Skocz do zawartości

Bret Hart

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bret Hart

  1. Przedwczoraj nabyłem CMR Dirt 2. Gry ogólnie od ponad roku przespałem, nie czytałem gazet i itd. Spodziewałem sie starego dobrego Colina a tym czasem dostajemy arcade przez duże A. Nie dość że gra nie ma kompletnie klimatu rajdowego to jeszcze opcją select (wciskając go można cofnąć sie o pare sekund) roz(pipi)ali mnie kompletnie. Generalnie nie da sie nie wygrać :D pseudo rajdu. Opcje przewijania można użyć 4 razy podczas wyścigu dodatkowo zniszczenia z pierwszego etapu nie mają żadnego wpływu na kolejny etap bo samochody cudownie sie same naprawiają. Gdzie ten Colin w którym analizując dany rajd wybierało sie rodzaj opon który miał ogromne znacznie zwłaszcza gdy trasa miała zróżnicowaną nawierzchnie np 45 procent asfaltu i 55 szutru. W zależności kto na czym czuł sie lepiej stawiał na wysokość zawieszania oraz wspomniane już opony. Gdzie Colin w którym zbijając światła przednie w nocy na rajdzie Szwecji męczyłem się do końca pierwszego odcinka i przez cały następny. Gdzie zróżnicowanie terenu i warunków pogodowych ? Nie ma już pojęcia piaszczystej Argentyny/Australii/Kenii, zabójczo szybkiej Finlandii, deszczowej i wąskiej Anglii i pokrytej śniegiem Szwecji. Kwadraciki zamiast prawdziwych danych technicznych oraz BMW Z4 na rajdach i właśnie poza Imprezą, Lancerem i Pontiacem (co tam k***a robi Pontiac?) nie ma żadnych ciekawych samochodów. Hamulec ręczny w tej grze nie ma żadnego znaczenia kompletnie nie wychodzi wchodzenie w zakręt tak jak powinno i lepiej normalnie po hamulach dać lub wcisnąć select . Jako tuning gra oferuje nam zawieszenie sobie gumowej lali (ubranej :rolleyes: )lub kości na lusterku . Zawód na maxa, of korc oddaje tego gniota i nie polecam fanatykom rajdów z prawdziwego zdarzenia.

  2. Patrząc na przebieg meczu to role sie odwróciły w pierwszej połowie UC wyszło na spacerek a Lech na walkę a w drugiej zupełnie na odwrót. A Kikut zawsze był cienki, bez przesady tak łatwo stracić piłke w tak ważnym meczu jest nie do wytłumaczenia, Koleś powinien podawać piłki kolegom z drużyny. W tym meczu zapomnieli że piłka nożna to gra zespołowa. Gwiazda mode się włączył, jak byli w polu karnym chcieli tylko strzelić a zarówno w przypadku Murawskiego jak i Lewandowskiego można było podać do wychodzącego partnera zamiast napier'ć z prawie zerowego kąta ... Dawno tyle strat nie widziałem u Stilicia. Aha należy wspomnieć &*&%$@%# kto tego kretyna (komentatora) zatrudnił ???????!!!!!!!!

  3. Moim zdaniem nic sie nie zmieni w grze repry. To co robi Leo w wolnym czasie to jego sprawa ciekawe czy byłoby wielkie halo jakby chciał pomagać Wiśle, Legii albo Lechowi.

     

    Wypowiedzi Pierniczka coraz bardziej przypominają Tomaszewskiego. Stracił u mnie szacunek zresztą (pipi) zdziałał ze swoim Citko w eliminacjach. Lata 70 i 80 sie skonczyły. Zastanawiam sie ile jeszcze trzeba by dotarło że my piłkarzy wybitnych na razie nie mamy i cudem jest każdy kolejny awans do wielkiej imprezy :rolleyes:

  4. Bramka Rogera "stadiony świata" Przypomniało mi sie jak Ronaldinho wrzucił piłke za kołnierz Seamanowi na MŚ 2002 Na "zwód Łobo" nabrali się raz i to dwóch :D Łobo poprawnie w defensywie ale w jeden na jeden cały czas dno :/ Krzynówek "staramy sie, cały czas do przodu" Dobrze że zszedł po 45 minutach. Smolarek słabo moim zdaniem - kompletnie niewidoczny aha z Trałki mogą być ludzie. Wasilewski jak zwykle "na szajbę" <lol> Pozytyw: w dwóch meczach zagraliśmy beznadziejnie i nie przegraliśmy.

  5. Calkiem świeży jest film "The Wrestler" z Mickey Rourke w roli głównej jako Randy "The Ram" Robinson. Polecam nie tylko fanom wrestlingu bo film nie jest w typie Rockiego.

     

    Odnośnie sceptyków wrestlingu to hmmm patrząc na PZPN czym to się różni od wrestlingu ... ?

  6. Zakończył sie mecz naszych "orłów" . Na jedyny zwód Łobodzińskiego nawet Litwini nie dawali sie nabrać. Fajna bramka Brożka.

     

    Łobo gra piach odkąd pojawił sie w Wiśle. To juz nie jest przeciętność tylko dno. Nie potrafi dośrodkować, wygrać 1 na 1 a z tym swoim zwodem to może z trampkarzami wojować. W Krakowie jest już od roku i przez ten czas jest beznadziejnie słaby. Dryblerów nie mamy na razie żadnych. Krzynówek sobie radził w 2002 roku ... a Błaszczykowski co chwile ma kontuzje więc na dobrą sprawe beznadziejnie na skrzydłach to wygląda

     

    Nietety jedyni w formie nie pasują Leo do koncepcji zespołu (Jelen i Wichniarek)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...