Skocz do zawartości

Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018


c0ŕ

Rekomendowane odpowiedzi

Mundial, mundial i po mundialu... Generalnie uważam, że impreza była słabsza niż w Brazylii. Może nie pod kątem sportowym, ale przede wszystkim mało z tych mistrzostw zapadnie mi w pamięć. Nie było niespodzianek w fazie grupowej (jedynie Niemcy in minus), żaden outsider nie wystrzelił jak Kostaryka w 2014, nie pokazały się żadne nowe gwiazdy. Jedynie postawę Chorwacji i ich walkę można zapamiętać. Mundial mógł się zapisać pięknie w naszej historii, gdyby nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania i przynajmniej wyszli z grupy, a tak... 

Odnośnik do komentarza

No i zakończył się chyba najlepszy turniej jaki miałem okazję oglądać. Działo się tam tyle dobrego...Ciężko będzie powrócić do rzeczywistości bez codziennego meczu. Kapitalne spotkanie pomiędzy Hiszpanią i Portugalią, Argentyną i Francją. Niesamowita klasa i walka piłkarzy Iranu. Sensacyjne odpadnięcie Niemiec, łzy i frustracja bo porażce biało - czerwonych. Imponująca droga do finału jednych i drugich. Francja niepokonana, jeden tylko remis z Danią. Szło im jak po maśle. Genialne młode pokolenie z fantastycznym Mbappé, który obok Pele jest drugim nastolatkiem strzelającym bramkę w finale. Niektorzy mogą zarzucać, że momentami grali antyfutbol, ale byli zabójczo skuteczni i poukładani. W pelni zasłużyli na ten tytuł. A wszystkie pyerdolenia o Afryce, imigrantach etc. Można wsadzić w du.pe.

 

Z drugiej strony Chorwaci, którzy imponowali niesamowitą walką do samego końca i do samego finału przynosiło to efekt. Za każdym razem w mojej ocenie byli dużo lepszym zespołem. Gdyby zostałli wyeliminowani przez Danię lub Rosję, byłoby to niesprawiedliwe. Modric to przekocur. Klasa sama w sobie. Przepiękny turniej dla Chorwatów i największy sukces w historii. Kibicowałem im w finale z całego serca i strasznie boli mnie to, że przegrali, ale trzeba było uznać wyższość rywali. Mimo, że to Chorwacja była w pierwszej połowie wyraznie lepsza piłkarsko. Ale Francja to Francja...

 

Belgia jak najbardziej zasłużone 3 miejsce.  Ogólnie całe podium jak najbardziej sprawiedliwe. Chociaż nie sądziłem, że Belgia dotrwa tak daleko. Pokazali jednak pazur, szczególnie z nożem na gardle.

 

Jestem zadowolony z VAR działał jak powinien, często w momentach, w których arbiter mógł wypaczyć wynik meczu. 

 

Dziekuję wszystkim forumowiczom za wspólne emocje i do zobaczeniem a Euro 2020. Chociaż trudno będzie przebić poziom rosyjskiego mundialu. Przykro, że już się kończy. 

 

Edytowane przez Kosmos
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Jeszcze odnośnie posmiech,ujków z Giroud, bramek 0 ale nie od tego był ten chłop na tych mistrzostwach. W meczu z Australią Oliver ustąpił miejsca Griezmanowi gdzie na skrzydle zagrał Dembele i wiecie jak to się skończyło? No wiecie sami. Bezproduktywny Griezmann na szpicy i takie tam, Deschamp wiedział co robi, jestem pewien, że taki Lacazette nie spisałby się w tej roli tak dobrze jak Giroud.

 

 
no i bonusik 
 

 

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Kosmos napisał:

No i zakończył się chyba najlepszy turniej jaki miałem okazję oglądać. Działo się tam tyle dobrego...Ciężko będzie powrócić do rzeczywistości bez codziennego meczu. Kapitalne spotkanie pomiędzy Hiszpanią i Portugalią, Argentyną i Francją. Niesamowita klasa i walka piłkarzy Iranu. Sensacyjne odpadnięcie Niemiec, łzy i frustracja bo porażce biało - czerwonych. Imponująca droga do finału jednych i drugich. Francja niepokonana, jeden tylko remis z Danią. Szło im jak po maśle. Genialne młode pokolenie z fantastycznym Mbappé, który obok Pele jest drugim nastolatkiem strzelającym bramkę w finale. Niektorzy mogą zarzucać, że momentami grali antyfutbol, ale byli zabójczo skuteczni i poukładani. W pelni zasłużyli na ten tytuł. A wszystkie pyerdolenia o Afryce, imigrantach etc. Można wsadzić w du.pe.

 

Z drugiej strony Chorwaci, którzy imponowali niesamowitą walką do samego końca i do samego finału przynosiło to efekt. Za każdym razem w mojej ocenie byli dużo lepszym zespołem. Gdyby zostałli wyeliminowani przez Danię lub Rosję, byłoby to niesprawiedliwe. Modric to przekocur. Klasa sama w sobie. Przepiękny turniej dla Chorwatów i największy sukces w historii. Kibicowałem im w finale z całego serca i strasznie boli mnie to, że przegrali, ale trzeba było uznać wyższość rywali. Mimo, że to Chorwacja była w pierwszej połowie wyraznie lepsza piłkarsko. Ale Francja to Francja...

 

Belgia jak najbardziej zasłużone 3 miejsce.  Ogólnie całe podium jak najbardziej sprawiedliwe. Chociaż nie sądziłem, że Belgia dotrwa tak daleko. Pokazali jednak pazur, szczególnie z nożem na gardle.

 

Jestem zadowolony z VAR działał jak powinien, często w momentach, w których arbiter mógł wypaczyć wynik meczu. 

 

Dziekuję wszystkim forumowiczom za wspólne emocje i do zobaczeniem a Euro 2020. Chociaż trudno będzie przebić poziom rosyjskiego mundialu. Przykro, że już się kończy. 

nie no, Dunczycy grali lepiej od Chorwatow

 

mnie najbardziej szkoda Brazylii; do dzisiaj to dla mnie trudne do zrozumienia, jak oni odpadli z Belgami

 

dla mnie to najlepsza druzyna tych mistrzostw

Odnośnik do komentarza

A mogli odpoczywać zamiast się bawić to może by coś wygrali!

 

Cytat

„Poszliśmy do restauracji, bo w trakcie mundialu wyjście do klubu nocnego byłoby zbyt niebezpieczne. Było nas piętnastu. Wróciliśmy ok. 4 nad ranem w świetnych humorach i zaczęliśmy śpiewać na korytarzu. Poszedłem do pokoju, założyłem kask i nagi grałem w Fortnite’a. Na korytarzu trwały śpiewy, chłopaki uderzali w drzwi, by wszystkich obudzić"

To reprezentant Francji Adil Remi. Bynajmniej nie o sytuacji po finale, ale po zwycięstwie z Argentyną w 1/8 finału. Dalej było jeszcze lepiej (?) - odpalenie hotelowej gaśnicy, obudzenie gości, a ostatecznie nawet ewakuacja hotelu. Aż dziwne, że wyszło na jaw dopiero teraz. Gdyby nie było złotych medali, byłby medialny grill.

"Jak wynika z tych doniesień, niemieccy piłkarze nie znali umiaru, jeśli chodzi o... gry komputerowe. Miało dojść nawet do takich przypadków, że potrafili nie spać do późnych godzin nocnych, co miało przełożyć się na brak koncentracji podczas porannych treningów. I nie, nie działo się to przed rozpoczęciem turnieju, tylko w trakcie jego trwania. Reakcja działaczy była stanowcza, po prostu... odłączyli im WiFI! I na tym gry się skończyło, choć jak się też okazało - gra na mundialu również."

W co grali Niemcy? Oczywiście w Fornite'a.

Gra Epic łączy obie te historie. Dochodzi do nich trzecia - taunt z Fortnite'a został już na zawsze unieśmiertelniony przez gola Antoine'a Griezmanna zdobytego w finale mundialu. Ponoć Harry Kane zagrał w trakcie mistrzostw 100 gier w Fornite'a. A przecież i inny Anglik, Jesse Lingard, świętował gola tańcem z gry.

Fortnite jest więc cichym bohaterem Mistrzostw Świata. Bo i nigdy piłkarze tak otwarcie, przy okazji takiego wydarzenia, nie mówili o swojej pasji. Owszem, wspominali w wywiadach, że grają w Fifę - i w zasadzie tyle. A tutaj, wygląda na to, że bezinteresownie, stawiają Fortnite'owi pomnik. Pokazują Fortnite'a na boisku, grają w niego po wygranej na golasa, grają w niego po nocach przegrywając na mundialu. Trudno mieć wątpliwości, że Fortnite jest aktualnie THE GAME, produkcją, z którą wszyscy dookoła nasze hobby utożsamiają.

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Faka napisał:

 

Zawszone bydło, ino szkoda tylko rodowitych Francuzów, no ale przeyebali kraj i stracili.

Pokazywali w wiadomosciach radosc we francji i radosc w chorwacji po mundialu. 

Kolosalna roznica. No ale kto chcial luznej polityki imigrantow ten ma co ma. A w chorwacji pelna kulturka, wszyscy zadowoleni , fajnie sie patrzylo.

 

Francja i belgia to chyba dwa najgorsze kraje europy. Z naciskiem na francje.

Ehh az sie przypomina ten filmik jak jacys kibice pomylili ruskich policjantow z lamusami z zachodu i zostali w piekny sposob spalowani :banderas::

Odnośnik do komentarza

Najpierw muszę wam napisać, dla formalności, że oczywiście jesteście chorzy. Wasze zboczenie zawsze jest śmieszne, ale wyjątkowo dobitnie, kiedy się to czyta dosłownie chodząc po Paryżu. Mam dziś zdarte do ran stopy, bo łaziłem dzień i noc chcąc zobaczyć jak najwięcej rejonów miasta w tym historycznym dniu. Lubię takie rzeczy i inaczej niż znawcy z Twittera, byłem w weekend w Paryżu, tak jak byłem np. w Poznaniu jak Lech wygrał mistrza, we Wrocławiu na mecze kadry na Euro, jak Śląsk wygrał mistrza, w Warszawie na różnych okazjach itp. Porównywanie tego to absurd. Niektórzy może nie czają, że Paryż jest leciutko większy i bardziej żywy niż Ostrołęka, że to była niekończąca się impreza na miliony ludzi, którą można było użyć do wszystkiego, i w 99,99% użyto do nieszkodliwej zupełnie radości (aż dziwne jak na Paryż). Do tańca, radości przy innych i wygłupiania się jak... no tak, jak nie w Europie, oj. Pytanie można zadać, ile było dobrego, a ile złego. Dobrego było tyle, co w Polsce nie zebrałbym łącznie latami. W Polsce czasami jest marsz na dziesiątki tysięcy (mało wesoły) i niemal tyle zatrzymań, co w całej Francji wczoraj. Jakoś wtedy ani jeden z was nie wymądrzał się "no tak to bywa z białymi ludźmi, pora coś z nimi zrobić, Polska przestała istnieć".

 

Dobra beka (choć i strach), z jednej strony gadać z ludźmi którzy wracali z weekendu, mówili jak było genialnie i pozytywnie, wspomnienia o najlepszym weekendzie ich życia... a w internecie Polacy jak zawsze im tłumaczą, że oni z Twittera wiedzą lepiej, wojna domowa, miasto w zgliszczach, kraj stracony. 10 zdjęć, w tym niektóre miejsca z czterech ujęć, jako dowód, jak miasto na 12 milionów ludzi (i ile turystów) zdemolowane i Francja nie istnieje. Koleś, który nie zdołał dotrzeć na żaden zlot dalszy niż 50 km od swojej leśnej chaty, bo nie radzi sobie z tak długimi podróżami, tłumaczy ludziom, co dokładnie się dzieje wej Francji, a co w Chorwacji, jaka to policja w Paryżu dokładnie jest, bo zobaczył po jednym specjalnie dobranym filmiku z obu w Wiadomościach, więc ma znacznie większe pojęcie niż mieszkańcy. Koleś ma cały ranking najgorszych państw do życia! Czekam na plusy za mój ranking najgorszych w łóżku modelek z Suicide Girls.

 

A jeszcze powiedz paryżanom, że typki z jakiegoś Zawiercia czy innej Bułgarii piszą, jak to IM jest ICH szkoda, ale trudno, tragedia się stała, muszą z tym żyć. Tak wspaniale lepiej się wam żyje, że aż obsesyjnie czepiacie się wszystkiego, co się we Francji dzieje, i ciągle jeden temat klepiecie od kilku lat jak pies Pawłowa, ile razy widzicie kogokolwiek czarnego. Typy nieznające słowa po francusku żyjące obsesją tłumaczenia Francuzom, kto jest prawdziwym Francuzem, a kto nie. No trudno nie zazdrościć komuś, kto tak robi, jest to oznaka bardzo udanego życia. Spróbuj wytłumaczyć Francuzom, jak to w ogóle może działać, że tacy ludzie... uważają się za wyższy gatunek od Francji. Nawet ludziom z miasta Salvadora Dalego trudno opisać taką abstrakcję.

 

(A tak serio, to jest oczywiście po prostu smutne. Bo świat jeszcze do końca nie czai, jakie zboczenie od kilku lat rozwija się w Polsce, i ludzie żyjący w dostatku zakładają dobrze wobec innych, i Francuzi mają ogólnie pozytywne podejście do Polaków, pamiętając też różne postaci z historii i wartość imigrantów znad Wisły. Mimo mojego kalekiego francuskiego reagowali pozytywnie. Słysząc, co obecna młodzież wypisuje w internecie, są najwyżej po prostu rozczarowani. Chociaż nadal chyba nie wierzą, że to może być opinia większości ludzi w niby cywilizowanym kraju. Oh ziom...

 

Nie czyta tego John Godson, ale zaznaczę mu pro forma: we Francji to nie jest komplement mówić, że ktoś nie jest z Francji tylko z Afryki. Jakby ktoś naprawdę miał wąty. No nie jest. Są tacy, którzy tak uważają, tak, ogólnie są, indywidualna rzecz. Ale jeśli ktoś żyje całe życie we Francji, stara się, czuje się Francuzem, i słyszy że nie jest Francuzem bo jeden dziadek z Togo, to nie, nie jest w ogóle miłe, ani neutralne, ani żadne poza dupkowatym. We Francji po tylu dekadach to nawet nie jest specjalnie temat. W '98 był, ale obecnie za bardzo nie jest, już nie to jest tematem. Ktokolwiek dalej to męczy, jest uznawany za patologiczny margines, za nudnego, mającego obsesję białej rasy dupka. Jakby ktoś miał wąty, jak nazwać kogoś, kto urodził się w Polsce w latach 80. i codziennie, każdego kurna dnia swojego życia, przeżywa na nowo ogromny szok i ekstazę, że Francja nie wygląda jak w latach 60. A widzieliście, że Francuzi wyglądają inaczej, niż w latach 60.? A wiedzieliście? A wiedzieliście? Janiemoge! Patrz! Patrz! Ale jestem zaje'bisty że to dziś zauważyłem! Jestem wyższą cywilizacją!).

 

 

Z tego dnia zapadnie mi w pamięć mnóstwo momentów, jak samo chodzenie ulicami, dowolnymi, gdzie ludzie non stop wiwatowali, śpiewali Marsyliankę ze mną, przybijali mi piątki, pozdrawiali, "Allez les Bleus", "Allez les champions". Mniej więcej każda ulica w centrum wyglądała tak, jak przykład który nagrałem po dobijającej rywala bramce na 4-1:

 

 

Młodość. Fun. No to nie jest Finlandia, gdzie ludzie po wygranej by sobie pewnie podali ręce grzecznie, wymusili uśmiech i poszli spać. Ma to wady i zalety. Ja jestem nudziarz, chcę mieć cicho i czysto w domu, wolę klasykę od hip-hopu, to widzę wiele wad (nie uważam się przez to za wyższą cywilizację. Zabawa i wygłupy to wyjątkowo ludzki element funkcjonowania). Rodowici paryżanie niezainteresowani futbolem narzekali na hałas i ogólnie, jak zawsze. Ale dziwnym trafem ludzie jak chcą przeżyć coś niezwykłego, to ciągle gupki jeżdżą do Paryża a nie Warszawy. No nie widzą tego, co mędrcy Wschodu.

 

 

 

Chodzi mi też ciągle po głowie piosenka o N'Golo Kante. Śpiewam ją cały czas. W wersji ulicznej trochę mniej melodyjna, niż Joe Dassina, szansony zastąpiły fałszujące krzyki i durne "palalala", ale jakże urocza. Zwłaszcza z choreografią Griezmanna. (W innej wersji, jaką słyszałem, ta piosenka kończy się "do zobaczenia na Champs Elysee". Tutaj w wersji zawodników jest "wszyscy wiedzą, że to oszust", co odnosi się do jego postawy w grach karcianych).

 

 

 

 

To jest piękne w tej ekipie, że jest tak naprawdę trochę jak każdy z nich. Nudny kapitan Lloris, kompletny i najlepszy duet stoperów Varane-Umtiti, typowe typki Lucas i Pavard, skromny mały Kante z tyłu, genialny Mbappe, hejtowany ale niezbędny Giroud, noszący flagę Urugwaju podczas celebracji człowiek stu memów Griezmann, no i hejtowany, a mający wspaniały turniej Pogba. Ludzie lubią go poniżać, bo za wesoły, tańczy, ma entuzjazm, jest jak dziecko, no i jeszcze ta zbrodnicza kasa którą dostało Juve za niego. Fajnie jest siebie przekonywać, że ci gracze, których image nam nie pasi, są gorsi na boisku od tych fajnych. Ale gdy trzeba było, wziął szatnię w troki, powiedział, co trzeba, harował na boisku, a także oczywiście czarował na boisku. W paru meczach był kluczowy dla wygranej. Bronił swoich kompanów na boisku nawet gdy ci w sumie nurkowali, dbał o docenianie ławkowiczów czy skromniejszych czy nowszych graczy. Jak powiedział Adil Rami: "powiem wam, że Pogba, nie wiem jak, nie wiem skąd, stał się liderem". I ucieleśnieniem czegoś, o co chodzi w Paryżu, mieście z najwyższą na świecie produktywnością pracy: work hard, play hard.

 

 

 

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...