Skocz do zawartości

Najtrudniejszy Boss W Platformówkach


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 5 tygodni później...
Nie wiem czy graliscie w Super Mario Land 2 wydana na czarobialego gameboya, tam jeden z bosow

kosmita byl bardzo trudny, nawet dzisiaj walka z nim byla by mordercza.

 

 

Ja osobiście nie miałem żadnych kłopotów z przejściem gry(a miałem wtedy ok. 6 lat xD )O ile pamiętam wystarczy "schować sie" na górze ekranu---> nic praktycznie Cię nie trafi.Nie wiem czy udało Ci sie ukończyć grę,ale jeśłi miałeś kłopty przy kosmicie,to przy Wario polegniesz

 

 

Edit:

 

To powinno pomóc ;)

 

http://pl.youtube.com/watch?v=x26wAN7s1oA

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
A tu was zaskoczę, bo nie przytoczę żadnej z popularnych pozycji. Najtrudniejszym bossem w platformerach ever był dla mnie ostatni boss z gry Chip & Dale na NES-a - taki wielki robot. Grałem w tą grę bez save, na Pegazie, tak więc strata wszystkich żyć wiązała się z przechodzeniem gry od nowa. Po nie pamiętam ilu próbach boss padł i skończyłem jedną z nielicznych gier w życiu bez saveowania. Ehh to były czasy nie to co teraz, miałem wtedy niecałe 6 lat :)

Otóż właśnie, współczesne platformery poziomem trudności nie mogą się równać z dawnymi, w których nie było sejwów.

W J&D wszyscy (trzej zdaje się, z czego jeden chyba nieobowiązkowy) bossowie byli łatwi. W JII ostatni dał mi najmocniej popalić (ale ogółem bossowie nie byli najtrudniejszym elementem tej gry), może dlatego, że łuzgałem się z nim wczesnym rankiem, po całej nocy grania i już trochę wymięty byłem. W J3 bossowie byli stosunkowo łatwi (no, wspomniany Precursor Robot wymagał odrobiny zimnej krwi), tak jak większość walk "na piechotę", a to dzięki rozbudowanemu (i apgrejdowanemu) arsenałowi Jaka, a także dzięki jego nowym mocom.

Jako może nie najtrudniejszego w platformerach 3D, ale co się zowie tytanicznego bossa wspominam zmutowanego Refluxa na końcu Raymana 3. Choćby dla tej walki warto przejść grę. Godne zwieńczenie dzieła.

Wysoko oceniam walki z bossami w I-Ninja - proste (tzn. łatwo rozkminić algorytm), ale niebanalne i nie za łatwe. Właściwie takie minigierki. Wg mnie bliskie platformówkowego ideału walki z bossem. Jednak nie przypominam sobie platformera 3D, w którym akurat walki z bossami byłyby najtrudniejsze.

Odnośnik do komentarza

Castlevania SotN (niby to nie jest 100% platformowka ale skaczemy, itp robimy przez dluzszy czas :)) - oto ten boss

 

galamoth.gif

4x wiekszy od nas, atakuje elektrycznimi atakami a do tego ma

9999hp...

 

 

AVGR "recenzowal" gry na podstawie filmu Indiana Jones - wersja na Nesa miala bossa na ktorego czasu nie starczylo by go pokonac bo on tracil bardzo malo od kazdego ataku :}

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Macie takiego delikwenta ?

Bo mój to jest Boss z gry Jak 3, Jest to boss którego imienia nie znam, a walka toczy się przed wejściem do Haven City, i nalezy mu strącic na głowę 3 Wagony

Zna ktoś jego imię ?? Niech mnie oświeci :P

W Jak 3 jest kilku trudnych bossów,ten o którym mówisz rzeczywiście ciężki madafaka :P Ale ostatni boss też jest kozacki,taki ogromny kosmito-robot.Długo męczyłem się by trafić w kryształy umieszczone na jego nogach.

Odnośnik do komentarza
Nie, ten ostatni boss w Jak 3 nie był taki trudny. Gorzej było z tym kolesiem, poł robotem tak przy 70% gry. On był naprawde trudny, pare dni się z nim męczyłem :wkurzony:

Nie używałeś tego strzelającego latadełka? Nie apgrejdowałeś broni? Walka w 3 jest generalnie łatwiesza niż w II, bo Jak ma więcej typów uzbrojenia i przenosi więcej amunicji. Wystarczy często zmieniać broń i rozdupca się to tałatajstwo galanto. Do tego jeszcze moce... Byłoby wręcz za łatwo, gdyby nie fakt, że walka sprawia tyle frajdy i jednak wymaga od gracza odrobiny inicjatywy. Np. odpalić strzelający talerz, poprawić biczospawarą (pełen obrót dookoła własnej osi) i przez chwilę można się skoncentrować na głównym adwersarzu.

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy temu...
  • 9 miesięcy temu...

Najtrudniejszy według mnie był ostatni boss Sir Sweet w Prinny: Can i really be a hero na psp.

Właściwie to jego druga przemiana spędza mi sen z powiek. Najtrudniejszy platformer jaki grałem kiedykolwiek i pięknym zwieńczeniem tego jest jest właśnie ostatni boss. Nie ma na niego żadnego patentu, "tylko" trzeba mashować [], unikać jego ataku i zmieść się w 3 minutach.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...
  • 6 miesięcy temu...

King K Rool w Donkey Kong Country 2 - jak dla mnie to byl totalny hardcore, ale po wielu probach udalo mi sie go przejsc. Odpowiedni system i mozna go przejsc, do tego duze skupienie i przede wszystkim duzo cierpliwosci. ;)

 

Sa dwa starcia - jedno po zwyklym przejsciu, a drugie po przejsciu dodatkowych leveli.

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=Ky6mkDQA2z4

 

http://www.youtube.com/watch?v=EARQn1kw6Qk

Edytowane przez saptis
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...