Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Kolos28 napisał:

Ta gra to zwyczajny średniak jak dla mnie. Pół otwarty świat i jego ograniczenia tak bardzo negatywnie wpływały na mój odbiór, że sam się dziwiłem jak ta gra mi nie podchodzi. Wszystko wydawało mi się takie sterylne i dziwaczne zarazem ( przez te leżące drzewko przeskoczymy ale te obok to już NIE dla nas. Na tą skałę podrzucimy syna ale ta obok już jest nie do zdobycia).

 

AC Origins- Bayekiem wejdziesz dosłownie wszędzie: na każdą górę, na każdą skałę, na każdy budynek. Przepłyniesz wzdłuż, wszerz, w głąb. Nie ma miejsca, gdzie się nie dostaniesz.

GoW- mega ograniczenia w postaci niewidzialnych ścian itd.

 

Która gra jest lepsza? :kaz:

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Square napisał:

Są jeszcze przedmioty wydłużające czas trwania osłony. Jest nawet taki, który po każdym zabójstwie odnawia pasek. Dla mnie te dwa światy to był srogi zawód, w Muspelheim o wiele lepiej by było gdybyśmy mieli jedna arenę, na której robilibyśmy wyzwania wybierając je z listy, za pierwszym razem jeszcze to ujdzie, za drugim to durne chodzenie/skakanie tam jest strasznie męczące. W Niflheim jest podobnie, pierwsze przejście całego labiryntu spoko, kolejne mogą zmęczyć, bo rozkład jest taki sam, zmieniają się tylko skrzynie/pułapki/przeciwnicy. Aby rozwinąć te pancerze na maksa, trzeba trochę spędzić w tych lokacjach co nie jest fajne.

 

Co do już nieaktualnego pytania, bo skończyłeś, ale są lepsze stroje. Najwięcej pomagają te z cooldownem, bo ataki runiczne są mega pomocne czy to ze zgrają przeciwników, czy z bossami. A nic tak nie uszczupla paska Pań, jak odpalanie tych ataków co kilkanaście sekund.

Właśnie największy zawód sprawiły głównie przez fajnie rozbudowany Alfheim. Zwiedzasz sobie świat elfów i już cieszysz michę na kolejne światy, a tu takie cuś. Gdyby lokacje z warsztatem i wyzwaniami były tylko jako dodatkowe atrakcje światów to ok. Zresztą same światy aż prosiły się o dupnych bossów. Muspelheim? Powitajcie pana Satura. Toć to samo prosi się by zrobić wjazd na płonący czerep Satura niczym sam Hulk :pawel:  No ale zostało to wytłumaczone przez Łepetynę... ale wciąż są na to szanse biorąc pod uwagę zawiłości czasowe nordyckiej mitologii w GoW

Nie wszystko pykło ale nie ma wątpliwości, że jest to gra w top 10 tej generacji.

Walki zaś są cholernie satysfakcjonujące. V są wymagające. Fetyszyści damskiego obuwia są wniebowzięci. I jest dokładnie tak jak Yap pisze. Trzeba się uczyć przeciwników (o czym zresztą już wspominałem). Odpowiednie dopasowanie ataków i kamieni to klucz do sukcesu. To i oczywiście nerwy ze stali bo panie nie (pipi)ą się w tańcu

:chicken::yeti::chicken:

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Farmer napisał:

Odpowiednie dopasowanie ataków i kamieni to klucz do sukcesu.

Z tym to nie zgodzę. Można używać to co się podoba i styknie. Mam dwa ulubione ataki runiczne na broń i prawda jest taka, że reszta jest zbędna, bo te są dużo lepsze. To samo z talizmanami, jasne można używać wedle preferencji, ale nic nie trzeba dopasowywać do przeciwnika.

Mnie wkurzało ulepszanie zbroi, bo zanim ulepszymy coś na maksa, to mamy już trzy lepsze rzeczy, a potem powtórka. No i słabo rozwiązane, że jesteśmy skazani na konkretny design jeżeli chcemy zrobić np builda pod cooldown.

Odnośnik do komentarza

Raczej chodziło mi o same V aniżeli o zwykłe truchło. Każda posiada unikalny wachlarz ataków i warto ustawić ataki z krótkimi animacjami (no chyba, że mamy kamyk redukujący obrażenia podczas wykonywania ataków) by nie było więcej szkody (nam) niż pożytku. 

W sumie najlepiej ustawić sobie tak jak nam się wygodnie gra. Osobiście mocno dostawałem po dupie zanim nie przysiedziałem przy zbrojach i runach.

Nad samym craftowaniem muszą twórcy jeszcze posiedzieć i rozbudować/poprawić co nie co

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ogólnie przez całą grę warto używać runów z krótkim recovery time, osobiście nie sprawdziłem (poza podglądem w menu) 3/4 ataków, bo zwyczajnie byłyby nieefektywne.

 

22 godziny temu, Farmer napisał:

Właśnie największy zawód sprawiły głównie przez fajnie rozbudowany Alfheim. Zwiedzasz sobie świat elfów i już cieszysz michę na kolejne światy, a tu takie cuś.

 

A u mnie wręcz przeciwnie, po Alfheim i spojrzeniu na ilość światów w "warp roomie" przestraszyłem się, że czeka mnie jeszcze kilka razy taka przeprawa. Ileż by ta gra trwała, 100h ? Rozbudowany Midgard i krótsze wizyty w innych miejscach :  dla mnie bomba. 

Odnośnik do komentarza
Gość aphromo
W dniu 30.07.2018 o 12:05, Kolos28 napisał:

Wow - szanuję to co napisałeś ale dziwię się jak można pisać o GoW w samych superlatywach.

Mozna, wiele osob tak pisze. Przeczytalem pobieznie Twoj post i znowu takie " wady" wyciagane na sile. Nie mam pojecia jak Ci sie moglo dluzyc cokolwiek w GoW skoro masz postac z BB na avku, moge sie po glowie podrapac tylko. Chyba po prostu jestes fanem starej formuly, czy cos.

Koncowka gry to poziom arcymistrzowski, najlepsze lokacje, postaci drugoplanowe ( w tym wrogowie ), wreszcie jakas fabula, roznorodnosc, nowe pomysly. Tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Gość aphromo
14 minut temu, _Be_ napisał:

Jezu afromo zrozum że ludzie mają różne gusta. 

To rozumiem bardzo dobrze, spokojnie. Inna rzecz zeby argumentacja  miala rece i nogi, tyle.

Edytowane przez aphromo
Odnośnik do komentarza

@aphromo

Bloodborne to zupełnie inna liga. W tej grze spędziłem blisko 300h i ciągle do niej wracam.

W GoW coś jest, że mi nie pasuje zbytnio.
Może gdyby ta gra nie była taka sztywna w tym pół otwartym świecie to by było wszystko lepsze a tak to się męczyłem od połowy. Ciągle ten sam schemat, brak nowych elementów rozgrywki. Jedynie co się zmieniało to światy (tylko wizualnie). Całe szczęście, że można było ulepszyć drzewka umiejętności ale co z tego jak w całej grze były praktycznie te same hordy przeciwników gdzie również wszytko było w jednym jedynym schemacie.

W Bloodborne, walka to mistrzostwo a bosowie, muzyka, lokacje to coś pięknego, coś co nie pozwala się oderwać od konsoli a po każdym ukończeniu gry czuć pustkę.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
Gość aphromo
9 minut temu, Kolos28 napisał:

W GoW coś jest, że mi nie pasuje zbytnio.
Może gdyby ta gra nie była taka sztywna w tym pół otwartym świecie to by było wszystko lepsze a tak to się męczyłem od połowy. Ciągle ten sam schemat, brak nowych elementów rozgrywki. Jedynie co się zmieniało to światy (tylko wizualnie). Całe szczęście, że można było ulepszyć drzewka umiejętności ale co z tego jak w całej grze były praktycznie te same hordy przeciwników gdzie również wszytko było w jednym jedynym schemacie.

Hm, ciagle nowy ekwipunek, potworki+ wariacje,lokacje,postaci,skille, nowe elementy do okrycia, nawet rozmowki o lo re.

Swiaty sie zmienialy tylko wizualnie ? Nie sadze, budowa leveli jest inna w kazdym ( aczkolwiek te dodatkowe sa proste jak budowa cepa, OK )

Pol otwarty swiat, w sensie ze nie musisz leciec jak po sznurku i mozesz pojsc gdzies indziej ? Co jest w tym wada ? To nie jest podobnie zrobionie w BB ?

 

Ehh, takimi wadami w Bloodbornie to ja moglbym wymienic setke, zaczynajac od monotonnego settingu...

 

Edytowane przez aphromo
Odnośnik do komentarza

Pół otwarty świat super ale nie w takiej dretwej formie jaką nam podali twórcy GoW.
Co mi z stettingu, umiejętności jak cała gra jest na jedno kopyto. Ta gra mnie oczarowała do pewnego momentu, w sumie to do poznania pierwszego świata. Kurcze, GoW męczyłem dwa miesiące. Wiedźmin 3 przeszedłem w dwa tygodnie, kiedy byłem na l4 a wiec to mówi coś za siebie....
Horizon Zero Dawn a nawet nowy Assasin bardziej mnie wkręcił.

Dla mnie chyba w GoW było za sztywno, za bardzo powtarzalnie i chyba przez to ta gra mi się dłużyła. W pewnym momencie nawet nie chciało mi się szukać ukrytych skarbów, kruków itp.
Zrobilem wszystkie misje poboczne, wszystkie przysługi dla Baroka. Pomogłem wszystkim zabłąkanym duszkom a więc chciałem dać szansę tej grze.
Dla mnie ta gra jest dobra ale nie jest to gra roku. Pewnie znajdzie się w top5 gier 2018.

Odnośnik do komentarza
Gość aphromo
4 minuty temu, Kolos28 napisał:

Pół otwarty świat super ale nie w takiej dretwej formie jaką nam podali twórcy GoW.

Otwarte jest de facto tylko jezioro, reszta gry jest bardziej liniowa wiec tez takie naciagane.

 

6 minut temu, Kolos28 napisał:

Zrobilem wszystkie misje poboczne, wszystkie przysługi dla Baroka. Pomogłem wszystkim zabłąkanym duszkom a więc chciałem dać szansę tej grze.

Poboczne, tak, sympatyczna niespodzianka i mile zaskoczenie dla mnie;) Spodziewalem sie plycizny raczej.

 

7 minut temu, Kolos28 napisał:

Horizon Zero Dawn a nawet nowy Assasin bardziej mnie wkręcił.

Horizon mnie tak na 100 % wciagnal od pewnego momentu fabularnego po kilunastu h gry, wiec tez jest rozne.

Odnośnik do komentarza
Gość aphromo

Akurat mam obie ( BB z dodatkiem nawet ) na polce to jutro postaram sie poszarpac w obie, uwazam ze obie gry maja wiele elementow podobnych a nawet tozsamych, np. cos mi mowi, ze taki Mimir w wersji BB bylby swietnym rozwiazaniem.

I zeby nie bylo, nie twierdze ze nowy GoW jest idealem, chcialoby sie wiecej bossow, lokacji, broni ( ten moment jak Kratos lapie bron od bossa... wierzylem ), wiecej znajdziek itp ale nie oszukujmy sie najlepsza stricte singlowa tego roku, i wiem ze konkurencja nie jest wymagajaca.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...