem na myśli język pisany.

 

W dniu 24.05.2019 o 00:33, chmurqab napisał:

Japoński w wymowie dla polaka jest banalny. Ale gramatyka japońska, powierzchownie sprawiająca wrażenie nieskomplikowanej, jest jednak dosyć poyebana.

 

Generalnie mam moje osobiste wrażenie (podparte kilkoma latami bardzo powolnej i hobbystycznej nauki) jest takie, że nauka do szybkiej, prostej komunikacji "aby się dogadać" - nie jest trudna. Ale im dalej w las tym gorzej.

 

To prawda. Język mówiony i prosta komunikacja są do ogarnięcia.

 

Ja po kilku miesiącach samotnej nauki podszedłem do egzaminu N5 (nie sprawdzają tam japońskiego mówionego) i myślałem, że "rozwalę" ten poziom. A tu pach! 25 pytań w pierwszej części i 30 minut czasu. Pach gramatyka i teksty z pytaniami w drugiej części. 35 pytań (właściwie dialogów) z płyty bez powtórki w trzeciej części. Wtedy do mnie dotarło, że bez porządnego przygotowania, nie zda się tego egzaminu. 

 

Dla wszystkich podchodzących do JLPT, solidnie się przygotujcie. Nie wierzcie ludziom, którzy mówią, że N5 jest banalny (albo, że to same podziękowania i przywitania). Ja niestety uwierzyłem i dostałem po kościach. No chyba, że ktoś uczy się japońskiego od dawna i bardziej skupia się na nim niż na innych językach.

Odnośnik do komentarza

No ja N5 to zdawałem po 5 latach nauki dopiero xddd Najgorzej było na słuchaniu właśnie, bo byłem przekonany, że jest tak jak na egzaminach z angielskiego, po dwa przesłuchania, a tu niespodzianka xdddd

 

Ogólnie N5 jest prosty, tylko no trzeba porządnie przysiąść do nauki, bo czasowo jest rozpisany tak, że nie masz czasu na kombinowanie - wiesz albo nie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, chmurqab napisał:

No ja N5 to zdawałem po 5 latach nauki dopiero xddd Najgorzej było na słuchaniu właśnie, bo byłem przekonany, że jest tak jak na egzaminach z angielskiego, po dwa przesłuchania, a tu niespodzianka xdddd

 

Ogólnie N5 jest prosty, tylko no trzeba porządnie przysiąść do nauki, bo czasowo jest rozpisany tak, że nie masz czasu na kombinowanie - wiesz albo nie.

 

Taa, największym wrogiem jest czas (a właściwie jego brak). Ważna jest umiejętność szybkiego czytania Kany.

 

Racja. Na egzaminie C1 z angielskiego, mogłem posłuchać dialogów po raz drugi i spokojnie odpowiedzieć na pytania. Tak powinno być na każdym egzaminie językowym.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...