Skocz do zawartości

Aktualnie ogladam


Dawid-kun

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Oglądam często Hypera, którejś nocy natchnęłam się na anime- FULL METAL ALCHEMIST, porywająca historia, zaintrygowała mnie i wciągnęła... Liczę na powtórki, bo nie oglądam od początku ;)

 

http://fullmetalalchemist.com.pl/news.php

 

http://www.youtube.com/watch?v=rX7SidSdVZs

 

http://www.hyper.pl/onair?17164

 

 

Odnośnik do komentarza

Simoun w związku z którym mam pytanie ad jego fabuły:

 

Kim tak naprawdę jest Onashia? Chodzi mi o jej tożsamość. Wiemy, że jest jedynym żyjącym ex-członkiem Chor Dextra oraz, ze nie wybrała płci, czyli jakby się nie patrzeć wszystko wskazywało by na to, że Onashia to Dominura, ale z drugiej strony Limone w ostatnim epizodzie pozostawiła za sobą charakterystyczny kryształowy 'pył' identyczny do tego Onashii.

 

Mam w głowie dwa scenariusze:

1. Dominura to Onashia - Limone i Dominura podróżowały w czasie za pomocą Emerald Ri Maajon, gdzie ostatnim przystankiem ich wędrówki była przeszłość, coś się stało (możliwe, ze śmierć Limone podobna do tej jaka spotkała Onashię, jeżeli przyjmiemy ze 'pył' jest wspólną cechą charakterystyczną dla dziewcząt które nie odwiedziły źródła) i nie mogły już podróżować. Dominura żyła przez wiele pokoleń stając się tym, czym jest Onashia jaką widzimy w anime. Innym dowodem przychylającym się na korzyść tej teorii jest fakt, ze Onashia mówi, ze nie udało jej się wykonać Emeralda i faktycznie, bo to Limone,a nie Dominura jest aurigą. Być może raz Dominura postanowiła spróbować swoich sił jako auriga, co zakończyło się niekompletnym Emerald Ri Maajon i Limone spotkał los podobny do Amurii, przez co Dominura została uwięziona w przeszłości i przez pokolenia w samotności stała się Onashią. No i Yun nad źródłem wypowiada jej imię.

 

2. Limone to Onashia - jak wyżej podróżowały w czasie i w końcu trafiły do przeszłości, gdzie Dominura zmarła (pamiętamy, ze pod koniec anime zrobiła się nieco chorowita),a Limone stała się Onashią. Limone na wskutek szoku 'przejęła' osobowość Dominury (jakieś zaburzenia swiadomości czy coś) i stąd podaje się za ex członka Chor Dextra.

 

Osobiscie bardziej przychylam się ku pierwszej opcji bo ma ręce i nogi, ale ten pyłek który zostawiała za sobą Limone troszkę zbił mnie z tropu;].

 

 

Pewnie i tak tylko ja jestem desperatem który to oglądał:P

Odnośnik do komentarza

Od dłuższego czasu nie oglądałem żadnego anime. W przeciągu niemal roku z większych serii obejrzałem jedynie świetnego Gundam 00 i nic poza tym - jakaś niechęć. Wczoraj jednak coś mnie napadło i zabrałem się za oglądanie Gurren Lagann od Gainaxu. Na razie skończyłem pięć odcinków i jestem pod ogromnym wrażeniem. To anime jest niesamowite, świetnie wykonane, sprawiające, że wręcz chce się oglądać dalej i absolutnie się nie nudzi. Odcinki są ciekawe, przemyślane i zaskakujące. Gurren Lagann ma też zwyczaj śmiania się z samego siebie - wiele postaci to typowe stereotypy do swych granic i twórcy się z tym nie kryją. Czy jest to cycata ale interesująca Yoko, super-hiper-ultra-przesadnie-męski Kamina, przypadkowy i uczuciowy Simon, trzy odmienne siostrzyczki czy cała masa innych bohaterów. W innych anime taki fanservice automatycznie by mnie odrzucił, tutaj natomiast widz czuje, że twórcy doskonale zdają sobie z niego sprawę i na swój sposób to wykorzystują. Lagann samo w sobie jest niesamowicie naciągane, miejscami naiwne, nie mające sensu (laws of physics? what laws of physics?) ale ogląda się naprawdę przyjemnie. Otrzymujemy bowiem anime przygodowe z ciekawą gamą bohaterów oraz elementami Super Robot niczym z lat 70ych (Gattai !). Jak tak dalej pójdzie to będzie dla mnie hit ;>.

Odnośnik do komentarza

Tengen Toppa Gurren Lagann tobą pozamiata (ja nie lubię mechów, ale darłem się razem z bohaterami podczas akcji xD), aż łzy ciekły z wrażenia podczas tych kosmicznych walk (potem dosłownie kosmicznych), galeria badguy'ów też rewelacja, jak wszystko w tym anime.

 

Obejrzałem drugi sezon Zoku Sayonara Zetsubo Sensei i muszę przyznać, że był jeszcze bardziej zwariowany niż pierwszy, mam nadzieję że zrobią 3 sezon zrozpaczonego belfra i jego "haremu" uczennic : )

Poza tym oglądam ostatnio emitowany Real Drive, coraz bardziej mi się to anime podoba, nazwisko Shirow i studio Production I.G. działały na wyobraźnie i wiele osób się zawiodło, ale pomimo braku hitu na miarę GitS S.A.C. jest to naprawdę dobra seria.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Amaenaideyo Katsu - wrażenia po pierwszym epizodzie... o kuuuuuurna, ile fan service'u! Niby dalej jest o mnichach, są duchy i tajemne moce, intryga jakaś się szykuje, no ale co chwila muszą być cycki, majtki, lądowanie w niedwuznacznych sytuacjach, czy wręcz wulgarna erotyka niczym w Green Green. No i ponoć ma być o miłości. Proste, przyjemne, lekkie anime, pod warunkiem, że lubicie spore dawki fan service'u :) Od czasu Amaenaideyo nic się nie zmieniło, może nawet więcej erotyki :)

Odnośnik do komentarza

Ja sobie zrobilem taka jazde po (swoich klasykach). Tzn jestem w trakcie, ale do tej pory lyknalem Ghost in the Shell, Akira, Evangeliona, Full Metal Alchemist, a teraz koncze Gilgamesha i zaczynam Elfen Lied.

 

Odnosnie tego przedostatniego. Nie wiem czy ktos z was widzial, anime dosyc malo znane, ale fajne. Tzn, akcja rozgrywa sie bardzo powoli i wymaga lekkiego przestawienia, ale potem juz jest tylko lepiej. Wczoraj lyknalem 17 epizodow ;]

Odnośnik do komentarza
Zaprawdę powiadam wam... nie prawdą to powyzsze zdanie jest :)

Musze się zgodzić z Tobą. O ile manga do pewnego momentu jest ciekawa, ostatnio jest gorzej, tak na anime kiepsko ją przełożyli. Dodają jakieś bezsensowne odcinki o niczym, radzę przeczytać jeśli komuś się podoba ten klimat, stronić od anime.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Spice and Wolf - jestem na 8 epizodzie - po prostu świetne. Pierwsze ambitne anime od czasów Haibane Renmei, które oglądam z takim spokojem i przyjemnością.
Choć nie napisałeś wiele to po odniesieniu do Haibane Renmei, które także bardzo mile wspominam, z ciekawości obejrzałem jeden odcinek. I tak poleciał drugi, trzeci, czwarty i piąty... Faktycznie, ogląda się przyjemnie a i anime samo w sobie jest naprawdę świetnie prowadzone. Bardzo dobrze przedstawione są postaci, które na szczęście nie cierpią na oklepane i schematyczne osobowości. Przyznam jednak, iż gubię się miejscami w tych typowo handlowych i ekonomicznych dialogach, które nieraz czytam po trzy razy aby wszystko zrozumieć.

Myślę, że w takim tempie do jutra skończę, w końcu długie to to nie jest.

 

A i także przyznam, że anime posiada świetną oprawę zarówno dźwiękową jak i wizualną. No i cudowny opening.

 

Jeśli znasz jakieś jeszcze tego typu oryginalne anime (Spice and Wolf, Haibane Renmei, Air) to chętnie się zapoznam. Aby nie były to tylko tradycyjne romansidła ;>.

 

A poza tym w kolejce do obejrzenia mam film Macross Plus. OVA była bardzo dobra, a słyszałem, że pełnometrażówka jest jeszcze lepsza.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...