Skocz do zawartości

Kadlubek

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kadlubek

  1. Pamietam jak dzis kupno mojego szaraczka. Grudzien 1998, godzina 8.00, hala makro w Gdyni. Dalem wtedy wszystkie swoje oszczednosci. Plejak byl w paczce z "Pomaranczowej Edycji" zawierajacym- konsole o specyfikacji SPCH-1002, memorke, Rapid Racera i plytke demo. Calosc 500 PLN. Pewnie tego packa nikt nie pamieta- Sony chcialo sie pozbyc zalegajacego starego modelu 1002 (wtedy juz byl model 550X) i za friko do paczki dorzucili memorke (wtedy kosztowala ponad stowe) i gre za 200 zlotych. Sumujac oszczedzalo sie 300 zlotych. Jeszcze rok wczesniej marzyl mi sie komp. Wszystko sie zmienilo gdy plejaka w akcji zobaczylem u mojego kumpla na urodzinach. Juz wiedzialem czego chce.

    Niestety po 6 latach bylem zmuszony do przesiadki na kompa (pieprzeni nauczyciele kazali nam prace w liceum pisac na kompach) i szaraczek poszedl w odstawke. Kase na PS2 nie mialem. Moja mama zachecala mnie nawet do sprzedazy konsolki. Jednak ja bylem twardy i nie ugnialem sie. Konsolka do TV podlaczona juz nie jest i laser w niej kiepsko chodzi (ach, te pierwsze modele... nawet polozenie jej na boku nic nie daje. Jak ostatnio ja odpalilem to musialem PS polozyc do gory nogami ;) ).

    Teraz czekam na kumpla z US ktory sprowadzi mi PSP i znowu powroce w nieskrepowane lata mlodosci. A jak sie odkuje to dam laser zrobic i Szaraczek ciagle bedzie zywy.

    Niedawno rozmawialem z kumplem ktory tez mila szaraka ale sprzedal go. Teraz strasznie tego zaluje i chce go odkupic. Tymbardziej ze on tez bedzie mial PSP :P

     

    Tak wiec: PSX NOT DEAD.

    Pozdrowienia dla tych co sie nie ugieli i nie sprzedali swoich konsol

×
×
  • Dodaj nową pozycję...