Skocz do zawartości

EXTREME PARTY 6 - ocena


Bylem w Klubie Lucid i moge sie wypowiedziec na ten temat  

87 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Moja subiektywna ocena Extreme Party 6

    • bylo rewelacyjnie (ocena 6)
      21
    • bylo bardzo dobrze (ocena 5)
      36
    • srednia impreza chc miala fajne momenty (ocena 4)
      19
    • impreza jakich wiele (ocena 3)
      6
    • nic specjalnego, szkoda mojego czasu (ocena 2)
      2
    • nigdy wiecej !! (ocena 1)
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Male powtorka

Jesli byles na Extreme Party 6 to zapewne masz jakies wlasne odczucia co do tej imprezy. Chyba, ze jestes bezmozgim klockiem i nie bardzo myslisz no ale... takich na zlocie nie bylo (wiara matka :).

 

Poniewaz Extreme Party to impreza cykliczna to na goraca chcialbym poznac wasze uwagi co do organizacji. Co nalezaloby zmienic, co poprawic, na czym sie skoncentrowac na przyszlosc.

Piszcie, kazda uwaga na wage zlota.

 

 

Powyzej macie sonde na temat Extreme Party. Ponizej prosze o uzasadnienie oceny. Osoby nieobecne w Blue Cityniech sobie zaloza inny topik a mi tu nie spamuja

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Było bardzo dobrze, organizacja na plus, świetna atmosfera, Myszaq w roli prowadzącego fantastyczny, komentarze mówione z wyczuciem dobrego smaku. Faktycznie odnośnie lokalu, był problem z klimatyzacją wewnątrz, osoby palące mocno powietrze zagęszczały, a nie każdy chciał dymem prześmierdnąć po wyjściu z klubu :P

 

Niemniej całość bardzo mi się podobała. Pokazy najnowszych gier to świetny pomysł i mam nadzieję, że przy okazji następnego EP też będzie kilka perełek do pokazu przedpremierowego. Więcej turniejów! GT5 i Tekken'a super, Gamera świetnie pierwszy prowadził, było dużo śmiechu i rywalizacji (zaciętej, a jakże!).

Nie mam większych zastrzeżeń, było to pierwsze EP na które miałem możliwość wpaść i oby więcej tego typu imprez w Polsce!

Edytowane przez Maciomaniak
Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o pojemność lokalu, to była raczej wystarczająca na ilość osób, która się tam stawiła. A tak poza tym... Było prze(pipi)iście :) Było to moje drugie EP i miało zupełnie inny charakter niż to katowickie. Droga do noclegu - choć nie najkrótsza - bardzo łatwa, dlatego nie było problemów nawet pod wpływem. Na początku poddawałem w wątpliwość sens przyjazdu, ale imprezka bardzo fajnie się rozkręciła. Solid Ściera, prowadzący Myszaq i encyklopedia Kali - genialne trio :D Bardzo fajne konkursy (ze Snakiem na czele), choć Extrimerzy chyba ciągnięci byli troszkę za długo. Karaoke także na plus (gratulacje dla wszystkich utalentowanych/odważnych/pijanych). Dzięki za koszuleczkę (Froger)! Gnieźnieńskie trio (a może i większa ekipa) na 105% wpada na EP7... Oby nie za trzy lata panie Fenix (impreza cykliczna?! :P; dzięki za mapkę). Pograło się, popiło, pogadało, pośmiało - było rewelacyjnie.

 

PS Nasza droga z i do Warszawy była iście hardkorowa - najpierw przejazd z Gniezna do Bydgoszczy w asyście kibiców Śląska Wrocław i obrzucanie kamieniami przez Lechistów w Mogilnie, a w drodze powrotnej tragiczny wypadek w Łowiczu i półtorej godziny postoju w Bednarach. No ale czego się nie zrobi dla gier :)

 

@edit

No i krzesła :D To na pewno do poprawki, po prostu masakra. Zgadzam się także z kolegą poniżej co do Wii, bo część osób na pewno chętnie by powymiatała choćby w Wii Sports :)

 

PS2 Raz na jakiś czas zdarza mi się pograć (ukochane Far Cry, Time Splitters, Resistance i kilka innych na splitscreenie), choć nigdy nie miałem konsoli, a PE kupiłem raz w życiu na blałce :*

Edytowane przez pawelek
Odnośnik do komentarza

Ja daję 5+. Pierwsze EP na jakim byłem, ale lokacja robiła dobre wrażenie, było przestronnie i klimatycznie, oświetlenie i muzyka dla mnie strzał w 10.

 

Atrakcje też zaliczam do udanych - Extrimerzy i Karaoke przeprowadzone "z jajem", pokazy premier, choć mało dostępne to jednak ekskluzywne, jakby nie patrzyć(no może poza B:AA). Cieszył dostęp do gier muzycznych oraz sprawnie i fachowo przeprowadzone turnieje Tekkena, GT i PESa. Sami Zg(red.)zi mega-wariaci, z Myszaqiem na czele. Pozytywnie zakręceni oczywiście!

 

Mały minus za słabo klimatyzowane pomieszczenie turniejowe, gdzie spędziłem najwięcej czasu, a w którym to było największe zagęszczenie ludzi. No i rzeczywiście mogło by być Wii.

 

Ubawiłem się jednak setnie! Na następnym też postaram się być!

 

Pozdrawiam!

 

Odnośnik do komentarza

Jak na moje pierwsze EP, uważam że było świetnie :) Większych zastrzeżeń nie mam, może poza małą ilością Crazy Compos, przydałby się jakiś powiew świeżości w tej kwestii. No i organizacja turnieju w Tekkena lekko kulała, ciężko było się zorientować co i jak, przydałby się tam chociażby jakiś osobny mikrofon i głośnik. I może więcej standów z pokazami przedpremierowymi, zawsze tam było tyle osób, że nawet nie chciało mi się podchodzić. I brak Wii :huh: Chociaż pewnie trzebaby było przypiąć Wiiloty łańcuchami do konsoli, chociażby w celu utrzymania porządku :D

 

5/6

Odnośnik do komentarza

Pierwsze moje EP. Atmosfera świetna, uciążliwy był turniej Tekkena. Myszaq jako prowadzący się spisał, chociaż bardzo utrudniał rozmowę(donośny głos, dobre nagłośnienie) innym niezainteresowanym co się działo na dole. Crazy Compos wcale aż taki krejzi nie był, pudło było dobre, guma oklepana ale bez tego nie było by to samo, milionerek trwał za dlugo. Najbardziej ożywiły atmosferę kalambury, zrobiło się większe zainteresowanie.

 

Co do Standów to nie mam zdania, nie wszystkie tytuły interesujące, ale każdy znalazł myślę coś dla siebie. Co do pokazów przedpremierowych, była trochę za długa kolejka. Ogólnie miejscówa przyjemna, spodziewałam się że będzie więcej ludzi. Dla chcących się dobrze bawić nie było problemu :)

 

A tak prywatnie to popłakałam się ze śmiechu przy wykonaniu Tiny Tarner przez niewątpliwie utalentowany duet. Gratsy dla was :D

 

5-/6

Edytowane przez wi3wiorqa
Odnośnik do komentarza

+pokazy gier(choć ich organizacja trochę ssała)

+turniej Tekkena

-mały lokal

-klimat (mało ludzi ze swoimi konsolami/TV, standy z konsolami)

-Crazy Composy, jakoś mnie już nie bawiły, chyba za stary jestem ;)

-za daleko ^_^

Według mnie najgorszy Extreme Party a byłem na wszystkich, mam nadzieje że następna edycja będzie przypominała tą z Szymocic.

Odnośnik do komentarza
No i organizacja turnieju w Tekkena lekko kulała, ciężko było się zorientować co i jak, przydałby się tam chociażby jakiś osobny mikrofon i głośnik.

Nie przewidziałem, że pojawi się aż tyle osób (liczyłem na jakieś 50, zapisało się ponad 85...), a gardło zdarłem sobie po wywrzeszczeniu (bo tak tego nie można inaczej nazwać) nicków z dwóch grup. Kto rozmawiał ze mną potem ten wie, co mi się stało z głosem. Liderzy grup wielokrotnie wyczytywali (wykrzykiwali) nicki osób, ale mało kto się pojawiał. O 18:10 Myszaq przez mikrofon poinformował, że jeśli ktoś nie zagrał walk grupowych (pierwsze 4 grupy ruszyły ok. 14:30) i nie zgłosi się do 18:30, to zostanie zdyskwalifikowany. Niestety muzyka w klubie była na tyle głośna, że nie wszędzie było go słychać. Bardzo żałuję tego, że wiele osób przegrało walkowerami w fazie grupowej, ale frekwencja przełożyła się na to, że - przy trudnym dojściu do mojego stolika - ciężko było się porozumieć :/ Na dodatek nie wszyscy byli zainteresowani graniem, wbrew pozorom później (od ok. 16, może 17) mało osób pytało mnie, kiedy grają; nie mówiąc już o tym, że kilka osób mimo tego, że zostały poinformowane, gdzie grają (mówiłem np., że w jednej z dwóch grup obok, albo pokazywałem palcem, gdzie), znikały.

 

Na następnym turnieju będę lepiej przygotowany; już teraz rozglądam się za megafonem (nie wiem jak ja przez najbliższy tydzień będę mówił w pracy), a stanowisko sędziowskie będzie usytuowane w bardziej dostępnym miejscu. Mimo tych kilku zgrzytów turniej wypadł bardzo dobrze (nie tylko moim zdaniem - zapraszam do tematu o nim w stosownym dziale) i był chyba godnym zakończeniem ery Tekkena 5 (DR). Wiem, co trzeba poprawić i następnym razem postaram się, żeby było jeszcze lepiej :) Do zobaczenia na turniejach Tekkena 6!

 

 

 

Co do samego Extreme Party, to nie widziałem wszystkiego, bo dużo czasu spędziłem na sali z Tekkenem, niemniej bardzo cieszę się z tego powodu, że dane mi było poprowadzić wczorajszy turniej i - przede wszystkim - poznać kilka osób z redakcji, które zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie :) Wystawiam piąteczkę tylko z tego powodu, że było zdecydowanie za mało [chętnych] osób do pomocy. Oczywiście to nie wina organizatorów, ale ocena chyba dotyczy samej imprezy, a nie wkładu ich pracy (wtedy trzeba by było chyba wyjść poza skalę).

Edytowane przez Di
Odnośnik do komentarza

4 - Postaram się szczerze opisać wrażenia.

 

Strasznie dużo zjechało się osób młodszych, czego akurat można było się spodziewać. Widać było, że ekscytują się zgredami, organizowanymi przez nimi konkursami (warto dodać, że część była naprawdę śmieszna). Było też kilku weteranów, m. in znanych mi ze sceny Halo, choć większość z nich wpadła na imprezę tylko na kilka chwil. Wzięliśmy z kumplami w turnieju Gran Turismo organizowanego przez Gamerę - bardzo, ale to bardzo przyjemny, sympatyczny człowiek - pozdrowienia od ekipy trzymającej kciuki za "Krzyśka" :)

 

Stanowisk do gier było sporo - w ogromnej większości "stendów" od MS i Sony co mimo wszystko psuło klimat. Wiadomo klub (do którego ciężko byłoby wnieść kanapę i np. tv CRT), sprzęt załatwiony od sponsorów (co eliminuje problem taszczenia się z własnymi konsolami) ale nie niestety nie było to zbyt "ekstrimowe". Czułem się trochę jak na Playstation Expierience - nie wiem, może to przez te lasery puszczany w klubie. Kolejny problem - na przytłaczającej większości standów leciały gry które leżą na Marketplace/PS Store lub mają już po prostu swoje lata: m. in. Halo 3 czy Dirt. Pograłem trochę w Halo 3 niemiłosiernie pastwiąc się na kimś kto wcześniej w tę część nie grał i_lol.gif

 

"Perełek" takich jak Forza, Fifa 10 czy Batman którego premierę w końcu mamy już za sobą było chyba po jednej sztuce. Ustawiała się do nich kolejka! Dziwię się sponsorom, że nie rzucili większej ilości w.w. gier na EP. Było dużo PS3, XBOX 360 przeznaczonych do rozgrywek turniejowych (wspomniane już GT, PES na 360) - szkoda, że nie wiedziałem o tym wcześniej mógłbym zorganizować turniej w COD. Raptor wspomniał nawet, że można było robić lana w Halo 1 - i sumie były ku temu warunki, trudno, po ptakach, następną razą

Trochę jeszcze połaziłem, wypiłem trzy piwa, zjadłem kanapkę w Subwayu, porozmawiałem z paroma osobami, choć nikogo "nowego" z forum nie poznałem i_kawa.gif

 

Reasumując było przyjemnie, choć chyba na tego typu zloty jestem za stary, choć wiekowy przecież nie jestem Jeżeli jakieś EP będzie jeszcze w Warszawie na pewno wpadnę, ale jeździć po kraju za EP nie będę. Choć dla młodszych osób impreza była na pewno dużo atrakcją, a redakcji warto pogratulować chęci i zapału.

Edytowane przez Maiden
Odnośnik do komentarza

Wlasciwie wiekszosc imprezy spedzilem na "scenie", pijac kolejne browary i energetyki. Przez przypadek wygralem nawet koszulke w kalamburach i pokazywalem wave race na n64 (bylem juz niezle zrobiony). Ogolnie, to przez cale ep w nic nie gralem, bo jakos mnie za bardzo nie ciagnelo. Pod koniec spiewalem jakies piosenki przy barze i wyszedlem jako jeden z ostatnich. Najlepsi byli ekstrimerzy. Zaluje, ze sie nie zalapalem, bo wiekszosc pytan byla banalna ;]

 

 

aha, ocena 5

Edytowane przez RoL
Odnośnik do komentarza

No najgorszy EP, ale i tak było bardzo dobrze. Dałem 4.

 

+pokazy gier(choć ich organizacja trochę ssała)

+turniej Tekkena

-mały lokal

-klimat (mało ludzi ze swoimi konsolami/TV, standy z konsolami)

-Crazy Composy, jakoś mnie już nie bawiły, chyba za stary jestem wink.gif

-za daleko happy.gif

Według mnie najgorszy Extreme Party a byłem na wszystkich, mam nadzieje że następna edycja będzie przypominała tą z Szymocic.

 

Mój sąsiad tu bardzo dobrze podsumował. Ja nie byłem tylko na EP3.

 

Chcę powrotu Extreme Party do Śląska, w obojętnie jakiej formie.

 

Pozdrowienia dla Pieczarki, Dark Serge'a, Mastacziego oraz Di.

 

Odnośnik do komentarza

Mimo wyjątkowo wrednych i dokuczliwych przeszkód zdrowotnych i ja dotarłem na tę imprezę :1pl: Było grubaśnie, głośno i przede wszystkim swojsko.

 

Dla mnie cała impreza zaczęła się już w nocy dnia poprzedzającego imprezę, gdyż nie mogłem spać, budząc się ciągle, sprawdzając godzinę i myśląc, czy zaplanowana przeze mnie "całość" się uda.

 

Na miejscu byłem ok. 10. Swoją drogą - parking w BC to jakaś porażka. Krążyliśmy samochodem w poszukiwaniu, ażeby po blokowaniu miejsca na pracowniczym parkingu i jeździe pod prąd zatrzymać się tuż pod samym przejściem. Ogarnęliśmy z kolegą sprzęt i zagłębiliśmy się w tę dzicz. Rozłożenie ruchomych schodów, zamaskowana winda, nieuchwytna ochrona na dwukołowych pojazdach mechanicznych, uciekająca, gdy chcieliśmy się o coś spytać - to wszystko tylko opóźniało nasze dotarcie do celu i potęgowało frustrację.

 

W końcu dotarliśmy. Na zewnątrz - nikogo, w środku - 1-2 osoby na pierwszy rzut oka (rzeczywiście było sporo ludzi jak na tak wczesną porę, tylko ten klub był taki duży ;) ). Ściera podbija i od razu rozmowa w klimacie "Kto wy !?". Szybka rozmowa i ustalenia zapewniły nam całkiem dobre miejsce na rozstawienie własnego sprzętu.

 

Jak obiecywałem, zapewniłem cały potrzebny sprzęt do gry w gry muzyczne. Telewizor, konsola, instrumenty, komplet gier. Na początku małe rozczarowanie z powodu mojego 26" LCDka i prawie zerowej zdolności generowania dźwięki w tych warunkach, które szybo zostało rozwiane, gdyż ten na czas imprezy został zamieniony na 37" plazmę. Jak się później okazało, był to szczęśliwy zbieg okoliczności, który uratował cały kącik. Od razu wziąłem się za kalibrację razem z Amerem (siedzieliśmy, kalibrowaliśmy, a mimo "forumowej znajomości", poznaliśmy się dopiero, kiedy się sobie przedstawiliśmy).

 

Oczywiście, przy organizacji samej imprezy coś musiało pójść niezgodnie z przewidywaniami. Po wstępnych pracach postanowiłem wyjść coś zjeść, co oczywiście nie doszło do skutku. Ściera najzwyklej z życiu przekupił mnie, żebym razem z Amerem włączył komplet gier na standach z Xboxem 360. Klucz, kilka gier i tyleż samo stanowisk z konsolami. Proste, prawda ? Pewnie tak, gdyby nie szatańskie zamki, które nie dawały się otwierać !!! Walka byłą nierówna - zamki nie chciały się otwierać po dobroci, a nas czas gonił. Otwarcie zostało przesunięte m.in. przez te zamki, ale i coś jeszcze...Przy samym końcu okazało się, że standy Microsoftu poszły spać. Żaden nie miał prądu :o Co się okazało, wszystkie były podłączone do jednego gniazdka. Sytuacja chyba mocno podbiła organizatorów. Fenix nie wiedział, co się dzieje, Ściera dostał kota, a manager klubu zaczął chodzić po ścianach. Ludzie zaczęli napływać, a konsole nie działały. Użyczyłem zbędnego przedłużacza, który okazał się tylko chwilowym lekarstwem. Standy MS siadły ponownie, tym razem pociągając za sobą również konsole i telewizory Sony :lol: Ja latałem jak głupi, starając się z kolegą jakoś pomóc, szukając rozwiązania, aż stanęło na tym, że wybraliśmy się w dwójkę do miejscowego Saturna. Tak, to było to. Po szybkich zabiegach rozłączania-podłączania wszystko ruszyło pełną parą, uderzając jednak w moment rozpoczęcia imprezy. Ta ruszyła po 14...

 

Extrimowa machina ruszyła kilkoma torami naraz. Turnieje, spotkania znajomych, popijanie przy barze, granie na standach i stanowiskach graczy, pokrzykiwania Myszaqa - tutaj już przestałem ogarniać. Nie oznacza to, że panował chaos. Co prawda w mojej opinii było trochę za głośno, ale szło wytrzymać. Ludzi zdawało się być "akurat", gdyż nie było problemu ze znalezieniem miejsca siedzącego, coby się rozyebać na wygodnym jak nic fotelu lub sofie. Nie obserwowałem wszystkich Crazy Composów, gdyż się zbyt mocno zmęczyłem bieganiem po klubie i ogarnianiem różnych rzeczy. Nie było to oczywiście bezowocne. Kilka koszulek, darmowe zaspokajanie pragnienia, niebieska opaska i przede wszystkim szczerz wdzięczność Ściery stanowiły świetne wynagrodzenie trudów.

 

Chociaż ponad to wszytko, w dobry humor wprawia mnie to, że naprawdę dużo osób przewinęło się przez mój kącik gier muzycznych, w wielu przypadkach pierwszy raz grając i w ogóle widząc coś takiego na oczy. Ja sam pyknąłem kilka razy, głównie z ludźmi z forum (przyjdzie czas na pozdrowienia :) ). Główny cel mojej obecności na tej imprezie został spełniony. Nie było to raczej w oficjalnym porozumieniu z redakcją, ale raczej nie zmartwiło ich rozstawienie tego stanowiska, szczególnie że sami o takie nie zadbali (FAIL !). Sami ludzie grający i obserwujący to stanowisko byli zachwyceni. Szczególnie zapamiętałem gościa, który ciągle mnie chwalił, ale i wypominał granie na konsoli Microsoftu: "Ty jesteś dobry chłopak, tylko na Xboxie grasz ;]". Mieliśmy też pogadankę w łazience, do której niespodziewanie włączył się Urał. Właściwie to my go włączyliśmy. Stał przy pisuarze, załatwiając potrzeby, a my dyskutowaliśmy. Gdybym nic nie powiedział, to ten nie zostałby rozpoznany, jednak palnąłem "Ural" i kolega nie dał mu sobie ulżyć. Zaczął weryfikować tożsamość urala, kiedy ten próbował bez strat zdrowotnych zakończyć "odlewanie się". Biedak, nie mógł spokojnie zapiąć rozporka. W sumie była dobrym miejscem do rozmowy, z racji na ciszę. Tam też osobiście podziękowałem Fenixowi za tę całą imprezę.

 

Z anomalii mogę wspomnieć również jakiegoś długowłosego blondyna, który łapał w swoje sidła wszystkich zgredów po kolei i nie chciał puścić, zamęczając ich jakimiś dziwnymi wywodami, analizami treści zawartych w pismach i nudząc na śmierć (tak odebrałem dosyć wymowne wyrazy twarzy ofiar i ich paniczne rozglądanie się na wszystkie strony).

 

Co do sprawy Wii...Spotkałem właściciela przy barze. Pijany jak drwal, odkupował rozlanego drina. Wciągnął mnie w rozmowę mającą na celu ściągnięcie mnie do jego konsoli, jednak ta poszła torem tłumaczenia mi, co to jest Tatsunoko vs Capcom. Szczerze ? Nie wiedziałem... Zaczął wymieniać: Daimos, Yataman, Tsubasa i rozmowa zamieniła się we wspominanie dawnych lat, które miło upływały dzięki Polonii 1 :lol:

 

Kłócicie się o sekcję VIP. Co prawda redaktorzy zapewniali, że nie mają tam wstępu, ale gdyby tak rzeczywiście było, to przecież Ściera nie przemyciłby mi kilku wyśmienitych kanapek !!11 Rzekomo było to gniazdo dystrybutorów, ale zapach żurku ściągnął tam co ważniejsze osoby powiązane z redakcją.

 

Fotek sobie ze zgredami nie robiłem, bo i bez tego mieli urwanie głowy. Tylko obserwowałem, jak co chwile ktoś im się wcinał w sprawy, błagając o pozowanie do zdjęcia. W ogóle jakoś po kilku godzinach przyjąłem pozycję obserwację obserwatora w miejsce aktywnego uczestnika zlotu. Było to możliwe dzięki swego rodzaju solidarności panującej na miejscu. Spokojnie mogłem przed rozpoczęciem pożyczyć pewnemu graczowi mojego LCDka, żeby mógł rozbić stanowisko z Singstarem. Nawet potem ten telewizor do mnie wrócił i działa :o ! Martwiłem się o mój sprzęt, ale niepotrzebnie. Instrumenty wytrzymały ciężki maraton. Non stop ktoś z nich korzystał, nie miały w ogóle przerwy, ale działają.

 

Ludzie zaczęli opuszczać miejsce masowo gdzieś po 20, tak mi się zdaje. Po jakimś czasie tłum się przerzedził, ale nadal pozostawało na miejscu sporo osób. Ja sam w późniejszych godzinach przestałem wyrabiać, przez stan zdrowia. Musiałem chodzić o lasce, bo noga dokuczała i musiałem ją oszczędzać. Zadymienie klubu też nie pomagało. Sam odjechałem po 23.

 

Ja oceniam imprezę na bardzo dobry. Głownie na ocenę składa się extrimowy klimat (to moje pierwsze EP, więc nie bijcie), solidarność uczestników zlotu i dużo dobrej zabawy. Crazy composy dostarczyły beki, tak jak i np. relacja z walki Kosa z Kalim w Dragon Ball. W ogóle, Myszaq zapewnił odpowiedni poziom humoru. Specyficznego, bo specyficznego i wulgarnego, co nie wszystkim odpowiadało, ale mnie ujął tym wszystkim. Minusów jest tak mało i są tak nieznaczące, że nie będę o nich wspominał tutaj.

 

Pozdrowienia dla:

 

- Kosa ("Jak anioła głos" ;} )

- Butchera (w końcu pyknęliśmy w coś razem na tych instrumentach, dzięki za dyskusję o DJ Hero - czuję się zmotywowany do kupna)

- Fenixa (za organizację imprezy)

- Ściery (za niepoddawanie się, zapewnienie miłej atmosfery, gratisy i pozytywne nastawienie)

- Piotrka, managera klubu (za oddanie klubu do użytku na czas imprezy i odpowiednią organizację)

- Black Medusy (za przyjście ;) )

- Dark Serge'a (za pokazanie ludziom, jak się gra na perkusji)

- AdaSKo2211 i Mac17 (dla Adama i Wojtka, no - za pilnowanie sprzętu i ogarnianie stanowiska pod moją nieobecność)

- ludzi z Showroomu (za podzielenie się prądem i pilnowanie rzeczy osobistych)

- Di (w końcu wiem, kim jesteś :D za organizację turnieju Tekkena)

- Myszaq (za tyle dobrych tekstów, że się nie pomieściły w mojej pamięci)

- neo angin (za własne stanowisko i Singstara)

 

Przepraszam, jeżeli o kimś zapomniałem.

 

Była zabawa, był fun. Można żywić realną nadzieję, że dzięki braku incydentów i dobrej frekwencji impreza odbędzie się również za rok. Jednak jeżeli ktoś w najbliższym czasie będzie chciał się spotkać w gronie graczy, to ten klub jest odpowiednim miejscem. Imprezy z Rock Bandem i Guitar Hero zapuszczonymi na projektorze i nagłośnieniu klubowym będą dobrą odskocznią od domowego grania. Być może odbędzie się tam premiera The Beatles: Rock Band - będę osobiście o to zabiegał.

 

Hej hop, cześć i czołem ! Mam nadzieję, że spotkamy się za rok, na kolejnej edycji tej niesamowitej imprezy. Dla foruma z Warszawy - Keymaker "Kaleka" Kluczmaster !!11 <pjonteczka> eLoOłeL

 

Odnośnik do komentarza

Ja już wcześniej pisałem wrażenia więc tylko "+" i "-" dam (ocena 5):

+klimat

+pokazy gier

+standy z GH, RB i SingStar

+konkursy i turnieje

+prowadzący

+lokalizacja (do stolicy każdy ma dobry dojazd)

+brak incydentów, bardzo mili ludzie :)

-mało miejsca (choć zawsze było gdzie usiąść)

-za mało PS3 (czułem się osaczony przez xboxy :lol: )

-klima!

 

To moje pierwsze EP więc może dlatego tyle plusów :] Na następnym pojawię się na pewno, gdzie by on nie był.

Edytowane przez jamaniek
Odnośnik do komentarza

Co do imprezy nie mam nic, ale jesli chodzi o miejsce organizowania to taki wielki minus. To nie są te klimaty, najlepsze Ep było w Szymocicach. Stanowiska do grania całą noc(Oczywiscie sprzęt uczestników) Ognisko, turniej w piłkę nożną, przeciąganie liny. Do tego dochodzą super domki w środku lasu, i ten niezapomniany klimat. A tutaj trzeba było się gnieździć w zadymionym pomieszczeniu bez klimatyzacji bez świeżego powietrza.

 

Jako wierny uczestnik każdego Extreme Party daję 5.

Odnośnik do komentarza
organizacja turnieju w Tekkena lekko kulała

No to jest śmieszne trochę. Akurat organizacja stała na bardzo wysokim poziomie, zarzuty można mieć jedynie do Graczy, które nie podeszli poważnie do rozgrywek, tzn. znikali bez śladu po zapisach (nie reagując na wywoływanie nicku), bądź po 2-3 rozegranych walkach.

 

ciężko było się zorientować co i jak

Jak to się mówi "dla chcącego nic trudnego", naprawdę. Grupy były dostępne przy stanowiskach do wglądu uczestników, drabinka Double Elimination - wywieszona na ścianie.

 

Di, uważam, że nie masz sobie nic do zarzucenia, tak jak napisałem na forum bijatyk, zorganizowałeś i przeprowadziłeś świetny turniej, serio serio :)

 

Co do reszty imprezy ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo właściwie 99% czasu spędziłem na górze :P

Odnośnik do komentarza

Jesli komus wyszly fajne zdjecia z imprezy, niech podesle linka lub ewenetualnie posle paczke (do 20-30 megsow prosze*) na mojego maila. Z gory dzieki.

Wykorzystam do relacji. Wraz ze zdjeciami mozecie nawet podsylac komentarze do nich (czyli podpisy ktory wrzucimy pod nimi). Podpisy niech beda w osobnym pliku .txt .

 

Przyklad:

 

Witam podsylam 7 zdjec. Do kilku chcialbym wrzucic takie podpisy:

0048 - Myszaq w kaftanie bezpieczenstwa spadający z fotel tóż pod nogi mojego kumpla, ktory stał koło sceny. [ksywa autora zdjęcia]

0079 - Snake Compo - w tle widac jedno z 10 połamanych plastykowych krzełeł. [ksywa autora zdjęcia]

...

itd.

 

Mozecie tez siebie w nich pozdrawiac. Czekam 7 dni.

sciera@psxextreme.pl

 

sciera

 

* ale nie zmniejszajcie zdjec ponizej 1 mega!!! Lepiej podeslac mniej zdjec, ale lepszych.

Odnośnik do komentarza

powiem tak - na impreze trafilismy bez problemu z mastachim. po drodze spotkalismy tekkenową ekipe z Łodzi.

sama impreza - z jednej strony pozytywnie nastrajała - ilość ludzi. z drugiej już niekoniecznie atrakcyjne - piwo z kija za 7zł, duzo dzieciaków, i jakoś mało rzeczy do robienia.

 

ciorałem tam z chłopakami ( i nie tylko) w Rock Banda, troche pociskałem z Mańkiem w SF IV (aleś mnie pocisnął :<), a potem ładnie z kroolikiem, specem, mastachim i jiloo się integrowalismy przy, no powiedzmy ze przy browarze (ostroznie z polityczna poprawnością).

 

pozdro dla

Mastachiego - stary, uratowałeś mnie tym żarciem, towarzystwem do podróży, whisky i zielonym ;]

spec, kroolik, jiloo - bo to porypańcy maksymalni i to samo co zwykle - za to, że są ;)

Keymaker - za pozytywne nastawienie, gre w RB ogólnie za całokształt

Adam i wojtek - za spdzony przy RB czas ;)

Pan Pieczarka - za ogarniecie systemu (trafiłeś wreszcie do domu ? :D )

Masorz - za towarzystwo i faktyczne pokazanie, że napierasz gwarą na codzień (ja myślałem, że Ty sie na CPE tylko nabijasz :P)

Maniek - za ostry wpieprz w SF IV i dobrą gadke ;)

 

jak o kims zapomniałem to sry :P

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...