Skocz do zawartości

majlo

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez majlo

  1. Najs. O ile w ostatnim poście chwaliłem odrobinę KMC, tak teraz, niestety, okropnie upadliście w moich oczach. Właśnie z powodu Twojego posta, Luna.

     

    Wpadasz tu z przysłowiowej dupy, piszesz, że chcesz odrobiny krytyki i tekstów co sądzimy o komiksach KMC. Super, ludzie piszą, że póki co jest neutralnie, są zalety, są też wady, ale git. Nagle wpada Majlo, który o rysunku też odrobinę wie (chociaż wiele to to nie jest, sorry, stary. A piszę to jako rysownik) i wypisuje Ci, bez owijania w bawełnę, co sądzi o Kleju i jego podejściu do rysunku jak i o samych komiksach. A Ty w tym momencie się oburzasz i uciekasz? No wybacz, ale jak mieliśmy napisać nasze opinie, to piszemy. A że Majlo wypisał Ci to, czego wiele osób nie chciało tak dosadnie przekazywać? Sorry, takie życie. Wychodzi na to, że KMC zachowuje się jak 90% studentów liceów plastycznych - obrażają się w obliczu krytyki i gadają, że to ich osobista wizja artystyczna i nikt ich nie rozumie.

     

    Mogłaś w swoim pierwszym poście napisać wyraźnie, że mamy wyłącznie lizać Kleja po jajach i nie pisać nic złego. Czego się spodziewałaś od nas? Facet wraca po iluś-tam dziesiątkach numerów do PE, a jego ostatnie twory nie są niczym nadzwyczajnym. Mieliśmy ryczeć z radości?

     

    Uuu, kolego, jeżeli poziom prac ma świadczyć o znajomości rysunku to wiesz o nim bardzo mało. Na twoje szczęście tak nie jest, bo nie trzeba być praktykiem aby wiedzieć na dany temat dużo. Nomen omen twoja galeria nie powala, chyba, ze masz 13 wiosen i twoja percepcja nie jest do końca wykształcona, w tym wypadku kłaniam się nisko. Jeżeli masz natomiast zamiar udowadniać mi na czym się znam a na czym nie, to weź pod uwagę, że mam za sobą 5 lat studiów plastycznych, kilka obszernych prac teoretycznych opartych na wnikliwym badaniu (chociażby 100 stronicowy licencjat na temat mangi) wiele wystaw i dyskusji zarówno z artystami jak i krytykami sztuki. Nie licząc oczywiście pracy w PE, reklamie czy game developingu.

     

    Ciągle piszesz tu coś o tym, że jako rysownik, że możesz pomóc. Machnij komiksiora, wal meila do Ściery może opublikuje, nie takie rodzyny czytelników szły do druku. A potem usiądź wygodnie przed monitorem i zapytaj co szanowne forum myśli o twojej pracy. Potem to już tylko FAME, telefony z ofertami zatrudnienia i ogólna prosperity.

     

    Wracając do tematu. Luno, w odmętach jadu który może pojawić się w tym temacie na pewno znajdzie się jakaś krytyka poparta solidnymi argumentami, jednak będzie to niewielka część. W tym poprzednim, też obraziłem się bo każdy mówił, że jest be i nikt nie powiedział dlaczego. Oczekiwałem, że krytyka czegoś mnie nauczy. Niestety, to forum nie jest miejscem, które może przyczynić się do poprawy jakości prac kogokolwiek. Podobna sytuacja ma miejsce na digart.pl czy deviantart. CGTalk, conceptart.org oraz kilka innych zagranicznych serwisów poświęconych komiksowi czy digitalpaintingowi są o wiele lepszymi miejscami aby się czegoś nauczyć i otrzymać solidna krytykę popartą argumentami, u których podstawy leży praktyka czy wiedza na dany temat. Dlatego nie warto płakać i odrzekać, że ja się zmywam bo tu jest źle, bo treść tych wypowiedzi będzie bardzo różna, a dyskusja na bardzo różnym poziomie.

  2. no nie mówcie, ze wolicie komiksy Majla(sorry man)

     

    A musi być "zamiast"? Oba potworki wspomnianych autorów, wychowały się w jednej piaskownicy.

     

    Wypraszam sobie! W życiu nie wlazłbym do piaskownicy, w której Kleju robił... cokolwiek, nie wiem, kwiatki sadził może.

     

    Od jakiegoś czasu rysuje jedynie konsolometry i małe ilustracje do "ohio nippon", tak zwane "lokówki". Z poziomem scenariuszy i rysunków jest różnie, zależy od czasu, humoru, gier, zajawki. Scenariusze powstają w "zespole", czasem wkradnie się jakiś zabawniejszy rodzynek (taki bardziej niegrzeczny) jednak trzeba się trzymać pewnych ram wyznaczonych zarówno przez poziom merytoryczny pisma jak i wiek czytelników. Polska jest krajem, w którym komiks charakteryzuje się wulgarnym i nie raz obscenicznym humorem, to tez takie są nasze gusta.

     

    Co do moich komiksowych wypocin przez te kilka lat - dawno zauważyłem, że nie obracam się w tym temacie tak swobodnie jak bym chciał. Opracowanie dobrego grepsu/dow(pipi)u na bazie gier jest rzeczą za(pipi)iście trudna i w tym miejscu należy się wielki pokłon Torturrowi i Cysiowi, bo im wychodziło to nader sprawnie, a i technicznie/warsztatowo prezentowali wysoki poziom. Ja odnalazłem się w staro-szkolnym game developingu w stylu Amigowym (iPhone/iPod gry 2D). W tej chwili robię za koncept artystę/animatora/grafika/art directora, w przyszłości będę szedł raczej w kierunku kierowania zespołem artystów i rozwijał się na tym polu.

     

    No i właśnie, rozwój. Nie wiem jak tam twórczość KMC ale wiem, że Kleju nie ma tego słowa w swoim słowniku. Pomijam fakt, że się nie lubimy i jestem złośliwy, ale na litość boską, TABLET to podstawa !!! Nie mogę patrzeć na komiks, w magazynie na poziomie europejskim, gdzie spod koloru nakładanego myszką wyłazi ołówek.Jeżeli zerkniecie na komiksy sprzed 100 numerów i na to co jest teraz, to jedyny rozwój to przesiadka z kredek na Corela. Pomijam także fakt, iż kreska nie poszła do przodu, a kompozycja kadru jest praktycznie ciągle taka sama. I te foty w tłach. Ja wiem, że dziś to żadna ujma stosować takie zabiegi, mało tego, od lat malowano z fotek, modeli, natury, rzeźb, referencji jednym słowem. Ale żeby do k.... nędzy nie chciało się nawet podmalówki zrobić, tylko na bezczelnego, wklejamy, suwaczek saturacji i kontrastu i jest w pożo, no właśnie nie jest...

     

    Wracając do samego KMC. Z obserwacji i doświadczenia wiem, że grupy twórcze zakładają ludzie, którzy na polu komercyjnym nie radzą sobie kompletnie - czasem robią wspaniałą, rewolucyjną sztukę (przez duże "S" - fuj!), ale w większości przypadków, są to marne próby podboju świata swoimi wykręconymi, często niezrozumiałymi nawet dla nich samych pomysłami.

     

    Reasumując - starzy czytelnicy powiedzą, ze fajnie - Kleju is back. Młodzi pokręcą mordami i przewrócą na następna stronę. Ja jak zobaczyłem Kleja w HP pomyślałem, ze za(pipi)iście, ktoś będzie trzaskał te komiksy a ja nie będę czół żalu, że nie mam czasu dla PE, żeby machnąć coś większego. Mówię sobie, "spoko, kolo przesadzał kwiatki, robił bukieciki i wieńce, ale na bank rysował coś z KMC i pewnie będzie fajnie" a tu taki KLOPS, no bo ... kto miał czas?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...