Skocz do zawartości

Seria Tales of


Killabien

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
17 godzin temu, mario10 napisał:

Fajna jest Berseria ale trochę mnie denerwuje system mystic arts i szczerze się w nim gubię czasem. Drugi mystic arts wykonuje się mając 4BG i po wykonaniu co najmniej 8 combo ale jak często tak robię to i tak mi wykonuje ten pierwszy nieco słabszy i trochę nie ogarniam momentami jak wykonać:facepalm:

Pamiętaj że Mystic Arts'y można ze sobą łączyć w combosy, tego akurat nie ma w tutorialu dobrze wyjaśnionego, ale takie combosy z mystc artów działają cuda.

Spoiler

 

 

Odnośnik do komentarza

Masakra jakaś :)

Spoiler

A powiedz mi Ty je ogarniasz? Te mystic arts u mnie członkowie drużyny robią cały czas te same choć na liście mają więcej.
Poza tym wiesz jak wykonywać? Tzn jest napisane, że combo co najmniej 8 lub więcej ciosów do tego 4 punkty BG jeśli chodzi o wykonaniu drugiego mystic art ale ona czasem zrobi, ale w zdecydowanej większości robi tego pierwszego, słabszego jakiś czynnik musi mi umykać.

 

Odnośnik do komentarza
26 minut temu, mario10 napisał:

Masakra jakaś :)

  Pokaż ukrytą zawartość

A powiedz mi Ty je ogarniasz? Te mystic arts u mnie członkowie drużyny robią cały czas te same choć na liście mają więcej.
Poza tym wiesz jak wykonywać? Tzn jest napisane, że combo co najmniej 8 lub więcej ciosów do tego 4 punkty BG jeśli chodzi o wykonaniu drugiego mystic art ale ona czasem zrobi, ale w zdecydowanej większości robi tego pierwszego, słabszego jakiś czynnik musi mi umykać.

 

Dawno w to grałem ale jeżeli mnie pamięć nie myli, to pierwszy mystic arts wykonuje się przez przytrzymanie L2 jak atakujesz jeżeli masz 3 BG to wtedy się odpali.

 

Drugi mystic art się dopala po 8 chainowym  combo z podstawowych artsów i musisz mieć 4 BG, ale haczyk polega na tym że musisz wdusić L2 pod koniec animacji ostatniego czyli 8 artsa który wykonujesz, jak nie trafisz odpowiednio to poleci pierwszy mystic art zamiast drugiego.

 

Ostatnie czyli trzecie mystic artsy zdobędziesz w dodatkowym dungeonie, żeby go użyć musisz wykonać final soul break arte i przytrzymac L2 podczas animacji, musisz miec 5 BG.

 

Jeżeli nie wiesz co to final soul break arte, to u Velvet jest to jej demoniczna rączka, ostatni atak podczas combosa, ale działa to na określonych wrogów, czyli zależy od gatunku atakowanego stworka, najprościej rzecz ujmując musisz mu wklepać zgodnie z jego słabościami.

 

Jakbym coś pokręcił niech mnie ktoś poprawi, bo naprawdę dawno w to grałem.

Odnośnik do komentarza

Będziesz mieć rację przypuszczam, że właśnie timing wciśnięcia tego L2 będzie decydujący i dlatego raz wchodził jeden raz drugi.

Znalazłem też podobny zapis na anglojęzycznym forum something like arte + arte + arte + arte + Break soul + arte + arte + arte + mystic will get you the second MA (assuming you have at least 4 BG). majesticmystic - 1 year ago

 

Ale zapewne racje masz bo podobnie jest z atakami "rączką" Velvet są różnicowane w zależności kiedy się wciśnie R2.

 

Dzięki wielkie za info dziś będę testował

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Można śmigać psem ninja to chyba wystarczy za rekomendacje tej części.

 

Yuriego głos w remasterze podkłada inny typ niż w oryginale ale szczerze mówiąc nie poznałbym gdybym nie natknął się kiedyś na (pipi)burze z tego powodu w internecie:

https://www.behindthevoiceactors.com/news/Troy-Baker-Was-Not-Asked-To-Reprise-Yuri-Lowell/

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Tales of Berseria - nie tyle ja skończyłem grę, co ona skończyła ze mną. Łudziłem się, że przygoda w końcu się rozkręci, w międzyczasie stuknęło 30 h na liczniku i... więcej już nie dam rady w to grać. Seria, która zatrzymała się miejscu w czasach szóstej generacji konsol: puste, nudne i martwe przestrzenie, okropny design wszystkiego, począwszy od bohaterów (niby gra dla dzieci, a główna bohaterka ubrana jest jak zwykła (pipi)), przez adwersarzy, po lokacje. Scenariusz chce być ambitny ładując nas tym razem w buty "tych złych", szkoda jednak że nie ma to żadnego przełożenia na zwroty akcji i emocje, bo i tak nie dzieje się absolutnie NIC ciekawego, a sami bohaterzy już wkrótce okazują się bandą generycznych idiotów rodem z anime (z małymi wyjątkami). System walki to jeden wielki chaos, na ekranie dzieje się nieraz taki rozp*ździel, że ledwo można to ogarnąć oczami, a co dopiero palcami na padzie (przeciwnicy non stop walą kolorowymi specjalami, a nasze ziomy biegają jak głupki każde w inną stronę). Dosyć powiedzieć że po tych 30 godzinach cały czas atakują nowe tabelki z informacjami, tak jakby tutorial ciągnął się przez całą grę, co rusz odkrywając kolejne warstwy "głębokiego" systemu rozgrywki, co zresztą jest bardzo zabawne, bo w rzeczywistości można spokojnie to wszystko olać i po postu mashować przyciski. Tales of the Abyss oraz Vesperię nawet polubiłem,  Berseria niestety na kilometr wali starym i mocno budżetowym erpegiem. Nie polecam

 6/10

 

 

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Talesy to zawsze były budżetowe gierki (przynajmniej porównując je do takich serii jak Final Fantasy czy Xeno), ale kiedyś to aż tak nie przeszkadzało. Niestety, technologia poszła do przodu, gry mocno się rozwinęły, a Tales of jak stało w miejscu, tak stoi dalej. Zresztą już pomijając całą stronę techniczną, te gry nie rozwijają się również w pozostałych aspektach. System walki to dalej tępe mashowanie przycisków, eksploracja polega na nudnym przeczesywaniu beznadziejnie zaprojektowanych lokacji (w każdej części to SAMO: pola, lasy, góry i oklepane dungeony) i waleniu po pyskach jakichś skunksów czy innych żelków, a scenariusz opiera się na przewijaniu niekończących się skitów (w Berserii pojawiają się co kilka kroków) i oczywiście na ratowaniu świata przed złem. Absolutnie ZERO pomysłu na cokolwiek. A wystarczyłoby np. umiejscowić akcję w dalszej przyszłości, wprowadzić jakieś klimaty s-f, np. śmiganie między planetami, polać to nieco mroczniejszym klimatem, zmodyfikować trochę walkę i ciut popracować nad grafiką (nikt nie mówi o fajerwerkach, ale żeby chociaż to nie wyglądało jak początkowe gry z PS3). Ale po co, prawda? Lepiej korzystać z tej samej receptury i walić klon za klonem, jedynie ze zmienionym pakietem bohaterów. Jestem w szoku, że ludziom to się jeszcze nie przejadło. 

Odnośnik do komentarza

Ostatnią część, którą ograłem z przyjemnością bo fabuła była całkiem fajna, postacie nie dwu wymiarowe (no i muzyka) to Tales of Vesperia (cieszy fakt, że wyszła zremasterowana wersja). Tak od tamtego momentu właśnie nic się nie zmieniło, ba jadą na silniku Xilli z PS3 do tej pory i próbują powtórzyć jej sukces ale z mizernym rezultatem. Osobiście łudzę się, że skoro odszedł Hideo Baba z Bandai Namco (który moim zdaniem zniszczył tą serię) to może coś się zmieni. Niby zapowiedzieli jakiegoś całkowicie nowego Talesa (że niby jest w produkcji) ale dopóki seria nie przejdzie kompletnej metamorfozy to dalej pozostanie niszową serią (inaczej bym tego nie nazwał skoro pomimo tylu lat na karku seria sprzedała się w ilu? 15mln?).

 

@estel

Nie wiem stary jak byłeś w stanie ogrywać tą "podrasowaną" odsłonę z Wii bo ja po tym bardzo długim prologu miałem serdecznie dość, choć rzeczywiście system walki jest całkiem całkiem (tak na wyższych poziomach bez pomocy kompanów to byle mobek Cię kosi).

 

P.S. Zdecydowanie wolałem jak za design postaci (a w zasadzie animacje) odpowiadało Production I.G. aniżeli Ufotable. Seria miała wtedy więcej charakteru.

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza

W Abyssa grałem bardzo dawno temu, ale jeżeli już coś z tej gry zapamiętałem, to na pewno to jak zaj'ebiście poprowadzili story głównego bohatera. Ewolucja którą przechodzi królewicz w trakcie przygody i potężny twist fabularny z tym związany to jak dla mnie najlepsza rzecz ze wszystkich Talesów w jakie grałem, a może i nawet jedna z najlepszych ze wszystkich erpegów. Gameplay pewnie już się postrzał, ale i tak zakładam, że jest lepszy niż w tej ciulowej Berserii. 

Odnośnik do komentarza

Grałem w Abyssa i podpisuję się pod tym co Josh mówi. Abyss to świetnie postacie, które pamiętam do dzisiaj - Jade, Tear czy chociażby Luke, który ogromnie się zmienia podczas trwania gry.

 

@chrno-x

No to prawda, że prolog jest do zaorania, ale mnie ciągnął dalej system walki. Strasznie podobał mi się podział na A i B arty. Możliwości kombinowania było mnóstwo. Dodatkowo każdą postacią walczy się zupełnie inaczej. No i fabuła się później rozkręca.

 

Ogólnie najmilej pod kątem battle systemu wspominam Graces F.

Najlepszy fabularnie chyba był Abyss.

Najlepsza część ogółem to dla mnie Vesperia.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...