Skocz do zawartości

Lost Odyssey


Yaxa

Rekomendowane odpowiedzi

jest napisane: Shipping at US$ 5.30

normalnie wysyłka gry kosztuje 3.10 ale ta gra ma 4 płyty więc waży więcej.

Czeka się (w moim wypadku) równe 2 tygodnie (paczka musi poleżeć trochę w urzędzie celnym) a kupić w tym momencie i tak nie kupisz - wszystko zostało wyprzedane :lol:

Odnośnik do komentarza

Ciekawe jakie noty bedzie zbieral ten tytul. Kupie i tak w ciemno bo jak narazie i na Ps3 i XO nie moge narzekac na nadmiar jrpg'ow, ale zgadzam sie ze Starem i nie spodziewam sie hitu, ale mam nadzieje, ze bedzie lepszy od BD. I niech podniosa poziom trudnosci bo jezeli bedzie taka latwa jak "Smok" to sie zdenerwuje. Tak wiec nadal czekam :D

Odnośnik do komentarza

Wiaże z tym tytułem wieksze nadzieje od Stara. Gierka ma dla mnie wiekszy potencjał od FFXIII i Versusa razem wziętych. Świetny soundtrack, interesujacy bohaterowie, skomplikowany watek fabularny wszystko zapowiada sie wyśmienicie. Wprawdzie przecietnie wypada grafika i system ale może być wielki hit :D

 

The world awaits...

Odnośnik do komentarza

Szwdzki magazyn o grach Level ocenia LO na ......uwaga, uwaga

6/10 - ocena bardzie pod publiczke czy naprawde kaszana?:> Osobiscie nie wierze zeby LO moglo zejsc ponizej 8/10

 

 

Troche argumentow za taka a nie inna ocena:

* Annoying characters. He compares one of them to Jar Jar Binks.

* Serious nonsense. The game tries to be serious and funny at the same time and fails at both.

* Old. Sakaguchi hasn't made games for a long time and so it appears his games are stuck in the old ways of game design.

* Battles suck. Outdated combat system. Clumsy, mechanical problems.

* Load times. 30 second long ones in the middle of dramatic scenes.

* Visuals. Stale, rigid, odd facial expressions.

 

Troche plusow:

 

* Nobuo Uematsu is as good as ever.

* You can play with Japanese voices and English subs.

* He seems intrigued by the story and the way it's presented.

* Praises the unique pessimistic and disillusioned appearance of the protagonist.

* Occasionaly reminiscent of past greatness.

Odnośnik do komentarza

Jako że miałem okazje pograć, to postanowiłem że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami z kilku godzin grania.

Oprawa AV - o ile muzyka i voice-acting są na bardzo wysokim poziomie (Uematsu znowu stworzył niesamowite kompozycje), a już jeśli chodzi o warstwę graficzna to zespół odpowiedzialny za Shadow Hearts (który stoi za stworzeniem LO) zatrzymał się na erze PS2. Mało elementów z którymi jest jakakolwiek interakcja, sztywna animacja, dłuuugie i częste loadingi (a można by było pomyśleć, że w tych czasach dałoby się już coś z tym zrobić) i na deser wyraźne spadki animacji. Ogólnie nic ciekawego, jeśli ktoś oczekiwał nie-wiadomo-jakiej orgii wizualnej, to zdecydowanie się przeliczył, chociaż pewnie większość osób śledząca materiały z gry już się z tym pogodziła.

 

Fabularnie nie mogę się na razie za bardzo wypowiedzieć, bo nie działo się przez ten czas nic specjalnie ciekawego, ale potencjał jest. Za średnio mi się podobają zupełnie dwa różne sposoby przedstawiania Kaima - w scenach fabularnych jest milczącym, średnio-ciekawym cynicznym facetem, podobnym trochę do Squalla z FF8, ogólnie niezbyt intrygująca postać; za to w "Thousand Year of Dream", które są świetnie skonstruowane i napisane w niezwykle przyjemny do czytania sposób (chociaż mógłby je czytać jakiś przyjemny głos), jest on postacią z głębią. Szkoda, że MW spłycił postać z opowiadań Shigematsu, bo na z powodzeniem nadawałaby się na jedną z ciekawszych postaci w jRPGach od dawna. Chociaż może później przedstawiają go trochę inaczej...

 

Klimat. Jakkolwiek dziwnie, naiwnie, czy może nawet bezsensownie to miało zabrzmieć, to czuć w tej grze to coś, co Sakaguchi i reszta pracowników Square dostarczała nam przez lata. Jakąś szczyptę uroku, która potrafi chwycić i przyciągnąć do gry. Równie dobrze ta gra mogłaby mieć Final Fantasy w nazwie. I mówię to jako człowiek, który nie był na tą produkcje jakoś specjalnie nakręcony, wręcz przeciwnie - podchodziłem do niej dosyć sceptycznie, jednak produkt końcowy mnie urzekł pod tym względem.

 

To tyle na teraz, wracam do grania, następnym razem mogę napisać coś o walkach, skillach, eksploracji, itp. jakby ktoś chciał.

Edytowane przez Hela
Odnośnik do komentarza
To tyle na teraz, wracam do grania, następnym razem mogę napisać coś o walkach, skillach, eksploracji, itp. jakby ktoś chciał.

 

Pewnie ^_^ . Jakby co to pisz, z całą pewnością nie tylko ja jestem tutaj ciekaw Twoich wrażeń nt. Lost Odyssey.

 

Za średnio mi się podobają zupełnie dwa różne sposoby przedstawiania Kaima - w scenach fabularnych jest milczącym, średnio-ciekawym cynicznym facetem, podobnym trochę do Squalla z FF8, ogólnie niezbyt intrygująca postać; za to w "Thousand Year's Dream", które są świetnie skonstruowane i napisane w niezwykle przyjemny do czytania sposób (chociaż mógłby je czytać jakiś przyjemny głos), jest on postacią z głębią. Szkoda, że MW spłycił postać z opowiadań Shigematsu, bo na z powodzeniem nadawałaby się na jedną z ciekawszych postaci w jRPGach od dawna. Chociaż może później przedstawiają go trochę inaczej...

 

Dokładnie tak samo napisali w zapowiedzi na IGN. Heh, również mam nadzieję, że może w późniejszej części gry....

 

Jako że miałem okazje pograć, to postanowiłem że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami z kilku godzin grania.

Oprawa AV - o ile muzyka i voice-acting są na bardzo wysokim poziomie (Uematsu znowu stworzył niesamowite kompozycje), a już jeśli chodzi o warstwę graficzna to zespół odpowiedzialny za Shadow Hearts (który stoi za stworzeniem LO) zatrzymał się na erze PS2. Mało elementów z którymi jest jakakolwiek interakcja, sztywna animacja, dłuuugie i częste loadingi (a można by było pomyśleć, że w tych czasach dałoby się już coś z tym zrobić) i na deser wyraźne spadki animacji. Ogólnie nic ciekawego, jeśli ktoś oczekiwał nie-wiadomo-jakiej orgii wizualnej, to zdecydowanie się przeliczył, chociaż pewnie większość osób śledząca materiały z gry już się z tym pogodziła.

 

Heh, cóż, trudno, dla mnie już grafika nie ma aż tak wielkiego znaczenia... zwłaszcza, skoro muzyka i VA są na bardzo wysokim poziomie :P . BTW masz na myśli zapewne amerykański dubbing?

Edytowane przez Belcoot
Odnośnik do komentarza
Heh, cóż, trudno, dla mnie już grafika nie ma aż tak wielkiego znaczenia... zwłaszcza, skoro muzyka i VA są na bardzo wysokim poziomie ^_^ . BTW masz na myśli zapewne amerykański dubbing?

 

Tu akurat występuje dosyć ciekawe zjawisko. Jako że przepadam za japońskim, to jeśli tylko jest taka możliwość w jakimś RPGu, to włączam właśnie ten dubbing. Tu zrobiłem to samo, obejrzałem z nim kilka scenek, później z ciekawości sprawdziłem jak spisali się anglojęzyczni aktorzy, i co się okazało? Ten drugi jest ciekawszy, jak dla mnie aktorzy bardziej wczuli się w role - Jansen z japońskim głosem jest zupełnie bez wyrazu, mruczy coś sobie pod nosem ciągle i tyle; za to z angielskim można wyczuć, że to taki grupowy głupek, kobieciarz, ciągle stwarzający jakieś problemy, marudzący, wnoszący humor do naszej drużyny. Czy to wynika z tego, że reżyser (czy ktoś tam na górze) zmienił koncepcje brzmienia tej postaci w czasie nagrywania anglojęzycznej lokalizacji (chociaż dialogi i tak zostały przecież takie same...)? Czy rzeczywiście z japońskim jest coś nie tak? W każdym razie, nawet jRPGowym purystom, polecam trzymanie się angielskiego VA. Trzyma wysoki poziom, chociaż brakuje mu do FF12 (absolutne mistrzostwo VA w jRPGach moim zdaniem).

Edytowane przez Hela
Odnośnik do komentarza

Ja takze wole Japan VA i mimo tego, ze polecasz "inglisz" VA to jak juz wlacze japonski to nawet nie zmieniam pozniej juz nic. Napisales, ze Kaim jest malo interesujac, ale z drugiej strony nie moze byc mniej interesujacy od Vaana z FFXII, worst(pseudo) main character in jrpg EVER!

 

Ps. Ja swoja kopie dostane dopiero w przyszlym tygodniu, ale teraz juz chcialbym sie dowiedziec czy sa jakies limity, overdrive'y, wiesz jakies specjalne ataki po konkretnych "batach". Jak jest z czestotliwoscia random encounterow? Nie sa za bardzo irytujace?

Edytowane przez Sanryu
Odnośnik do komentarza
Ja takze wole Japan VA i mimo tego, ze polecasz "inglisz" VA to jak juz wlacze japonski to nawet nie zmieniam pozniej juz nic.
Ja też tak miałem, ale tutaj na prawdę angielski wypada lepiej.

 

Napisales, ze Kaim jest malo interesujac, ale z drugiej strony nie moze byc mniej interesujacy od Vaana z FFXII, worst(pseudo) main character in jrpg EVER!
To dwa zupełnie inne przypadki moim zdaniem. Vaan był nie najlepszą postacią, bo praktycznie nie istniał - miał mało dialów, był praktycznie niezwiązany z fabuła, równie dobrze głównym herosem mógłby być każdy z tego teamu; za to Kaim jest ewidentną główną postacią, większość rzeczy kręci się w okół niego, ale jego podejście do świata robi z niego, jak do tej pory, nieciekawą postać. Wiadomo, dałoby się to na siłę jakoś wytłumaczyć np. może być zmęczony tak tysiącletnim życiem i dlatego podchodzi do świata tak, a nie inaczej, ale jak pokazują jego sny - dało się to przedstawić lepiej.

 

Ps. Ja swoja kopie dostane dopiero w przyszlym tygodniu, ale teraz juz chcialbym sie dowiedziec czy sa jakies limity, overdrive'y, wiesz jakies specjalne ataki po konkretnych "batach".
Po 10godzinach grania nie odnotowałem takowych.

 

Jak jest z czestotliwoscia random encounterow? Nie sa za bardzo irytujace?
Całkiem nieźle jest to zbalansowane, nie za dużo, nie za mało, nawet w momencie kiedy chciałem trochę przypakować, to chciałoby się żeby były trochę częściej (swoją drogą, to levelowanie idzie dosyć topornie i exp jest jakoś dziwnie naliczany). Edytowane przez Hela
Odnośnik do komentarza
Mysle, ze osobowosc Kaima bedzie sie zmieniac w pozniejszym etapie gry podobnie jak bylo z Cloudem w FF7.
Myślę, że po tych wydarzeniach co niedawno miałem, których oczywiście nie będę spoilerował, jest na to całkiem niezła szansa.

 

Hela jestes jeszcze na 1 dvd?
Jeszcze tak, chociaż myślałem już, że doszedłem do końca, to jednak po 11 godzinach spokojnego (nie spiesząc się, chociaż w tych małych lokacjach ciężko z tym; czytając wszystkie sny, co zabiera sporo czasu; kończąc każdą walkę, ale też nie pakując specjalnie; zdarzyło mi się odejść też od włączonej gry na jakiś czas kilka razy) jeszcze jestem na pierwszej płycie. Jestem ciekaw co ją zakończy, bo po jakiś 10 godzinach nastąpił fajny twist i mam nadzieję, coś jeszcze ciekawszego zakończy pierwszy krążek.

 

Teraz tak z innej beczki - jak już wspomniałem wyżej albo ze mną jest coś nie tak, albo dziwnie w tej grze jest naliczany exp. Pod koniec każdej walki nie jest jasno napisane ile go dostajemy i tak podczas dwóch walk z identycznym zestawem stworów w jednej dostaje go ok. 40 dla każdej postaci, a w następnej już z 5 dla każdej. Nie rozgryzłem od czego to zależy. Chyba, że to zależy od poziomu GC z jakim kończymy walkę...

 

edit1:

A i jeszcze jedno, prawie bym o tym zapomniał

rodzeństwo

zaniża trochę poziom VA.

 

edit2:

I jeszcze coś mi się przypomniało, wiadomość-rozczarowanie zapewne dla niektórych - na pierwszej płycie nie ma mapy świata po której można by było się samodzielnie poruszać. Tak, nie pomyliłem się, jest tylko wybór lokacji do której chcemy się udać z listy, krótka animacja przesuwania się kropeczek po mapie (którą można przełączyć) i już jesteśmy w następnym przez nas miejscu. To było dla mnie lekkie rozczarowanie i zdziwienie, po tym jak w skanach z któregoś magazynu był pokazany jakiś pojazd na normalnej, do jakiej przyzwyczaiły nas rpgi przez wiele lat, mapie.

Edytowane przez Hela
Odnośnik do komentarza

 

wydarzenia w pewnym domku dotyczące pewnej niewiasty? ;)

nie żebym Ci spoilerował ale

kończysz powoli 1szą płytę

 

 

Z tym expem to jest swego rodzaju blokada żeby gracz nie mógł utłuc w jednym miejscu 10 leveli na raz.

 

 

pojazd będzie, spokojnie

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...