Opis
Zdaniem nieokreślonych tu dokładniej elementów społeczeństwa w tym marginesu społecznego jestem dziwna i inna i dzika, jestem z innej planety i mam porażenie mózgowe i chyba mi na mózg padło i chyba nie mam co robić i chyba mi się nudzi i chyba nie mam znajomych i chyba nie mam lepszych zajęć i nie da się ze mną rozmawiać. Ale to ich zdanie
potargane stworzenie leśne o niejednoznacznym statusie ontologicznym [Pio twierdzi, że już trochę ustabilizowanym - może i racja, ale to i tak w niczym nie przeszkadza]
nieprzystosowana społecznie, włóczykij niesamowity, egoistka, za grzech pychy pójdzie do piekła, itepe, itede.
histeryczka, ekstatyczka i inna święta. mocna herbata i słabe nerwy.
"jestem zła i zjadam dzieci."
[brzydko wyglądam z różowymi policzkami, a jak jest zimno, to paznokcie robią mi się fioletowe. serio serio. nie jestem wolna od fobii.
jedzeniowy (i nie tylko) alergik, więc proszę zachować ostrożność.
gdy ktoś robi z siebie ofiarę, doprowadza mnie to do nieziemskiej furii.
umrę pod stosem kserówek i notatników.]
[a tak ogólnie, to mam słabość do cynamonu słyszę głosy, nałogowo uprawiam synestezję, a po nocach prześladuje mnie szostakowicz. tzn. już (nareszcie!) się nim nie zajmuję, ale nadal się śni. (ale genialny był, to ma prawo.)
najbardziej zwierzęce marzenie? kot sfinks. tak, ten brzydki.
dzieci i dewotki wzbudzają we mnie agresję.
a poza tym, to nie chce mi się myśleć nad bzdurami, które tu wypisuję.
[zazwyczaj przeżuwam słowa, gryzę na kawałki, zapijam cynizmem i wypluwam w odwrotnej kolejności.
rozsmakowuję się w semach i snach, polecam się opiece świętych memów. romans ze strawińskim i leśmianem już skonsumowany, teraz za to będę wisieć na ustach muzykom, bo zostałam zbieraczem słów. już nie tylko po godzinach