Skocz do zawartości

Auto do 25 tys.


Ader

Rekomendowane odpowiedzi

http://infobus.pl/text.php?id=48641

 

Tutaj znalazłem coś na temat gazu w autobusach.Trochę rozjaśnia też temat firm transportowych-gdzie chyba wszystkie duże pojazdy to diesle.

 

No to mamy odpowiedź czemu nie ma autobusów na LPG - za droga instalacja. Jako, że zaciekawiły mnie pytania Waldemara to doszukałem się przyczyny, czemu autogaz nie jest popularny w Austrii - otóż litr gazu kosztuje tam 4zł, więc oszczędność znikoma. Natomiast w Chorwacji sytuacja jest podobna do tej u nas i nie ma problemu z tankowaniem ;)

Generalnie odezwałem się w temacie, bo pośrednio zostałem nazwany "januszem", a skończyło się na tym, że dyskutowaliśmy o tym czemu LPG nie jest masowo stosowane.

Odnośnik do komentarza

Pajda, ale to się nie zmienia - w Polsce LPG = Janusz i nie mów, że tak nie jest. Również w weekend zasięgnąłem trochę opinii u dobrego krakowskiego gazownika, ziomka jeżdżącego od lat na gaz (zarówno w małym silniku Opla Astry jak i dużym silniku Opla Frontery 4x4) oraz w krakowskim klubie Evo (gdzie jeździ Evo na gaz :D) Moje "weekendowe" wnioski są takie:

 

1. masz rację co do LPG jako paliwa = wysoko oktanowe paliwo, bardzo ekologiczne, tańsze w eksploatacji. 

 

2. nie masz racji co do "braków problemów" z silnikiem. Gdyby silnik był produkowany pod paliwo LPG to byłoby spoko. Jednak wiele elementów w silniku benzynowym jest po prostu fabrycznie niedostosowanych pod LPG. Takimi elementami są np zawory w silniku (te "dawkujące paliwo), gdzie po dłuższym użytkowaniu padają gniazda zaworów czy uszczelki, które powinny być wymienione pod instalację LPG. A tym bardziej taka sytuacja ma miejsce w autach o dużych pojemnościach, które z definicji nie służą do jazdy typu "panie do kościoła" tylko przygotowane są stricte pod osiąganie dobrych osiągów na benzynie, nie LPG

 

3. wniosek z punktu powyższego - żeby zrobić dobrą instalację LPG trzeba wydać sporo kasy czego przeciętny Janusz nie zrobi bo wydał ostatnie cięgi na lawetę z Niemiec. Powinno się de facto rozebrać silnik, powymieniać gniazda zaworów, powymieniać uszczelki (od 250zł za sztukę), złożyć przygotowany pod LPG silnik i dopiero zapiąć instalację LPG. Potem umiejętnie ją założyć, czyli podpiąć sobie czujnik do komputera, a nie przed komputerem (ten czujnik, który decyduje kiedy strzyknąć mieszankę), użyć kolanek nie plastikowych tylko dedykowanych, użyć przewodów pod LPG, nie kupionych z rolki w hurcie na hurtowni itp. Wtedy taka instalacja ma sens. Jeździ jedno 360 konne EVO na LPG i koszt instalacji wyniósł 15 tysięcy złotych. Gazownik z którym gadałem mówi, że w zwykłym aucie koszt takiej instalacji zamknąłby się w 10 tysiącach złotych (dla silnika 4-litrowej benzyny z A8). 

 

I teraz problem leży w polskim myśleniu. Koleś kupuje rzeczone A8 w czterolitrowym benzyniaku i "kurde paliwo drogie gazik założę". Idzie do gazownika "Panie zakładaj gaz ale tysiąc pincet mam" To się raczej nie uda. Będzie ok rok, może 1,5 roku w zależności kto jak jeździ i ile kilometrów robi a potem są cyrki" "że jak zimny to jedzie, a ciepły nie jedzie, że ucieka płyn chłodniczy, że na gazie jedzie, ale na benzynie nie jedzie, że cieknie woda, że obroty skaczą na benzynie a na gazie okej, że na benzynie okej a na gazie się "poci"" i tak dalej i tak dalej - żeby nie było, mówię tutaj o dużej pojemności, nie gazie w dwóch litrach.

 

Stąd na forach masz tony informacji "ten silnik się nadaje, ten nie nadaje" w zależności ile jakich elementów tego silnika powinno się wymienić. Jeżeli do tego dodamy poglądy typowego Janusza co gaz zakłada (sprawdzi w necie co najtaniej a potem dzwoni do punktów kto mu to taniej założy) to mamy gotowy przepis na LPG po Polsku. (a pamiętajmy, że skoro zakład bierze najtaniej to na czymś zaoszczędza). 

 

Jeżeli silnik były produkowany pod taką instalację np BMW Bifuel - silnik robiony pod benzynę oraz (w tym akurat przypadku) CNG, gdzie fabrycznie montowano odpowiednie komponenty pod dwa rodzaje paliwa - spoko, wtedy wiadomo, że to "tak ma chodzić". I to również jest jest powód dla którego LPG nie jest masowo stosowane - po prostu silniki nie wytrzymują dłuższej, ciężkiej i wieloletniej eksploatacji nie będąc przygotowanym pod LPG. 

 

Wodór

Pajda, powiedz czy coś się zmieniło w temacie? Ja ostatnio się zatrzymałem kiedy byłem zmuszony uczestniczyć w konferencji na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie ze trzy lata temu (chyba) i tam powiedziano, że narazie nie można zamontować instalacji wydzielającej wodór z wody bezpośrednio na aucie (w sensie, że taki silnik nie pobiera wodoru bezpośrednio z instalacji tylko ze zbiornika wodoru w aucie), więc w sumie auto musi "tankować wodór". Oznacza to, że auto musi mieć butle na wodór, a ta ma ciśnienie tak ze 200 atmosfer, czyli generalnie po zderzeniu dwóch aut jeżdżących na wodór zawaliłby się najbliższy budynek przy drodze... Podobno wtedy pracowano nad takimi zbiornikami, które nie są puste w środku, wyglądają trochę jak pumeks - czyli taka twarda gąbka, gdzie wtedy nie robi się sprężona mieszanka wybuchowa, ale wodoru z kolei mieści się mało i zasięg auta jest niewielki. 

 

 

Waldus, jestes potentatem naftowym? Kapnij troszku 98PB  :D

 

 

eee tam na 98 plebs jeździ :). Mieliśmy kiedyś banieczkę 104-o oktanowej lotniczej. Fiat 126p na obwodnicy Krakowa zamknął wtedy budzik (140km/h bez usprawnień), tylko że rozpadł się silnik po niecałych 200 kilometrach. Ale zabawa przednia :D

 

Podsumowując dyskusję o LPG - Pajda, mogę się zgodzić, że samo LPG na przystosowanym silniku lub bezbłędnie założonej instalacji (koszt części około 4000zł + drugie tyle robocizny) to fantastyczny pomysł i wydaje się nawet być lepszym paliwem niż benzyna (choć wtedy upada warunek ekonomiczny  przy cenie LPG powyżej 2,5). Jednak w Polsce zakładany jest przez Januszy co to za ostatnie dudki kupili silnik większy i w skórze, a potem żydząc upośledzają auto montując mu gaz za max 2500zł. A taki silnik tak jak pisałem, wg mnie powinien być w sprzedawany w kategorii "uszkodzony"

 

edit: literówki

Edytowane przez waldusthecyc
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Odpisuje dopiero teraz, bo praca w komunistycznej korporacji skutecznie mnie wypompowywała z energii i produkowałem jedynie jedniolinijkowce. 

 

       Nie wiem od czego tutaj zacząć, jak pisałem już wcześniej nikogo nie będę namawiał do 

gazu, skoro uważasz, że człowiek jeżdżący na gazie jest Januszem to trudno - co zrobisz, nic nie zrobisz :(

       

     Z tym przykładem Evo z gazie to trochę kulą w płot, równie dobrze, mógłbym napisać, że remontowanie silnika jest nieopłacalne, bo na dobre kute tłoki, sportowe wałki i zmianę map trzeba wydać 15k polskich pesos. BARDZO DOBRA instalacja LPG do 4 cylindrowego, rzędowego silnika to koszt do 4 tysięcy złotych za np. Landi Renzo. Takie instalacje >fabrycznie< montował np. Fiat i jakoś samochody jeździły i jeźdzą bezproblemowo. Oczywiście większa ilość cylindrów i większa pojemność = wyższe koszta. 10 tysięcy za instalacje w ZWYKŁYM SAMOCHODZIE dla A8, moim zdaniem mocno zawyżona. Ewentualnie jest to przerost formy nad treścią.

      Osobną kwestią są instalacje LPG z bezpośrednim wtryskiem gazu. W zeszłym roku nastąpił przełom cenowy i takie rozwiązanie nie jest już egzotyczną ciekawostką. Problemem w dalszym ciągu jest żywotność pompy, bo niestety oszuści nawet wode święconą "ochrzciliby" z jakimś syfem, żeby zarobić kilka złotych. Póki co trzeba czekać na dalszy rozwój technologiczny.

 

 

Co do destrukcyjnego działania LPG - instalacja gazu wymaga od instalatora spełnienia kilku warunków. Co prawda "graty" działają i podłączane są autonomicznie w stosunku do reszty podzespołow, ale niechlujny i nieprofesjonalny montaż może faktycznie dostarczyć więcej problemów, aniżeli korzyści. Pytanie czy idąc tą drogą, możemy napisać, że instalacja elektryczna w domku jednorodzinnym jest BE, bo są sytuacje, że elektrycy robią fuszerkę i ich praca może nawet zagrażać życiu. W gazie wyróżniamy 3 główne czynniki 

odróżniające go od benzyny, patrząc od strony silnika. Wyższa temperatura spalania, brak ołowiu (teraz juz mamy benzyne bezolowiowa), trudniejszy zapłon. Oczywiście są silniki, które te 3 czynniki eliminują z współpracy z instalacją gazową. Jednak pomijając nowoczesne konstrukcje z bezpośrednim wtryskiem, to raczej wyjątki nie potwierdzające reguły.

Destrykcyjne działanie gazu nie wynika z jego niszczycielskiego charakteru tylko z co raz gorszymi jakosćiowo materiałami użytymi do produkcji silników. Oczywiście znam przypadki, o których wspomniałeś : PALI NA GAZIE A NA BENZYNIE GAŚNIE PANIE KURNA. 99% tych akcji to wynik zaniedbań ze strony właściciela, bądź gazownika. Wiadomo, że silnik musi dobrze pracowac na benzynie, żeby spokojnie używać LPG. Jeśli ktoś wykorzystuje fakt, że jedzie autem na gazie i nie używa benzyny to prędzej czy później to się zemśći.

 

"Uszczelki" za 250zł sztuka to mniemam, że chodzi o uszczelniacze zaworowe? Może do audi a8 kosztują tyle, do znanych mi samochodów kosztują mniej. Są to elementy eksploatacyjne i niestety z czasem się zużywają, jeśli ktoś zakłada gaz do samochodu z przbiegiem 200kkm musi się z tym liczyć, że jeżdząc nawet na wodzie święconej z lichenia, nadejdzie czas ich wymiany. O wypalaniu gniazd zaworowych już pisałem, jest to wina złej (zbyt ubogiej) mieszanki i taki kolej rzeczy jeśli ktoś "żydzi" na regulacje w profesjonalnym zakładzie ( 50-100zł)

 

Po 95 roku w Polsce nastąpił BOOM na LPG, w odpowiedzi jak grzyby po deszczu, zaczęły powstawać "profesjonalne" warsztaty zajmującę się instalacją. Nie skłamie jak napiszę, że znakomita większość to były cebulaki bez szkoły, specjalizujące się w montowaniu gazu na zasadzie druciarstwa. Nie będę ściemniał, że sam raz dałem się podejść takim specom, na szczęście udało się odzyskać pieniądze. Zauważcie, że w miastach raczej już nie powstają nowe seriwsy LPG. Druciarze pomontowali co mogli, a wraz z nadejściem 4 generacji gazu, gdzie na standardzie jest stanowisko z kompem i sondami, Heńki odpadły z rozgrywki. 

Oczywiscie nadal można na takich się naciąć, o czym niżej napiszej ;)

 

Silnik nie musi być speclajnie przystosowany do LPG. Nie musi to być BMW Bifuel rocket science technology. Przykładowo Panda z LPG to przecież zwykły benzyniak, nie stosowano tam lepszej jakościowo procedury wytwarzania podzespołów. Dalej Dacia ze swoimi Loganami i Sandero, Chevrolet ze swoimi czymśtam ( nie bardzo interesuje się tą marką). Co je łączy? Silniki oferowane z LPG to konstrukcje znane od lat, modernizowane i ulepszane wraz z każdym modelem, a nie downsizingowane pompki z 3 cylindrami, biturbo, 700ccm i EURO 5, które notabene i tak produkują więcej CO2 niż januszowe limuzyny z gassose.

 

 

Trzymaj kilka, pierwszych lepszych wykresów z hamowni -benzyna vs lpg. Nie jest to tendencyjne wyszukiwanie, zachęcam do poszukania takich wykresów samemu.

 

 

 

 



 

de=view


 

"skoro nie widać róźnicy to po co przepłacać?" 

 

 

Podsumowując dyskusję z LPG:

 

Ciebie bawi i "żenuje" widok janusza tanukującego gaz, według ciebie ja zaliczam się do januszy. Zawsze dbam o to, żeby samochód,który posiadam mimo wieku, był w jak najlepszej kondycji. Mam zboczenie na tym punkcie i czasami jest to męczące. Jeżdzę na gazie, a zaoszczędzone pieniądze, wydaję na przyjemności i zakup części eksploatacyjnych z górnej półki. No, ale to ja jestem januszem bo nie jeźdzę dizlem jak pani bozia koncernowa nakazała :( Cały czas jako argumenty wypisujesz skrajności ( kazio z a8, sportowe evo), ja natomiast znam temat z własnego doświadczenia i na przykładach w samochodach codziennych, gdzie wydając 2700-2900zł otrzymujemy porządną elektronikę i graty STAG, wtryski Hana2000 zamiast standardowych. Nie przeczę, że są sytuację negatywne z LPG - jak wspomniałem głownie jest to wina złej instalacji, braku fachowej wiedzy i zaniedbań. Natomiast tak samo mogę pisać o dieslach, że np. mnie bawi widok niemieckiego coupe kopcącego przy wypalaniu w DPF.

Współczuje jeśli ktoś, nie ma podstawowej wiedzy i bez zahamować ufa "gazownikom". Ja kiedyś udawałem laika w polecanym w okolicy zakładzie i to wystarczyło, żeby próbowali mi wcisnąć starą i nieprodukowaną już elektronikę i wtryskiwacze, które delikatnie mówiąc nie cieszą się dobrą opinią.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Pajduś ale Ty mnie nie zrozumiałeś. Idealnie potwierdziłeś w kilku miejscach moje słowa. Ja nie mam nic do ludzi co montują gaz a przytaczanej przez Ciebie Pandzie czy jak to sam określiłeś w "popularnych silnikach". Ja sie śmieje z ludzi co do A8 Quatro 4l wykonczonego drewnem tybetańskim pakują LPG. Lub do ML z wentylowaną skórą pakują LPG. Lub do Jeepa 5,7 litra palują LPG. A sam napisałeś ze to juz trochę kosztuje.

 

Poza tym przyznaj - dobrze, ze Cię namawialem do tej roboty w PKP co? Ty robisz w Cargo czy Energetyce?

Odnośnik do komentarza

Dobra to zakończmy tą bratobójczą wymianę zdań o LPG :*

 

Przyznaję, że bardzo dobrze, że mnie namawiałeś do tej pracy. Pracuję w Cargo, a moja sytuacja rozwija się tam tak ekspresowo, że po raz pierwszy wierzę w drabinkę kariery w zakładzie pracy. Cały czas zbieram się żeby opisać wszystko w temacie "praca"

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Wrócił Pajda, więc zadaje pytanie.

Hyundai i30 - dobry wybór w cenie do powiedzmy tych 20-23k? Mam zamiar sprowadzić coś z zagranicy przez znajomego, pewnie jakoś lekko walnięte i naprawić u siebie, wiedząc co było do zrobienia, bo jakoś obawiam się "bezwypadków" z otomoto.

Dostałem ofertę na i30 z 2008 za 18 000, już po naprawie, ale auto dość solidnie dostało w lewe drzwi i nie wiem czy chcę się bawić.

 

Coś ciekawego w tym przedziale cenowym, przy założeniach jak powyżej? Najlepiej benzyna, bo nie jestem przekonany czy brać diesla skoro jeźdżę mało (łącznie 25 km do arbeit w obie strony codziennie).

Odnośnik do komentarza

Co prawda Hyundaiem z tego rocznika nie mialem doczynienia, ale tesciu ma od nowosci Kia Ceed (2008rok), a to sa auta blizniacze. Silnik 1.4 z 110KM jezdzi naprawde spoko. Spalanie rewelacyjne, ladnie idzie. Jakos wykonania nie budzi zastrzezen, jednak ogolnie to plastik bombastik. Alcantary sie nie spodziewaj;) Co mnie zdziwilo to na pierwszy montaz uzyto swietnych podzespolow w zawieszeniu. Ogolnie koreance zrobili fajne bryki, solidne i oparte na starych, sprawdzonych rozwiazaniach. Ja bym sie nie pchal w diesla tylko wlasnie mala benzyna.

 

Tesciu bdzie sprzedawal swoja Ceed, ale to pod koniec przyszlego roku. Dobra okazja bedzie, serwisowana w Aso, nawet bez rys na lakierze. Nie wiem czy sam jej nie kupie, bo to naprawde fajne furki.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Felgi są trochę skorodowane też i klocki z tarczami, bo trochę postał ostatnio. Dolicz sobie koszt 2 kompletów opon, wymiana oleju z filtrami i wyjdzie cena sztuki, która 'nie wymaga wkładu finansowego. No i oczywiście opłaty rejestracyjne bo auto jest sprowadzone z Danii.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.