Skocz do zawartości

Myszaq

Zg(Red.)
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Myszaq

  1. Co do filmu "Inside" i 10 Walkiewicza to przyznam, ze tez kompletnie nie umiem zrozumiec tej oceny. OWszem - sa filmy, ktore mi nie podchodza, oceniam je dosc srednio, ale jestem w stanie zrozumiec zachwyt nad nimi ludzi o innych gustach (bo maja nietypowa stylistyke, przeslanie, zdjecia, scenariusz, cokolwiek)... Jednak "Inside" nie ma niczego, zadnego elementu, nie tylko zaslugujacego na 10, ale nawet na 9, 8, czy 7....

     

    Scenariusz prostacki i glupawy, zachowania glownej bohaterki i innych postaci totalnie niewiarygodne, absurdalne do kwadratu, przeslanie koncowe na poziomie uposledzonych amerykanskich nastolatków, zla praca kamery, zly montaz, slaaaaaaabizzzzzzznnaaa... Moze 5 / 10 mozna temu czemus dac, ale nie wiecej. I mowi to czlowiek, ktory lubi francuskie kino grozy, a "Martyrs" stawia dosc wysoko. Owszem, "Inside" ma fajnie budowany na poczatku nastroj, niepokoj, ale totalnie sie pozniej rozwala na kawaleczki... Rezysersko ludzie tam nad niczym nie panuja, nie ma zadnej wiarygodnosci, dramaturgii, po za lejaca sie krwia. I ta faktycznie - leje sie jak nigdzie indziej. Oczywiscie to tylko moje zdanie, ale szczerze powiedziawszy jestem w szku co Walki zobaczyl w tym filmie...

  2.  

    Myszaq popełnił fajny text o Mafii, mimo niskiej (stosunkowo) oceny wstępnej- napaliłem sie na gre.

     

     

    Pare glosow sie pojawilo, ze ocena wstepna Mafii II jest niska... 8+ tp nisko? jest jeszcz tylko 9 i 10... pomijajac ze nie widzialem calej gry, tylko 4 misje i w takim ogladzie wystawienie 10 raczej nie wchodzi w gre... czyli najwyzje moglem dac 9+... czyli dalem druga mozliwie najwyzsza ocene WSTEPNA mafii II, a piszecie ze to nisko... chyba czas jeszcze raz pomyslec jaka mamy skale ocen i co oznacza "prawie 9"...

     

    :))

  3.  

     

    @Myszaq

    Co to za film "Opowieści z Bronxu" który przytoczyłeś w playteście Mafii 2? Nie chodziło Ci przypadkiem o "Prawo Bronxu"?

    Bo nie ma chyba takiego filmu gangsterskiego jak Opowieści z Bronxu.

     

     

    Bronx Tale czyli opowiesci z Bronxu :) ja sobie sam tlumacze filmy... i zycie... i jak sie pomyle to tez sam sobie tlumacze bledy :))

  4. Kilka razy lekko się zgubiłem w lesie, jest sporo miejsc, przejść, odnóg. W każde miejsce, które widać z jakiegoś miejsca widać np. Antena na górze, można w innym epizodzie dojśc. Słaba mimika? Nie zwrócilem uwagi, więc nie jest aż tak źle. Za grafikę należy się conajmniej 9 tak samo jak za całokształt. Swoją wypowiedź uzasadnię jutro, bo dzisiaj już trochę późno i trzeba kłaść się lulu. No i żeby nie było, że krytykuje bo tego nie robię. Po prostu się nie zgadzam, do czego mam prawo. No i Alan Wake to nie horror.

    Dobranoc ;)

     

    Odnogi sa, ale male, bez wielkiego rozbudowania, levele oparto o liniowy schemat, odnogi nic nie wnosza do rozwoju gry. Teren gry nie jest terenem otawrtym.

     

    Co do mimiki - zauwazyli to nawet sami tworcy gry, mowiac o poprawce.

     

    Alan Wake to nie horror? A co w takim razie? Thriller na pewno nie, bo w thrillerze nei ma sil niewyjasnionych, calosc jest osadzona w rzeczywistosci. Alan to horror jak najbardziej

  5. Dzieki za opinie co do recki Alan Wake

    Bylo pare uwag o ocenie grafiki - TO JEST WG MNIE GRAFA NA 8... Porownuje wykonanie postaci z HR - bo Alan Wake blizej do konstrukcji leveli z HR niz do sandboxu. Ok, sa tu bardziej otwarte przestrzenie w przypadku jazdy samochodowej, ale tam jedzie sie niemal po jednej z gory ustalonej trasie. W levelach chodzonych to juz w ogole mocno wcisnieto liniowosc. Porownuje obie gry - HR i Alana - bo obie to filmowe, przygodowe opowiesci.

     

    W kwestii oceny - sprawdzilem i... najbardziej obiektywne z popularnych serwistow wystawily:

    gamespot - 8,5

    eurogamer - 7

     

    zawsze huraoptymistyczny IGN w wersju UK dal 8!

    gamezone tez 8

    thunderbolt tez 8

     

     

    Ja ocenialem wiele aspektow, rowniez to ze gra powstawala 5 lat i mozna bylo posiedziec nad scenariuszem (final rozczarowuje). 8 to kurcze bardzo dobra gra i bardzo dobra grafa!

     

    Jesli ktos uwaza ze mimka i wyglad postaci nie jest slabszy to ciekawe czemu developer szykuje update tych elementow w formie DLC

  6. skoro AW dostał u M. 8 za grafikę to oznacza jedno, x360 to potężna konsola i taki poziom graficzny jak AW to standard na x360, na ps3 dostał by 10 :lol:

     

    A na serio 8 za grafikę i dźwięk to śmiech na sali, rozumiem że gra komuś nie podeszła ale pod względem oprawy AV to górna półka.

     

    Jaki smiech na sali? Alan zasluguje na 8 za grafe - czyli poziom bardzo bardzo dobry. Dlaczego nie na 9 lu 10?

     

    Bo levele sa do bolu liniowe

    Bo wykonanie postaci i ich mimika jest o kilka klas gorsza od Heavy Rain i bynajmniej nie jest to szczyt szczytow

    Bo przeciwnicy to proste, malo zroznicowane modele postaci

    Bo sa pewne powtarzane schamty w srodowisku

     

    czyli oprawa majaca fajny design (o ktorym pisalem), ale i wpadki techniczne i urposzczenia

     

    nie jest to oprawa na 9 ani tym bardziej na 10...

     

    muza w grze jest wysmienita, natomiat dialogi sa nagrane co najwyzej poprawnie, czasie ciut sztucznie

     

    stad taka ocena... nie bede popadal w przesadna euforie (jak IGN dajacy raz 8 raz 9 - zaleznie od kraju autora recenzji), ani w zbytnia z(pipi)ka (eurogamer dal 7)... 8 to akurat, dla gry ktora troche spelnia oczekiwania, troche nie - a byla 5 lat w developingu

  7.  

    Normalnie bym nie zwrócił na to uwagi (w innej recenzji; chyba) ale akurat w AW strasznie mnie to interesowało. Niestety mocno się zdziwiłem kiedy po przeczytaniu recenzji Alana nie uświadczyłem choćby małego fragmentu, informacji na temat grafiki :blink: Żadnej wzmianki, nic. A przecież jest o czym pisać.

     

    Myszaq zapomniałeś ?

     

     

    Czy ktos jeszcze czyta recki ze zrozumieniem... Jak nie ma wielkiego naglowka GRAFIKA, to juz znaczy ze niema nic o graifce? Jest caly akapit. Cytuje:

     

    "NIE TRZĘSIENIE ZIEMI, ALE...

    Las... W środku nocy. Z lekką łuną księżyca. Upiornie się wyginający, szeleszczący, z nienaturalnie unoszącą się mgłą, z nagle lecącymi w dół gigantycznymi drzewami? Taką widokówkę zapamiętałem z Alan Wake. Ogromny plus tej produkcji to środowisko. Niby liniowe, ze skryptowaną zmianą pór dnia i nocy, ale mające w sobie takie pokłady sugestywności, takiej intensywności, tak świetnego designu..."

     

    I dalej jest caly akapit o grafice.

    Ponad to w tekscie w roznych czesiach sa wtracenia o grafie

  8. . Recenzja jednego z mega-hypowych i oczekiwanych tytułów w formie dzienniko-opowiastki stylizowanej na klimat HR. Pomysł nie najgorszy, moze na jakis artykuł lub felieton, ale to jest recenzja, ktora powinna trzymac sie jakieis formuły, tak tak, wiem niestandardowe nowatorskie spojrzenie na temat pisania recki, nie każe nikomu pisać "pod szablon" z wykrochmalonym kołnierzykiem i siedząc prosto na krześle. No ale kur... gra lansowana na "poważną dorosłą produkcje" zrecenzowana jest z udziałem kupy mało śmiesznych [imo] wtrąceń o jakiś tamponach pod łóżkiem itp, troche nie wstrzeliliście sie w temat panowie bo to nie bardzo sie komponuje. Co bym chcial zamiast tego "kabaretu"? Text rzeczowy w sensownej formie , "neutralnej" nie drażniącej, nie "nastolatkowej", takiej bez ryzyka ze komuś odechce sie czytać po kilku zdaniach.

     

    PO za kilkoma wplecionymi zartami z gatunku "tampon i lady Gaga" recenzja nie ma w sobie nic z ducha Bravo i Przyjaciolki. Jest anpisana po kolei, rzeczowo, jedynie z narracja taka, jakby dany recenzent wlasnie w nia gral.

     

    czy juz naprawde nawet minimalnie odchodzacy od szablonu recenzji tekst musi byc uznany za zniechecajacy, bez sensu i w ogole po co? czytajac po kolei masz opisane krok po kroku wrazenia z gry, z fabuly, z qte, z grafy, ze scenariusza...

     

    jestem zdania ze warto cos czasem inaczej napisac, bez oczywiscie zamuly totalnej i przekombinowania, ale to co jest w recce HR: a) jest w narracji a'la gra; b)jest udziwnione na zasadzie: 5% udziwnienia, 95% merytorycznej tresci

  9.  

     

     

    nie wyjasnienie watku bezsennnosci Madison jeszcze jakos moglbym przemilczec. W momencie kiedy kazda z glownych postaci ma znaczaca przypadlosc i NIC z tego nie wynika dla glownej fabuly, to to jest po prostu nieudolnosc scenarzystow.

     

     

     

     

    nic z tego nie wynika? Jayden jest uzalezniony od lekarstwa i w mojej grze jego smierc nastapila w wyniku jego przedawkowania. Dla mnie to dosc dosadny związek przyczynowo skutkowy.

     

     

     

    nic nie wynika DLA GLOWNEJ FABULY. Owszem wynika dla danje postaci - ze Shelby musi sie zatrzymac na korytarzu, ze Jayden moze umrzec, z Madison sie budzi, ze Ethan ma wizje, ale to w zaden sposb nie wplywa na glowna fabule - na to kto jest morderca z Origami, na to dlaczego morduje czy jak to robi. Wszyscy bohaterowie mogliby tych przypadlosci nie miec, albo kazdy moglby miec ich po 100 a i tak fabula bylaby taka sama... dla mnie bledem jest wiec niewykorzystanie dziwnego zbiegu okolicznosci, ze kazdy bohater na cos cierpi... niewyjasnienie dlaczego ethan budzi sie z origam w rece, dlaczego ma takie wizje... scenariusz bylby bardzo dobrze gdyby gral tymi watkami, a nie po prostu one 'sa ba sa'...

     

  10.  

    Podobala mi sie recenzja Dante's Inferno Zwyrola. Wydaje mi sie, ze jakos stonowal swoj potok festniarskiej pisaniny :) Jest w niej tylko jeden blad rzeczowy, mianowicie Dante na poczatku gry nie walczy z wojskami Saladyna, lecz radosnie masakruje wieznionych innowiercow.

     

    stonowale, stonowalem - na wyrazne glosy czytelnikow... starego myszaqa z klasycznych odmentow PE juz nie bedzie, prosze bardzo, mozecie plakac :)

     

    Dante walczy jak zrozumialem z wiezionymi jencami... a skad oni tam sa? schwytani z bitwy z Saladynem...

     

    pozdro

  11. Tez uwazam, ze ocena HR jest skandaliczna. 8+ samo w sobie nie jest złe jednak jesli porowna się tą ocene z ocenami takich gniotów jak dante inferno -8 i troche mniejszych gniotów jak Bioshock 2 9 to po prostu rece opadają.

     

     

    ktos miał pretensje, ze gra nie wyjasnia czemu Madison budzi się zawsze o 2.30 w nocy czy jakos tak. A ja się pytam a czemu to mialoby byc niby wyjasnione? Po prostu jest powiedziane, ze budzi się zawsze o tej godzinie i tyle. To nie jest jakis watek w grze czy cos. Po prostu przy pierwszym spotkaniu z Madison mozemy posluchac swoich mysli, i w myslach mowi, ze budzi sie zawsze o tej godzinie. Drugi przyklad czepialstwa to zarzut, ze gra nie wyjasnia czemu Shelby cierpi na astme lol Nie jestem lekarzem ale przyczyna jest zwiazana chyba z niewydolnoscią pluc.

     

     

    Podsumowujac napisze tylko tyle, ze jak chcieliscie pokazac, ze macie jaja to trzeba to bylo zrobic przy okazji recenzji gta 4 albo modern warfare 2. Wytykajac błedy heavy rain poszliscie na łatwizne i jestescie w tym wszystkim niewiarygodni.

     

    Siadajac do recenzji HR nie zalozylismy sobie z kosem - to teraz pokazemy jaja... gejparty nas nie kreci :) a powaznie - spisalismy to co myslimy.... dowod? miesica wczesniej zrobilem playtest demka HR, totalnie sie zachwycajac. Czyli mialem mega dobre podejscie do tej gry. NIestety w pelnej wersji ostudzily mnie nieco schematy gameplayu i poziom samego scenariusza - spodziewalem sie o wiele wiecej... dlaczego sie spodziewalem? bo tak sobie bez sensu wymyslilem? NIE! bo to zwiastowali tworcy gry, bo dajac liczne watki np. dostepne w demie stworzyli megapotencjal, ktory w finalnej grze wyraznie sie rozmywa.

     

    co do zarzutow Marczello -to jest podstawow blad poczatkujacych scenarzystow... powie Ci to kazda osoba z branzy filmowej...

    PONIZEJ MINI-MINI SPOILER

     

    dawanie watkow ot tak, zeby byly, ktore nic nie wnosza do historii - to blad scenariusza... Nic nie wynikanie / nie wyjasnienie watku bezsennnosci Madison jeszcze jakos moglbym przemilczec. W momencie kiedy kazda z glownych postaci ma znaczaca przypadlosc i NIC z tego nie wynika dla glownej fabuly, to to jest po prostu nieudolnosc scenarzystow. to tak jakby nie uzasadnic w "Siedem" dlaczego w takiej a nie innej stylistyce gineli kolejni ludzie... Nie dac fanatyzmu religijnego mordercy, pozostawiajac oprawe kazdego zabojstwa bez wyjasnienia.

     

     

    jedna z zasad Hitchcocka - strzelba wiszaca na scianie w pierwszej scenie filmu, powinna wypalic w ostatniej.

    to sie nazywa umiejetnna rezyseria, zabawa z widzem, na tym chociazby zbudowal swoj styl Tarantino.

    w Havy Rain wisza cztery strzelby... wisza ot tak, zeby wisiec... zadna nie wystrzela... dla mnie to cholerne zmarnowanie potencjalu.

     

    co do porownywania ocen - kurde, dajcie spokoj... nie porownuje sie oceny totalnie roznych gier, bo tam sa totalnie rozne rzeczy brane pod uwage. Dante dostaje w swoim gatunku 8-... czyli bardzo dobre wzorce z mocnymi wadami... Heavy Rain w swoim gatunku, gier filmowych, gier przygodowych, gier bawiacych sie emocjami, to bardzo dobre wzorce z mocnym podbiciem, klimatem, indywidualnoscia...

     

    widze ze 8+ dla HR powoli staje sie niczym 8- dla MGS2. Pamietajcie co okazalo sie po latach, kto mial racje :)

     

    ps. pomyslcie na sucho, jak odpalicie HR za rok, kiedy grafa juz nie bedzie tak elektryzowac, kiedy bardziej skupicie sie na gameplayu - co w samej rozgrywce bedzie tam az tak niesamowite, krecace? wciskanie co jakis czas podanych przyciskow? Bo gry na 10 czy 9+ po roku, 2 czy 3 nadal kreca - nie oprawa, ale grywalnoscia wlasnie... czy tak bedzie tez z HR?

  12. Jaka gra/film Twoim zdaniem zasługuje na 10? Piszesz "hiper rewolucja". Co tak naprawdę to oznacza? Ta rewolucja ma dotyczyć tylko jednego z elementów składowych filmy/gry, czy może wszystkich? Taki Uncharted 2 jest przełomowy tylko pod względem oprawy audiowizualnej, w związku z tym w Twojej opinii zasługuje na maksymalną ocenę?

     

     

     

    filmy na 10: Fight Club, Memento, 7, Drabina Jakobowa, Terminator 2... kila losowo wybranych przykladow

     

    gry na 10: Tomb raider, GTAIII, Gran Turismo,

     

    Uncharted 2 wg mnie zasluguje na 9+... mega wyznaczenie nowych standardow oprawy i filmowej narracji.. gameplay jest tu "tylko" bardzo dobry...

     

    "rewolucja" ozancza zrobienie czego, czego do tej pory nikt tak nie zrobil... czyli gra, ktora wyznacza nowe standardy, nowy kierunek, przed nie nie bylo czego co tak by uruchamialo gracza

     

    prze HR emocjonalnie podobnie uruchamialy gracza Farenheit (narracja, zycie postaci), ICO (opiekowanie sie slabsyzmi, wiez emocjonalna miedzy postaciami), Silent Hill 2 (kwestia moralnosci glownych postaci)... HR wiec w aspekcie emocjonalnym zbiera to, co juz kiedy zrobiono i podaje w swoim sosie

  13.  

    A pogoń za balonikiem to tylko jeden z nielicznych elementów składowych HR które są unikatowe i niespotykane jak do tej pory w grach. W filmach to żadna nowość; zgadzam się ale nie można w ten sposób traktować i porównywać Heavy Rain bo jest to krzywdzące. Pamiętaj, że cały czas mówimy o grze a nie o filmie. O grze która wzbudza emocje takie jakie film z tą różnicą, że mamy wpływ na to co się dzieje na ekranie (pośredni) a co za tym idzie bardziej odczuwamy to co widzimy. Nie porównujmy HR do filmów tylko do innych gier jeżeli chcemy oceniać "Ciężki Deszcz".

     

    W ten sposób ograne filmowe patenty które występują w grze którą jest Heavy Rain doświadczamy je na nowo. Człowiek nie ma wrażenia eee to już było w filmie, eee przecież to jest no z tego filmu ... itd. Bo to zupełnie nowe doświadczenie dla graczy w grach.

     

    I znow to tylko polowa mojej wypowiedzi (porowananie do filmu). Napisalem, ze jesli porownac Heavy Rain do filmu - to scenariusz jest tu niczym nowym, niczym nadzwyczajnym. Napisalem tez dalej, ze jesli porownac do gier, to wszystko jest bardzo fajne, ale poza "wirtualnymi aktorami" w tej grze nie ma niczego nowego, jest po porstu bardzo dobre przetworzenie innych, growych motywow

     

    bo havy rain to gra i film jednoczesnie, dlatego do obu mediow trzeba ja porownywac

     

    :)

  14. @ Myszaq, tylko nie pisz, że aktorstwem się zachwycałeś ;) BTW. z takim budżetem jaki miał avatar niemal każdy wyznaczyłby nowe standardy. Mowa oczywiście o stronie technicznej filmu.

    Jeśli porównywać obie produkcje to Heavy Rain wywołuje u mnie większe emocje. Na dodatek o znacznie szerszym spektrum.

     

    zachwycalem sie cyfrowym aktorstwem -Avatar to pierwszy film, gdzie wirtualne postaci naprawde graja i to warte jest pochwal.

     

    z takim budzetem mozna latwo wyznaczac nowe standardy? blad. wywalic kase jest bardzo latwo. superman mial budzet ponad 200 baniek i co z tego wyszlo? Kupa. Ja jestem pelen podziwu dla Camerona, ze przez tyle lat opracowal spojna wizje swiat, system techniczny filmowania aktorow, ustawiania wirtualnego srodowiska, wirtualnej kamery itd. itp i to po tych x latach roznych ruchow wszystko razem zagralo, wszytsko sie sprawdzilo, wyszlo wizualnie mega nietuzinkowe widowisko...

     

    czy naprawde w HR pogon za balonikiem czy zonglowanie pomaranczami to jest mega wydarzenie w grach video? no ludzie... albo przypalanie sie pretem... to jak na filmowe realia bardzo wyswiechtane patenty, jak na gry niezle, ale juz dajcie spokoj z tym autofellatio

     

     

    btw. ktos zarzucil mi ocene dla filmu Dystrykt 9... powinienem dac moze i zwykla 9, ale jestem mega fanem tej produkcji. Produkcji nowatorsko traktujacej gatunek s-f, o niespotykanje dotad stylistyce + dziele ludzi zupelnie swiezych w branzy. Stad moj lekki hype na to. I tak uwazam, ze zarysowanie postaci + scenariusz (z kilkoma dziurami, to fakt) + stylistyka robia wieksza zadyme w kinie, niz Heavy Rain w poletku gier

     

    tyle, uff :)

  15. Sory Myszaq nie widzisz przełomu, nie zatrzęsła Ci się ziemia, że niby dziurawy scenariusz (możliwe) ale na pewno nie nielogiczny, czy słaby. I znowu chciałbym tu przypomnieć jak Myszaq zachwycał się do bólu prostym Avatarem (filmem) a wytyka błędy w tak "złożonym" Heavy Rain.

     

    Heavy Rain jest przełomowy na pewno nie jako cała gra-całokształt ale w niektórych (wielu ?) aspektach na pewno.

     

    Podsumowując HR jest jak dobry film, każdy sam sobie go interpretuje-odbiera na własny sposób. To nie Avatar (film) czy Uncharted (z całym szacunkiem) gdzie wszystko masz podane na tacy z jasnym przekazem i podziałem. W wypadku Heavy Rain nie sugerowałbym się żadnymi ocenami, recenzjami. Trzeba samemu zagrać i się przekonać czym dla nas jest "Ciężki Deszcz".

     

     

    w Avatarze, w morde, nie zachwycalem sie fabula... Zachwycalem sie strona techniczna, wizualnym wizjonerstwem i wszytskim co jest w tym filmie, poza fabula! Czy ktos w tym kraju jeszcze czyta teksty ze zrozumieniem?

     

    Avatar jest filmem przelomowym. Technicznie wyznacza nowe standardy. Heavy Rain niemal nie wyznacza nowych standardow - jedynie w kwesti "cyfrowy aktor". Fabularnie, jesli chodzi o gameplay czy klimat - to jest jedynie przetworzenie znanych wzorcow

  16. Oczywiście przyczepię się do oceny Heavy Rain, bo 8+ dostaje byle "crap", najgorsza odsłona Silent Hilla...w moich oczach zgnoiliście niezłą perełkę. I za co?

     

    Że przehypowana? To teraz tak się ocenia gry?

    Luki w scenariuszu? Backstories wszystkich bohaterów będa wyjaśnione w DLC i to było od dawna wiadome, gdybyście byli zainteresowani tematem :<

    Tego, ze nie jest taka fajna po 3,4tym przejściu nawet mi się nie chce komentować.

     

    O matko, pojechales... no to po kolei

     

    czlowieku, 8+ to za(pipi)isty tytul, naprawde kozacka gra... co wy macie z tymi ocenami? 10 - hiper rewolucja, 9 - wyj...ebana gra prezentujaca najwyzszy poziom w obrebie panujacych trendow... 8 - bardzo dobry tytul

     

    HR byl zapowiadany jako gra, ktora zmieni oblicze gatunku, wprowadzi cos zupelnie nowego... tak sie nie stalo. jest to rozbudowany pokaz QTE z bardzo plastycznie wykonanymi postaciami. z niezlym jak na gry, ale srednim w ogole scenariuszem - o wiele gorszym niz np. ten do Silent Hill2... i to wg Ciebie sa powody, zeby gra dostala 10 lub 9? bo ja ich nie widze... za to ocena "bardzo dobry tytul z nietuzinkowym klimatem" pasuje idealnie... czyli 8+

     

    i chrzanie juz backstories, chrzanie DLC - moge nawet absurdalnie zalozyc, ze juz wyszedl i uzupelnil te braki... Nawet w takim ukladzie scenariusz ma slabe momenty tu i teraz, te z bierzacej fabuly - bardzo duzo schematycznych zagrywek albo naciaganych scen... jak pisze - juz nawet nie musze biadolic, ze nie ma zaplecza dla kazdej postaci - ale wkurza mnie, ze to co robia w czasie gry jest czasami slabo przedstawione/wykorzystane / uzasadnione

     

    Nikt tez nie pisze, ze gra traci fajnosc przy 3 lub 4 podjesciu i na tej bazie oceniamy gameplay... wady gameplay widac juz przy 1 grze, a przy 2 mocno daja po oczach. Nie chodzi nam o zadna monotonnosc czy powtarzalnosc, ale o to, ze jak odrzesz ten tytul z hypu i wytworzonej otoczki, to ma on kilka bardzo solidnych wpadek i urposzczen.

     

    tyle- uczciwie ocenilismy gre, nie jadac torem "skoro tak sie napalilismy, to musimy napisac, ze to rewolucja i totalne trzesienie ziemi w branzy"

  17. Każdą grę powinno oceniać się "na gorąco", po jednym pełnym przejściu. Nie bronię grać recenzentom kilka razy po prostu mam nadzieje, że ocena z recenzji jest ustalana po tym: "solidnym strzale w mordę". A nie jak skończy kilka razy i doszukuje się na siłę błedów.

     

     

     

    troche mylimy pojecia - oczywiscie, ze nikt nie wystawia oceny grze na bazie tego, ze walkuje ja 130 razy i w koncu sie nudzi gameplayem

     

    natomiast oceniamy Heavy Rain po wiecej niz jedym strzale, bo drugie imie tej gry to 'wybor' - obowiazkiem recenzenta jest wiec sprawdzic, jak ten system wyboru dziala... a dziala specyficznie.... no i oczywiscie ocena to wypadkowa - bardzo mocno oparta na wrazeniu z pierwszego przejscia plus przepuszczona przez pryzmat wnioskow z kolejnych przejsc... to nie tak,ze gra na poczatku robi wrazenie na 10 a pozniej (za kolejnymi razami) na 8, 7 czy 6. Dla mnie ogolenie robi wrazenie na naciagane 9, a do tego widze pewne niedoskonalosci, ktore funkcjonuja juz za pierwszym razem, a za kolejnymi sa craz wyrazniejsze

     

    stad 8+... i to jest wg mnie jak najbardziej sprawiedliwa ocena

  18. @ Myszaq. Byliście z Kosem jednomyślni w ocenie Heavy rain jak wskazuje na to jedna ocena końcowa? Przy drugim podejściu ocena leci bardzo w dół? Względem tej wystawionej oczywiście.

     

     

     

     

    Własnie, tez się przyłaczę do pytania. Czy jest tak, że Myszaq optował za 9 , Koso za 8 a 8+ to średnia, czy też nota jest uzgodnionym werdyktem.

     

    ja myslalem nad 9-, Koso nad 8... ustalilismy ze 8+ bedzie ok

     

    pz kolejnych podejsciach do gry wychodzi coraz wiecej wad i niescislosci - tak, ze ta gre trzeba oceniac grajac wiecej niz raz

  19. Co się stało z tymi waszymi scenkami? Same "wywiady" to już nie to samo. Brakuje czasu?

    Btw. Przed chwilą przeczytałem recenzje Avatara. Ocena mnie mocno zaskoczyła. Myślałem, że nie dasz więcej jak 8+. Właśnie straciłem wiarę w Twoje obiektywne (choć nie do końca) ocenianie filmów.

     

    Recenzja z zalozenie nie jest rzecza obiektywna, tylko subiektywna - bo zawsze jest opinia osoby piszacej, jej zdaniem, a nie wypruta z emocji, niezalezna prawda.

     

    Oceniam Avatara pod katem wydarzenia w kinie, kroku naprzod. I takie mam zdanie akurat o tym filmie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...