Skocz do zawartości

Dark Souls


McDrive

Rekomendowane odpowiedzi

Padli. Oni padli. 

 

Trochę jestem lamusem, a trochę nie. Za pierwszym razem wbiegłem do nich na arenę. Zdziwiłem się jak szybko padł Ornstein. Był banalnie prosty. Ale grubas już nie. Zabił mnie kilka razy, no to sobie wziąłem wsparcie. Przy połowie życia wzmocnionego grubasa moi towarzysze zdechli :reggie: Z potrójnym życiem ganiałem się z grubym wokół kolumny i go zabiłem. IMO trudność tej walki polega jedynie na tym, że biegają oni w parze i jakikolwiek cios w jednego z nich, kończy się ciosem drugiego w nas. A uderzenia młotem zabierają chore ilości życia. 

Odnośnik do komentarza

Aż się skusiłem w  końcu czytając opisy.

 

3 godz. gry za mną z lizaniem ścian. Grafika rzeczywiście "surowa" ale z drugiej strony odkrywanie lokacji z DSIII (na odwrót niż literatura wskazuje) bardzo ciekawe. No i mam wrażenie iż mechanika postaci lepsza (tzn bliższa trójce) niż sztywniak w DSII na X360. Wziąłem na początek klasycznie knighta i pierwsze na początek musiałem mu hełm i rękawice zdjąć by w ogóle jakieś uniki robił bo tarcza wszystkiego (bossów) raczej nie załatwi. No i miecz fajny u smoka znalazłem  - smok mnie ubił ale miecz i tarcza zostały :) Na razie jest fajnie.

 

@SllimShady

"Jak się ich nie pokona solo to jak można mowic o jakiejkolwiek trudności? To to jakby grac z kodami. "

 

Słusznie. Prawidłowo Soulsy powinno przechodzić się bez ubrania, bez oręża, bez rozwoju postaci z padem od N64 patrząc w szafę.

Edytowane przez friedrich
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, SlimShady napisał:

Jak się ich nie pokona solo to jak można mowic o jakiejkolwiek trudności? To to jakby grac z kodami.

Jest w tym coś. Trudność wtedy zależy od umiejętności kompanów.

 

Nadal jednak najtrudniejsze dla mnie są walki z Fume Knightem i Nameless Kingiem. 

Odnośnik do komentarza

Przechodzone na ps3, bez pomagierow (nie liczac ragusa wstawiajacego co post bluzgow filmiki z yt jak typy pokonuja ich gitara albo stopami na macie do ddr), jako rycerz z long swordem, z zabiciem pierwszego grubego zeby walczyc z 15metrowym chudym celem zebrania jego zbroi. TAKI JESTEM HARDCORE.

 

A tak powaznie to ci bossowie sa po prostu zje.bani i chyba tylko dotknieci syndromem sztokholmskim beda pisali, ze to niebywale doswiadczenie. Owszem, pomysl na walke z dwoma ludkami zamiast, jak do tej pory, jednym pewnie byl jako tako odkrywczy, niestety wykonanie spier.dolono. Przeszedles na kodach i z grupa znajomych? Mogles.

 

Od 5:55 (a w 6:15 szczera prawda). Ale polecam wszystkie 5 czesci tego typa o DS. W punkt jak ch.uj.

 

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Ornstein i Smough wczoraj padli za pierwszym razem przy moim magu. Ledwo co podeszli i już jednego nie było. :rotfl: A pierwszy padł Smough więc miałem teoretycznie trudniejsza wersję bossa w drugiej fazie. 

Aż sobie postawie znak i będę pomagał innym. 

Odnośnik do komentarza

@friedrich    To moze przejdź  sobie Resident Evil Nemesis na easy, z nieskonczona iloscia amunicji do UZI, a później napisz recenzje, ze nie było survivalu i nie da się zginac.

 

Ja osobiście tej walki nienawidzę(tak samo jak opcjonalnego bossa z DLC do Bloodborne), ale nie mialbym sumienia katować bossa w czterech czy wykorzystywać bledy w grze, dzięki którym jestem nietykalny.

Nie często gierka dla małych dzieci powoduje, ze serce próbuje ci wyskoczyć z klatki piersiowej, jesteś zlany potem i czujesz, ze zaraz dostaniesz wylewu. Dla takich chwil czasami warto żyć................lub umrzeć.

Edytowane przez SlimShady
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, suteq napisał:

Ornstein i Smough wczoraj padli za pierwszym razem przy moim magu. Ledwo co podeszli i już jednego nie było. :rotfl: A pierwszy padł Smough więc miałem teoretycznie trudniejsza wersję bossa w drugiej fazie. 

Aż sobie postawie znak i będę pomagał innym. 

 

Ze tez jeszcze nikt sie nie popoultał ze magiem grasz na easy, a nie napyerdalasz tych dwoch poyebow za pomoca chochli czy drzazgą z zapałki jak przystało na forumkowego tru gejmera. 

Odnośnik do komentarza
Gość ragus

U roziego widzę stopniową zmianę nastroju. Z każdą kolejną lokacją od Anal Rondo coraz więcej żalu. Tworzy się chyba kolejny wyznawca jedynej prawdy - DS1 jest genialne do Blightown, a potem REGRES.

 

Witamy w rodzinie.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

Dlc ratuje drugą połowę gry. Gram 2gie przejście teraz powolutku i to raczej złe określenie bo takie lost izalith czy Grand archives to przebiegam na pałę do bossa, nudzą te lokacje. Tomb of giants lubię, new londo też jest spoko. 

 

Btw @Rozi byłeś już w dodatku? Jakby co to skończenie podstawki z automatu zaczyna ng+ więc trzeba wcześniej sprawdzić. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...