Skocz do zawartości

Koncerty - terminy, relacje, wrazenia


Obsolete

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj byłem na wystawie The Pink Floyd Exhibition: Their Mortal Remains.
To świetnie zrealizowana wystawa, o całej jego działalności, muzyce itp. Z dużą ilością zdjęć, instrumentów, materiałów Video, oraz innych gadżetów.
Warto się na to wybrać, nawet jeśli nie jest się fanem ich twórczości.
Niestety można to zobaczyć tylko w Niemczech, w mieście Dortmund.
Cena za bilet 29€, trochę zaporowo.

32ac2c9082df343a5b8514ed0b065b81.jpg

2dcf727c9e99d47e93d028d74ea7dc70.jpg

b38ee78b626a08826229b66d05cceb9a.jpg

ec5e11c62b55e554e93310381822c382.jpg

091a162b8e0029fea16c349f55565e94.jpg

Co do koncertów, to w lipcu udało mi się zobaczyć koncert Nick Cave and the Bad Seeds. Nie jestem wielkim fanem ich twórczości, ale po koncercie byłem pod dużym wrażeniem.
Sa to naprawdę świetnie grający na żywo muzycy, a Nick fenomenalnie zabawia publikę.

9261868f7f7607a50997accad2c15a1a.jpg

e9f7594b60b0209895717ab9aecaaae5.jpg

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Rozpierdol to był dzisiaj w Warszawskiej Proximie

krakow.jpg

Zaczęło się niewinnie od norweskiego stonera Krakow. Słuchałem kilka piosenek z ich ostatniej płyty "Minus", jednak nie przypadły mi one do gustu. Na żywo band zrobił o wiele ciekawsze wrażenie.

highonfire.jpg

High on Fire!:banderas: Myslałem, że amerykańska muzyka jest martwa a tu takie cudo! Napierdalali chyba równą godzinę bez chwili na złapanie oddechu. Stałem w takim miejscu, że jeszcze mi w uszach szumi. Głową napierdalałem tak, że bałem się przez chwilę, że mi się (pipi)a urwie i potoczy po obszczanej podłodze. Niestety, nie mieli swojej nadchodzącej płyty (premiera na dniach) bo bym kupił winyla.

enslaved.jpg

Enslaved! O ile dwa lata temu w Progresji to była jakaś frekwencyjna porażka i wstyd, tak tutaj publiczność już dopisała. Uwielbiam ten zespół. Na żywo grają porządnego rock'n'rolla! Grali z E, Isę, nawet "Isöders dronning" z Frost! Machałem głową jak pojebany, dwóch gości zaczęło się tłuc, doszło do jakiejś kopanino-szarpaniny. Ochrony nie było:yao: Na szczęście konflikt został szybko zażegnany. Ale wracając do Enslaved. Nawet jeśli brzmienie nie było perfekt to na gigu panowała świetna atmosfera. Ze sceny szły żarciki i podśmie(pipi)ki ale Grutle mógłby się w końcu nauczyć jakiegoś nowego polskiego przekleństwa bo powtarzanie "kurwa mać" za każdym razem kiedy odwiedzają Polskę robi się trochę passe:potter:

Z zakupów kupiłem sobie tour t-shirt Enslaved z rumakiem na przeddzie, przypinkę tegoż samego zespołu oraz winyl Sleeping Gods/Thorns, którego nie miałem w kolekcyji.

 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Napiszę kilka więcej słów o wczorajszych potańcówkach z diabłem przy bladym blasku księżyca.

 

Na początku poruszę sprawę klubu bo byłem w wielu chujniach ale takiej speluny i skansenu dwudziestego wieku dawno nie widziałem (no, może Pogłos i Voodoo w Warszawie):facepalm: Zajeżdża się tam jak do jakiejś wiejskiej dyskoteki. O właśnie! Z tym dokładnie mi się to kojarzy. Potem jakieś (pipi)owe korytarze, szatnia, pomieszczenie przeznaczone na sklepik z merchem i sama sala ze sceną. Zanim jednak się weszło, trzeba było czekać w długiej kolejce. Ludzi zebrało się nad wyraz dużo przed czasem i frekwencja dopisała. Ludzie też nie wyglądali na przypadkowych.

image.jpg

Zaczęło się całkiem niewinnie od Norweskiego Orkan, którego nowa płyta miała dziś premierę. Orkan tworzą chyba też dwaj muzycy Taake i grają raczej standardowy black z Bergen, który niczym się nie wyróżnia. Gdyby istniał program do tworzenia muzyki i wcisnęłoby się przycisk "utwórz przykładowy black z Bergen" to taką właśnie muzykę byśmy dostali. Mnie nie porwali.

image.jpg

Po Orkan wyszeł zespół zwący się One Tail, One Head. Także Norwegowie. Co ciekawe dopiero kilka dni temu wydali swojego pierwszego longplaya, po którym zdecydowali się zdezaktywować zespół:yao: Jest więc to niejako trasa pożegnalna OTOH, który gra dosyć dobrą agresywną muzykę extremalną, w której czuć nienawiść i pogardę dla Boga i człowieka. W trakcie występu na środku sali rozgorzała szybka wojna, a ja widząc zawodników zdecydowałem się usunąć gdzieś na bok (zajebali by mnie jednym strzałem:kaz:). Bardzo podobał mi się ich występ, mimo problemów technicznych na samym początku (kabel od mikrofonu się rozłączył i nie było komu przyjść go podłączyć LOOOL!)

image.jpg

Po OTOH przyszła pora na szwajcarską maszynę zagłady Bolzer. Tych gości widziałem nie raz. Praktycznie co roku przyjeżdżają do naszego kraju i grają koncerty jako support. Wokalistę Okoi Jonesa można było spotkać w sklepiku, gdzie zamieniał merch na złotówki. Wszystkie ważniejsze płyty miałem (Hero mi nawet podpisał w zeszłym roku) więc udawałem, że go nie widzę. Sam występ był. I tyle można o nim napisać komuś kto oglądał ich nie raz. Jak dla mnie trochę nudnawo ale może dlatego, że ich kawałki zdążyły mi się już osłuchać. Nie zrozumcie mnie źle. Ten duet dał czadu, niemniej u mnie obyło się tym razem bez emocji.

image.jpg

22:30 i wyszła gwiazda wieczoru. Hellnorsk Svartmetall w wykonaniu Taake. Akurat w tym roku obchodzą swoje dwudziestopięciolecie. Szkoda tylko, że po czterech latach nieobecności w naszym kraju (występów Hoesta z Gorgorothem nie liczę) przyjechali z show tylko do jednego miasta. Niemniej w ruch poszły wszystkie większe przeboje. Było Nattestid, Fra Vadested til Vaandesmed z Noregs Vaapen czy nawet na sam koniec Myr. Najlepsze było to, że nie poszli na łatwiznę tylko podczas tego utworu, gitarzysta sięgnął po jedyne w świecie black metalu banjo i odjebał na nim solówkę! Dostaliśmy kawał solidnego rock'n'rolla. Hoest rzucał jakieś przypadkowe słówka po Poslku, nawiązywał kontakt z publicznością, dawał ludziom wrzeszczeć do mikrofonu, a pod koniec zaczął się rozbierać. Dziewczyny miały kisiel w majtach. W pewnym momencie pękła mu jednak żyłka i zaczął się żalić, że na scenie nie ma nawet monitorów, światła są z(pipi)ane i nawet nikt nie przychodzi z tym nic zrobić. Taka mała dygresja. Nie wiem czy on ma HIV, czy alkoholową bulimię ale kiedy ostatni raz widziałem go na występach z Gorgorothem nie wyglądał na tak zasuszonego. Jak po gigu podszedłem do niego to okazało się, że jest większym zdechlakiem ode mnie (w sensie mniejszym). Mam nadzieję, że to nie choroba bo bardzo lubię jego twórczość.

 

Wiem, że wielu ludzi narzeka teraz w różnych częściach netu, niemniej ja uważam ten koncert za bardzo udany. Po udźwiękowieniu na ostatnim Enslaved/High on Fire to nawet perfekcyjny pod tym względem:dynia: Kto nie był niech żałuje!

 

Z merchu kupiłem czarną koszulkę Taake z zamkiem Svartekunst za 80 zł, PD One Tail One Head, który sprzedawany jest tylko na tarsie za 90 zł i naszywkę za 20 zł. Ceny były ogólnie spoko oprócz... Za ostatnią płytę Taake na CD życzono sobie...80 zł. Nie wiem czy to błąd ale to tak jakby doliczono shipping z Norwegii :yao:

 

 

Edytowane przez ornit
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...