Skocz do zawartości

Dragon Ball (także Z, GT i Super)


raven_raven

Rekomendowane odpowiedzi

Ale nie skłamali, Vegeta pokazał swój pełny potencjał! Tyle że odcinek zaraz się skończył :D

Daję marne 3/10, większość plusów przyćmiła mi tragiczna kreska, to guwno wygląda jak youtubowe produkcje tych mniej utalentowanych fanów. Na cały seans były może z 4 dobre rysunki, reszta kupa z włosem, miejscami przykryta masą efektów specjalnych.

 

Nowa forma Vegety wygląda jakby zaraz miał się rozpłakać. Tutaj główne zastrzeżenie do sposobu przedstawienia oczu, podobnie jak z Goku Ultra, nie pasują mi strasznie te bliki, szklane źrenice. W oryginale autorzy potrafili znakomicie oddać za(pipi)istość postaci za pomocą jednego koloru i odpowiednio dopasowanej mimiki. Tutaj odwalają jakąś manianę, która świadczy tylko i wyłącznie o braku talentu osób, które tworzą anime DBS. 

Chyba rzeczywiście nie warto sobie zawracać głowy tym paszkwilem i psuć odbiór nowej sagi przez zrąbane anime. Co raz bliżej mi do stwierdzenia, że manga to jedyny słuszny sposób odbioru DBS.

osygpy.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli ten odcinek był dla kogoś słaby to nie wiem, co musiał sądzić o nieszczęsnych pierwszych 30-paru. :/ Dla mnie to też było takie 7/10 z kilkoma lepszymi momentami - teamwork Goku i Vegety, akcja, gdy Goku prawie wyyebał Jirena za matę, no i oczywiście transformacja pana Przyprawy.

8 godzin temu, Andżej napisał:

pod wzgledem kontentu 

 teorie z yt na temat dbs > samo dbs


Może i tak, ale zauważ, że teorie fanów w 99,9% przypadków zawsze są lepsze\ciekawsze od właściwego contentu (patrz: dzieła pana Kodżimy, analizy lwiej większości trailerów bardziej oczekiwanych gier, filmów, czy seriali zresztą też)

O czym niby te teorie teraz były? Z tego, co oglądałem większość snuła domysły o tym, że transformacja będzie dopakowanym SSJ Blue, tudzież "niebieską" wersją USSJ. Tak się też stało, bez większej ekstrawagancji. 

IMO "Ultra Blue" mógłby zastąpić zwykłego, głębszy kolor kudłów bardziej mi odpowiada, tylko te oczy... 

 

kFzEqEp.jpg

 

Faktycznie wygląda, jakby miał zeza albo miał zaraz się rozpłakać. :/

Odnośnik do komentarza

@Figuś Wiesz, dla ciebie może różnicy nie ma, ale osoby chociaż trochę bardziej wrażliwe plastycznie będą widziały różnicę między beztalenciem a plastykiem który akurat miał lenia, albo pomiędzy beztalenciem a specyficznym stylem graficznym. Dla jasności pierwsze to DBS, a drugie lepsze i gorsze chwile oryginalnego DB.:D

db37ba7408aa20d82cd321a75e91ee3c.jpg
Można by powiedzieć - o Boże, co to za Piccolo!? :D

Albo co to za Goku?!

6c3265a0dec998af258669c6b35e7aa6.jpg

 

 

Ale zapewniam, że te rysunki, jak i te które sam wstawiłeś i tak są pińset razy lepsze niż te karakany z DBS... Zwróciłeś chociaż uwagę na to, jak temu Trunksowi kurtka i włosy powiewają na wietrze? Mimo że jest rochę powykrzywiany, to i tak prezentuje poziom o klasę wyższy niż ten mega technologicznie zaawansowany DBS. 

Edytowane przez Masamune
Odnośnik do komentarza

W każdej serii DB znajduje się masa ułomnych momentów, mówiąc o kresce i animacji. Niektórzy udają, jakby cała Zetka wyglądała jak film,  podczas gdy jedynie Buu saga trzymała przez większość czasu dość wysoki poziom. Reszta jest przeciętna/dobra, z kilkoma wybijającymi się momentami. Podobnie jest w Super. Nic nowego.

 

Zawsze oglądałem Dragon Balla dla postaci, humoru, fajnych walk i nowych transformacji.Tutaj tego nie brakuje, nawet jeśli w pewnych momentach wykonanie nie jest takie jak byśmy chcieli.

 

Rozumiem zarzuty o fabułę, paletę kolorów, komuś mogą się nie podobać nowe postaci i power-upy bohaterów, brak krwi itd. I get it. Ale wskazywanie strony technicznej jako kupsztala (gdy nim nie jest mniej więcej po zakończeniu dwóch pierwszych arców) i wychwalanie w tym aspekcie Zetki  czy nawet GT jest....dziwne.

 

Przyzwyczajcie się, że Super ma inny styl graficzny i go nie zmieni. Słowo klucz - inny. Nie podoba się? Ok, zrozumiałe, każdy ma do tego prawo. Nie lubię tylko, gdy ktoś forsuje swoje opinie twierdząc, że DBS jest chvjowe i tyle, a kto się nie zgadza jest głupi i ślepy. Nie piję do nikogo tutaj, ale często widzę takie toskyczne podejście w necie.

 

Inna sprawa, że potem i tak każdy ogląda następne odcinki tego "gówna". ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

A jak tu tego nie oglądać? W końcu do DB, serce płacze, ale obejrzeć wypada ;)

Strona artystyczna DBS jest bardzo słaba. Mają jednego porządnego rysownika, który ostatnio rysował walkę Vegety z Jirenem i spoko, gość ma swój styl, jednak kreską nawiązuje do korzeni i daje radę. Natomiast dzisiejszy odcinek, jak lwia część pozostałych, wołają o pomstę do nieba. Ci ludzie zwyczajnie nie potrafią rysować, tutaj nie chodzi o lepsze czy gorsze chwile, po prostu brakuje im talentu.

To samo zauważysz na portalach typu Deviant Art, ludzie znakomicie operują technologią, ale często brakuje im tego czegoś, co nadaje charakter rysunkom. Oglądając DBS przez większość czasu odnoszę wrażenie, że to anime rysują jakieś studenciaki wynajęte po taniości, które ogarniają technologię, ale z artystycznym zacięciem jest już u nich znacznie słabiej.

Dlatego uważam, że manga może być jedynym słusznym sposobem odbioru DBS, bo masz gwarancję, że rysują ją ludzie, którzy się na tym znają i potrafią rysować.

Odnośnik do komentarza

Generalnie to cecha każdego obecnie shonena bitewnego, że poziom jest różny. Tak jak w Bleachu czy Naruto. To chyba bardziej kwestia technologii rysunku niż umiejętności twórców. Nie ma co marzyć że w cotygodniowym tasiemcu o wojownikach dostaniemy kreskę w stylu DBZ czy Hokuto no Ken. Nie ma co się spinać, należy zdjąć klapki nostalgii i cieszyć się fan servicem, który ostatnio mocno się wylewa. Praktycznie co tydzień jakaś kozacka akcja z epicką muzyką. Mogliby jedynie popracować na choreografią walk, bo dwie klatki animacji i "dadadadadadada" krzyczane przez postać, albo slideshow "raz tu jesteśmy, raz tam" to trochę słabo. USSJB spoko, ale te kudły i gęba przypominają mi półprzytomnego Sonica. Mogliby dać Vegecie swojego UI, a nie jakieś pół-środki żeby tylko nie dorównał Goku. Whis mówi, że Goku uwolnił pełnie mocy, a przecież pełnia mocy to teraz UI ;)

Odnośnik do komentarza

Ale wiesz, przy DBS pracuje sporo ludzi z czasów Zetki, jak chociażby Shida, Tate, Yamamuro, czy Shimanuki. Więc to nie jest kwestia słabych rysowników/animatorów.

 

Takahashiego i jego styl powinniśmy teraz częściej widywać, bo gość ewidentnie związał się bardziej z Toei. Może nawet jest już częścią stałej ekipy, a nie tylko jako freelancer. Chciałbym tego, ale z drugiej strony cieszę się, że nie ma go w każdym odcinku (pomijając fakt, że jest to niemożliwe). Niech inni, Ci bardziej utalentowani od reszty, też się wykażą.

 

Przy okazji przypomniało mi się, jak niektórzy na Twitterze/innych forach pisali, że Takahashi to jedyne co się ostało z Zetki i Toei powinno razem z nim zatrudnić więcej osób z tamtej ekipy. Pomijając fakt, że ma jakieś 30 lat i DBZ to on jedynie oglądał wtedy w TV. :D

 

edit: Polecam. Ciekawy materiał.

 

Edytowane przez Bigby
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Pytanie tylko, w jakim stopni ci ludzie są zaangażowani w projekt, bo jeśli tak jak Toriyama, no to wszystko jasne. Formalna obecność ma na celu jedynie uspokojenie fanów i stworzenie poczucia, że projekt nadal jest w dobrych rękach. No a ewidentnie nie jest prowadzony tak jak Zetka i inne DB, widać to w każdym odcinku, w choreografii, animacji, rysunku i efektach. Osobiście uważam, że ze starego DB w DBS pozostały jedynie kluczowe postacie. Reszta to chyba dyktando wydawcy z drobnymi nawiązaniami do historii serii. Eksploatacja kury znoszącej złote jaja.

Odnośnik do komentarza

No nie brakuje, gość przedstawił masę osób pracujących nad poprzednimi częściami, utalentowani i w ogóle super, a mimo to większość odcinków i tak wygląda słabo. Czas? Niewątpliwie też, ale  jeszcze co mnie zastanawia, to że wszyscy wymienieni są na stanowisku Supervisor. Czy to nie jest jakiś kierownik nadzorujący pracę zespołu? Jeśli tak, to znowu wszystko się wyjaśnia, topowi rysownicy nadzorują pracę mniej utalentowanych artystów, którzy muszą wyrobić się na czas, a Toei stoi nad wszystkimi z zegarkiem w ręku ;) No i mamy to co mamy.

Odnośnik do komentarza

To od nich zależy jak wyglądają poszczególne odcinki i czy wszystko jest artystycznie spójne od początku do końca. Ale też nie znaczy, że całość robią jacyś studenci, a oni tylko machają ręką twierdząc, że jest ok i gotowe.

 

Wspomniany Takahashi jest wymieniany jako Animation Supervisor. Efekty widzieliśmy w 110, 114 i 122. Tak samo jak efekty prac innych panów, którzy dokładają swoją cegiełkę do każdego odcinka - czasem jest to krótka sekwencja walki (jak np. w najnowszym epie, gdy Jiren ostatecznie wciska Goku w glebę - to Naoki Tate), innym razem coś bardziej skomplikowanego/dłuższego (głównie zależne od tego, jaki priorytet ma dany odcinek). Część z nich czasami oferuje od siebie "tylko" storyboardy.

 

Większość problemów przypuszczam wynika z ograniczeń czasowych i chaosu produkcyjnego, który niewątpliwie towarzyszy(ł) Superce.

 

Finałowe starcie Goku z Jirenem powinno jednak wyglądać spektakularnie. Nie zdziwię się, jeśli otrzymamy znów coś na wzór Speciala.

 

edit: Poza tematem, ale muszę wspomnieć o Zeno imitującym Jirena - "Warrior. Sleep". To się im naprawdę udało. :D 

Edytowane przez Bigby
Odnośnik do komentarza

No dobra, ale mając narysowane kilkadziesiąt/kilkaset klatek animacji, co taki Supervisor jest w stanie zmienić? Do tego dochodzi presja czasu i możliwa do zrobienia zostaje tylko kosmetyka. Świetny przykład to pierwsze odcinki Super'a gdzie Goku SSJ3 walczy z Beerusem wydane na DVD, postacie zostały poprawione, ale nadal wygląda to nie najlepiej. Tak na prawdę jeśli ci na samym dole są słabi, to nawet najlepszy Supervisor ze swoimi poprawkami wiele nie zdziała. Nie wiem co tam jest grane, ale coś jest nie tak.

No a finałowe starcie na bank musi być kozak, inaczej nie wypada ;) Z resztą już przy Vegecie walczącym z ufoludkiem pokazali że czasami są w stanie wyłuskać potrzebne zasoby.

Edytowane przez Masamune
Odnośnik do komentarza
29 minut temu, Bigby napisał:

To od nich zależy jak wyglądają poszczególne odcinki i czy wszystko jest artystycznie spójne od początku do końca. Ale też nie znaczy, że całość robią jacyś studenci, a oni tylko machają ręką twierdząc, że jest ok i gotowe.

 

Wspomniany Takahashi jest wymieniany jako Animation Supervisor. Efekty widzieliśmy w 110, 114 i 122. Tak samo jak efekty prac innych panów, którzy dokładają swoją cegiełkę do każdego odcinka - czasem jest to krótka sekwencja walki (jak np. w najnowszym epie, gdy Jiren ostatecznie wciska Goku w glebę - to Naoki Tate), innym razem coś bardziej skomplikowanego/dłuższego (głównie zależne od tego, jaki priorytet ma dany odcinek). Część z nich czasami oferuje od siebie "tylko" storyboardy.

 

Większość problemów przypuszczam wynika z ograniczeń czasowych i chaosu produkcyjnego, który niewątpliwie towarzyszy(ł) Superce.

 

Finałowe starcie Goku z Jirenem powinno jednak wyglądać spektakularnie. Nie zdziwię się, jeśli otrzymamy znów coś na wzór Speciala.

Masz rację ale tylko połowicznie. Ograniczenia czasowe robią swoje ale kasa liczy się w równym stopniu. DBS jest robiony jako tasiemiec, a nie mini seria z kilkoma (kilkunastoma) epizodami. To nie są czasy gdy przychodził utalentowany rysownik, rysował, a inny utalentowany animator wprawiał to w ruch. Siedzieli sobie nad jednym odcinkiem kilka tygodni i było fajnie. Tu leży kwestia właśnie z ograniczeniem czasowym. Im bardziej skomplikowana sekwencja animacji tym dłużej to trwa, a im dłużej utalentowany pan rysownik i utalentowany pan animator pracują tym więcej kasy ze sobą zabierają. Czasy są takie, że trzeba oszczędzać na czym się da. Anime nie jest sprzedawanym produktem. Jest reklamą dla wszelkiej maści figurek, zabawek i innych bibelotów. Animacja ma zachęcić dzieciaki do sięgania do skarbonek.

Wracając do animacji. Nad projektem nie siedzi kilka osób, to cały sztab ludzi, a każdy musi zostać wynagrodzony. Chcąc ciąć koszta trzeba iść na kompromisy. Zamiast skomplikowanych sekwencji lepiej będzie ograniczyć klatki. Szybciej i taniej. W Z-tce wykorzystywano sekwencję gadane podczas walk by przeciągać wszystko. Tutaj się to nie sprawdzi więc sięgają po tanich animatorów. Prosty przykład: Naruto. Seria pierwsza trzymała dość wysoki poziom (jak na tasiemiec) animacji, walka z finału pierwszej serii czy jeszcze na początku podczas otwierania bram przez Lee na egzaminie posadzono wybitnych ludzi do tej roboty, druga seria miała solidny początek ale im dalej w las tym animacja wyglądała jak kupa, a koniec wołał o pomstę do nieba. 

Wy się cieście, że manga nie narzuca tępa (czy raczej nie stopuje) jak np. w przypadku One Piece bo odcinki trwałyby w nieskończoność, a przy 100-którymś odcinku bylibyśmy dopiero pewnie na początku arcu z Black Goku. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Bo pierwsze odcinki to słabizna zrobiona naprędce i tylko po to, żeby rozpocząć jakoś DBS. Później się to unormowało. Ciężko byłoby to jednak poprawić na DVD, bez zrobienia całości od nowa. To już materiał nie do odratowania.

 

"Ci na samym dole" to zazwyczaj Toei Philippines, do których część pracy jest outsourcowana, ale głównie dotyczy to mało ważnych odcinków (dajmy na to z Ribrianne) albo pierwszej połowy innego, podczas gdy druga wygląda dobrze, bo zajęli się nią lepsi animatorzy. Z kolei przy najważniejszych epizodach ręce maczają topowi pracownicy Toei, którzy mieli sporo czasu na dopracowanie swoich sekwencji, a pomagają im nowi, których styl dobrze się z tym komponuje.

 

No ale dla mnie Super wygląda w porządku. Nie mam wielkich zastrzeżeń. Uważam, że seria przeszła długą, ale udaną drogę i koniec końców jest w dobrym miejscu, szczególnie że to cotygodniowy tasiemiec.

 

Otwartą kwestią pozostaje, co zrobią po zakończeniu ToP. W drodze film, więc dużo osób zostanie przerzuconych do niego. Albo wstrzymają serię na jakieś pół roku, albo ją zakończą (i później ruszą z nową, np. dziejącą się już po zakończeniu Zetki), albo otrzymamy dużo fillerów.

 

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszym odcinku było powiedziane, że do końca ToP pozostało 8 minut, tak więc najpewniej pojadą systemem 1 ep = 1 minuta, co by zresztą idealnie pasowało do tego, że obecny arc ma zakończyć się w marcu. Później najpewniej będzie dłuższa przerwa - pół roku, a może i dłużej jeśli nie dopchają fillerów. Główny manpower pójdzie w kinówkę, a seria TV mocno na boczny tor, albo w ogóle zostanie zakończona\zawieszona.

Co turnieju zaś, to przewidywania mam takie: w następnym odcinku odpadają

 

królik i 17, zostaje Gohan i Frieza vs Janusz, no i Goku oraz Vegeta vs Jiren



Chciałbym, żeby było to zbyt oczywiste i pojawiło się jakieś zaskoczenie. Na chwilę obecną sam Gohan nie wydaje mi się być przeciwnikiem dla Toppo, no chyba że dostanie jakiś power-up, co byłoby jednak trochę mocno z doopy moim zdaniem.

Edytowane przez Frantik
Odnośnik do komentarza

Gohan od samego początku jedne z największych postępów robił przez rage. Że niby boost byłby dla tej postaci nielogiczny?? Przecież forma Mystic to jedna wielka niedorzeczność :) Dziadek tańcował wokół niego przez 24h i nagle przykoksił ponad wszelkie wyobrażenie bez jakiegokolwiek treningu po latach opierniczania się. Dzieci Sayan i ludzi to naturalnie potężni wojownicy, mają ogromnego "pałera" w genach nawet bez szczególnego wysiłku - coś jak Changelingi. Przez cały turniej Gohan był bardzo opanowany, nawet postawiony teoretycznie pod ścianą, walka z Toppo i wizja zniszczenia jego wszechświata może go pod samo koniec odblokować jak podczas walki z Friezą czy Cellem. Zresztą nie ma ma co do tego wątpliwości, że gdyby trenował cały czas jak Goku czy Vegeta, to by ich wciągnął nosem, tym bardziej, że forma Mystic ma jedną podstawową przewagę nad wszystkimi przemianami - nie obciąża organizmu, Gohan jest cały czas na pełnej wydajności, bez efektów ubocznych.

Edytowane przez Pacquiao
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Pacquiao napisał:

Gohan od samego początku jedne z największych postępów robił przez rage. Że niby boost byłby dla tej postaci nielogiczny?? Przecież forma Mystic to jedna wielka niedorzeczność :) Dziadek tańcował wokół niego przez 24h i nagle przykoksił ponad wszelkie wyobrażenie bez jakiegokolwiek treningu po latach opierniczania się. Dzieci Sayan i ludzi to naturalnie potężni wojownicy, mają ogromnego "pałera" w genach nawet bez szczególnego wysiłku - coś jak Changelingi. Przez cały turniej Gohan był bardzo opanowany, nawet postawiony teoretycznie pod ścianą, walka z Toppo i wizja zniszczenia jego wszechświata może go pod samo koniec odblokować jak podczas walki z Friezą czy Cellem. Zresztą nie ma ma co do tego wątpliwości, że gdyby trenował cały czas jak Goku czy Vegeta, to by ich wciągnął nosem, tym bardziej, że forma Mystic ma jedną podstawową przewagę nad wszystkimi przemianami - nie obciąża organizmu, Gohan jest cały czas na pełnej wydajności, bez efektów ubocznych.


Gohan to niesamowita ciota na tym turnieju. Chyba nie ma drugiej takiej postaci, która by mnie wkurzała tak jak on :D Dlatego mam nadzieję, że to co piszesz się sprawdzi i coś tam jeszcze pokaże.

========

Odnośnie jakości odcinka 123
 

 

 

Na początku filmiku fajne graby z odcinka wrzucone na FB :D 

Edytowane przez Masamune
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...