Zwyrodnialec

W AA trudo nazwać niektóre starcia walką, bo taką była tylko Poison Ivy.

Reszta to właśnie skradanie po kanałach, czy unikanie wzroku Scarecrowa.

W AC są właśnie standardowe walki jak z Clayface, Ra's al Ghulem, Freezem, czy Salomonem Grundy

a AA walki były jak w Crashu

Zresztą AC w innych aspektach bije AA.

Bardziej rozbudowana walka, obszerniejszy teren z zadaniami pobocznymi, ciekawiej zrealizowane zbieranie zagadek, gdzie nie wystarczy jej tylko odnaleźć, ale trzeba też pokombinować jak się do niej dobrać itd.

Żeby nie było, AA też jest genialne i jak dla mnie ma lepszy klimat, zakład dla psycholi to jednak trochę fajniejsza miejscówka niż odgrodzone miasto.