Skocz do zawartości

Gry a związek.


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, jak to jest z tymi grami?

 

Nie ma się co oszukiwać. Gierki nadal są i będą postrzegane jako dziecinne zabawki, które każdy na jakimś etapie życia powinien porzucić. I pisząc "na jakimś etapie życia" mam na myśli okres bliżej 25 roku życia, niż 70. Tak się przyjęło w społeczeństwie. I co z tego, że czasem zagrasz w dojrzałą fabularnie i narracyjnie grę, "poważną strategię", skoro za chwilę odpalisz Mario, Ratcheta czy Minecrafta? Dorośnij typie.

 

Ale póki masz naście lat, grasz w gierki i masz wyjebane na konwenanse, to jest git. Problemy mogą się zacząć w momencie, gdy zechcesz spróbować tego całego mitycznego ZWIĄZKU. Być może nawet się zakochasz, chuj wie, ludzie są dziwni i czasem zmieniają im się priorytety. Nagle okazuje się, że chcesz z płcią przeciwną wykonywać te wszystkie obleśne, niehigieniczne i odrażające ruchy, włożyć penis into vagina. Przy okazji nawet sobie nie wyobrażacie jak to śmiesznie wygląda z boku.

 

Nagle przestajesz się interesować Reiko z Ridge Racera, Nina z Tekkena nie jest już tak pociągająca, tyłek 2B okazuje się tylko fałszywym wyobrażeniem, zdajesz sobie sprawę, że Lara Croft jest poza twoim zasięgiem, więc odwracasz wzrok w kierunku Dominiki z 8c, albo Natalii, kasjerki z Żabki. Bo są prawdziwe. Bo dotknęły twojej dłoni przy pożyczaniu ołówka, albo wydawaniu reszty. Jakimś cudem życie nagle obniża poziom trudności, a RNG jest przychylne i znajdujesz legendarny loot - Drugą Połówkę. Jesteś szczęśliwy.

 

I zaczynają się schody. Ścieżki są różne, bo to fabuła wielokrotnego wyboru. Czasem kończycie we wspólnym mieszkaniu z kredytem na 30 lat. Czasem u rodziców, czekając aż łaskawie zechcą umrzeć i zwolnić metry kwadratowe. Czasem tylko w dwójkę, czasem dochodzi kaszojad, dwa, trzy i więcej, bo jak to zwykle w grach bywa - zbierasz materiały i potiony, których ostatecznie i tak nie zużyjesz.

 

Ale nadal lubisz grać w gry, bo to Twoje hobby, pasja, zainteresowanie. Obiektywnie należy przyznać, że znacznie lepsze, niż oglądanie meczów w TV, Netflixa, hazard czy alkoholizm. No hej, mogłeś w kwestii uzależnienia trafić gorzej, a Twoja wybranka serca nie powinna narzekać.

 

I teraz zasadnicze pytanie tematu. Czy ona potrafi się pogodzić z twoimi zainteresowaniami? Czy pozwoli ci je mieć i pielęgnować? Czy może na jakimś etapie staną się one dla niej ciężarem, bo chciałaby abyś się zafascynował czymś bardziej męskim - mechaniką samochodową, wędkarstwem, ogrodnictwem na własnej działce, zarabianiem pieniędzy zamiast ich wydawaniem?

 

Bo nie od dziś wiadomo, że kobiety są w tych tematach znacznie bardziej pragmatyczne od mężczyzn i na pewnym etapie eliminują w sobie wewnętrzne dziecko. Skupiają się na rodzinie, potomkach, utrzymaniu domu, karierze. Minimum czasu poświęcają na pasje, nie mają niebanalnych zainteresowań i ograniczają się do Netflix/podróże/kosmetyki. Chciałyby wyrugować z ciebie wewnętrzne dziecko (które z pewnością tam jest - stłamszone, zastraszone, ale jest).

 

Kobieca tolerancja maleje, a ty ze swoim dziecinnym hobby stajesz się utrapieniem. Bo nie adorujesz. Bo wolisz pograć, zamiast obejrzeć z nią Wyspę Miłości. Bo chcesz kupić grę na premierę, a nawet - nie daj Boże! - nową konsolę!

 

Czy gry w ogóle da się pogodzić ze związkiem? Zapewne tak, ale niezbędne są kompromisy. I obustronne chęci. Wyrozumiałość, empatia, ciągłość uczucia. Bo gry mogą być doskonałym pretekstem do narracji w stylu "zaniedbuje mnie". A stąd już tylko krok do kryzysu w związku.

 

Bardzo słusznie wyśmiewany jest powszechny argument "to nasza wspólna decyzja". Bo ta decyzja nie moze być wspólna, skoro w efekcie z jakiegoś elementu pasji rezygnuje tylko jedna strona. Już znacznie lepiej brzmi "to moja decyzja". Miej choć odrobinę godności i weź to na klatę.

 

Ogólnie temat wielokrotnie wraca w różnych tematach (najczęściej chyba w WKP) i chciałbym go nieco upowszechnić, usystematyzować, oraz być może doczekać się opinii w szerszym gronie tłoczniejszego działu.

Mamy na forum przewagę graczy 30+, często z ułożonym już życiem i często godzącymi (dziecinną) pasję do gier z poważną codziennością. 

Niech to będzie miejsce na rady, tips & tricksy, pochwalenie się wyrozumiałą Drugą Połówką, a także miejsce na bekę z typów, którzy porzucili pasję dla waginy.

 

A jako punkt zapalny może dodam filmik, który mnie osobiście dał do myślenia.

 

Oczywiście nie znam pełnej sytuacji tego związku, ale te pełne wyrzutu i rezygnacji "it's all i have" jest... wymowne.

 

Już pomijam fakt, że wyłączanie gry partnerowi w ten sposób jest chujowym zagraniem, niezależnie jak on do tego podchodzi.

 

A jak tam u Was? 

  • Plusik 3
  • Lubię! 3
  • Dzięki 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Kmiot napisał:

teraz zasadnicze pytanie tematu. Czy ona potrafi się pogodzić z twoimi zainteresowaniami? Czy pozwoli ci je mieć i pielęgnować? Czy może na jakimś etapie staną się one dla niej ciężarem, bo chciałaby abyś się zafascynował czymś bardziej męskim - mechaniką samochodową, wędkarstwem, ogrodnictwem na własnej działce, zarabianiem pieniędzy zamiast ich wydawaniem?

 

Cóż za pięknie sformuowany temat!

Mistrz, mistrz, po trzykroć mistrz!

A ja odpowiem z perspektywy 46 latka, więc nieco udowadniając tezę, że facet to nie tyle świnia, co zwykły dzieciak.

Owa "Ona" no, muszę z dużej zajebać, bo nie ma to, czy tamto.

Po dostrzeżeniu mojej pasji zakupiła mi najpierwej ps2 z premierowym hitmanem wówczas. 

Później ps3, a po jego zdechnięciu przy mojej wielogodzinnej sesji w BF bad company 2 /ylod/, drugi raz kupiła mi ps3 w zestawie z uncharted.

Dalej - gwiazdka i pod chujenką ps4 z dodatkowym padem.

Kilka lat przerwy spowodowany niezjebaniem się peesczwórki i pseudo wysyp nextgenów ...

Nie wiem, jak to zrobiła, ale przywiozła mi bożego boxa w chwale big "X"  w chwilę po premierze, a na gwiazdkę 2020 dojebała stopą obutą w wykurwistą szpilkę do ziemi dokupując xbożego  pada. ( co można sprawdzić w historii foto relacji moich growych zakupów/ prezentów ), więc tak to u mnie jest, że pani moja motzno wspiera branżę grową wiedząc, że ja przepierdalam ogrom kasy na moje kolejne zainteresowania: klub strzelecki - i drogie " patrony" , a także domowy nieoficjalny klub smakosza piwa.

I to by było tyle w temacie.

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Raczej kwestia partnerki. Oczywiście,  że da się wszystko pogodzić i połączyć, ale jak nie ma zrozumienia z drugiej strony to trzeba lawirować z ustępstwami. 

 

Moja żona od początku wiedziała na co się pisze więc mam z górki w tym temacie. Tym bardziej, że sama lubi pograć.

 

Nasz wspaniały dwuletni kaszojad maltretuje czas wolny i nie tylko ale nadal da się wszystko ogarnąć. Oczywiście mówię ze swojej perspektywy ;)

Odnośnik do komentarza

Mam dwa główne hobby koszykówka (granie i oglądanie NBA) oraz gierki. 
 

Szczęśliwy traf dał mi mądrą kobietę. Widzę, że ona zdaje sobie sprawę, że mógłbym mieć bardziej destrukcyjne/drogie/niebiezpieczne zajawki więc akceptuje w pełni, kupując nawet gierki czy ciesząc się z moich „ekscytacji” jak wychodzi jakaś nowa konsola czy wieka gierka typu RDR. 
 

Wydaje mi się, że ważne jest aby nie przesadzać i dobrze zarządzać czasem na granie/życie oraz mieć drugą połówkę co ma też swoje pasje, co nie znaczy żeby nie mieć z nią jakiś wspólnych form spędzania czasu innych niż wspólne obiady czy wypady do lekarza z dziećmi! :yao:

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Moja mi kiedyś kupiła Last of US na PS3. To był 2013… Więcej gier nie pamietam.

 

Raczej nie krytykuje grania, ale jak się wkręcę w jakaś grę to często pyta ile mi jeszcze zostało do końca. A jak mam już końcówkę to cieszy się ze w końcu koniec i wreszcie oderwę się od konsoli. 
A ja ją wtedy podkręcam i mówię ze teraz w kolejce Red Dead Redemption 2 :) czy jakiś inny długi tytuł. 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza

Moja narzeczona gra na konsoli w równym stopniu,co ja. Kiedy ja gram we Fallen Order, czy Plague Tale, ona gra w Subnautice i No Man Sky. Sama namawiala na nowego Xboxa. Pod choinkę dostałem od niej AC: Origins.

 

Odpowiadając: zdecydowanie można pogodzić związek i gierki. Wystarczy poznać właściwą osobę :wub:

Odnośnik do komentarza

U mnie jest tak że gram od dzieciństwa więc siła rzeczy wiedziały gały ci brały. Na szczescie jej to wogole nie interesuje bo nie wyobrażam sobie mieć wspolne hobby. To moja odskocznia, azyl bez dzieci żony i problemów. Czasem kupi jakąś grę jak już się pomysły kończą na prezent. 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Pupcio napisał:

Przecież jak jakaś baba by wyjechała z tekstem że koniec granka to wiadomo że jest jebnięta i trzeba uciekać. No chyba ze jakaś petarda 10/10 no ale nie dla konsolomaniaka to  :(

No ale ty i tak już chyba nie grasz?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, balon napisał:

No ale ty i tak już chyba nie grasz?

Ale to przez to że mi się popsuł pad, a nie chce kupować nowego bo to ps4 ledwo działało, a nowej konsoli nie kupię, bo nie mam nowego tv i cykl pierdolonego biedaka się zamyka :nosacz2:

Odnośnik do komentarza

 

5 minut temu, Pupcio napisał:

Ale to przez to że mi się popsuł pad A nie chce kupować nowego po to ps4 lewo działało A nowej konsoli nie kupię bo nie mam nowego tv i cykl pierdolonego biedaka się zamyka :nosacz2:

Może poznaj jakąś dupę z sianem. Może milf co ma ochote na młode mięso. Wszystko Ci kupi. :)

  • Lubię! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Moja pamiętam rzucała tekstami z GTA San Andreas jak jeszcze byliśmy na etapie wczesnych r o z m ó w, wiec wiedziałem, że pod tym względem będzie dopsz. Sama przechodzi tomb raidery i inne unchartedy wieczorami, ja gram w swoje rzeczy, a jak dobry coop wpadnie to cisniemy razem (ukochane It Takes Two - to gra dla każdej pary).

Odnośnik do komentarza

U mnie kobieta jak to kobieta, Poki jej nie dotyczy to wiadomo komentuje. Gram w gre, dzieciak, Wygrala plejaka w konkursie to przeszla until dałn w jeden dzien. Rower? Tylko rower i rower, to dla ciebie najwazniejsze. Zrobili jakis tam konkurs ze kto przejedzie najwiecej km w czerwcu to Edytka wyjebane i "Wiktor to tylko ten miesiac, wytrzymamy, ja musze jezdzic"

 

Meh. Trzeba po prostu pewne sprawy i mechanizmy kobiecego umyslu zaakceptowac. I zlac. Bron boze nie probowac zrozumiec, bo to pulapka. Po prostu zaakceptowac. 

 

Zreszta mam ten luksus ze gram w pracy. Gdyby nie to to pewnie wcale bym nie gral bo nie mam czasu. Bo jak mialbym na godzine gre wlaczyc to lepiej wcale nie odpalac.

Odnośnik do komentarza

No ja od dziewczyny dostałem masę gierek, padów czy akcesoriów więc jest nieźle. Jak jest fajna gierka do coopa to też chętnie zagra (Nintendo!), jednak woli planszowki. Hobby toleruje bo ja właśnie skończyłem drugi meczyk w Dotę i woła mnie na śniadanko. Jednak nie chciałbym żeby maniaczyła tak jak ja, miałem kiedyś taką dziewczynę i nie polecam. 

 

Co do tolerowania hobby, miałem kiedyś super sucz która kompletnie nie akceptowała mojego hobby. No i przez pierwsze parę miesięcy ukrywałem się z tym a później to wiadomo nawet człowiek do laski 9/10 przywyknie. Stwierdziłem ,że jednak gierki ważniejsze. I zrobiłbym to drugi raz bez wahania:lapka: 

 

Moja obecna o tym wie dlatego może nie marudzi i kupuje gierki. 

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, messer88 napisał:

PS3 dostałem z 10 lat temu od laski żebym nie wychodził tyle chlać :) dawno się rozeszliśmy a ps3 jest dalej w szafie, tak więc wybierajcie mądrze. 

To u mnie na odwrót było, najpierw rozejście i dopiero kupiłem sobie PS3 z GoW3 żeby właśnie nie chlać po rozstaniu. Tak się złożyło że dzień przed odbiorem konsoli rozjebałem kolano na orliku, byłem dwa miesiące na L4 i w chuj gierek od ziomeczka z pracy.

 

Na tą chwilę nie mam problemu którego temat dotyczy, ale raczej jakby mi miała jakaś robić wyrzuty to wyszedłbym po fajki jak areka.

Odnośnik do komentarza

U mnie od początku wiedziała ocb, kiedy zaczynaliśmy to jeszcze dzieliłem pokój z bratem. Widziała stojącego X360 i Ps3, ze lubimy sobie pograć. No problemo. 

Nawet kiedy miałem kaprys i kupiłem Gamecube'a, pożyczałem jej i grała sobie w Zelde. W sumie zawsze jakoś tą Zelde najbardziej tolerowała i interesowała się. 

 

Dziś, 12 lat później nie jest źle. Jako 32latek nadal gram, myślę że nawet sporo. Czasem zdarzy jej się wejść do pokoju i rzucić "Ty cały czas grasz" no ale trudno :)

 

Zawsze gdy temat wchodził, tłumaczyłem że od dziecka gram na czymś i zawsze to lubiłem. Jedni jeżdżą na rybki na całe weekendy, ja gram w piłkę i na konsoli 

Odnośnik do komentarza

12 lat związku, z czego 8 mieszkamy razem. Po prostu akceptuje moją pasję.  Kiedyś powiedziała, że nie dołoży się ani złotówką do gier. Był etap gdzie przychodziłem po pracy odpalałem konsolę i mnie nie było, prawie nasz związek się rozpadł. Co kupiłem konsolę/słuchawki/kolejny większy tv to była drama, że wydaję kasę na głupoty. ALE jak ktoś wcześniej pisał w związku wszystko polega na dogadaniu i kompromisach. W tej chwili żona nic mi nie mówi jak kupię konsolę, z resztą wcześniej jej to komunikuje i nie wjeżdżam z partyzanta do domu z nowym sprzętem. Dzień mam zarezerwowany dla rodziny a wieczór mogę pograć po uprzednim położeniu dziecka spać i ewentualnych pieszczotach z żoną. Wiadome czasem chciałoby się przynerdzić i nie odchodzić od konsoli przez cały dzień, ale niestety po 30, pracując, mając żone, dziecko i drugie w drodze nie da się i trzeba się z tym pogodzić.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Moja stara to ma wyjebane, co robię, bo mogę wszystko, nawet sama mi kupowała prezenty typu nowy pad, czy gierka, kompletnie jej nie przeszkadza moje hobby, mamy tak dogadane, że każdym w swoim wolnym czasie robi co chce i na co ma ochotę. Inna kwestia jak już coś razem mamy robić i jak dzień jest, ładna pogoda to wolimy gdzieś wyjechać poza miasto. Są kompromisy czasami, ale zawsze obstawiam na swoim, bo mam jaja i chuj. Jak nie ona to inna się znajdzie. Problem solved. 

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Ja mam szczęście dzielić z partnerką w zasadzie wszystkie hobby, w tym gry, sprzęty i gry kupujemy razem, cenimy podobne rzeczy. Jak pisałem też kiedyś na forum - generalnie w moim otoczeniu w zasadzie większość osób, niezależnie od płci, lubi ten typ rozrywki.

Eskapizm zresztą w dzisiejszych czasach jest co raz bardziej powiązany z życiem socjalnym, forma w jakiej się odbywa gra co raz mniejszą rolę, tak myślę, 

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Pupcio napisał:

Ale to przez to że mi się popsuł pad A nie chce kupować nowego po to ps4 lewo działało A nowej konsoli nie kupię bo nie mam nowego tv i cykl pierdolonego biedaka się zamyka :nosacz2:

Tobie to myślę moglibyśmy jakąś zrzutę zrobić na pada albo konsolę :kaz: 

 

Moja narzeczona nie ma żadnego problemu z tym, że gram, też nie są to już czasy, gdy przesiaduje całe dnie na konsoli, po prostu mi się nie chce, a człowiek z racji wieku i etapu w życiu nie ma tyle czasu na to ile by chciał.

Luba potrafi mi zrobić prezent growy czy to postaci gierki czy gadżetu, ale też sama lubi pograć, jednak głównie w kooperacji. W ostatnim It Takes Two po prostu się zakochała i myślę co tutaj następnego zapodać do gry we dwoje. Jedyne co jej przeszkadza w graniu to ruchy kamerą, robi się jej niedobrzy przy niektórych produkcjach :potter: No i ostatnio ogrywając Ghost of Tsushima miała nietęgą minę, gdy widziała te wszystkie cięcia kataną, egzekucje i dekapitacje w wykonaniu Jina. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, messer88 napisał:

PS3 dostałem z 10 lat temu od laski żebym nie wychodził tyle chlać :) dawno się rozeszliśmy a ps3 jest dalej w szafie, tak więc wybierajcie mądrze. 

Jeszcze gdybyś ją nadal miał w szafie, to byłby komplet. No, ale PS3 też fajne.

 

57 minut temu, Ukukuki napisał:

Co do tolerowania hobby, miałem kiedyś super sucz która kompletnie nie akceptowała mojego hobby. No i przez pierwsze parę miesięcy ukrywałem się z tym a później to wiadomo nawet człowiek do laski 9/10 przywyknie. Stwierdziłem ,że jednak gierki ważniejsze. I zrobiłbym to drugi raz bez wahania:lapka: 

Zbłądzić ludzka rzecz. Dobrze, ze się otrząsnąłeś i nadal jesteś tutaj z nami. Z nią nie byłbyś szczęśliwy. W tym temacie będziemy e-kolegom wybijać z głowy takie związki.

 

52 minuty temu, areka napisał:

Ja kiedyś taką miałem, co mi wyrzuty robiła. Od początku jej mówiłem, że po robocie będę grał na gitarce i na konsolecie i takie jest moje życie - jeśli tego nie akceptuje, to lepiej już na początku sobie odpuścić. Oczywiście, nie ma problemu, doceniam to, że masz hobby. A jak przyszło co do czego, to miałem wyrzuty, żebym drugiej pracy poszukał jak inni faceci a nie czas marnował na głupoty xd Bardzo szybko wyszedłem po fajki. 

To klasyka. Mimo zapewnień to po jakimś czasie nagle zaczynają jej przeszkadzać pewne rzeczy - od drobnostek, po sposób spędzenia wolnego czasu, bo przecież mógłbyś w tym czasie zrobić coś zarobkowego, albo remont w domu. Ale odpoczywać trzeba umieć i niech każdy robi to po swojemu.

 

Ogólnie cieszę się, że większość z Was sprawnie godzi gry i związki/rodzinę. Pozdrowienia dla udanych partnerek, żon i starej (w przypadku Faki ;]).

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.