Skocz do zawartości

Orgasmatron

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Orgasmatron

  1. Szkoda, niby pierdoła ale w sytuacji, gdy chce się szybko skopać tyłek takiemu Ermacowi jest to duże utrudnienie, bo trzeba czekać, aż się go wylosuje w ladder.

  2. Mam pytanie Panowie

     

    Jest opcja w MK9 gry przeciwko komputerowi w pojedynczej walce? Po prostu wybierając dowolnego przeciwnika i arenę? Nie chodzi mi o tryb practice ale o walce jaka ma miejsce w ladder - z "finishem" na końcu.

  3. Witam,

     

    Miesiąc temu dostałem w prezencie grę "Dragon Age: Początek" - przez ten okres czasu grało mi się bardzo dobrze i nie było żadnych problemów, aż do wczoraj... Byłem na etapie Kurzowiska w mieście Krasnoludów i w momencie kiedy wczytywała mi się lokacja jakiegoś opuszczonego domu, gra mi się zawiesiła. Chciałem zresetować konsolę naciskając "ON/OFF" ale to nic nie dawało, jedyną odpowiedzią "Plejaka" był charakterystyczny dźwięk (jak przy tym, kiedy chcemy wyciągnąć płytę z napędu, gdy jej nie ma) i oczywiście "czarny obraz". Postanowiłem wyłączyć konsoli zasilanie i odpaliłem ją ponownie i... od tego momentu nie czyta mi tej gry! Napęd pomięli ją parę razy ale pod "Game" nie ma w ogóle ikony DA. Pozostałe płyty czyta mi bez problemu, a więc to nie jest wina napędu.

     

    W związku z tym mam dwa pytania:

     

    1) Czy jest możliwe, bym nieświadomie zablokował dostęp do tej gry? Na przykład poprzez przytrzymanie jakiegoś "guzika" w momencie, gdy DA była w środku? Od czasu, gdy dowiedziałem się, że PS 3 potrafi sobie nos wydmuchać to już nic mnie nie zdziwi.

     

    2) Chciałem sformatować dysk ale boje się, że potracę DLC i produkty z PlayStation Store, a nie mam obecnie dostępu do internetu. Jak ta sprawa wygląda?

     

    PS. Niestety tak jak wspominałem - grę dostałem w prezencie, a "darczyńca" nie jest w posiadaniu... rachunku z Empiku <FAIL>

     

    Z góry dzięki za wszelką pomoc!

  4. 38 godzin wraz z wątkami pobocznymi. Dla mnie ideał jeśli chodzi o długość.

     

    Grafika - cudna.

    Muzyka - całkiem ciekawy zestawik.

    Grywalnośc - tutaj trochę słabiej ze względu bardzo podobne misje.

     

    Nigdy nie byłem wielkim fanem serii GTA, ale to moja pierwsza gra na PS 3 i na pewno do niej powrócę, tym bardziej, że oferuje całkiem niezły asortyment trofeów. Szkoda tylko, że nie mogę się cieszyć dodatkami do tej gry, a na następnego current-gena nie stać mnie obecnie.

  5. Gra wyśmienita i bezkonkurencyjna. Nie będę się powtarzał mówiąc o wspaniałej grafice itp. bo wszystko już w temacie zostało powiedziane. Dodam tylko, że bardzo miło mnie zaskoczyła możliwość wyrzucenia z legacy mode zawodników którzy walczyli np. w latach 70, pasy oraz rankingi. Legacy mode to najmocniejsza strona tej gry.

     

    Do czego można się przyczepić?

     

    - brak tatuaży przy tworzeniu zawodnika (w ogóle tworzenie pięściarza w FNR3 bardziej mi się podobało)

    - nierealistyczne knockdowny (tutaj UFC 09 wypada o niebo lepiej)

    - patch na sterowanie

    - licencja na "lets get ready to rumble" czy "its showtime" przekroczyła by znacząco budżet?

    - tragiczny multiplayer, pole do popisu dla zakompleksionych palantów, a EA ułatwia im tylko sprawę (śmieszne AOL bez konsekwencji, ucieczki, spam)

     

    Twierdzenie, że brakuje "kilku zawodników" i przedstawienie tego jako minusa jest zabawne. Brakuje z tysiąca dobrych pięściarzy i co z tego? Chociaż nie ukrywam, że za takiego Morrisona wolałbym Evandera Holyfielda, ale wszystkich nie zadowolisz. Valuev? Kto się tym przejmuje? To poważny symulator boksu, a nie cyrku. Wystarczy, że w rzeczywistości mutant trzyma w łapskach mistrzowski pas i najlepiej jego walki ogląda się przy wyłączonym obrazie...

  6. Albert Sosnowski to przecież obecnie pierwsza 20 wagi ciężkiej. Nie mamy obecnie nikogo w tej wadze, który by się mierzył chociaż z europejską czołówką (nie licząc Gołoty), stąd zainteresowanie jego osobą wydaje się być zrozumiałe. Poza tym Sosnowski jest jedynym polskim ciężkim, który pokonał (w dodatku przez nokaut) zawodnika z "big name" - Danny'ego Williamsa, tego samego, który znokautował Tysona w 4 rundzie. To, że Tyson był daaaawnoo po swoich dobrych latach, nie mówiąc już o prime, oraz to, że Williams w następnej walce był pozamiatany przez Vitka Klitschko nie ma większego znaczenia, bo budowanie rekordu i popularności na tym polega. Później przekręcona walka z Pianetą na niekorzyść Alberta (choć nieznacznie), a teraz możemy mieć trzeciego w historii polskiego Mistrza Europy (po farciarzu Salecie i Jackiewiczu w półśredniej). Obecnie Vidoz dla dobrze przygotowanego Sosnowskiego nie powinien być problemem.

     

    Pas EBU nie jest paskiem do spodni, mocno podwyższa pozycje rankingową, popatrz na takiego Jackiewicza, rok temu był nikim, a teraz wygrali przetarg na walkę o MŚ w półśredniej IBF - jednej z najlepiej obsadzonych kategorii wagowych.

     

    Jedynym polskim zawodnikiem o bardzo poważnym nazwisku jest/był Andrzej Gołota (po walkach z Riddickiem Bowe), dowód - kilkakrotnie PPV co jest ogromnym medialnych sukcesem. Telewizje rządzą boksem zawodowym i choćbyś był niewiadomo jakim pięściarzem to jeżeli nudno bijesz i nie pertraktujesz z takim HBO/Showtime/ESPNem to nie dostaniesz nigdy walki z legendą i nie wyrobisz wielkiego nazwiska. Popatrzcie jaki problem ma Tomek Adamek, jak musi się gimnastykować, by go pokazali na HBO, dlatego właśnie wyjechał do Stanów, tylko tam można rozbić bank z kasą i sławą, później już idzie z górki. Adamek skasuje takiego Hopkinsa (40% szansy) i później to on może czekać na propozycję pierdząc tymczasem w stołek. Taki Michalczewski, przecież to czołówka wagi półciężkiej w historii - nie pojechał do Stanów, nie podjął wyzwania z Royem Jones Jr. to i nikt go nie znał i wszyscy mieli gdzieś kto tam się chowa z paskiem WBO w Niemczech, jedynie znawcy bokserskiego tematu wiedzieli co i jak.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...