Skocz do zawartości

HALO 4 - SINGLEPLAYER


Raptor

Rekomendowane odpowiedzi

To i ja dorzucę swoje 3 grosze do tłumaczenia fabuły.

 

 

 

- Dlaczego Covenanty tak po prostu znowu zaczęli atakować ludzi bez powodu? Dlaczego pomagają Dydaktowi? MC chyba coś tam wspomina na początku, że walczą zacieklej, zostali przejęci? Jakaś osobna frakcja?

- Co stało się z Arbitrem po H3?

- Skąd wziął się tam Infinity? Szukali Chiefa?

- Co stało się z Cortaną na końcu? Przeniosła się całkowicie w wirtualną rzeczywistość?

 

 

 

 

 

- Po pierwsze MC i Cortana nie zostali zaatakowani bez powodu - ich statek zbliżył się do planety Forerunnerów. Covenanci mieli niezłego pecha, gdy podczas sprawdzania statku natknęli się w nim na "Demona". Do tego tak jak było wspomniane, jest to wyjątkowo religijna frakcja.

- Obecnie przebijam się przez The Thursday War, ale wygląda na to, że Arbiter / Thel 'Vadam w dalszym ciągu jest przywódcą niezależnych Elite'ów / Sangheili i walczy z religijnymi separatystami.

- Infinity to statek, który był budowany od dawna, przy użyciu całej technologii Covenantów i Forerunnerów, jaką udało się ludziom rozszyfrować. W momencie, gdy UNSC udało się zdobyć kilka Engineer'ów / Huragoków udało się zmienić go w najpotężniejszą jednostkę w galaktyce (doskonale pokazuje to filmik początkowy Spartan Ops). Infinity znalazło się przy Requiem, nie dlatego, że szukali MC, ale dlatego, że znaleźli namiary na tą planetę na instalacji Halo 03 (wyraźnie jest to powiedziane w jednej z cutscen).

- Cortana zawsze istniała tylko w wirtualnej rzeczywistości. To co rozmawia z MC na końcu to najprawdopodobniej twój stworzony s HardLight (tak, jak i te, które trzymały Didact'a na końcu). W tej chwili wygląda na to, że Cortana "zginęła".

 

 

 

 

 

 

- jak i dlaczego Didact przekonał Covenantów

- czym naprawdę był Composer

 

 

 

a samo załatwienie sprawy z Didactem ala końcówka Modern Warfare 2 zostawiła niesmak

 

 

Po pierwsze nie zgadzam się z Tobą w temacie Reach. Po dłuższym czasie i namyśle stwierdzam, że ta gra sfailowała na całej linii, zarówno fabularnie, gameplayowo, jak i multiplayerowo (a długo broniłem tej gry, eh).

 

Odpowiedzi:

 

 

- Już na samym początku gry było powiedziane, że Covenanci, których spotykasz na pokładzie Forward Unto Dawn są niezwykle fanatyczni. Skoro na Requiem spotkali jednego ze swoich bogów, którzy w dodatku mówi to samo, co Propheci, mianowicie, że należy zniszczyć ludzi... Jak myślisz, długo musieli się nad tym zastanawiać? Dodatkowo z terminali dowiadujemy się, że jednym z dowódców Covis'ów, którzy odkryli Requiem, jest Jul 'Mdama - ten gość dość poważnie nie lubił ludzi i chciał się ich pozbyć tak szybko jak to możliwe.

- The Librarian to tłumaczy podczas swojej cutsceny. Composer miał być ostatecznym sposobem na pokonanie Flooda - być sposobem na przejście ze świata cielesnego, w wirtualny, przeniesienie jaźni biologicznej na cyfrową. Niestety nie udało się skończyć projektu i zamiast w pełni świadomych tworów wychodziły "abominacje". Po tym, gdy Didact zamienił swoich wiernych żołnierzy - Promethean w cyfrowe jaźnie (i wsadził ich w ciała, które spotykasz w grze), stwierdził, że jego armia jest ciągle zbyt mała i trzeba też zmienić ludzi (Terminale). Pytanie brzmi - po co mu ta armia, skoro Flood nie istnieje.

- Była do wyboru interaktywna cutscena, albo walka w stylu Tartarusa z H2.

 

 

Odnośnik do komentarza

Barth

 

 

 

 

"abominacje" wychodziły gdzy chcieli odwórcić proces przez Composera

 

Ad. 1 - skąd wiesz że Flood nie istnieje

Ad. 2 - Ludzi z Halo ściągną przed odpaleniem pierscieni

Ad. 3 - Nowi Promethanie byli mu potrzebni do pozbycia się traziniejszych ludzi (tak sądze)

 

mnie bardziej interesuję który to Didact? (obstawiam na Ur, bo ten z Borna ma więcej sympatii do ludzi)

Co Didact sobie zrobił że nie działał na niego Composer?

 

 

Edytowane przez typfon
Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Teraz to dopiero separatystyczni Convenanci będą się bać ludzi kiedy ci mają najwyraźniej mega potężną flotę - Infinity, to chyba nie jedyny taki statek, a przynajmniej fregat klasy FUD mają teraz od cholery z tego co widać w filmiku od Spartan Ops. Nie wspominając już o seryjnie produkowanych Spartanach. A po co Dydaktowi armia? Dla mnie to jest oczywiste, szczególnie po jego monologu z epilogu gry - chce wykończyć ludzi tak szybko jak to możliwe, najpierw chciał ich po prostu przerobić za pomocą Kompozytora, ale mu nie wyszło, a armia, którą by dzięki temu uzyskał zawsze pomogłaby mu podporządkować sobie pozostałe rasy. No i Flood moim zdaniem cały czas istnieje, uważam, że może nawet nigdy nie da się go całkowicie zniszczyć. To jest fajne w Halo, można gdybać bez końca :P

Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Rzeczywiście, zapomniałem ostrzec. Ogólnie ostra krytyka spolszczenia - jak widać nie jest tak dobre jak niektórzy mówią.

 

Babole to jedno, a oddanie sensu dialogów i fabuły to drugie. Sens został oddany bardzo dobrze co już zresztą udowodniłem, a co do baboli, to prawda jest taka, że w Polsce tłumaczenia filmów, gier, seriali, programów informacyjnych itp. leżą i kwiczą po całości i to jest niestety norma. Mało to razy w wiadomościach nie potrafią dobrze nawet liczb przetłumaczyć? Mam Avengersów na BD, najpierw po angielsku oglądałem, a później z siostrą z polskimi napisami i w niektórych momentach ręce mi opadały. Tak niestety to u nas wygląda, ale co się dziwić jak filologię kończą ludzie, którzy często mówią tak jak się pisze albo i gorzej...

Odnośnik do komentarza

Pisałem już o tym na forum poly. Problem w tłumaczeniach jest taki, że zleca się robotę jakiemuś tłumaczowi, który dostaje suchy tekst i nawet nie robi rozeznania w temacie.

 

Jeżeli przedmiotem tłumaczenia jest gra militarna w stylu CoD to powinien to robić człowiek znający żargon żołnierzy, w przypadku bardzo rozbudowanego SF jak Halo powinien robić to ktoś, kto zna to uniwersum.

 

Dam obie łapy uciąć, że wielu z polskiej społeczność Halo (chociażby z Halo Areny) zrobiłoby to lepiej.

 

Inna sprawa że angielski ma dużą ilość zwrotów których nie da się sensownie przełożyć, stąd takie kwiatki jak "przypadkowe leżenie" z któregoś MW.

 

A taki komentator w multi Halo? Praktycznie połowa używanych przez niego słów to twory zrobione na potrzebę samej gry.

Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

Mam akurat sporo filologów wśród znajomych i jest tak jak mówisz, dostają suchy skrypt i mają np. 3 dni na zrobienie tłumaczenia, a ludzie ci najczęściej pracują w szkołach, prywatnych firmach, a tłumaczenia muszą robić po godzinach na szybko i potem mamy taki efekt jaki jest.

 

Najlepsze są teksty jak się pytam "Maciek pije dzisiaj z nami?" - kumpel odpowiada "Nieee, musi na poniedziałek książkę kucharską przetłumaczyć" :P Wszystko na szybko i na wczoraj, heh.

Edytowane przez DonSterydo
Odnośnik do komentarza

Barth

 

 

 

 

"abominacje" wychodziły gdzy chcieli odwórcić proces przez Composera

 

Ad. 1 - skąd wiesz że Flood nie istnieje

Ad. 2 - Ludzi z Halo ściągną przed odpaleniem pierscieni

Ad. 3 - Nowi Promethanie byli mu potrzebni do pozbycia się traziniejszych ludzi (tak sądze)

 

mnie bardziej interesuję który to Didact? (obstawiam na Ur, bo ten z Borna ma więcej sympatii do ludzi)

Co Didact sobie zrobił że nie działał na niego Composer?

 

 

 

 

 

Ad1. Kilka razy powiedziane jest w książkach, że po wydarzeniach z Arki Flood'a nie ma nigdzie. Aczkolwiek wspomniane jest też, że może po prostu się ukrywać.

Ad2. Do czego to się odnosi, bo nie wiem :D

Ad3. Nie, Terminale z H4 wyjaśniają, że początkowo stworzył ich do zniszczenia Flood'a, ale teraz nie wiadomo. Na pewno nie do końca chodzi mu o zniszczenie ludzi, bo w końcu Prometheanie=ludzie.

 

Dodatkowo:

1. Powiedziane jest, że proces przeniesienia nie był pełen. Dlatego też Prometheanie sprawiają wrażenie nie do końca inteligentnych.

2. Obecny Didact to ten będący po części Born'em - stąd jego inny wygląd i samo istnienie.

 

 

 

MaZZeo, Reach kompletnie namieszał fabularnie, nic nie pasowało do uniwersum. Dodatkowo sama opowieść miała kilka miłych elementów, ale w sprawiała wrażenie jakby była napisana na szybko, na kolanie. Te śmierci Spartan, którzy w pewnym momencie zaczęli bez sensu padać jak muchy. Początkowo byłem zachwycony tą opowieścią, ale z im większej perspektywy na nią patrzę, tym bardziej jestem nią zniesmaczony. Tak naprawdę jedyną dobrą rzeczą, jaką przyniósł Reach jest dziennik Halsey.

 

Jeśli chodzi o tłumaczenie - jest ok, tylko widać, że ktoś zapomniał podesłać grę do testerów lingwistycznych, którzy w kilka chwil wyłapaliby większość kwiatków.

Edytowane przez barth
Odnośnik do komentarza

Wprawdzie nie przeszedlem calej kampani (ale jest weekend i w koncu bede miec czas), ale tlumaczenie jest po prostu amatorskie. Wyczytalem, ze bylo robione na szybko, ale to jest po prostu zalosne. Jakbym cofnal sie 15 lat wstecz to bym lepiej to zrobil ... wielki (pipi) minus dla MS za odj.ebanie takiej fuszerki. Jeden Barth pewnie przetlumaczyl by to w mgnieniu oka, ale ktos dostal kase, za to ze okazyjnie oglada kreskowki na Cartoon Network.

Odnośnik do komentarza

wlasnie posluchalem probek polskiego master chiefa i cortany, sorry chlopaki ale on jest mega slaby, a cortana ma glos ladacznicy xD

 

co do singla to jednak po ochlonieciu stwierdzam ze brakowalo pie*dolniecia, skarabeusza czy czegos takeigo oraz ostatnia walka z bossem o ile mozna nazwac to walka ssie, ale tak czy inaczej dawno tak dobrze nie bawilem sie w singlu.

 

wracajac do Reach mi sie strasznie kampania podobala ale tak jak mowie nigdy nie bylem fanem uniwersum ale klimat upadajace planety fajnie oddali tylko faktycznie spartanie pod koniec padali jak muchy :)

 

btw. nie wydaje wam sie ze Heroic jest troche latwiejszy ? w sumie przelazlem bez problemu i kampanie ukonczylem w niecale 6:50h przy czym nie bieglem na zbity pysk

Odnośnik do komentarza

Własnie ukończyłem kampanie na Heroic i powiem, że ostro dostałem po ryjcu, chociaż nie obyło się bez wpadek z strony 343.

 

Poniżej to co od siebie chciał bym dodać.

 

 

Audio-wizualna część niszczy, chociaż zgodzę się z czyjąś wypowiedzią tutaj, że muzyka stanowi już jedynie tło, a nie stoi na pierwszym planie. Szkoda, bo grafika po raz kolejny wykonała progres, a muzyka jak by straciła na mocy. Chociaż to oczywiście, mimo spadku formy, wciąż poziom dla wielu gier nieosiągalny głównie dzięki fenomenalnym "dźwiękom wszelakim". Pięknie to brzmi na dobrym zestawie 5na1.

 

Sama kampania trzyma gdzieś tak do połowy za jaja w taki sposób, że zacząłem zastanawiać się "jeśli już teraz pokazali tyle, to co mnie czeka dalej?". Niestety w moim odczuciu tak koło 2/3-iej gry lekko skończyły się pomysły twórcą(czemu nie było epickiego starcia z skarabeuszami?!), a przynajmniej na pewno nie było takiego natężenia epickości jak do połowy gry, kiedy co chwile działo się coś co powodowało ślinotok. Uważam również, że za mało było "rodzajów" Prometan'ów. Walka z tymi pso-podobnym czymś była już pod koniec gry nużąca, przydało by się jakieś urozmaicenie. Jednak to co tłuczenie gruntów, to tłuczenie gruntów. Dla mnie Covent.>Prometanie.

 

Fajnie, że zdecydowano się bardziej uspołecznić i nakreślić charakter Chief'a. Podoba mi się ten zabieg i

dwutorowość fabuły. Z jednej strony ratujemy świat, a z drugiej gdzieś staramy się uratować bliską nam SI.

Wszystko to się przeplata, jest wartko, z akcją, czyli tak jak powinno być : )

 

Do pełnej oceny kampanii muszę jeszcze ukończyć ją w co-op'ie, jak również dać sobie trochę czasu, żeby ochłonąć Jednak biorąc pod uwagę wszystkie plusy i nieliczne minusy, 343 nie zawiodło. To pewne.

Odnośnik do komentarza

btw. nie wydaje wam sie ze Heroic jest troche latwiejszy ? w sumie przelazlem bez problemu i kampanie ukonczylem w niecale 6:50h przy czym nie bieglem na zbity pysk

 

Ja ginąłem wg statystyk średnio 10-20 razy na level, więc uważam że nie :P Podobnie było w Reachu.

 

Knighty dają kosc, a jak jest ich wiecej w drugiej części gry to trzeba się ostro namęczyc. Ciekaw jestem jak pójdzie solo na Legendary T_T

Odnośnik do komentarza
Gość UnexpectedBoy

Singiel jak na razie daje rade po 4 misjach, co jak co , ta muzyka jest dosyc srednia, raz pasuje, a raz w ogole jest przynudzajaca badz zbedna. Poziomu poprzednich czesci muzycznie tu na pewno nie ma.

Edytowane przez UnexpectedBoy
Odnośnik do komentarza

OST sam w sobie jest wspaniały, słuchałem go na długo przed grą i rozsadzał łeb momentami. Kupa w tym emocji i uniesień, ale faktem, że w grze on po prostu zniknął czego nie pojmuje. Ze dwa czy trzy razy ta muzyka była słyszalna, nawet szukałem w ustawieniach czy nie mam za cicho zrobionego podkładu muzycznego ale nie, tak po prostu to słychać. Szkoda. Polecam wszystkim zawiedzionym na tym elemencie, posłuchać soundtrack osobno i głośno, jest genialny.

 

Singla skończyłem i ogólnie tak - wizualnie jest bosko, czyste Halo. Architektura, dizajn, widoczki, bycie MC... to wszystko gra jak na leży. Tylko zakończenie mnie po prostu dobiło nijakością. Czekałem na jakieś absolutne pierdu a dostałem cichutkie prtt...chodzi o pana złego, bo sam cinematic na końcu jest za(pipi)isty. No i na Heroic było łatwo na maxa. Nie jestem żadnym kwadratem skillowym, ale się nie zmęczyłem ani razu tak żeby kląć, liczę na frustrujące momenty na Legendary.

Odnośnik do komentarza

OST sam w sobie jest wspaniały, słuchałem go na długo przed grą i rozsadzał łeb momentami. Kupa w tym emocji i uniesień, ale faktem, że w grze on po prostu zniknął czego nie pojmuje. Ze dwa czy trzy razy ta muzyka była słyszalna, nawet szukałem w ustawieniach czy nie mam za cicho zrobionego podkładu muzycznego ale nie, tak po prostu to słychać. Szkoda. Polecam wszystkim zawiedzionym na tym elemencie, posłuchać soundtrack osobno i głośno, jest genialny.

 

Singla skończyłem i ogólnie tak - wizualnie jest bosko, czyste Halo. Architektura, dizajn, widoczki, bycie MC... to wszystko gra jak na leży. Tylko zakończenie mnie po prostu dobiło nijakością. Czekałem na jakieś absolutne pierdu a dostałem cichutkie prtt...chodzi o pana złego, bo sam cinematic na końcu jest za(pipi)isty. No i na Heroic było łatwo na maxa. Nie jestem żadnym kwadratem skillowym, ale się nie zmęczyłem ani razu tak żeby kląć, liczę na frustrujące momenty na Legendary.

no właśnie z muzyką jest jakiś problem że jest za cicho podczas gry, jest świetna tylko co z tego skoro jest zagłuszana tym co się dzieje na ekranie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.