Skocz do zawartości

mate6

Użytkownicy
  • Postów

    259
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mate6

  1. W dniu 29.09.2019 o 14:02, kotlet_schabowy napisał:

    No i nie wiem, czy to wynik prywatnych refleksji Eastwooda, ale "morał" historii podawany w mało subtelny sposób kilka razy w czasie seansu (poświęć czas na rodzinę, póki możesz, bo później może być za późno) trochę męczy zamiast skłaniać do przemyśleń.

     

    "On December 10, 2018, Clint Eastwood was photographed at the movie's Los Angeles premiere with his secret daughter, Laurie Murray; she identified herself to photographers as "Laurie Eastwood". The next day, Alison Eastwood confirmed on Instagram that Laurie is her half-sister. Laurie is believed to be the Washington-born Eastwood daughter who was placed up for adoption in 1954, as alleged by biographer Patrick McGilligan in the heavily suppressed book "Clint: The Life and Legend" (1999), an allegation no media outlet would repeat at the time. It has taken Clint sixty-four years to acknowledge Laurie."

    https://www.imdb.com/title/tt7959026/trivia?ref_=tt_trv_trv

    • Plusik 1
  2. Podszedłem raz do ostatniego bossa, pokonałem pierwszą fazę za pierwszym razem i zginąłem 2 sekundy po rozpoczęciu drugiej. :dafuq:

     

    Świetna gierka, taka wręcz jakby zrobiona dla mnie. Ciężki klimat, wyważony poziom trudności, fajne upgrade'y. Muzyka na bossach mogłaby być mocniejsza i szybsza. W ogóle zadowolony jestem bo do graveyard of peaks poszedłem najpierw i sobie kurde poradziłem. 

     

  3. 5 godzin temu, Figaro napisał:

     

     

     

    Czemu ta gra jest taka toporna i utrudniająca życie we wszystkich mechanikach :(

     

    Sterowanie jest istotnie trudne w opanowaniu, mnie zajęło to chyba az z kilka godzin gry aby używać go w 100% płynnie i wygodnie. Jednak jak już się to opanuje to jest fantastyczne i się świetnie sprawdza.

  4. 37 minut temu, drozdu7 napisał:

    Panowie, to ma być ps5, a wy piszecie że będziecie fajnie jak dadzą odpicowana gierkę z ps3. 


    DeS jest jedna z moich ulubionych gier, więc dlatego to mnie interesuje najbardziej. PS5 samo w sobie mnie nie ekscytuje, to nie te czasy gdzie z nową konsolą nadchodził faktyczny przeskok generacyjny i nowa jakość. Podekscytowany jestem tym co From i Platinum będą robić na PS5. 

  5. No ale tam ich chyba dość ograniczona ilość jest. Przeszedłem tylko jedynkę na normalu bez większych problemów, ale jak odpaliłem na próbę ng+ no to kurde, skok w poziomie trudności był ogromny i pewnie zaraz by mi brakło tych orbów.

  6. Grałem w pierwsza cześć na najwyższym czy prawie najwyższym poziomie trudności wraz z tym realistycznym trybem. Była taka sekcja gdzie checkpoint jest na szczycie zrujnowanego budynku z mutantem, potem trzeba się przedzierać na dół, by potem (bez żadnego checkpointa) musieć przejść sekcję na otwartym polu. Próbowałem, nie przesadzając, z ponad 100 razy i mi się nie udało. xD

     

    Już nie pamieam czy się nie dało zmienić poziomu trudności w trakcie, czy się uniosłem honorem. :reggie:

  7. Szacuneczek @Dr.Czekolada Intrygują mnie Dragon Questy, ale jestem jednym z tych ludzi, którzy nie dają rady z random encounterami. 

     

     

    Super Hot - to jedna z najbardziej innowacyjnych strzelanek w jakie grałem w ostatnich latach, oczywiście. Tryb katana only też przeszedłem, a teraz gram w tryb speedrunowy i bawię się świetnie. Metanarracja w trybie fabularnym była interesująca, ale ostatecznie traktowałem ją jako wyłącznie przerwę między levelami. Gra zbyt usilnie próbuje wywierać określone emocje. Chciałbym zobaczyć sequel z konwencjonalną fabułą i "normalną" grafiką z tym samym gameplayem.

     

     

  8. 16 godzin temu, nobody napisał:

    @mate6 o siema, a jak wg Ciebie wypada poziom trudności Sekiro na tle DkS2? Jestem już w Dragonleic Castle, i choć po kilku (ciężkich) godzinach, gra nie zasługuje na aż taki hejt, to niektóre chamskie zagrywki potrafią mocno w(pipi)ić. No jest nieporównywalnie bardziej chamsko, niż w pozostałych tytułach, ale z drugiej strony nadal możliwy jest ciągły grind, w tym zwiększanie kluczowych statsów, a magia i łuk płynnie przeskakują między walką greatswordem w zwarciu, czego w Sekiro, przez brak levelowania brak. 

     

    W sumie jedyne co pod względem poziomu trudności mi się nie podobało, to jak się walczy z tym pijakiem w hirata estate i tam trzeba chyba z 10 łebków pokonać przed każdą próbą. Jednak krytykowanie tego to już dopie.rdalanie się. Wiem do czego pijesz, bo w Sekiro również jest wiele momentów gdzie gra, podobnie jak DS2, wymusza walkę z wieloma przeciwnikami jednocześnie. Jednak w przeciwieństwie do DS2 w Sekiro ma się narzędzia, żeby sobie  z tym poradzić. Podobnie jest podczas walki z bossami, w Sekiro bohater ma ogromną mobilność, więc te niewiele walk z "mnogimi bossami" jest moim zdaniem spoko. Fajnie w ogóle jest zbalansowany też poziom trudność minibossów, bo niektórzy są zaje.biście trudni, ale można ich pominać i wrócić jak się bardziej ogarnia system i ma się te 3 punkty ataku więcej.

  9. W dniu 14.07.2019 o 23:32, nobody napisał:

    pamiętam jak naczelny schopenhauer gejmingu (hi mate) napisał, że obawia się o potencjonalną zmianę sterowania w rimejku, na bardziej responsywne, bo zniszczyło by to cały efekt czucia się szmacianą lalką, próbujacą wytrzymać szamotanię kolosów, podczas wspinaczki do ich słabych punktów. trochę tego wówczas nie rozumiałem.... i w sumie nadal nie rozumiem xdddd, ale coś w tym w sumie jest, bo blue point nie wiele tu namieszał. za nastepne 14 lat napewno doczekamy się sequela, hehe 

     

    Dalej mam takie samo zdanie, bo istotnie tego rodzaju sterowanie pasuje do gry. Gdyby postać reagowała natychmiastowo na każdy akcję, to walki odczuwałoby się IMO zupełnie inaczej.

     

    Coś tam grałem ostatnio:

     

    Sekiro - ciężko napisać cokolwiek odkrywczego, Sekiro to świetna gra i jej zalety są oczywiste. Jedyne wady jakie mogę wskazać to brak większej ilości walk z bestiami, gdyż preferuję takich bossów od humanoidalnych przeciwników. No i fajnie jakby były jakieś czysto kosmetyczne stroje do wyboru. 9/10.

     

    Fighting Fantasy: The Warlock of Firetop Mountain - soczysty, trudny, staroszkolny i pełen ciężkiej atmosfery dungeon crawler z perspektywy pierwszej osoby. Rozgrywka nie jest turowa, tylko chodzimy normalnie jak w grze akcji. Ostatniego bossa nie da się przejść bez ataku dystansowego. Aby go pokonać musiałem grindować parę godzin, że móc używać łuku. xD Polecam wszystkim, dla których Shadow Tower (tak jak dla mnie) jest zbyt trudny, a chcieliby pograć w coś podobnego. 8/10

     

    Gato Roboto - słodka metroidvania z niezbyt kreatywnymi unlockami, ale za to z bardzo przyjemnymi audiowizualiami. Dla fanów gatunku nic obowiązkowego, dla fanów kotów i mechów pozycja absolutnie konieczna. 8/10

     

     

    Teraz na(pipi)iam w Kangurka (pipi)a Kao 2, także będzie może recenzja niedługo.

  10. W dniu 1.01.2018 o 21:18, chmurqab napisał:

    Chrono Trigger - co jakiś czas biorę się za grę "legendę", w którą nie dane mi było nigdy zagrać. CT leżał na półce przez dłuuugi czas od zakupu, bo w przypadku jRPG jest mi wyjątkowo ciężko się zmotywować. W końcu we wrześniu spakowałem DS'a do torby i zacząłem grę w trakcie urlopu, przed końcem 2017 udało się skończyć w niecałe 25h (był spory przestój w czasie premiery Odyssey). No było ciężko to skończyć. Sprawdza się to co już  chyba kiedyś pisałem - jRPG'i to w większości gierki-shouneny, które na pewno są fascynujące w odbiorze kiedy jesteś młodym chłopakiem. Ale teraz, kiedy zbliżam się do 30 i już za chwilę kostucha zapuka do drzwi? No tak średnio bym powiedział. Walka jako tako ujdzie, ekscytacji nie było, no ale też było wystarczająco dynamicznie, że z nudów nie umarłem. Grindu nie było kompletnie, co zaliczam jak najbardziej na plus. To co mnie irytowało, to miejscami nużący backtracking z koniecznością powtarzania walk. Czuć wiek gry pod względem tego, że stosunkowo niewiele Ci mówi, tak jak w wielu tytułach to jest dla mnie plus, tak tutaj jest to minus - no po prostu nie chciało mi się latać między wiekami, i szukać tego jednego kolesia z którym mam akurat pogadać, żeby popchnąć coś do przodu. Poszukiwania, eksploracja zwyczajnie nie były ekscytujące.

     

    Historia nie porywa, no jest gimmick z podróżą w czasie, ale w tym momencie nie robi to wrażenia. Taka tam naiwna historia zło vs. dobro, zbieramy drużynę, żeby zayebać wielką kolczatkę XD Jest prehistoria, jest rozwalona przyszłość, czyli typowe trope'y. 

     

    To co doceniam i szanuję, to oddanie w ręce gracza decyzji o flow gry - chcesz napierać na bossa wcześniej? Spoko. Możesz do tego podejść po swojemu. W międzyczasie też jest kilka drobniejszych decyzji, możliwości podejść do problemu.

     

    Także tak, szału kompletnie nie było, no w zasadzie trochę się zmusiłem do dokończenia tego tytułu. O wiele bardziej podszedł mi Earthbound, który był specyficznie śmieszkowy i trudno było mi go odnieść do czegoś w co grałem lub oglądałem wcześniej.

     

     

      Pokaż ukrytą zawartość

    g0KZD9t.jpg

     

     

    Ty no własnie skończyłem i w ogóle się nie zgadzam.

     

    Chrono Trigger to pierwszy JRPG z krwi i kości jaki ukończyłem i mogę śmiało powiedzieć, że podobało mi się bardzo. Wszystko w tej grze działa. Chrono Trigger prezentuje się niewinnie, ale nie naiwnie. Choć motyw odkrycia, że problem jest większy niż tylko  pokonanie złego czarnoksiężnika i jakiejś istoty składającej się z lawy jest może i sztampowy, ale odniosłem wrażenie, że CT wcale nie próbuje udawać, że jest czymś więcej niż jest faktycznie. Jest po prostu piękną i lekką przygodą, która działa i w ogóle i w szczególe.

     

    Działa w ogóle, ponieważ cała struktura fabuły i wykreowanego świata naturalnie przechodzi w kolejne etapy. Walczę z królem dinozaurów na szczycie góry, co jest niewinne i w pewien sposób słodkie, a twórcy z szacunkiem  do gracza (tj. właśnie nienaiwnie, niepretensjonalnie) sugerują, że śmierć tego króla może być postrzegana jako coś więcej niż zadu.pienie bossa w grze. Ten właśnie balans między niewinnością, a pretensjonalnością czyni granie w CT takim przyjemnym. Podoba mi się też jak na przestrzeni gry zmienia się postrzeganie Lavosa przez gracza.

     

    CT działa w szczególe, ponieważ nie ma tu wkur.wiajacego systemu walki jak w Rogue Galaxy, nie ma (prawie) random encounterów jak w Dragon Quest, nie ma zbyt długich nudnych dialogów jak w Personach, nie ma lolitek, nie ma grindu, główny bohater nie jest sztampowy-do-bólu (jest po prostu sztampowy), nie ma zbytniego prowadzenia za rękę, nie ma wreszcie uczucia, że gram w produkt, a nie produkt i dzieło sztuki.

     

    Aha, Crono, Frog i Robo - najlepsza drużyna.

     

     

    10/10

     

    Edit:

     

    No i jak szukałem Twojej recenzji to przypadkiem znalazłem ponizsze xD

     

     
    W dniu 11.11.2018 o 01:28, ragus napisał:

    mate5 przyzywam ciebie

     

    W dniu 11.11.2018 o 01:42, chmurqab napisał:

     

    Źle robisz.

     

    *wdech*

     

    HOTLINE MIAMI 2 TO ROZCZAROWUJĄCY, BAŁAGANIARSKI I NIEPOTRZEBNY SEQUEL

    • Dzięki 1
  11. 3 minuty temu, Schranz1985 napisał:

    No ale tu zboczeńcy widza spadki z 30 na 28 xD.
    Jak to dobrze być graczem starej daty, nie oglądałem trailerów,nie liczę klatek,nie czytam nawet recek.
    From to nie sa ogórki, kredyt zaufania mają u mnie od dawna,gdzieś ktoś napisał ze średnią na poziomie 9/10 i ja nie mam wiecej pytań.

    A tu mam wrażenie że ktoś wyskoczy za chwilę z pytaniem czy mu na athlonie x2 pójdzie na minimalnych :kurlaorany .

     

    No to skoro takiej starej dary graczem jesteś to powinieneś wiedzieć ze dawniej 60fps było poza wyjątkami standardem na konsolach. Przez casuli standard obniżył się do 30. 

     

    Po drugie, wymaganie od gierki stałych 30 klatek nie jest niczym bezczelnym czy infantylnym, raczej wymaganiem absolutnego minimum od towaru za który się płaci.

    • Plusik 1
  12. Tzn ja osobiście nie hejtuję go za brak tzw. rangę,, dla mnie po prostu jego rola zazwyczaj nie jest wartością dodaną do filmu. Tak jak Pacino w każdej takiej samej roli lubię, tak DiCaprio nie. 

     

    NApisalem powyższe i już miałem prostować, ale wiesz co? Ja w sumie (pipi)a się znam na nim i jego rolach żeby powiedzieć coś więcej niż to ze lubię go w Django, a gdzie indziej nie. :nosacz:

    • Lubię! 1
    • Minusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...