Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wzburzylo, tylko napisaliscie tak, że jakbyście mieli totalnie wyj.ebane, jak się tym starym wiedzie i patrząc przez pryzmat tematu, do końca nie wiedzieli, czym tak naprawdę jeżdżą. Przykładowo, stawiając się na Twoim miejscu, jak bym miał więcej kasy, to bym ojcu dołożył do czegoś lepszego niż np. ten kadett, bo bym: 1. bał się, że jak by miał jakis wypadek, to by n bylo co zbierac, 2. chciałbym, by na stare lata chłop sie ucieszył z czegoś lepszego i przecież nie musi być to nie wiadomo co. 

Mówię, odebrałem to (moze nieslusznie), że 'w sumie nie wiem, co oni tam robią, mało mnie to interesuje, a do niedawna jezdzili jakims rzechem, teraz nie wiem, mam to w d.' Ja mam akurat przeciwne podejście, bo mn interesuje co u nich oraz w ramach wdzięczności za to, gdzie teraz jestem, nigdy bym im niczego nie żałował. Chociaż oczywiście rozumiem też , że nie kazdy mogl mieć od starych wsparcie, takie jak ja miałem. I to nie jest tak, że beze mnie sobie nie poradzą. Po prostu lubię, jak Ktoś docenia pomoc i np. cieszy się z prezentów. 

Edytowane przez [InSaNe]
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No cóż insane, może będę niegrzeczny trochę ale to że kupiłeś tacie auto to już wiemy i w sumie 3 razy o  tym trąbisz, a w pomaganiu rodzinie nie chodzi chyba by o tym trąbić na lewo i  na prawo.

Np. u mnie sytuacja jest prosta jak drut, ojciec dla mnie nie istnieje, i  dlatego nie wiem czym się wozi. A mamusi pomagam na wszelakie sposoby, ale nie ma prawka wiec jej samochodu nie kupię, namawiałem na prawo jazdy ale to jest "ten typ". Jak i komu pomagam to wybacz, ale nie nawet temat, forum, ale  i miejsce na to, bo kogo to obchodzi?

Ocenianie innych tez takie słabe troche, myślę że duzo osób tutaj pomaga jak moze, bo na tym forumku same fajne chopaki poza jednym.

 

Odnośnik do komentarza

Też mnie chyba źle zrozumiałeś, bo 'nie trabię' o tym i ten samochód to akurat pewna fanaberia. Natomiast rozumiem Twoją sytuację i że nie każdy miał takie wsparcie starych, więc tym samym nie każdy musi odczuwać potrzebę wspierania ich np. poprzez dosypywanie kasy :lapka: Różnie w rodzinach jest. 

Odnośnik do komentarza

Z fur starego z lat 90 z tych co pamiętam to zaporożec 968, 3 kredensy czyli fiaty 125p, wartburg w którym zrobił swapa na silnik z Dacii 1310 1.4l 63 kuce :rotfl:  jak gdzieś znajdę fotkę to wrzucę ten cud techniki niemiecko rumuńskiej którego pieszczotliwie nazywał WARDACZKA :pawel: i Fiat Panda 750 FIRE z 88r. W 2003r przesiadł się na 5 letniego Escorta 1,8TD w kombi wersja Ghia sprowadzonego z Holandii :dog: po tym kupił Astrę F 1.6 8V którą jeździł tylko w weekendy na ryby. Aktualnie nie ma i jak mówi nie chce bo jest przy głuchawy, kiepsko ze wzrokiem i woli nie wsiadać za kółko.

Odnośnik do komentarza

 

W dniu 20.12.2018 o 13:15, Banny napisał:

 

No nie :) @TakeshiX szybciej kupił swoje BRZ. A kto posiada M2? wow!

 

 

 

W JTR serwisuje swojego Lexa - takze GT86 też będzie tam ;)

Dam pomacać, jak tylko będzie jakaś pogoda, bo teraz to dupa z tym śniegiem.

 

kilka słów:

 

vq5hh2X.jpg

 

Zdjęcie jeszcze z zakupu, ponieważ teraz jest brudny, a warunków by umyć teraz nie mam.

Do rzeczy:

 

Wyjechałem z teściem po samochód jakoś koło 5 z Torunia, pożyczonym audi a6 z 2015, zczipowany 3.0 tdi. Rakieta na kołach, raz dwa i mieliśmy dobry czas.

Sprzedający okazał się miłym człowiekiem, ale twardym gościem w negocjacjach cenowych. Chciałem ugrać 5%, skończyło się na 1500 rabatu.

Niemiłym zaskoczeniem jednak były 2 rysy przez całą szybę kierowcy - ale ponoć można to zeszlifować.

Felgi dobite dość, opony tył do zmiany, przód okej. Całość bym określił na dobry stan, ma parę bolączek w tym lakierowaną maskę. Bez ingerencji specjalisty się nie obejdzie, pod światło widać okręgi od polerowania. Szybka zmiana oleju na Motul 300v 0w20 i do domu jazda.

Jakos o 14 wyjechaliśmy, po drodze obiad. W domu byłem około 20:30.. Tak, jechałem jak emeryt - nie byłem pewny samochodu, na zewnątrz pokazywało mi -2 stopnie, nie padało jak jechałem, ale moze wcześniej padało?. Na rondzie 2 razy zarzuciło, a później przy wyjeździe z zabudowanego mocniej depnąłem to zatańczyła du.pa. Czy było już ślisko, czy może  to kwestia opon z słabym bieżnikiem - nie wiem. Nie zrobiłem tego celowo, więc z każdym takim doświadczeniem uczę się pokory do tego auta. 

 

Uwielbiam w nim siedzieć - nisko, maska ma małe odkształcenia - czujesz się jak w niecodziennym aucie. Fotele są super. Kierę mam obszytą jakimś materiałem, ogólnie fajnie się ją trzyma, ale nie do końca jest dobrze ten materiał spasowany.

Nie mam czujników parkowania, widoczność na tył jest słaba, zostają jedynie lusterka.

Przeważnie po mieście nie przekraczam 4.5k obrotów, czytałem, że tak 2.5 i zmiana biegu i sobie się toczysz. Ale czasem jak z 2 biegu dokręcisz do 6.5-7k obrotów, to wtedy pięknie jest. I wystarcza - jak pisałem to moje pierwsze sportowe auto i więcej mi nie trzeba :)  Wczoraj sobie zrobiłem od 0 do 100, bez czasu mierzenia, tak po prostu... Dla mnie jest okej. Dźwięk silnika od 4k obrotów jest świetny.

 

 

Jedno wiem na pewno - każdy z nas uważa, że dobrze jeździ, potrafi to i tamto, ma wieloletnie doświadczenie.  Też tak myślałem, do czasu.. Mimo małej mocy auto trzeba kontrolować, z rozsądkiem i w pełnym skupieniu prowadzić. Może nadwyrężam, bo jeszcze mam kiepskie opony oraz warunki pogodowe są  mało sprzyjające. W lecie moze jest łatwiej i pewniej. 

 

W piątek zmieniam tylne opony na nowe nokiany i powinno byc lepiej, ale dziś cały dzień śnieg pada więc chyba nici z przejażdżki.

Podsumowując, jestem w 100% zadowolony. <3

 

Fajna furka, ale czytajac @Banny twoje wcześniejsze dywagacje na temat przyjazdu tym autem chyba troche przesadzałeś z tym olejem i bieznikiem w oponach stary to nie jest prom kosmiczny NASA tylko auto... Do tego to co piszesz w wrażeniach to nie wiem czy to auto dla Ciebie skoro boisz się go, a to nie jest przecież jakiś potwór.

 

W dniu 29.12.2018 o 01:03, [InSaNe] napisał:

Nie wzburzylo, tylko napisaliscie tak, że jakbyście mieli totalnie wyj.ebane, jak się tym starym wiedzie i patrząc przez pryzmat tematu, do końca nie wiedzieli, czym tak naprawdę jeżdżą. Przykładowo, stawiając się na Twoim miejscu, jak bym miał więcej kasy, to bym ojcu dołożył do czegoś lepszego niż np. ten kadett, bo bym: 1. bał się, że jak by miał jakis wypadek, to by n bylo co zbierac, 2. chciałbym, by na stare lata chłop sie ucieszył z czegoś lepszego i przecież nie musi być to nie wiadomo co. 

Mówię, odebrałem to (moze nieslusznie), że 'w sumie nie wiem, co oni tam robią, mało mnie to interesuje, a do niedawna jezdzili jakims rzechem, teraz nie wiem, mam to w d.' Ja mam akurat przeciwne podejście, bo mn interesuje co u nich oraz w ramach wdzięczności za to, gdzie teraz jestem, nigdy bym im niczego nie żałował. Chociaż oczywiście rozumiem też , że nie kazdy mogl mieć od starych wsparcie, takie jak ja miałem. I to nie jest tak, że beze mnie sobie nie poradzą. Po prostu lubię, jak Ktoś docenia pomoc i np. cieszy się z prezentów. 

Stary nie wrzucaj każdego do jednego wora to, że Ty żyjesz z rodzicami Ok nie znaczy, że każdy tak ma i ma mieć. Ja np z ojcem już nie rozmawiam z 5-6 lat chociaż mieszka dwa osiedla obok mnie. Mimo, że można powiedzieć "utrzymywał mnie" jak to można potocznie powiedzieć gdzieś do 25 roku życia ponieważ mieszkałem tyle czasu cytuje w jego domu chociaż od 19 roku życia w sumie pracowałem i zawsze jakoś tam dokładałem się do domu to mój stary jest po prostu zwykłym sknerom i samolubem żeby brzydko nie pisać. W wieku 26-27 lat juz nie pamiętam dokładnie przeprowadziłem się do swojej narzeczonej ponieważ już z gościem nie mogłem wytrzymać, kiedyś z nim nawet handlowałem samochodami a raczej to też jest pojęcie względne ponieważ pomagałem mu wystawiać ogarniać itp.( pożyczyłem mu np kiedyś pieniądze na zakup auta, których w całości do dzisiaj mi nie oddał) różne żeczy przy autach, a kasę zgarniał on mówiąc, że z racji tego że zyje w jego domu nic mi się nie nalezy wręcz przeciwnie. Ogolnie nie chce się zagłebiać bardziej w temat ponieważ musiał bym tutaj pisać esej. Konkluzja jest taka, że nie każdy ma takich super rodziców i nie każdy musi albo powinien ich sponsorować ponieważ nie wiem tak trzeba według Ciebie ???

Żeby nie było całkiem offtopowo to zakupiłem okazyjnie przed świętami Peguota 508 z 2011 r. 1.6 benzyna z gazem w bardzo dobrych pieniądzach, tylko lekko dojechany tył. Wiem, że ogólnie te silniki nie mają za dobrej opinni, ale gośc nie dawno wymienił rozrząd, olej w skrzyni biegów ( jest automat) wgl auto doinwestowane na wszystko dał faktury. Plan jest taki, że chce sobie w weekendy dorabiać i jezdzić na Uber/Taxify. Swoją obecną 508 GT i tak chce sprzedać więc jest jeszcze taka opcja, że może wynajmę na razie koledze, który jezdzi obecnie na uberze tego Puegota, którego kupilem teraz póki nie sprzedam swojego 508 GT ( a w miedzy czasie w weekendy na razie będe GT jeżdził na uberze). Zobaczymy jak wyjdzie w praniu

Edytowane przez Milo
Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak piszecie, że Insane rodzice są notariuszami i umożliwili mu piękny start i jest im za to wdzięczny - super ale nie każdy tak ma. Niektórzy muszą zapierdalać i jeszcze rodzicom pomagać. My z żoną mojej mamie pomagamy a jak pisałem ojciec dzban od tylu lat ma mnie i moje siostry w dupie to (pipi)ać go. 

Odnośnik do komentarza

Już temat chyba został wyjasniony, ale muszę :DMoi starzy nie są notariuszami, co Ty gadasz w ogóle :yao:  Ale pomagają i pomagali zawsze. U innych znajomkow też jest ok, więc po prostu się zdziwiłem, że tutaj aż tak dużo Osób ma tyle żali i ma na swoich starych wywalone, ale jak się okazuje nie bez powodu, więc rozumiem powyższe sytuacje. Natomiast elaborat tego analfabety mnie zmeczył po paru zdaniach, więc nie chce mi się do niego odnosić. 

Edytowane przez [InSaNe]
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, [InSaNe] napisał:

Już temat chyba został wyjasniony, ale muszę :DMoi starzy nie są notariuszami, co Ty gadasz w ogóle :yao:  Ale pomagają i pomagali zawsze. U innych znajomkow też jest ok, więc po prostu się zdziwiłem, że tutaj aż tak dużo Osób ma tyle żali i ma na swoich starych wywalone, ale jak się okazuje nie bez powodu, więc rozumiem powyższe sytuacje. Natomiast elaborat tego analfabety mnie zmeczył po paru zdaniach, więc nie chce mi się do niego odnosić. 

Widać chowany byłeś chyba w jakiś "wyższych sferach" :ermm:

Odnośnik do komentarza
  • 5 tygodni później...

I po potokach. Oczukałem się z 30 min domu w wiosce. Okazało się na miejscu, że gościa i samochodu nie było. Przez telefon mówi, że ktoś zapłacił zaliczkę 500 zł i już samochodu nie ma. Wczoraj się z typem umawialiśmy, że jego żona będzie w domu cały dzień. Żony też nie było.

 

Szukam dalej.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...