Skocz do zawartości

Niegranie w gry


Rekomendowane odpowiedzi

Niegranie w gry? Nie wiem co to 

 

miniony rok był jednym z najlepszych w moim godnym pożałowania życiu gracza. Setki godzin spędzone z konsolą, mnóstwo niezapomnianych wspomnień, czasami nawet trudne opanowania jaranko z którym przesadzałem na forumku i 

giphy.gif

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Po pierwsze on tego z niczym jeszcze nie kojarzy, bo nie zagrał. Po drugie, warto czasem tak jednorazowo spróbować się zmusić, bo już tak parę razy zrobiłem i niechęć do grania przeszła w momencie rozpoczęcia gejmpleju po intrze. 

Bartek jak chcesz się na siłę przyyebać, to przynamniej zrób to porządnie. A najlepiej tego nie rób wcale.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Też mam teraz kryzys , odpalam gierki na 10-15 minut i wyłączam. Pewnie chęć wróci za jakiś czas więc odpuściłem sobie kupno RE2 a KH3 skończe za jakiś czas . Nie warto się zmuszać chęć sama wróci a jak się bedziesz zmuszać to nic z tego nie będzie .

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, _Be_ napisał:

Tak zmuszanie do grania pomaga xD nic tak nie wchodzi jak gra, której przechodzenie kojarzysz z jedzeniem zupy mlecznej

 

jezu jak te twoje dowalanie się do wszystkiego w każdym temacie męczy człowieka

 

Tak, czasem jak nie chce się w nic grać, nie jara cię żaden tytuł, to warto zmusić się i pograć te 15 minut jakąś pozycję i może wtedy zaskoczyć

Edytowane przez Figaro
Odnośnik do komentarza

Najlepszą radą jaka padła w tym temacie było spróbowanie czegoś spoza strefy własnego komfortu.

 

Od siebie dodam że warto sprawdzić gry na które najbardziej się bluzga, bo podświadomie to ich najbardziej pragniemy, tylko ego nie pozwala powiedzieć że jest inaczej. U mnie zatrybiło w na wskroś japońskiej Yakuzie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wielokrotnie się "zmuszałem" do grania/filmu/serialu i nie żałowałem, bo potem zaskoczyło i wciągnąłem się totalnie (a te kilka procent przypadków, kiedy po paru godzinach/odcinkach nadal nie pykło, po prostu rezygnowałem). Z tym, że u mnie taki syndrom występuje przede wszystkim między jednym, a drugim tytułem: kończę gierkę, z którą spędziłem 20-40 h, poznałem świat, bohaterów, mechanizmy, no i teraz "trzeba" zacząć coś nowego. Raczej rzadko jest tak, że mam smaka na coś konkretnego w danym momencie, czasem sięgnę po coś, co leży na półce, czasem coś pożyczę od znajomych, czasem kupię na promocji, no i w tę nowość muszę się powoli wkręcić. Jakbym tkwił w "strefie komfortu", to bym zaliczył 1/10 tego, co w tamtym roku. 

 

Ogólnie to u mnie od kupna PS4, czyli ponad rok, trwa już z grubsza nieprzerywane flow i jest pod tym względem pięknie. Może to zabrzmieć śmiesznie, bo to jednak tylko gierki, ale żałuję okresu, kiedy przez cały rok sprawdziłem tylko ze 3-4 większe hity. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy ktoś ma podobnie ale ja kiedy nie przechodzę gier, tylko zaczynam, rozgrzebuje i zostawiam w bliżej nieokreślonym stadium nieukończenia to czuje jakbym w ogóle nie grał i paradoksalnie dręczy mnie uczucie niegrania. Do tego dochodzą takie paranoje jak zaczynanie rozgrzebanych gier od nowa bo jak to grać od środka po pół roku przerwy? Ostatnio jednak wziąłem się w garść i staram się nie zaczynać nowych gier zanim nie skończę poprzedniej dobrze mi z tym i mam zamiar kontynuować strategie ze złotego okresu grania czyli jeden indyk i jedna duża gra w jednym czasie nie więcej.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Ficuś napisał:

Ino nintendo,  uratowało mnie od zycia ino z Sony i exami na jedno kopyto

 

Sam się ograniczyłeś tyle lat to się musiałeś „ratować”. Prawie od zawsze gram na combo Nintendo + Sony oraz co jakiś czas MS do ogrywania ich największych hitów. Dzięki takiej opcji nie muszę biegać ze  sra.czką po forum, że coś jest na jedno kopyto (pomijam fakt, że tak nie jest i np. takiego GoWa, Spidermana, Astrobota czy Detroit to łączy chyba tylko bdb grafika)*, bo nie ma nic lepszego niż przegryzać sobie exa Sony jakąś „dziecięcą” gierką od Niny albo kolejną Forzą. 

 

 

*wybrane exy Sony z 2018

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Nie wiem o kim mówisz ale ogólnie rozmawiamy o niechęci do grania, które może wywołać m.in. granie na 1 platformie i mała różnorodność growa.

 

edyta:

myślę, że ta dyskusja bardziej pasuje tu niż do tematu o łykaniu ejakulatu korporacji czy strzelaniu do Mendrka...

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Masorz napisał:

Po pierwsze on tego z niczym jeszcze nie kojarzy, bo nie zagrał. Po drugie, warto czasem tak jednorazowo spróbować się zmusić, bo już tak parę razy zrobiłem i niechęć do grania przeszła w momencie rozpoczęcia gejmpleju po intrze. 

Bartek jak chcesz się na siłę przyyebać, to przynamniej zrób to porządnie. A najlepiej tego nie rób wcale.

Gdzie ty tutaj widzisz przyje,banie? Wy mówicie, że zmuszanie się jest dobre ja po prostu jestem po drugiej stronie. Jak pamiętam kryzysy growe to próba gry kończyła się tym, że albo grałem na siłe albo grałem i mi się nawet podobało, ale raczej nie wspominam przyjemnie tych tytułów w które grałem. Granie to ma być przyjemność, miłe spędzanie czasu, które uzupełnia życie a nie ku,rwa druga praca xD TRZEBA ODPALIĆ GRE BO SIE ZMARNUJE!!1

14 godzin temu, Figaro napisał:

 

jezu jak te twoje dowalanie się do wszystkiego w każdym temacie męczy człowieka

 

Tak, czasem jak nie chce się w nic grać, nie jara cię żaden tytuł, to warto zmusić się i pograć te 15 minut jakąś pozycję i może wtedy zaskoczyć

tak samo jak twoje powroty na forum męczą i co z tego? no nic żyjemy dalej z pasożytem

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Od ostatniego czasu mam chęć grać tylko w Siege'a. Aktualnie przechodzę Borderlandsy 2, ale nie ciągnie mnie do nich tak jak do wcześniej wymienionego tytułu. Czy to jakiś kryzys? Czy na starość nie chce się nam odpalać bardziej angażujących gier?

Odnośnik do komentarza

Odpowiedź brzmi i tak i nie. Miałem takie momenty w życiu, że byłem kuresko uzależniony od multiplayera i grałem tak, że po odpaleniu steama czy konsoli najpierw patrzyłem czy ktoś z ekipy chce pograć, jak nie było ludzi to dopiero odpalałem coś w singlu ale nie bawiłem się jakoś szczególnie dobrze bo ile można bić boty w tych nudnych giekach aaa, z czasem mi przeszło z multi z powodu braku czasu a pracując 5 dni w tygodniu miałem momenty że nie miałem ochoty na coś więcej niż kilka meczu w PESa, wszystko zależy od tego jakie masz nastawienie. Teraz bym gral i grał we wszystko, multi, coop, indyki, aaa, nawet gierki ubisoftu dla daunow mnie bawią. Także różnie to bywa :yakubu:

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, _Be_ napisał:

Odpowiedź brzmi i tak i nie. Miałem takie momenty w życiu, że byłem kuresko uzależniony od multiplayera i grałem tak, że po odpaleniu steama czy konsoli najpierw patrzyłem czy ktoś z ekipy chce pograć, jak nie było ludzi to dopiero odpalałem coś w singlu ale nie bawiłem się jakoś szczególnie dobrze bo ile można bić boty w tych nudnych giekach aaa, z czasem mi przeszło z multi z powodu braku czasu a pracując 5 dni w tygodniu miałem momenty że nie miałem ochoty na coś więcej niż kilka meczu w PESa, wszystko zależy od tego jakie masz nastawienie. Teraz bym gral i grał we wszystko, multi, coop, indyki, aaa, nawet gierki ubisoftu dla daunow mnie bawią. Także różnie to bywa :yakubu:

giphy.gif

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Paolo de Vesir napisał:

Podleciałeś zbyt blisko słońca, Ikarze. Jechałeś po multi i teraz za to pokutujesz. Karma jest dziwką.

A gdzie ja niby multi jechałem? Setki godzin nabite w Battlefieldach, kolego, odstosunkuj się.

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Rozi napisał:

Setki godzin nabite w Battlefieldach, kolego, odstosunkuj się.

 

Pozwól, że jednak się ustosunkuje (ale na serio): multi wciąga jak dragi, w dodatku pozwala na zastrzyk dobrej zabawy z doskoku (co jest zaletą handheldów chociażby), ale jednocześnie sprawia w moim przypadku, że wizja przysiadania do jakiejś gry na dłużej z automatu mnie zniechęca do grania. Po niedawnej przeprowadzce przez 3 tygodnie byłem całkowicie bez internetu i co? Zrobiłem progres jak nigdy w Soulsach 3, nabiłem 10h w Niera Automatę i w dodatku odkryłem uroki always-offline ((pipi)ać achiki).

 

Generalnie nie będę opłacał już abonamentów na konsoli, szkoda mi czasu i przyjemności z gry, a czuję że i odłączenie od sieci dobrze mi zrobi. Szkoda dobrych gier.

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Ja właśnie sprzedałem konto Hearthstone bo zdałem sobie sprawę ,że zbyt wiele czasu poświęcam tej gierce. Już kiedyś zerwałem z grami multi bo pochłaniają zbyt wiele czasu. W taką DOTA2 przegrałem 1000h, w tym czasie mógłbym skończyć 50-80 gierek singlowych akcji. W Warhammera 40,000 Dawn of War z dodatkami przegrałem pewnie z 2000-3000h. Ale to się rozkłada na 2004-2013r. W Twierdzę pewnie z 1000h ale to też od premiery gram. W CoD4, BF3 i 4 też pewnie kilkaset godzin. W Heroes 3 i V też się online nazbiera setki godzin. Większość z tych gierek to raczej czasy szkolne. 

 

Jakoś tak 3-4 lata temu zrezygnowałem z grania online i jakoś się tego trzymam. Od tego czasu nie kupuję nowych odsłon sieciowych strzelanek i gier nastawionych na online. Jedynie zostawiłem sobie Hearthstone bo to fajna gra na krótkie sesje multi. Jednak od kiedy nie mam jej na telefonie zauważyłem ,że mam na wszystko więcej czasu plus kończę więcej gier czy filmów. Dlatego też zdecydowałem się ją usunąć z PCta i sprzedać konto. 

 

Gierki multi potrafią być jak narkotyk, szkoda życia na powtarzanie cały czas tych samych plansz, rozgrywek. Niby są to krótkie sesje od 5 do 25 minut ale dziennie rozgrywałem od 3-6 meczy. A czasem w luźniejszy dzień zdecydowanie więcej. Pomijam pierwszy rok gdzie gierką byłem zafascynowany. 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Problemem Heartstone jako karcianki jest to, że nie ma go w formie fizycznej. Taki Magic the Gathering z ciepło przyjętą Areną (wersja cyfrowa gry) tylko podobił popularność wersji karcianej, która ma tą przewagę nad grą Blizzarda że pozwala wymieniać karty (fizyczne) i gwarantuje ich stałość. Twoja talia jest jaka jest, w teorii, do końca świata i co najwyżej jakiś kartonik zostanie zbanowany. Nie ma ich modyfikacji w czasie rzeczywistym. Sam wróciłem do wersji fizycznej po dobrych kilku latach przerwy i zapowiada się, że taka forma multi zostanie ze mną na dłużej. ;) 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Ukukuki napisał:

Ja właśnie sprzedałem konto Hearthstone bo zdałem sobie sprawę ,że zbyt wiele czasu poświęcam tej gierce. Już kiedyś zerwałem z grami multi bo pochłaniają zbyt wiele czasu. W taką DOTA2 przegrałem 1000h, w tym czasie mógłbym skończyć 50-80 gierek singlowych akcji. W Warhammera 40,000 Dawn of War z dodatkami przegrałem pewnie z 2000-3000h. Ale to się rozkłada na 2004-2013r. W Twierdzę pewnie z 1000h ale to też od premiery gram. W CoD4, BF3 i 4 też pewnie kilkaset godzin. W Heroes 3 i V też się online nazbiera setki godzin. Większość z tych gierek to raczej czasy szkolne. 

 

Jakoś tak 3-4 lata temu zrezygnowałem z grania online i jakoś się tego trzymam. Od tego czasu nie kupuję nowych odsłon sieciowych strzelanek i gier nastawionych na online. Jedynie zostawiłem sobie Hearthstone bo to fajna gra na krótkie sesje multi. Jednak od kiedy nie mam jej na telefonie zauważyłem ,że mam na wszystko więcej czasu plus kończę więcej gier czy filmów. Dlatego też zdecydowałem się ją usunąć z PCta i sprzedać konto. 

 

Gierki multi potrafią być jak narkotyk, szkoda życia na powtarzanie cały czas tych samych plansz, rozgrywek. Niby są to krótkie sesje od 5 do 25 minut ale dziennie rozgrywałem od 3-6 meczy. A czasem w luźniejszy dzień zdecydowanie więcej. Pomijam pierwszy rok gdzie gierką byłem zafascynowany. 

 

 

 

ale jak ci to sprawia/sprawialo przyjemnosc to co to za problem? chyba ze grasz w gry zeby je odchaczac. ja gram duzo w multi bo wiekszosc gier singielowych malo ma jak dla mnie do zaoferowania.

 

troche tez nie rozumiem stwierdzenia ze szkoda czasu na multi bo rowniez dobrze mozna napisac ze szkoda czasu na singla xd

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...