Skocz do zawartości

Desser

Użytkownicy
  • Postów

    400
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Desser

  1. Dawno temu miałem taką akcję, że wracałem sobie do domu z 2tyg podróży i 300m przed domem wyjechał mi pod koła narąbany jak Messerschmitt typo na rowerze. Z racji że miałem jeszcze do niego kilka metrów to odbiłem na lewy pas (szczęście, że nic nie jechało) i go obtrąbiłem, to koleś tak się zawahał na tym swoim pojeździe, że wywalił w krawężnik, spadł razem z rowerem na trawnik obok i poszedł w kimę :D

    Innym razem tej kobieta-ninja mi wyskoczyła na nieoświetlonym kawałku drogi, laska ubrana w czarno-szary płaszcz i czarne kozaki. Cudem ją ominąłem, bo hamować nie było sensu (cała droga oblodzona). Jak już chcecie się zabić, to skoczcie z wieżowca, a nie wskakujcie ludziom pod koła  :sir:

  2. Napiszę Wam o moim "wypadku", który się wydarzył 29.06.12 w Ostrowcu Świętokrzyskim.

    Wracałem sobie z Mazur do Rzeszowa i przy prawoskręcie na ostatnich światłach w kierunku Rzeszowa wjechał we mnie ciągnik siodłowy. Na domiar złego, Węgier... Dobrze, że jegomość jechał z max 15 km/h, bo przede mną stało dużo aut i cudem tylko w nie nie wpadłem. Efekt? Zgniecione pół tyłu, obdarte kolano (bo radio wypadło z kieszeni i upadło mi na nogę od uderzenia) i masa nerwów, bo z tym capem się dogadać nie mogłem. Na szczęście policja była zajęta i nie przyjechała, bo by mi dowód rej. zabrała ;) A tak z Ostrowca wróciłem do Rzeszowa i następnego dnia do Gliwic do domu. Szczegół, że klapa bagażnika się nie domykała :)

    Z ubezpieczeniem walczyłem 3,5 miesiąca, bo PZU stwierdziło, że nie obsługuje szkód międzynarodowych! Nie wiem w takim razie za co ja im płacę. Znalazłem międzynarodowego likwidatora szkód Coris Varsovie, przyjechał rzeczoznawca, wycenił naprawę na 3000 zł (beka, bo w momencie wypadku auto miało równo 11 lat, więc ciężko bym je naprawiał w ASO), naprawiłem za 500zł i 2,5 koła w kieszeni zostało ;)

    Tył stał się biały, bo miałem możliwość zabrania części w takim kolorze od znajomego za półdarmo. Malowania nie będzie, przynajmniej jest oryginalnie :)

    Pozdrawiam!

    Poniżej fotki:
    8JhFSxi.jpg

    jLJbXnM.jpg
     

    • Plusik 3
  3. Wbrew obiegowej opinii Siena to bardzo dobre auto w swojej kategorii cenowej, bardzo mało pali (w trybie mieszanym normalnie jeżdżąc max 7l/100km, w trasie spokojnie można do 5,5l zejść), ma ogromny bagażnik (po złożeniu siedzień wchodzi do niego mój rower - enough said) i zayebiście niskie ceny części. Na pewno pojeżdżę jeszcze nim dobrych kilka lat, bo ze względu na bardzo dobry stan, pewną przeszłość auta (mamy go od nowości) i znikomy przebieg dalsza eksploatacja będzie mało uciążliwa :)

     

    Pozdrawiam wszystkich hejterów Fiata, którzy nawet nigdy w żadnym nie siedzieli oraz Yacka, który wciąż wozi swoją du,pę Golfem trójką, dwa razy starszą od mojej Sieny :]

    • Plusik 2
  4. http://alkoteka.file...ial_edition.jpg

     

    fajna nowa butelka wyborowej, smak wciaz ten sam - najlepszy.

     

    Potwierdzam - ostatnio na urodzinach piliśmy chyba wszystkie rodzaje wódżitsu ze średniej półki i najlepiej Wyborowa wchodziła. Co najlepsze, jeszcze kilka lat temu w ogóle wg mnie się tego nie dało pić. Stawiam na równi z Żubrówką białą, któa się "przejada" po dwóch połówkach ;)

     

    PS. Pił ktoś Soplicę pigwową? Niedawno gdzieś w sklepie taki wynalazek widziałem i się zastanawiam, jak to może smakować. Soplica orzechowa rządzi, a jak jest z tą nową?

  5. Trasę z Katowic do Rzeszowa zrobisz przy pomyślnych wiatrach (i braku korków na odcinku Szarów-Brzesko) w jakieś 2,5-3h, stamtąd przebicie się przez Rzeszów w godzinach szczytu (nie mówisz o której godzinie chcesz jechać) to około 40min i do Zamościa 155km przez Janów Lubelski i Frampol (alternatywnych tras nie polecam, mimo że krótsze, bo dziura na dziurze). Także może faktycznie przez Połaniec i omijając zakorkowany Sandomierz (przez Tarnobrzeg i Grębów) będzie szybciej, bo omijasz główną trasę i duże miasta. Twój wybór ;) Ja się DK4 już w życiu tyle najeździłem że nią rzygam, więc sam bym chętnie wybrał północną trasę :)

    • Plusik 1
  6. Co do świec, to w moim bolidzie wymieniałem dopiero po niecałych 104 tysiącach (!) km, okazało się, że dwie z nich już w ogóle iksry nie dawały :) i ponadto wszystkie były oryginalne (w momencie wymiany miały 10 lat). Niemniej nie polecam takiej opieszałości. Silnik odżył i chodzi jak nowy po wymianie, a koszt 4 świec do Sieny marki NGK to 40zł, więc nie ma co na tym oszczędzać.

  7. Co do najlepszych smaków, to zdecydowanie najlepsze chipsy jadłem w Portugalii i były to Ruffles'y o smaku... ketchupu Heinz. Genialne były i żal tyłek ściskał, że tak szybko się kończyły ;)

  8. Z takim spalaniem w mieście to mógłbym się zgodzić, ale w starych, wolnossących Volkswagenowskich dieslach, jakie były montowane np. w Golfie MKII (ten motor 1.3 diesel bodajże), średnie spalanie na poziomie 3,8l/100km to nic nadzwyczajnego w tym przypadku ;)

  9. Ktoś mógłby mi racjonalnie wytłumaczyć, czemu w polskiej sieci McDonald's nie ma kanapki Big Tasty? Toż to przecież jest najlepszy fast food jaki kiedykolwiek wyszedł z ramienia tej marki, a tymczasem u nas nie da się go kupić, why?

  10. Kupilem soplice orzech laskowy. Spoko?

     

    Wódeczka mistrz! Można pić w ilościach przemysłowych bez przepoi, a w gębie zostaje przyjemny posmak czekolady Nussbeiser i zero kaca na drugi dzien - polecam, mimo żałośnie wysokiej ceny!

  11. Właśnie opróżniłem paczkę Laysów "Wędzony ser górski z pieprzem" - nazwa dziwna, ale wchodzą naprawdę świetnie, toteż moje kubki smakowe mogą Wam je polecić z czystym sumieniem :thumbsup:

  12. Propsy dla Yacka i Wahlera. Kupiłem taki termostat zeszłej zimy i działa do dziś jak nówka, absolutnie zero problemów (dla mojego wozidła kosztował chyba 49 zł).

     

    Pytanie: co oznacza rozlegający się czasem lekki (jakby elektryczny) gwizd spod maski, zwłaszcza przy dodawaniu gazu na 2gim i 3cim biegu (przy innych biegach się z tym się nie spotkałem, ten dźwięk tylko czasami słychać)? Czytałem już różne opinie - że to napinacz paska rozrządu (który jeszcze nie był wymieniany, a mam najeżdżone prawie 92tyś km - wg książeczki obsługi trzeba wymianę po 120tyś dopiero zrobić, czy lepiej wcześniej?), pęknięta obudowa alternatora lub jego łożyska zużyte aż po zepsuty silniczek wentylatora. Jakieś propozycje?

  13. Siostra moja się zastanawia nad jakimś wozidłem, którym mogłaby jeździć do pracy i ew. na jakieś większe wypady (w pracy jeździ w różne rejony Polski, więc pierdzidełka typu CC odpadają z definicji). Ma do przeznaczenia około 8 tyś złotych, wymagania - żeby nie było starsze niż kilkanaście (12?) lat, niezawodne, wymiary nie większe od klasy Golfa (największe jakim jeździła to Volvo S40, ale dla niej taki rozmiar za duży, bo niska jest i chce mieć dobrą widoczność i takie tam ;)), dobrze by było, żeby niewiele paliło (obojętnie czy gaz/benzyna/diesel).

     

    Sam jej polecałem Nissana Almerę I gen w dieslu, ale stwierdziła, że to niekoniecznie to i chciałaby się jeszcze za czymś rozejrzeć. Jakieś propozycje?

  14. Naszej ekipie ostatnio siadł Sobieski - jak tu się z Brusem Łilisem nie napić, skoro się z pudełka tak dobitnie patrzy? ;D Ogólnie rzecz biorąc teraz lepsza wódeczka od Czystej De Luxe, która na przestrzeni ostatniego roku, przynajmniej w moim mniemaniu, się mocno schrzaniła. Ruda za to będzie mi się tylko i wyłącznie z Mazurami będzie kojarzyć ;)

     

    Muszę w końcu wypróbować te Lubelskie wynalazki, z racji że wszystko co z Lublina to na razie dobre jest (i Palikotówki, i wszystkie lubelskie piwa na rynku) :)

  15. Niestety, wiem z własnego doświadczenia, że 75KM to aż nadto do miasta, natomiast na dłuższe wypady za miasto jest spory niedomiar mocy (mam Sienę z taką mocą, a co dopiero mówić o kilkaset kilo cięższym Goflie. Kumpel ma takiego z silnikiem 1,9 TDI 110 KM i bardzo zacne się on zbiera, myślę, że większy diesel w takim modelu to już jest zbytek (maksymalnie wyciągnęliśmy 210km/h (no prawie, kilku km/h zabrakło), a średnio pali 5,3l/100km, czego chcieć więcej?). Niemniej gratuluję zakupienie Golfiacza z (mam nadzieję) udokumentowanym super-niskim przebiegiem, u mnie w Sienolocie z 2001 roku już 91 tyś wpadło :D

  16. A1 z Gliwic w kierunku na Rybnik też ma 3 pasy i zero ruchu w zasadzie, więc można cisnąć ile fabryka dała bez żadnych konsekwencji (?). Szkoda tylko, że nawierzchnia momentami nie wyrabia, ale nie można mieć wszystkiego...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...