Skocz do zawartości

Motory i motóry


Rekomendowane odpowiedzi

Ja kupiłem okazyjnie z Ojcem Goldwinga 1200 na współe :]

Teraz chcemy go sprzedać. Dużo osób dzwoń, ale za zwyczaj z daleka. Gościu proponuję zamianę za Suzuki GSX600f:

suzukigsx600fid0.jpg

Nie wiem co po motorku się spodziewać, ale prezentuje się zacnie :)

Edytowane przez FLooK
Odnośnik do komentarza

Sa jeszcze w Polsce drogi gdzie mozna polatac Vmaxem, do miasta na pewno bym go nie kupil no chyba ze do duzego miasta.

 

A co do Suzuki GSX600f - silnik z Bandita zestrojony bardziej w kierunku osiagania wiekszych predkosci, wygodna pozycja za fajera (to motocykl bardziej sportowo-turystyczny niz sportowy), silnik wytrzymaly i niezwodny, z racji wydawanych dzwiekow nazywany grzechotnikiem. Jest dosc ciezki i w miescie nie spisuje sie rewelacyjnie (zreszta jak kazde moto z taka pozycja za kierownica). Zawiedziony na pewno nie bedziesz, maszyna dla kogos kto juz jezdzi jest do okielznania. Troche stara konstrukcja ale niezawodna a w sumie to chyba liczy sie najbardziej.

Odnośnik do komentarza

Wbilem sie do tego grupowca by popytac, bo... szlag mnie trafia jak slysze, widze, czuje sciganty popylajace na jednym kolku glowna ulica mego miasta.

 

Stad mam pytanie czym moglbym sie zainteresowac? Ninjasy, klasyki sportowek, sliczne... ceny znosne. Ale czego potrzebowalbym - na pewno czegos lekkiego z niezbyt poteznym silnikiem... cos w desen ninjasow wlasnie. Cos godnego polecenia? Cerb? Narazie cena nie gra roli ;]. Chce wiedziec na co zwracac uwage, gdyz motoryzacja dopiero od niedawna mnie kreci za sprawa jednosladow wlasnie (no bo jak bede mial 50 lat, o ile sie nie rozwale na scigaczu, to bede popier.dalal na Harleyu bez tlumika ofkoz;)).

Odnośnik do komentarza

No co by ci doradzic ? Moze na poczatek zrobienie prawa jazdy i wyjezdzeniu tych godzin na sprzecie ktory jest przystosowany do takiej kaskaderki. Pozniej rozejrzyj sie za jakas piećsetka z tych ktore tu polecalem Kubie, jak po sezonie na takim motocyklu bedziez zyl to mozesz rozgladac sie za czyms wiekszym i tak pod 100 KM.

 

Jezeli celujesz w scigacze i glownie sportowe motocykle to mozesz poszukac Kawasaki ZXR 400 (mala ninja) jest dosc popularny i tani, ma 65 KM wiec juz trzeba troche uwazac bo to jest rasowy sportowy sprzet ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Kawasaki ma tez w ofercie moto GPZ 500, tez zacny sprzet i do nauki jazdy jest ok, lub nowa Ninja 250R ktora wyszla w tym roku na rynek, piekny sprzecik. Z Suzuki moze byc GS500 F czyli wersja z owiewkami.

 

Ogolnie pierwsze moto radze kupic motocykl typu naked czyli golas z wygodna pozycja za fajera, mala waga i niezbyt duza moca. Takim sprzetem mozna sie nauczyc podstaw a przy okazji bardzo konkretnie posmigac. Taki motocykl jeszcze wybaczy bledy ktore na 100 konnym motocyklu mogly by sie skonczyc na cmentarzu. Zreszta nie ma sie co patrzec ze scigacze sa ladne itp. bo moze sie okazac ze po prostu jazda takim przecinakiem ci sie nie spodoba. Na nakedach lepiej czuje sie predkosc i nie bedzie cie korcilo do rozwijania maksymalnych predkosci bo napór wiatru przywola cie do porzadku, nakedy maja tez lepszy dół czyli jada od niskich obrotow co daje zaj,ebiste uczucie przy przyspieszaniu, bo wlasciwie jezeli mowa o jezdzie na motocyklach to gownie chodzi o przyspieszenia i zakrety, to daje najwieksza frajde.

Odnośnik do komentarza
z tych, ktore polecal mi Cerb kozacko prezentuje sie suzuki sv650. zacny sprzecik.

Suzuki Sv650 moge polecic z calego serca, ten sprzet to ewenement na rynku. U nas w Polsce poczatkowo w ogole olany przez kupujacych. Dopiero jakies 2 lata temu cos sie ruszylo w temacie i zaczeli go hurtowo sprowadzac. Wersja po liftingu (czyli po 2003 roku) i wtryskiem paliwa jest najlepsza opcja do kupienia, jest to motocykl dopracowany na maksa z silnikiem ktory wygrywal przez dwa czy trzy lata jeden z najwiekszych testow motocykli wszelkiego rodzaju. Skrzynia biegow marzenie, do nauki wachlowania biegami nie ma lepszego sprzetu, jest lekki i BARDZO poreczny, po przesiadce z innego motocykla na SV650 twoj skill w jezdzie automatycznie skacze do gory tak sie to prowadzi. Nie znam osoby ktora po przygodzie z SV650 i przesiadce na wieksze moto nie chciala by do niego wrocic, kazdy z kim rozmiawialem na ten temat bardzo sobie SV650 chwali. Zreszta jak kto kiedys napisal :

 

"Jezdzac na SV650 czujesz sie jak 17 latek jadacy na wojne do Wietnamu"

 

Z Sv650 jest jeszcze dobra opcja bo mozna sobie kupic zblokowana na module zaplonowym lub po prostu dokupic taki modul za 300 zl, zamontowanie to bardzo prosta sprawa (jedna wtyczka i po sprawie). Po zblokowaniu zmienia sie w sprzet idalny do nauki jazdy ma wtedy tylko 34 KM ale zapewniam ze sa to zdrowe koniki i bez problemu mozna go na kolo postawic, zreszta przetestowane wlasnorecznie. Na nim wlasnie uczylem sie jazdy na gumie nie majac pojecia ze motocykl ma zalozona blokade, mimo ze moj waga wtedy odbiegala sporo od normy (na plus) to kolo bez problemu wedrowalo do gory. Taka mala bestyjka. Jeszcze jedna rzecz jest piekna w SV, dzwiek wydobywajacy sie z przelotowego tlumika, to jeden z najpiekniej brzmiacych motocykli z silnikiem w ukladzie V2. Zamontowac do niego dobry przelotowy komin, zrobic snorkly moda (zdjecie zwezki przy filtrze powietrza) i w czasie przyspieszania mamy ryk godny najlepszych amerykanskich V8, macie na to moja gwarancje, aha i gratisowo wlaczanie alarmow.

Odnośnik do komentarza
Jedziesz stary, podniecam sie jak czytam takie teksty. SV650 calkiem ladna maszyna, ehe... Brzmi zachecajaco, a i mocne toto...

A tu tak na ostudzenie zapalu jezeli ktos mysli o mocnym scigaczu na poczatek :

 

http://www.choszczno.info.pl/2008/06/13/sm....html#more-1711

 

Powiem wam ze przesiadka na litra o mocy ponad 100 KM robi po prostu piorunujace/przerazajace wrazenie, nawet jezeli juz czyms wczesniej jezdziles. Tak ze glowy pod zimna wode i zaczynac od mniejszych pojemnosci, samo smakowanie roznych motocykli to wieksza frajda niz przesiadka na takiego potwora i pierdzenie ze strachu przed kazdym odkreceniem manety.

Odnośnik do komentarza

ostro sie napalilem na tego sv650 : ). do dyszki mozna juz takiego capnąć (np. http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M814248 , fajny kolor xD). niezbedne bedzie jednak zalozenie tej blokady na poczatek, z tego co widzialem (youtube) to maszynka jest ostra.

 

teraz tylko jest problem z prawkiem, nigdy na motorze nie jezdzilem, mam nadzieje, ze obedzie sie bez blamazu (co prawda planuje dopiero we wrzesniu zaczac robic, ale do tego czasu na wlasna reke raczej sie nie podszkole).

Odnośnik do komentarza
No ja sie domyslam co daje frajde :twisted:

Ninja 250R jest sliczny... maly, lekki i zdaje sie nie byc cholernie wymagajacy jak jakies potwory powyzej litra ><.

Cena znosna. Zobaczymy jak za rok beda staly ceny. Tymczasem dzieki. Rozmyslam nad jakas drezyna do nauki ;].

do nauki ninja moze byc o ile jestes rozsadny ;)

pomysl o yamaha fz6 (ma 98 km, ale daje rade ) albo fz1 moj ideal hehe :]

pozdro

Odnośnik do komentarza

Mala Ninja na poczatek idealna, prawie idealna bo ja na poczatek szukalbym czegos bez owiewek (na poczatku gleby prakingowe sa praktycznie nieuniknione) a Fazer to juz jednak prawie 100 KM wiec trzeba umiec to poskromic tym bardziej ze dysponuje silnikiem Thundercata jakby nie bylo kiedys motocykla sportowego.

 

A co do FZ1 to naprawde piekny sprzet i sporo o nim myslalem ale we wszystkich testach narzekaja na brak momentu w niskich obrotach a to u mnie jest podstawa bo latam glownie po miescie gdzie nie idzie sprzeta krecic wysoko (no miejscami mozna) i pewnie pozniej bym na niego narzekal. Wybralem konkurenta czyli Kawsaki Z1000 ktory jest nawet ladniejszy wedlug mnie a momentem i moca zaspokaja wszelkie moje potrzeby, to taki sciemiacz ktory tylko udaje ze jest nakedem a tak naprawde to "obrana" z owiewek Ninja ZX9R z lekko smienionym silnikiem.

Odnośnik do komentarza

Cerb na przeglądzie technicznym moto biorą na rolki żeby sprawdzić heble? Niedługo będe miał swój pierwszy przegląd i tak się zastanawiam - gdy w samochodzie sprawdzają hamulce to w momencie zablokowania kół nieźle rzuca pojazdem. Siedzac na moto przecież można sie wykopyrtnąć :f

 

 

 

 

A i jeszcze chciałem się spytać o honde CB750SF. Ogólnie to dobrze wspominasz te moto? Czytałem coś o słabych hamulcach, ale po przesiadce z knedla to raczej i tak będe miło zaskoczony ich efektywnością.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Zapomnialem tej gazety przywiesc, troche sie zawiesilem ale skrotowo to wyglada tak ze skuterem 50cm mozna jezdzic od 13 roku zycia z karta motorowerowa, po 18 roku bez ograniczen. Pozniej jest od 16 roku A1 ktora obowiazuje do 18 roku i maksymalnie mozna dosasc motocykla o pojemnosci 125 cm i mocy 15 KM. Kolejna kategoria to bedzie wlasnie A2 chyba ktora pozwala jezdzic motocyklem o mocy do 34 KM (tu nie jestem pewien mocy), moze to byc motocykl wiekszy byle byl zblokowany i po odblokowaniu jego pelna moc nie moze przekraczac dwukrotnie tej zablokowanej czyli jakies 75 KM. Wiec jezeli ktos kupi GSXR600 i go zblokuje do 34 KM to nie bedzie mogl nim jezdzic bo po odblokowaniu moto ma ponad 120 KM, ale SV650 juz bedzie mozna posmigac. Od 24 roku zycia mozna juz latac czym sie chce.

 

 

@Pajda

Na przegladzie motocyklowym nikt ci hebli nie bedzie sprawdzal tym bardziej na tych walkach, sprawdza tylko swiatla, klakson, opony, glosnosc wydechu i zawartosc spalin. Nie dawaj pod zadnym pozorem siadac jakiemus cieciowi na moto zeby go sprawdzil bo nie ma takiego zapisu zeby odbylo sie to w ten sposob. A czasem sie zdaza ze ktos chce sie po prostu przejechac.

 

Co do Hondziawy CB750 Seven Fifty - moto ktore w ogole nie trafilo w moje gusta :

 

- Ciezki (prawie 250 kg robi swoje) ale stabilny, zawieszenia slabe a tylne to juz w ogole porazka bo sa za miekie i lubia bardzo czesto "sie skonczyc" to jedna z wad technicznych tego modelu, zaczynaja przeciekac i nie ma ma amortyzacji.

 

- Dla mnie niewygodne siedzenie, za szerokie przy zbiorniku wiec ciezko bylo mi wycofac czy przetoczyc moto a w trasie dupa bolala po godzinie jazdy bo jechalem rozkraczony jak baba przy porodzie. Ale ogolnie ludzie chwala ten sprzet wlasnie do turystki bo jest gdzie przymocowac bagaz a pasazer ma wygodnie. Mi nie podszedl ale moze tobie podejdzie. Ja po zrobieniu na nim trasy 400 km po zejsciu malo nie zemdlalem taki bylem wykonczony. A taka sama trasa na SV650 ktory jest uwazany ze niewygodny zrobiona w 40 stopniowym upale a ja w pelnym rynsztunku w dodatku prowadzilem go swiezo po zakupie, zakonczyla sie tym ze podjechalem do chaty wszamalem obiad i jeszcze 2 godzinki polatalem po miescie straszac staruszki.

 

- silnik na poczatku ok bo ma dosc duzy moment obrotowy (wiadomo 750 cm) a i 200 km/h poleci chociaz z bolem. Ale to nie jest moto do rozwijania predkosci wiec na to nie patrz.

 

Po jakims czasie doszedlem do wniosku jak wielu zreszta ze ten sprzet nie ma jaj, zero emocji potulny niczym baranek, przewidywalny w 100%, typowy uzytkowy mul. Dla wielu motocyklistow sa to zalety a dla niektorych wady to juz zalezy czego wymagasz. Masz zawory regulowane hydraulicznie co jest bardzo duzym ulatwieniem ale trzeba uwazac zeby na zimnym za wysoko go nie krecic no i ogolnie to Honda czyli moto nie do za(pipi)ania. Mozna sobie tez bardzo latwo zmodyfikowac wydech zeby juz ladniej popiardywal.

 

Co do hebli to ja zmienilem przewody na stalowy oplot i poprawy nie zauwazylem (tylko lepsze wyczucie klamki) ale od poczatku nie bylo zle (heble pochodza od CBR600 F2) sa po prostu ok chociaz przy takiej masie przydaly by sie troche lepsze.

 

W ogole ja w to moto wlozylem worek pieniedzy, chcialem je chociaz troche podbajerzyc i usprawnic co bylo bledem bo to typowy klasyk i powinien jezdziec tak jak powstal w fabryce. W moim profilu na bikepics ma foty jak moja hondziawa prezentowala sie na poczatku a jak po zrobieniu (aha te bialem napisy z opon zaraz usunalem xD). Podsumowujac juz nigdy bym do niego nie wrocil a do SV650 zawsze, nawet teraz mimo ze jezdze Z1000.

 

http://www.bikepics.com/members/cerb/

 

A tak w ogole to masz jakies moto ? No i co to knedel bo nie kapuje;).

Odnośnik do komentarza

rozmawialem wczoraj z kolega, ktory probowal SV650. mowil, ze moto strasznie ciezko reaguje na popuszczenie manetki, wyhamowanie silnikiem jest bardzo odczuwalne. marudzil na to strasznie, jak z tym jest Cerb??

 

btw. Twoje SV miód malina (Z1000 to juz sfera marzen; ), podejrzewam, ze nie styknie mi na taki roczinik (zakladajac, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem, bo poki co jeszcze sie na prawko nie zapisalem ;f), jak oceniasz wczesniejsze modele, powiedzmy 1999-2001.

Odnośnik do komentarza

Co do hamowania silnikiem to w motocyklach z silnikiem w widlastym ukladzie cylindrow (w przypadku SV650 jest to V2) jest bardzo mocne to fakt, na poczatku nawet za bardzo. Ale jest to tez jedna z najwiekszych zalet tego motocykla. Przede wszystkim drastycznie wzrasta skutecznosc hamowania w ogole, jak hamowanie silnikiem polaczysz z normalnym recznym hamowaniem to masz jeden z najlepiej hamujacych motocykli na swiecie. Wazna jest tylko przyczepnosc opon ale tu sprawdza sie praktycznie kazde byle nie koreanski szajs. Jezdzac na motocyklach w 90% uzywa sie hamowania silnikiem, przymykasz gaz i motocykl zaczyna bardzo dobrze hamowac dlatego uwazajcie na to jadac samochodem za motocyklista bo swiatlo stopu sie nie zapala a motocyklista hamuje. A SV650 silnikiem hamuje sie niezwykle skutecznie, na poczatku przy bardzo wolnej jezdzie (np. przejzedzanie garbu na ulicy) przymkniecie manetki odczuwasz jakbys mial moto uczepione linka do jakiegos słupa i wlasnie skonczyl sie je naciag. Z duzych predkosci jak zamkniesz manete to uczucie mozna by pewnie porownac do rozpostarcia spadochronu a ja to nazwywalem strzal mlotem w klate :lol: . Druga sprawa jest tak ze jak jedziesz na nierozgrzanych oponach po mokrym asfalcie to bezpieczniej jest po prostu delikatnie przymknac manetke i hamowac recznie bo moze sie zdazyc ze tylne kolo motocykla sie przyblokuje co na poczatku robi niezlego stracha, ale jak bys sie wprawil w jezdzie to opanujesz to bez zadnego problemu. Bardzo latwo jest wyczuc moment przyblokowania ale na poczatku radze uwazac.

 

W ogole silniki V2 maja to do siebie ze trzeba bardzo dokladnie kontrolowac w nich gaz, czyli np. w czasie jazdy po rondzie gdy jestes mocno zlozony nie mozesz sobie pozwolic na GWALTOWNE ruchy manetka, silnik reaguje niezwykle zywiolowo zarowno na dodanie gazu jak i tez na jego odjecie ale delikatna korekta gazu jest jak najbardziej mozliwa. Maly przyklad jak ja jezdzilem SV650 (silnik V2) a kumpel XJ600 (cztery cylindry w rzedzie), zamienilismy sie sprzetami i wygladalo to tak :

 

- kumpel rusza tak jak na swoim, zgasl mu silnik, ponowne odpalenie i znow to samo, wiec mowie mu zeby dal mu wiecej gazu no i w koncu ruszyl.

 

- ja ruszam XJ, sprzeglo puszczam tak jak nalezy ale motocykl nie jedzie, myslalem ze nie mam jedynki tylko 2 lub trojke wiec wachluje biegami ale jedynka wbita na 100% ale mimo to moto w dalszym ciagu nie jedzie wiec zaczalem sie odpychac nogami i ruszyl.

 

Taka jest wlasnie roznica w reakcji na gaz tych silnikow, V2 od samego dolu dostaje kopa ale pozniej traci parę, za to rzedowka na poczatku jest mulowata ale strzal mocy dostaje w wyzszych obrotach. No ja juz ruszylismy i kumpel wyczul sprzeta to za chiny ludowe nie moglem go dorwac, manete odwijal jak szalony a jak zszedl z moto to az sie trzasl z podjarki.

 

Starsze SV650 mialy zasadniczo kilka wad :

 

- jak byly jezdzone na gumie to silnik na pewno dostal w dupe bo wada tego modelu bylo niezbyt szczesliwe rozwiazane zamontowanie pompy oleju ktora nie zasysala go jak moto jechalo na tylnym kole a wiadmo czym to sie moze skonczyc. Wiec jezeli silnik wydaje nieludzkie odglosy to mozna sobie taki egzemplarz odpuscic.

 

- wadliwy napinacz rozrzadu ktory slychac po nawet malym przebiegu, oczywiscie nie ma sie nim co zbytnio przejmowac ale jest slyszalny i nie wszyscy to toleruja ale kosztuje okolo 200 zl i jest bardzo prosty do wymiany wiec tu sprawa zalatwiona.

 

- w czasie jazdy w mocnym deszczu moze sie zrobic przebicie na swiecy w przednim cylindrze ale nie jest to regula, wystarczy odczekac jak woda odparuje i wszystko wraca do normy. Wlasciwie nie jest to wada bo kto jezdzi w takim deszczu a i da sie temu zapobiec (jest kilka patentow).

 

Wiecej wad nie ma, wiec jak trafisz na zadbany egzemplarz to smialo lykaj.

 

Proponuje przejzec to forum :

 

www.sv650.fora.pl - polecam, sam sie tam sporo udzielalem

 

http://www.seven-fifty.prv.pl/ - ta strona i forum dla Pajdy tez sie tu troche udzielalem i bardzo je sobie chwale

 

no i na koniec test SV650 ze scigacz.pl - http://www.scigacz.pl/Suzuki,SV650,893.html - tu jest wszystko ladniusio opisane

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Zapomnialem tej gazety przywiesc, troche sie zawiesilem ale skrotowo to wyglada tak ze skuterem 50cm mozna jezdzic od 13 roku zycia z karta motorowerowa, po 18 roku bez ograniczen. Pozniej jest od 16 roku A1 ktora obowiazuje do 18 roku i maksymalnie mozna dosasc motocykla o pojemnosci 125 cm i mocy 15 KM. Kolejna kategoria to bedzie wlasnie A2 chyba ktora pozwala jezdzic motocyklem o mocy do 34 KM (tu nie jestem pewien mocy), moze to byc motocykl wiekszy byle byl zblokowany i po odblokowaniu jego pelna moc nie moze przekraczac dwukrotnie tej zablokowanej czyli jakies 75 KM. Wiec jezeli ktos kupi GSXR600 i go zblokuje do 34 KM to nie bedzie mogl nim jezdzic bo po odblokowaniu moto ma ponad 120 KM, ale SV650 juz bedzie mozna posmigac. Od 24 roku zycia mozna juz latac czym sie chce.

 

 

@Pajda

Na przegladzie motocyklowym nikt ci hebli nie bedzie sprawdzal tym bardziej na tych walkach, sprawdza tylko swiatla, klakson, opony, glosnosc wydechu i zawartosc spalin. Nie dawaj pod zadnym pozorem siadac jakiemus cieciowi na moto zeby go sprawdzil bo nie ma takiego zapisu zeby odbylo sie to w ten sposob. A czasem sie zdaza ze ktos chce sie po prostu przejechac.

 

Dobrze, że nie będzie rolek ;] Ciekawe czy będa u mnie mierzyć spaliny, w 2T emisja jest łagodnie mowiąc spora. Nie pozwolę żadnemu cieciowi na ujeżdzanie, słyszałem własnie, że ci młodsi czasami ściemniaja z wymaganą jazdą próbną

Co do Hondziawy CB750 Seven Fifty....

 

Kuba dobrze powiedział "konkret odp. xD". Powinieneś prowadzić jakiegoś bloga o 2oo, hehe. Myślę, że SF będzie dla mnie w sam raz. Nie chcę wścieklizny, (może później), roboczy muł jest idealny. Drobny nie jestem, a w okolicy nie mam zakorkowanego miasta, więc masa raczej nie będzie problemem jeśli chodzi o manewrowanie. Tak w ogóle to jestem zakochany w CBR1100xx Blackbird, ale jeszcze nie czas na to.

 

A tak w ogole to masz jakies moto ? No i co to knedel bo nie kapuje;).

 

Tak jak Grzesiek napisał, knedel to czeski/czechosłowacki sprzęcior (CZ/Jawa). Wiem, że takie demoludy są obiektem zartów i kpin, ale mam sentyment i uwielbiam grzebać przy nim. Niestety mechanicznie Jawa jest niemal na ukończeniu, zostały jeszcze kosmetyczne dodatki/poprawki. Tutaj jest kilka fotek od momentu przejęcia (wrak i 2 kosze części) do dnia dzisiejszego http://picasaweb.google.co.uk/tancbuda/Jawa350TwinSport

Lakiernik oczywiście musiał pomylić układ kolorów na błotniku, tam gdzie jest czerwony miał być czarny i na odwrót. Jak będe miał lepszą sprężarkę to sobie przemaluje.

 

 

A galerie Twoich motongów już kiedyś oglądałem, śliczne.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Bloga prowadzic ? Eeee...nie, konkretniej wypowiedzic moge sie tylko o kilku motocyklach ktorymi jezdzilem lub maja kumple. A co do Jawy to widze ze troche serca w nia wlozyles bo odpicowana konkrenie. W jakims temacie kiedys pisales ze masz Jawe ale ja myslalem ze to bedzie standardowo moto wiszace w workach na scianie lub 2 skrzynki czesci i rama, a tu taka niespodzianka. Bylem niedawno na zlocie gdzie trzymalem sie z dwoma gosciami ktorzy ujezdzali wlasnie Jawy, z ich opowiesci wynikalo ze to niezly hardcore jest wiec gratuluje samozaparacia zeby doprowadzic moto do takiego stanu.

 

Ja jako pierwsze moto mialem SHL M11 i byl to pierwszy motocykl na ktorym siedzialem i jezdzilem. Mialem go oczywiscie odresaturowac, wiec cala zime poswiecilem na rozbieranie, czyszczenie i malowanie a i tak sprzedalem ja pozniej na czesci bo jakos nie mialem zaciecia zeby poskladac to do kupy. Ale swoje na tej SHL'ce przezylem w tym lot nad fajera po przejechaniu pierwszych 200 metrow, dziwne ze ja z tego bez szwanku wyszedlem skoro nawet kasku nie mialem :D .

 

CBR 1100 XX swietny sprzet, u nas lata na tym dwoch gosci w tym jeden konkretny wariat wiec wyciska z maszyny wszystko co fabryka dala i bardzo sobie te Honde chwali. Dla mnie osobiscie troche klockowta i w miescie malo praktyczna ale na trase to jest po prostu poezja.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.