Skocz do zawartości

A Way Out


Mikołaj

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Ale dobre to. Dobrze, ze nie odpuscilem po drewnianym filmiku co tu krążył przed premierą. Co-op jest przyjemny, interakcje miedzy postaciami wiarygodne, a gameplay poprawny. Fajnie się gra razem, historyjka się klei. Licze, ze powstanie więcej pozycji 2 player only.

 

Edit: 

Myslalem, ze koncowka będzie kliszowa, tj. boss, napisy, koniec. A tu dalszy etap emocjonalnie chwycił za jaja tak mocno ze ojezu. :obama:

 

 

Edytowane przez _Red_
Odnośnik do komentarza

Właśnie jestem świeżo po ukończeniu A Way Out. Ja i moja Kobieta jesteśmy bardzo zadowoleni :) Pierwsza gra, którą ukończyła. Było widać, że jest dumna :D Gra bardzo mi się podobała, dawno nie było tak dobrej kooperacji. Nie będę oryginalny pisząc, że końcówka totalnie zaskoczyła i chwyciła za serducho. Wyreżyserowana genialnie. Platyna wbita :) Z czystym sumieniem polecam. Jednak chyba tylko do kanapowego grania, bo przez sieć, to nie ten sam feeling.

Odnośnik do komentarza

Potwierdzam - bardzo świeże podejście do co-opowego grania. Masa pomysłowych i nierzadko widowiskowych aktywności do wykonywania wspólnie. Fabularnie klisza goni kliszę i jest baaardzo przewidywalnie, ale całość się broni. Krótko, ale treściwie i tanio. 

8/10 ode mnie :good:

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...
  • 2 tygodnie później...

A Way Out - matko boska, jakie krapiszcze  :obama:  pyknęliśmy z kumplem gierkę na raz i muszę przyznać, że już dawno tak się nie modliłem, żeby przygoda dobiegła końca. Absolutnie nic nie jest w tej grze dobrze zrobione. Gameplay niczym z najgorszych oskryptowanych samograjów: mix chodzenia po małych, nudnych i brzydkich lokacjach z quick time eventsami i żałosnym skradaniem, dopiero pod sam koniec jest trochę swobody i można faktycznie coś pograć (gdzie pod sam koniec mam na myśli 3-4 lokacje na krzyż przed ostatnim bossem). Fabuła wlecze się niczym ślimak i stanowi mix najbardziej oklepanych filmowych motywów. Widać, że twórcy za wszelką cenę starali się tak ją zmontować, aby gracz zżył się ze sterowanymi bohaterami (np. przedstawiając ich problemy rodzinne), ale niestety 5 godzin gry to za mało, żeby zdążyć ich polubić, dlatego ja miałem na nich totalnie wy(pipi)ane i kompletnie nie ruszyło mnie to co się wydarzyło na końcu (jedyne co poczułem to ulgę, że nie muszę więcej oglądać ich pysków rodem z ps2). W ogóle cała grafika to śmiech na sali, zaczynając od marnej jakości tekstur przez fatalne animacje po żenujące efekty. To już nawet The Quiet Man wizualnie zjada AWO na śniadanie. Zresztą co ja będę się produkował, ta gra to jest poziom The Quiet Man, tylko dobrze udało jej się namieszać w głowie co poniektórym tym całym rozdmuchanym "co-opem" (który wcale nie jest dobrze zrobiony, przez całą przygodę są najwyżej ze 3-4 ciekawie wykonane momenty, które faktycznie wymagają synchronizacji między graczami). Jakim cudem to ch*jstwo ma 78% na metacritic do końca życia pozostanie dla mnie zagadką. Trzymać się z dala 3/10

  • Plusik 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, SlimShady napisał:

Gra była dosyć dobrze oceniana przez krytyków i graczy. A szanujesz Life is strange, rzeczy od Telltales lub Dejwida Kejdża? Coś podejrzewam, że stawiasz na czysty gameplay i może to wynika właśnie z tego.

 

Dobrze zgadujesz, na ogół gardzę samograjami (oczywiście są małe wyjątki jak Until Dawn czy Detroit). I fakt, ja się nastawiłem na czysty gameplay, z kolei kolega grający obok nastawił się wyłącznie na dobrą fabułę i "emołszyns". Obaj zawiedliśmy się na całej linii. Jak już napisałem wcześniej, gra jest beznadziejna pod każdym względem. 

Odnośnik do komentarza

"krapiszcze", "ch*jstwo", "trzymać się z dala" - ale grał do samego końca :reggie: Jak mi się jakaś gierka choć trochę nie podoba to ją po prostu wyłączam, bo szkoda mi czasu, a tu widzę jakiś nowy poziom masochizmu.

Jeszcze najlepsze, że wyjątkiem jest until dawn xD Gra, której spokojnie można przypisać te same wady, które wymienił przy way out: festiwal qte; małe, nudne lokacje; bohaterowie, na których ma się całkowicie wylane; fabuła, która stanowi zbiór najbardziej oklepanych motywów i to jeszcze z tanich horrorów klasy B. Jedynie grafika w UD lepsza, więc widocznie to chyba wystarczyło, żeby nagle się podobało. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Josh napisał:

 

Dobrze zgadujesz, na ogół gardzę samograjami (oczywiście są małe wyjątki jak Until Dawn czy Detroit). I fakt, ja się nastawiłem na czysty gameplay, z kolei kolega grający obok nastawił się wyłącznie na dobrą fabułę i "emołszyns". Obaj zawiedliśmy się na całej linii. Jak już napisałem wcześniej, gra jest beznadziejna pod każdym względem. 

Czy wyjątki to "exy" sony xD  Way out to gra do pogrania z żoną na splicie. Ja chyba 3 gry w życiu z żoną przeszedłem i to jest jedna z nich. Nie jest to gra do grania z kumplem chociaż ja też z bluberem ją przeszedłem drugi raz. No jak dwóch graczy wie o co chodzi to gra się szybko i bezboleśnie( czytaj jest nudno). Emołszyns są właśnie jak grasz ze swoją drugą połówką która pada nie ogrania :D Ten moment jak ja ją kryje a ona nie wie gdzie biec albo na odwrót ona ma ciebie kryć a ani jednego strzału nie trafia xD . Mam 2 kumpli w pracy którzy przeszli grę z kobietami (jeden z żoną i drugi z córką) i wszyscy tak samo jak ja zadowoleni z gierki. Może nie jesteś targetem tej gry? 

Odnośnik do komentarza
Gość suteq
10 minut temu, blantman napisał:

Czy wyjątki to "exy" sony xD  Way out to gra do pogrania z żoną na splicie. Ja chyba 3 gry w życiu z żoną przeszedłem i to jest jedna z nich. Nie jest to gra do grania z kumplem chociaż ja też z bluberem ją przeszedłem drugi raz. No jak dwóch graczy wie o co chodzi to gra się szybko i bezboleśnie( czytaj jest nudno). Emołszyns są właśnie jak grasz ze swoją drugą połówką która pada nie ogrania :D Ten moment jak ja ją kryje a ona nie wie gdzie biec albo na odwrót ona ma ciebie kryć a ani jednego strzału nie trafia xD . Mam 2 kumpli w pracy którzy przeszli grę z kobietami (jeden z żoną i drugi z córką) i wszyscy tak samo jak ja zadowoleni z gierki. Może nie jesteś targetem tej gry? 

Co to za bzdury jakieś xD

 

Gierka nie nadaje się do grania z kumplem! Tylko z ZONO LUB CORKO! XD

Odnośnik do komentarza
53 minuty temu, suteq napisał:

Co to za bzdury jakieś xD

 

Gierka nie nadaje się do grania z kumplem! Tylko z ZONO LUB CORKO! XD

Gierka nadaje się do ogrania z kumplem ale lepiej WEDŁUG MNIE pasuje do grania z córką, dziewczyną czy kumplem casualem. Jak chcesz super gameplay i wyzwanie to masz gears of war czy halo na insane. Czego nie rozumiesz są gry casualowe i gry z mega wyzwaniem. Tutaj kolega josh chyba oczekiwał innego typu gry. Tak samo jak gry telltale czy what remains of Edith finch nie polece komuś kto lubi gameplay nad fabułę. Za to wiem że moja żona z przyjemnością What remains skończyła. Bo to też taki rodzaj gry. Jeżeli z ziomkiem chcecie poznać historię i się zrelaksować to gra jak najbardziej podejdzie ale wiem że dużo osób taka gra bez wyzwania znudzi. Gierka jest prosta jak walking sim. 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, MBeniek napisał:

"krapiszcze", "ch*jstwo", "trzymać się z dala" - ale grał do samego końca :reggie: Jak mi się jakaś gierka choć trochę nie podoba to ją po prostu wyłączam, bo szkoda mi czasu, a tu widzę jakiś nowy poziom masochizmu

 

.

 

Co najmniej 5 razy prosiłem kolegę, żeby olać to w cholerę, ale gość się uwziął i pocieszał mnie przy każdym kolejnym chapterze, że zaraz będzie koniec gry :) to + spore ilości alko + wspólne brechtanie na każdym kroku z tego crapa i jakoś się przemęczyłem, ale gdybym grał sam to możesz być pewny, że po godzinie max gierka by poleciała z dysku. 

 

Cytat

Jeszcze najlepsze, że wyjątkiem jest until dawn xD Gra, której spokojnie można przypisać te same wady, które wymienił przy way out: festiwal qte; małe, nudne lokacje; bohaterowie, na których ma się całkowicie wylane; fabuła, która stanowi zbiór najbardziej oklepanych motywów i to jeszcze z tanich horrorów klasy B. Jedynie grafika w UD lepsza, więc widocznie to chyba wystarczyło, żeby nagle się podobało.

 

Wiesz jaka jest decydująca różnica między UD i AWO? Taka, że AWO nie robi NIC dobrze, a Until Dawn przynajmniej potrafi utrzymać w napięciu do samego końca przygody, bo wiesz że wybory w tej grze mają znaczenie i jak coś s(pipi) to możesz stracić wszystkich bohaterów. Ta gra angażuje, każe ci sie skupić i mimo kiepskiego gameplay'u nie nudzi. Podobnie jest w Detroit, dlatego te dwie gry uznaję za chlubne wyjątki od tego całego samograjowego szamba.  

 

7 godzin temu, blantman napisał:

Czy wyjątki to "exy" sony xD  Way out to gra do pogrania z żoną na splicie. Ja chyba 3 gry w życiu z żoną przeszedłem i to jest jedna z nich. Nie jest to gra do grania z kumplem chociaż ja też z bluberem ją przeszedłem drugi raz. No jak dwóch graczy wie o co chodzi to gra się szybko i bezboleśnie( czytaj jest nudno). Emołszyns są właśnie jak grasz ze swoją drugą połówką która pada nie ogrania :D Ten moment jak ja ją kryje a ona nie wie gdzie biec albo na odwrót ona ma ciebie kryć a ani jednego strzału nie trafia xD . Mam 2 kumpli w pracy którzy przeszli grę z kobietami (jeden z żoną i drugi z córką) i wszyscy tak samo jak ja zadowoleni z gierki. Może nie jesteś targetem tej gry? 

 

Tekst o "exie" trochę z dupy biorąc pod uwagę, że Detroit ma też wyjść na PC. Odpowiadając tym samym na Twoją zaczepkę = nie, nie jestem fanbojem Sony (bo chyba to zdajesz się sugerować). Co do reszty to cięzko mi się odnieść, ale mam wrażenie, że gdybym grał z kimś kto nie ogarnia pada, to wk*rwiałbym się jeszcze bardziej przy tej grze. A tak, to mimo że czerpałem z grania w zasadzie 0 funu, to przynajmniej męczyłem się krótko. Natomiast jeżeli chodzi o target to jestem zdecydowanie targetem dla dobrych gier kooperacyjnych. A Way Out dobrą grą w coopie nie jest. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.