Skocz do zawartości

Star Trek Movie Universe


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 235
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

A propos - https://www.facebook.com/ZmiencieTytulStarTreka

 

Dzisiaj w kinie. Ja do kasjerki:

- Poproszę bilet na Star Treka.

- Przepraszam, jaki film? - pyta, sądząc zapewne, że nie dosłyszała.

- Na Star Treka. - powtarzam wyraźniej.

- Nie ma takiego filmu. - dowiaduję się po chwili.

Ja po chwili namysłu:

- "W ciemność." - mówię na głos. A w myślach robię to:

Odnośnik do komentarza

W Zakopcu ani w Nowym Targu w ogole w najblizszych dniach tego nie graja.

Zycze wlascicielom tych kin zeby dopadla ich smiertelna s.raczka i chyba trza bedzie jechac do Krakowa (pipi)a.

 

W Nowym Sączu od 14 czerwca :( ale na szczęście od września dorobimy się Helliosa i wtedy osram den (pipi)ane kino Sokół

Odnośnik do komentarza

Okazało się, że w Heliosie (przynajmniej u mnie) będą także seanse 2D. Może w przyszłym tygodniu się tym samym wybiorę. Właściwie poza standardowym narzekaniem zatwardziałych fanów TOS słyszę same pozytywne opinie o filmie, nawet mimo perfidnych dziur w fabule czy innego braku logiki. Może być zabawnie.

Odnośnik do komentarza

I co ludziska? Nikt nie był?

 

Ja dzisiaj byłem i widziałem. :) Nie będąc fanem ST od początku seansu i tak zacieszałem michę do ekranu. Szczególnie podobał mi się design lokacji i rozmach z jakim zostały pokazane, które w połączeniu z wysokim budżetem dały piorunujący efekt. Ujęła mnie również pomysłowość kilku motywów. Żałuję tylko, że motywy głównego złego zostały przedstawione nieco po macoszemu, przez co nie czuje się ich zbyt dobrze (chociaż postać ładnie manipuluje emocjami widza). Tak dobrych efektów specjalnych nie widziałem dawno - wszystko jest jakieś takie realne. W czasie seansu naszła mnie tęsknota za filmowym Mass Effect, którego w kilku miejscach nowy ST bardzo przypomina. Oglądałem w 2D i w tym formacie polecam - ekran nie jest ciemny i idzie docenić niesamowite efekty filmu.

Ludzie czepiają się kilku rzeczy, wytykając filmowi luki i przekłamywanie zasad fizycznych (ok, 2 akcje mogły zostać zrobione lepiej), ale i tak spotkanie ze Star Trekiem dało mi masę frajdy i jakoś nie dbam o niedociągnięcia. 8/10

PS. Nie mogę się doczekać Abramsowych Star Wars. :D

Odnośnik do komentarza

Jestem świeżo po seansie. Prócz bebzona rozdętego przez wielki karmelowy popcorn i litr Pepsi mam również banana na ryju i poczucie fajnie spędzonego czasu. Nie będę wytykał szczegółów, które lekko nie podpasowały do całości bo nowy Star Trek to po prostu bardzo fajnie zrobiony i zmontowany obraz. For Christ sake! I'm just a doctor, not a film expert!!!

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłem z kina. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Spodziewałem się dobrego filmu, a dostałem film genialny. Cumberbatch jest mistrzem świata, akcja doskonale wyważona, fabuła spójna, efekty na najwyższym poziomie. Dawno nie wyszedłem z kina tak zadowolony. Od dziś jestem psychofanem J.J. Abramsa (nie mylić z wujaszkiem) i aż się boję co się stanie z Gwiezdnymi Wojnami. Bo to co zobaczyłem trudno będzie przebić.

 

11/10

Odnośnik do komentarza

Podobał mi się bardziej od "jedynki", pewnie dlatego, że gdyby nie uniwersum, nikt by się nie pokapował, że to Star Trek. Pine jest kapitalny i chyba tylko przez buźkę króla balu nie jest eksploatowany na miarę Gosslinga, a potencjał ma większy. Quinto spoko, chociaż jak wiadomo, kreacje androidów//pozbawionych emocji ziomków z ograniczoną mimiką cieszą się największym aplauzem ( pomimo, że są doskonale odgrywane przez takie tuzy aktorstwa jak Arnold), więc spodziewam się tradycyjnych komentarzy typu "dźwiga cały film".

Tempo i sama fabuła są dobre, ale do czasu. Kiedy ciekawie nakreślona intryga zdaje się przyśpieszać, okazuje się, że punkt kulminacyjny (niestety banalny) następuję w 2/3 seansu i później jest już tylko spuszczanie powietrza z balonika.

Denerwować mogą na siłę śmieszne dialogi, a prym w tym wiedzie postać grana przez Urbana. Ziomek dostał najbardziej suche teksty (sam starał się jak mógł, ale tutaj ewidentnie nawalił skrypt)jakie można sobie wyobrazić, które zamiast rozluźniać klimat, psują dramatyzm. Do tego ten jego wkurzający skaner... Dobre efekty na plus, z muzyką jest podobnie (chociaż brakuje czegoś wgniatającego w fotel). Ciesze się, że oglądałem w 2D, film jest dosyć "ciemny" i na 3D bym nie wyrobił. 8/10 ("jedynka" 7/10)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Jedyny na sali kinowej... Luksus. :)

 

Film dobry, a nawet i bardzo dobry. Styl poprzednika, lecz w wielu aspektach z wprowadzonymi poprawkami, na które skarżyło się wiele osób przy ST 2009. Z jednej strony wykorzystanie znanych już motywów, a z drugiej całkiem zgrabne wprowadzenie ich do nowej, oryginalnej historii.

 

Oczywiście dziur i baboli jest całkiem sporo, a gdyby się zagłębić w szczegółową analizę, to z pewnością całość by się kupy nie trzymała. Jednak na potrzeby dwugodzinowego filmu "akcji" i tak uważam, że odwalili niezłą robotę, zarówno w kwestii scenariusza, jak i reżyserii, a tak mówiąc brutalnie, to głównie Trekkies by się zaczęli czepiać szczegółów, lub przeinaczeń z "prime universe".

 

Jednak właśnie też Trekkies powinni, uważam, docenić ostateczny wizerunek filmu, który nawet jeśli zmienia pewne kwestie, to nadal jest godny swej nazwy (tj. Star Trek, nie tej polskiej :rolleyes: ). Pełno nawiązań, świetna gra aktorska, chemia między bohaterami. Ogromny plus, że każdy członek załogi otrzymał swoje 5 minut, a i żaden wątek nie nadużywał swej "gościnności". Niepozorna scena komediowa między Uhurą a Spockiem przekształca się w przyzwoity rozwój postaci, który koniec końców nie pozostaje bez znaczenia przy jednej z końcowych scen. Ale i tak chciałoby się więcej McCoy'a...

 

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić większego, to że film tak naprawdę nie ma "przesłania" ani jakiegoś wiodącego wątku, lecz jest bardziej "przygodowy" i skupia się głównie na rozwoju postaci Kirka i Spocka. No ale to i tak więcej niż można powiedzieć o wielu poprzednich trekowych filmach. <trollface> Reszta to akcja - bardzo dobra akcja, za której reżyserię Abramsowi raz jeszcze należy się pochwała. Troszkę wręcz niepokoić może potencjalny ST XIII bez niego za "sterami".

 

Muzyka jakaś taka nieszczególnie zapadająca w pamięci, aczkolwiek w trakcie oglądania stwierdziłem, że czuć tam nutkę klasycznego filmowego treka. Ogół mimo wszystko na plus.

 

Generalnie uważam, że jeśli ewentualne dziury fabularne czy babole logiczne mają w ostateczności przełożyć się na ciekawy, zabawny, wciągający i miejscami trzymający w napięciu film, to nie mam nic przeciwko. Into Darkness właśnie taki był i w efekcie wyszedłem z seansu bardzo zadowolony, a także bardzo chętnie dokonam zakupu wydania DVD. Kto nie był, ten niech rozważy wyjście do kina. Osobiście uważam, że warto.

 

Mam tylko nadzieję, że po seansie osoby nieobeznane z klasycznym Star Trekiem zechcą sięgnąć po

Star Trek II: The Wrath of Khan

, który po dziś dzień osobiście uważam za jedną z lepszych pozycji sci-fi. Naprawdę warto, a znajomość serii w żadnym wypadku nie jest wymagana.

Odnośnik do komentarza

O właśnie - gdybym chciał obejrzeć coś z pierwszej serii Star Trek, to mam zacząć od tego - http://www.filmweb.pl/film/Star+Trek-1979-9748 , tak? Serialu oglądać nie chcę, więc czy pierwszy kinowy film bazuje na wydarzeniach z serialu, czy można zaczynać od niego bez przeszkód?

 

Pytanie do ludzi co widzieli "Into Darkness". Pomóżcie mi się połapać:

 

jak to było dokładnie z tym Khanem, bo gdzieś się w tej całej akcji i jego historii poplątałem. Kilkaset lat przed akcją STID miał on swoją załogę, z którą urządzał "czystki" rasowe. Gdzieś ich później dorwano i zamrożono, po czym zostali odnalezieni przez Marcusa, który namówił Khana, aby ten pomógł mu zbroić USS. I teraz pomóżcie - jak to było z tymi ludźmi Khana? Było to wyjaśnione, dlaczego ich nie przebudzono? Z tego co zrozumiałem, to Khan sam ich wsadził do tych torped, po czym przesłał ich na statek nad którym pracował z zamiarem jego porwania. Marcus się skapnął co Khan zamierza i co? Gdzieś go wyrzucił? Czy tych ataków w Londynie to on dokonywał myśląc, że jego ludzie już nie żyją?.

 

Edytowane przez Wojtq
Odnośnik do komentarza

Ad. trek

Nie musisz oglądać oryginalnej serii, ani nawet zaczynać od pierwszego filmu. Ba, pierwszy film był zwyczajnie kiepski, nudny, powolny - miał pomysł, ale realizacja zawiodła i w efekcie mamy produkcję usilnie i nieudolnie próbującą naśladować odyseję kosmiczną... Nic też szczególnego nie wnosi do ogólnej historii oryginalnej załogi. Ot przeciętny odcinek serialu sztucznie wydłużony do paru godzin.

 

Potem jest tak zwana "trylogia" zaczynająca się od The Wrath of Khan, tworząca jedną całość, można powiedzieć. WoK zdecydowanie must-see i nie musisz znać oryginalnej serii ani pierwszego filmu aby wiedzieć co i jak. Na upartego warto znać odcinek TOS: Space Seed, ale to też nie jest konieczne.

 

A jak mimo wszystko ktoś by chciał dobry serial, to z całego serca polecam Deep Space Nine - zupełnie inne klimaty niż reszta treków, bardziej poważne (jak na ST), mniej cukierkowe, z dużym wątkiem głównym kontynuowanym na przestrzeni kolejnych sezonów.

 

Ad. spoilery

 

Marcus znalazł Botany Bay (okręt, na którym odesłano augmenty) i obudził tylko Khana, aby wykorzystać jego wiedzę i intelekt, podczas gdy reszta załogi była przetrzymywana jako swego rodzaju zakładnicy. Khan był tym samym zmuszony pomóc Marcusowi, aby ocalić swoich ludzi. Sekcja 31 nie potrzebowała ich wszystkich, tylko jego. Khan ukrył swych ludzi w zaprojektowanych przez siebie torpedach z zamiarem uwolnienia ich przy kradzieży USS Vengance, lecz zostali oni znalezieni, a Khan zmuszony do ucieczki. Marcus chciał się pozbyć wszystkich augmentów wystrzeliwując torpedy w Khana na Kronos (Qo'nos...). tudzież w efekcie zniszczenia Enterprise przez Klingonów (stąd sabotaż). Nie jestem jednak pewien czy Khan myślał, że jego ludzie nie żyją jeszcze przed dokonaniem zamachu, czy dopiero po - ta cała gadka w celi równie dobrze mogła być charakterystycznym dla niego kłamstwem i podstępem, o czym dowiadujemy się poznając zamiary Khana od starego Spocka. Raczej planował to wszystko (tj. zamachy) od samego początku.

 

Edytowane przez Suavek
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...