Skocz do zawartości

Capitain Toad Treasure Tracker


Gość ragus

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 5 miesięcy później...

Ta gra się bardzo ładnie rozwija, jeśli o to ci chodzi. Poziomów jest koło stu, i doprawdy nie zabrakło twórcom pomysłów. Nintendo nadal lepiej niż nikt inny, jakby to nazwać... wykorzystuje to, że gry są 3D? To może najlepsza gra Nintendo na Switcha pod kątem przenośności, bo te króciutkie levele wynagradzają przyglądanie się im i w sumie w obracaniu ich tkwi zazwyczaj główny urok, bo dla palców gra nie jest zbytnio angażująca - tempo jest niskie, zagadki nie wymagają wiele. Ta gra to bardziej emocje typu Picross, niż Mario Galaxy, ale jest w tym raczej dobra. 

 

Nie miej wątpliwości - to jest dobra gra, ale gdyby zrobiło ją jakieś indie studio a nie Nintendo, to zamiast 13 stron tematu miałaby 0, a na moją wzmiankę o niej w temacie "eShop" ludzie by tylko chichrali.

 

 

Jeśli chodzi o zakup, też skorzystałbym z opcji pudła, skoro jest. W dzisiejszych czasach, obniżka ceny do 100 zł to nie jest taka znowu super oferta. Na Switcha jest wiele gier w takiej czy znacznie niższej cenie, które też warto kupić, a dostępne są tylko cyfrowo.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Captain Toad już u mnie , syndrom jeszcze jednej planszy mi się uruchomił i początkowy utwór nie chce wyjść z glowy :)

Ogrywamy razem z córką i tylko wydzdzieramy sobie Switcha z rąk przy każdym poziomie ;)

Jak na razie tytuł wart każdej wydanej złotówki ,pozwoli mi w spokoju doczekać do wyczekiwanego Directa .

Odnośnik do komentarza

No cóż... gdyby Nintendo nie szło na łatwiznę i opanowało się trochę z tymi portami WiiU, to prawdopodobnie moglibyśmy dostać w tym roku nową pełnoprawną kontynuację Kapitana Grzybka. Miałem jeszcze przez chwilę nadzieję, że wydanie porcika to taki przedsmak szykującego się sequelu. Ale ogłoszenie update'ów i DLC chyba zaprzepaściło mój optymistyczny scenariusz :( Zamiast zaoferować graczom świeżutkiego Captain Toad 2, wolą serwować podoklejanego w czasie Captain Toad 1.2

Odnośnik do komentarza

Nie widzę za bardzo sensu mówienia o różnych silnikach w przypadku gier Nintendo, bo do każdej gry biorą część istniejących narzędzi (stworzonych przez samo Nintendo i przez inne firmy, jak Havok i Unreal) i część tworzą specjalnie dla tej gry według potrzeb (w przypadku takiego Toada pewnie musieli zmieniać mniej, niż Odyssey, ale to tyle z konkretnych nazw). Nie mają "silników" jako osobnych bytów, nie jest to osobna sekcja działalności firmy. Jak ktoś musi po coś to nazwać (po co?), to może sobie nazwać, że wszystkie gry N były na jednym "silniku", albo każda na własnym. Szczegóły techniczne są raczej uważane za sekret i część własności intelektualnej, ale to jest ogólnie odpowiedź, jakiej udzielą na ten temat w wywiadzie. 

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, ogqozo napisał:

Nie widzę za bardzo sensu mówienia o różnych silnikach w przypadku gier Nintendo, bo do każdej gry biorą część istniejących narzędzi (stworzonych przez samo Nintendo i przez inne firmy, jak Havok i Unreal) i część tworzą specjalnie dla tej gry według potrzeb (w przypadku takiego Toada pewnie musieli zmieniać mniej, niż Odyssey, ale to tyle z konkretnych nazw). Nie mają "silników" jako osobnych bytów, nie jest to osobna sekcja działalności firmy. Jak ktoś musi po coś to nazwać (po co?), to może sobie nazwać, że wszystkie gry N były na jednym "silniku", albo każda na własnym. Szczegóły techniczne są raczej uważane za sekret i część własności intelektualnej, ale to jest ogólnie odpowiedź, jakiej udzielą na ten temat w wywiadzie. 

 

Nintendo oficjalnie nie nazywa swoich silników ale otwarcie mówi, że są to ich wewnętrzne silniki nie z zewnątrz i dla przykładu Captain Toad działa na silniku Mario Kart 8 (to samo ARMS). Nintendo jest jedną z nielicznych firm, która w 95% wykorzystuje swoje zasoby a nie z zewnątrz  Jeżeli z kolei korzystają z zewnętrznych silników to masz zawsze podane przed intrem gry z czego studia korzystało.

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Na SILNIKU Captaina Toada wypuszczono już DLC. Jest małe - 24 zł, i jedna książka na 18 leveli. Z tego tylko 5 to nowe plansze, a reszta to ciekawe remiksy istniejących poziomów. Mimo wszystko, opinie wydają się bardzo pozytywne. Jak ktoś ma wersję na Switcha, to może obada. 24 zł za kilka godzin ciekawej gry - brzmi noice.

 

Podobno problemem jest sterowanie dwiema postaciami - jak wiadomo, do gry dodano ostatnio co-op, i da się grać samemu, ale nieco wygodniej ma być w co-opie. Jak na to, że zdaniem niektórych ekspertów cały czas jesteśmy o dzień od ogłoszenia wersji przenośnej Switcha, to Nintendo wydaje się robić ostatnio sporo gier nastawionych na co-op z dzieckiem przed TV.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.