Skocz do zawartości

Dishonored


MaZZeo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 44
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Skończyłem. Pozycja podobała mi się. Nawet bardzo mi się podobała ale niestety, nie rzuciła na kolana. I wcale nie rzutuje na to słabsza gdzieniegdzie oprawa wizualna, bo design poziomów jest bardzo klimatyczny i oddający ducha tego universum. Niestety, opowiadana historia nie jest wielka - już więcej dodają porozrzucane książki, dużo więcej podpowiada ci serce (to nie jest przenośnia). Troszkę rażą małe mapy i niewielka liczba przeciwników oraz niezależnych. Jest to niby kwestia zarazy i wytrzebienia sporej części społeczności ale te puste przestrzenie trochę smucą.

 

Powala za to mnogość możliwości dojścia do celu i jego eksterminacji bądź tylko wyeliminowania. Naprawdę to nie są dwie - trzy ścieżki ale wliczając w to posiadane moce, możliwość opanowania ciała ludzi bądź zwierząt, zatrzymania czasu, mignięcia, dziury w ścianach, okna, wodę - praktycznie wszystko jest do wykorzystania, dając ci multum wyborów.

Wybierasz też czy idziesz va banque, czy skradasz się, nie zabijając nikogo czy może tworzysz sobie mix. Wybierasz czy jesteś wysłannikiem chaosu, czy świętoszkiem i praktycznie patrząc na achivementy, właśnie dwukrotnie należy skończyć tę grę - raz po stronie dobra a raz po stronie zła. Według twórców nasze podejście zmienia świat gry i zakończenie. Po jednym przejściu trudno mi to ocenić ale skoro w pewnym, ważnym momencie

postać, która była i powinna być moim sojusznikiem wzywa wrogie straże tylko dlatego, że nie pochwala tego, kim się stałem, że stałem się gorszy niż ci z którymi walczyłem

- coś musi być na rzeczy.

 

Powodem było to, że na pierwsze przejście wybrałem chaos. Ale chaos jako niewidzialna śmierć, rzadko kiedy wchodząca w bezpośrednie starcie, nieraz zabijająca mieszkańców miasta. Czyściłem mapę z wrogów do zera, zaglądałem w każdą dziurę i w ten sposób bawiłem się spokojnie kilkanaście - kilkadziesiąt godzin. I było to miłe spędzenie czasu. Moja ocena to takie 8+, no może 9-/10.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 6 miesięcy temu...

ja się mega zawiodłem. Spodziewalem się naprawdę dobrej giery, zwłaszcza po recenzjach i opisach niektórych, a już po 3 misji miałem wrazenie, ze wszytsko w tej grze widziałem.

Graficznie jest średnio, gra jest przegadana i nudna. Nawet nie mam zamiaru meczyc się by ja skonczyc.

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

Nie mam pojęcie, pytaj producenta.

 

ja się mega zawiodłem. Spodziewalem się naprawdę dobrej giery, zwłaszcza po recenzjach i opisach niektórych, a już po 3 misji miałem wrazenie, ze wszytsko w tej grze widziałem.

Graficznie jest średnio, gra jest przegadana i nudna. Nawet nie mam zamiaru meczyc się by ja skonczyc.

 

Mam dokładnie takie same odczucia. Troszkę pograłem i jednak to nie jest to. Fajny jest ten klimat ale czegoś tu brakuje jednak.

Może kiedyś znów do niej podejdę jak nie będzie niczego innego i gra stanieje. Póki co odpuszczam. Widzę, że ma być wersja goty więc poczekam... aż stanieje.

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei nie jestem fanem CODow (chociaż kilkadziesiąt k killi w multi się nabiło) ani FIFY. Uwielbiam za to od lat gry stealth i masterowanie ich. Dishonored jednak mnie rozczarował. Mimo, że mechanika jest dobra i dopracowana, co jest dla mnie b.istotne w skradankach, to w grze zabrakło tego czegoś. Nie umiem zdefiniować, może powera. Nie czułem tego, co czuję grając w Splitera, Deusa, Snipera, Riddicka czy innego Hitmana lub Crysisa. Szkoda, bo b.liczyłem na ten szpil, ale jakoś mi nie przypasował. Konkurencja posiada lepszą dynamikę, muzykę, oprawę itp. Ja doceniam ten szpil i jeszcze z 2 lata temu by mnie zachwycił, ale wyszedł o te 2 lata za późno, jak na mój gust, i nie porwał mnie wcale..

Odnośnik do komentarza

Ja wchłonąłem tę grę w ciągu trzech dni. W niektórych momentach widać było, że level designem zajmował się niestety koleś od drugiego HL, ale tak poza tym to nieźle się bawiłem. Szczególnie podczas misji na przyjęciu.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...