Skocz do zawartości

Ratchet & Clank: Full Frontal Assault


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze recenzje gry są już w sieci. Sorry, że nie podaję linków do nich, ale nie wiem czy wolno

Zacznijmy od najgorszej jaką do tej chwili udało mi się znalezć.

Eurogamer- 6/10

ps3site.pl-7/10

Spill.no- 4/6

NowGamer- 8/10

Slant Magazine- 4/5

Pierwsze recenzje nastrajają więc optymistycznie, wahają się od średniopozytywnych do bardzo pozytywnych.

Odnośnik do komentarza

Skin packi do gry są już dostępne na PS Store. Z tego co wyczytałem jest 8 paczek, każda po 1.99 $ i zawierają po trzy skiny. Oczywiście w ramach rekompensaty za przesunięcie wydania wersji na PSV jedna paczka, zawierająca skiny Tyhrranoid, B2 brawler i Chainblade będzie dostępny za darmo dla posiadaczy PSV. Jest to pierwsza gra w historii serii, która otrzymuje dodatkowe rozszerzenia.

Edytowane przez lukis
Odnośnik do komentarza

Kiedy ostatni przeglądałem forum Insomniaców natrafiłem na ciekawą, i moim zdaniem bardzo prawdopodobną teorię- mianowicie że w obecnej chwili Insomniac tworzy kolejną trylgię Ratcheta, tym razem multiplayerową, a A4O i FFA to jej dwie pierwsze części, i za rok prawdopodobnie możemy spodziewać się kolejnej. Póżniej, podobnie jak to miało miejsce w 2006 i 2010 roku będzie rok bez Ratcheta, i seria powróci z kolejną odsłoną/ami na ps4. Oby już w klasycznym stylu. Takie rozwiązanie wydaje mi się bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że Insomniac ostatnio zapowiedziało, że jeszcze nie skończyło z Ratchetem.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
  • 3 lata później...
  • 2 lata później...

Zdybałem jakiegoś łowcę trofeów na ps3t.org i udało się nam zdobyć online trofea zanim zamknęli serwery. Także prędzej czy później wpadnie w tym platynka.

 

Sama gra różni się znacznie pomiędzy trybem fabularnym a online. W fabule, która ma tylko 5 misji i można w niej grać w co-opie, normalnie levelujemy giwery i czuć, że to pełnoprawny Ratchet, nawet jeśli trzeba bronić bazę i zasuwać po planszy jak poparzony. Bronie levelują się, zwiększając swoją moc, także każda kolejna misja jest coraz przyjemniejsza. Z niecierpliwością czeka się na wyższy poziom broni  czy odkrywan nowe pukawki. Gramy z żoną na split screenie i się doskonale bawimy. Żona chyba wreszcie złapała jak się operuje prawym drążkiem kamerą i idzie nam świetnie. Gravitrony, Dopplebangery czy Wieże Pogodowe pozwalają na taktyczną grę (robią robotę, gdy nie ma nas w okolicy, wiec możemy zapuszczać się w teren) a nie ślepe parcie do przodu jak w innych Ratchetach więc jest to zdecydowanie powiew świeżości względem typowego dla serii gameplay'u. Ogromna szkoda, że gra jest tak strasznie krótka. Na dobrą sprawę mamy 3 mapy bo jedna ma wariacje pogodowe. Tryb bronienia bazy z towarzyszką jest tak świetny, że powinien trafić do następnego Ratcheta jako tryb online. 

Suma summarum "4 for 1" na rodzinne granie nadaje się świetnie, pewnie nawet lepiej, ale emocje większe są zdecydowanie w co-opie w "Załodze Q".

 

No i kilka słów o online. Dość powiedzieć, że ten tryb najprawdopodobniej pogrzebał tą grę. Przejście z trybu story jest jak wyjście z nadświetlnej bez efektu masy. Wszystkie nasze giwery, które w trybie opowieści robiły nieprzeciętną pożogę są maksymalnie osłabione. Aż grać się odechciewa. Może nie doszukałem się w opcjach, jak to zmienić, ale złe wrażenie pozostaje - grało się ślamazarnie i mało ekscytująco i to pomimo przejścia w tryb PvP, który powinien dostarczać więcej emocji. Brak wzmacniania broni całkowicie rujnuje klimat znany z gier o Lombaxie. W obecnej formule, nie można było po prostu wzmocnić broni aby poprawić ten aspekt. Trzeba by przemodelować założenia zabawy, no ale na to już za późno.

 

Podsumowując, to co wartościowe w Załodze Q z trudem starcza na samodzielną grę. Po latach i za kilkanaście złotych to nie jest duży problem i warto po nią sięgnąć jeśli się lubi Zurkona czy siać pożogę z Pana Wojny, jednak w dniu premiery, nie można było grze za braki w zawartości nie odjąć punktów. Mamy tutaj do czynienia z bardzo krótką grą, którą aby docenić trzeba mieć możliwość zagrania z jakimś znajomym i niekoniecznie na kanapie. Być może twórcy się przeliczyli co do online? Czas premiery to był chyba własnie ten okres gdy developerzy odkrywali czym jest rozgrywka online w formacie gry usługi. Może gdyby gra się sprzedała dostalibyśmy jakieś DLC z CO-OPowymi misjami? Tego się już jednak nie dowiemy.

 

PS: Kolosalny szacun dla Sony, że trzyma serwery dalej online. Nie można tego powiedzieć o LBP KArting, które z synem scalakowaliśmy w trybie story, ale przez brak online nigdy nie splatynujemy.

Edytowane przez szczudel
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...