Skocz do zawartości

Resident Evil 4


konsola

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym wam przypomnieć panowie, że sami zaczynaliśmy z grami już wcześniej naszą przygodę i nie w takie gry graliśmy, mając nawet 10 lat. ;) Zgadzam się w pełni, że teza, iż niby 12 latek może mieć problem jest śmieszna. 12 latek prędzej by ją wymasterował na pro, niż niejeden z nas ;). Zresztą jak ja sobie przypomnę, jak byłem obcykany z grami, mając 9 lat, to aż się wierzyć mi nie chce. Za cholerę nie jestem dzisiaj taki dobry. Więc śmiem nawet powiedzieć, że młodzi gracze mają największe predyspozycje do bycia najlepszymi. 8) Młody umysł po prostu zapamiętuje konkretne sytuacje i momenty, i potem jest wstanie intuicyjnie je powtórzyć. Przykład: Taki 10 latek zacznie walczyć 1 raz z Garradosem - trochę powalczy i już będzie pamiętał doskonale jego ruchy. Przy drugiej walce, będzie doskonale wyczuwał gdzie Garrados pójdzie i go szybciej załatwi.

Odnośnik do komentarza

No jak sobie tak uświadomie, byłem mały jak siedziałem przed pegazusem, kiedy teraz wracam do tych starych perełek uświadamiam sobie że normanlie teraz za CHOLERE nie mógłbym tak spokojnie przejść wiele produkcji jak kiedyś O_O. Jak tak się zastanowić to kiedyś byliśmy naprawde niezłymi hardcore-owcami .... .

Odnośnik do komentarza

witam ja mam takie pytanko otóż na samym początku zamku zakupiłem u kupca broń

taki jakby rewolwer za 38 000 i tu moje pytanko

już przy tych katapultach pozbyłem się amunicji a teraz jestm w rozdziale 3-4 (przy kupcu gdzie już można nabyć plecak XL) i do tej pory ani razy nie znalazłem amunicji do tego pistoletu , więc czy można woguje doszukać się tych naboi czy może jakoś się coś łączy? Bo zastanawiam się na sprzedanien tej pukawki

 

dzięki BartX

Edytowane przez elolve
Odnośnik do komentarza

Kupowanie Butterfly'a (zakładam, że o to Ci chodzi) trochę mija się z celem. Naboje pojawiają się po trochu gdzieś od rozdziału czwartego o ile dobrze pamiętam. Ja tego nie kupowałem i później, gdzieś pod koniec gry kupiłem Killer9 (czy siedem, nie pamiętam, dawno w to nie grałem). Przed każdym poważniejszym bossem jest kupiec, warto u niego nabywać rakietnicę za 30 tysięcy peset (jeden pocisk), IMO Butterfly jest w tej grze nieprzydatny, może się okazać pomocny tylko w starciu z subbossami, ale nie jest tam konieczny.

 

Lepiej kupić Killera pod koniec gry, tam robi się dopiero zamieszanie, więc się przyda.

Odnośnik do komentarza
Co nie zmienia faktu, że RE4 z GC jeśli spojrzeć jak najbardziej obiektywnie, pod kątem oprawy deklasuje wszystkie gry na Past Geny - włącznie z Xboxowym Riddickiem.

Wg mnie tego właśnie obiektywnie ustalić nie sposób. Nie widziałem wersji na GC w ruchu, ale na podstawie skrinszotów najsubiektywniej konstatuję, iż niewielka jest szansa, aby kostkowy RE4 "pod kątem oprawy deklasował" np. Odin Sphere. Owszem, gra nawet na PS2 jest nieszpetna, miejscami (głównie są to wnętrza) wprost przepyszna, ale tego rodzaju przepych graficzny starzeje się najszybciej. Za 10 lat pewnie mało kto uzna kostkowego RE4 za grę ładniejszą od Ōkami na PS2. Oprawa Ōkami summa summarum wywiera na mnie większe wrażenie, niż Korniki Rydzyka na PC (które wcale nie śmierdzą konwersją i bronią się dzielnie w konfrontacji z ówczesną PC-tową konkurencją). Skłonny byłbym raczej przeprowadzać takie zestawienia z perspektywy czasu, rozpatrywać, co się lepiej zestarzało. Co prawda gry takie jak Silent Hill 2, Half-Life 2, czy właśnie RE4 (wszystkie te kible, szczotki, architektura, samowary, samo życie...) pewnie zawsze się obronią mistrzowskim dyzajnem i zachowają tzw. atmosferę, ale to właśnie im trzeba będzie najwięcej wybaczać.

Przed każdym poważniejszym bossem jest kupiec, warto u niego nabywać rakietnicę za 30 tysięcy peset (jeden pocisk), IMO Butterfly jest w tej grze nieprzydatny, może się okazać pomocny tylko w starciu z subbossami, ale nie jest tam konieczny.

Rakietnica.

Kupowania rocket launchera nie polecam (a ten z gablotki radzę oszczędzać na czarną godzinę). Nabyłem go tylko raz, przed ostatnim bossem, co tę walkę strywializowało. Aż się typa żal robi... Kasę lepiej wydawać na upgrade broni. Po ulepszeniu na max Punishera, znaleźnego szotgana, karabinu samopowtarzalnego i TMP, dokupieniu kolby, celownika, miejsca na ekwipunek, kamizelki kuloodpornej i sprzedaniu niekompletnych skarbów (map nie kupowałem; chyba tylko posążek kota i koronę udało mi się uzupełnić w 100%), zostało mi jak raz na jeden rocket launcher. Pożytki płynące z apgrejdowania zilustruję przykładem walki z

Salazarem

. Podstawowy szotgan i TMP miałem na ówczesnym maxie (w magazynku TMP 200 naboi). Walka wyglądała tak: stanąłem na samej krawędzi, przygrzałem typowi z szotgana w oko (starczy chyba 2 razy dobrze trafić z bliska, żeby

Salazar

się odsłonił. Następnie udało mi się błyskawicznie (może to był klucz do sukcesu) zmienić szotgana na TMP przed scenką (która nastąpiła zaraz po wyjściu z ekwipunku). Natychmiast po scence przysmarowałem w

Salazara

z TMP. Zdążył się raz zasłonić, ale zanim chapnęła mnie paszcza, przygrzałem w oko z TMP i paszcza zwisła. Wtedy wykończyłem

Salazara

z TMP (starając się celować w głowę) i było po walce. Nie przeładowałem chyba ani razu. Trwało to mniej więcej tyle, ile opróżnienie 200-nabojowego magazynka TMP. Gra nie zdążyła zaserwować większości przewidzianych atrakcji. Nie było to moje pierwsze podejście do tego bossa, ale pierwszy raz go pokonałem. Grałem na PS2 (wersja PAL), na rzekomo trudnym normalu. Ani razu nie zabrakło mi amunicji. Dwóch pierwszych bossów pokonałem za pierwszym podejściem (tzn. ani razu nie zginąłem). Typa w czerwonym przejechałem na schodach z TMP po plecach (ktoś pytał). Sorawka, ale nie uważam RE4 za grę trudną. Wcale też nie uważam się za HC wymiatacza (na strzelnicy spędziłem stosunkowo mało czasu). Trudny (oczywiście nie aż tak, jak gry z lat '80) dla mnie jest np. DMC3.

Komu w RE4 brakuje amunicji, ten albo marnie celuje, albo popełnia podstawowy taktyczny błąd (tzn. nie docenia noża). Winda na którą wskakują pajace w czerwonym to bedłka. Radzę stanąć w rogu i z noża, z noża, z noża, w ostateczności poprawiać szotganem.

Edytowane przez Sonotori
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Pewnie grasz na easy. Na tym stopniu trudności część lokacji jest zablokowana. Do ogrodu się więc nie dostaniesz, czyli po prostu omijasz tą lokacje i lecisz dalej.

 

a mam takie pytanko bo nie wiem czy to prawda

czy żeby ashley dostała zbroje wystarczy przejść gre na easy/normal??

 

jeśli tak to mam wybrać new game i normal czy wczytac ten końcowy save i zacząć od początku ??

 

i teraz mi wyskakuje jak robię nową gre po wyborze poziomu trudności Normal /special co to?

Jeżeli dobrze pamiętam to żeby odblokować zbroje dla prezydentówny musisz ukończyć grę na stopniu professional. Jak już to zrobisz to wczytujesz ostatniego save'a lub zaczynasz grę od początku i wybierasz special 2.

Odnośnik do komentarza

Za przejście gry na normalu (PS2, PAL, tryb 60 Hz) dostałem wdzianko S.T.A.R.S. dla Leona i takie więcej serwisowe ubranko dla Ashley (wybiera się na początku nowej gry). Normal jest łatwy (tylko o nożu nie zapominaj), zero survival horrorowych emocji. Drugie przejście na normalu to niemalże god mode, zwłaszcza po zakupie nielimitowanego rocket launchera. Gra się z wyrobionymi wcześniej statystykami i zgromadzonym ekwipunkiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...