Shalashaska8 1 Opublikowano 23 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2012 Witam wszystkich czytających. Na wstępie chcę zaznaczyć, że tekst poniżej przezemnie napsiany ZAWIERA SPOJLERY do ME 3, a także do częsci 1 i 2. Jeżeli nie grałeś, czytasz na własną odpowiedzialność !!! Mass effect 3 jest jednym z najgłośniejszych tytułów 2012 roku, co mnie osobiście ucieszyło jako osobę ogrywającą z zapałem każdą z części serii od Bioware. W tym tekście nie mam zamiaru oceniać trzeciego ME, ale usłyszeć od was (mam nadzieję na odpowiedź zgredów ) co do zakończenia, a także szumu, tak głośno odbijającego się w sieci jak sama premiera gry. Zainteresowanych proszę o przeczytanie i wypowiedzenie się. ME3 ukończyłem 2 razy ( poprzednie po 3-4) co za pierwszym razem pozostawiło w moim sercu sporo goryczy co do jego treści, tak drugie podejście już bardzo nakłoniło do przemyśleń. Kto ukończył ten wie co się dzieje : eliminacja żniwiarzy, kontrola ich lub synteza, różniące się kolorem wybuchu, ale nie o tym chcę pisać Mianowicie przy drugim ogrywaniu tytułu i dojścia do momentu jak biegnę do promienia, który ma przenieść Sheparda na Cytadelę, jednak pogoń przerywa nam żniwiarz i jego promień, i tu zaczynają się (zaczynać się zaczyna już wcześniej, ale to później) ukazywać wątpliwości co do do tego , co widzi/robi bohater. Komunikaty z radia mówią " Oddział wyeliminowany, nikt nie przeżył, wycofać się", co z oczu gracza jest bzdurą, gdyż Shepard wstaje, a przednim widać jeszcze niedokońca martwego marine. Co dziwniejsze, żniwiarz odlatuje, co jeszcze jest ewidentnie pokazane graczowi (zwróciliście uwagę na filtr jaki towarzyszy tej scenie, oraz to że wszystko dzieje się w spowolnionym tempie ?). Jedyne miejsce, skąd można dostać się na Cytadelę i dokonać eliminacji wroga, a on tak po prostu odlatuje ? Nie ma sensu. Jak już wejdziemy do promienia i zostaniemy przeniesieni na Cytadelę ( czy aby na pewno ?) kontaktuje się z nami Anderson, a podczas rozmowy wynika, że też jest na stacji i znajduję się w bardzo podobnym miejscu co nasz heros, jednak obydwoje oznajmiają, że nigdy nie widzieli tej części Cytadeli. Przemierzając korytarz aż do panelu Anderson relacjonuje nam swoją drogę , co jest odzwierciedleniem ścieżki Sheparda. Następnie scena z ich dwójką i człowiekiem iluzją, a w ostateczności rozmowa z "Boskim Dzieckiem", które doszczętnie niszczy logikę fabularną gry, i tu właśnie nasuwa się pytanie, czy to działo się naprawdę ? To włąsnie tu ukazuję się moc, albo i słabość zakończenia gry, gdyż gracze przyjeli te sceny dosłownie. Teoria indoktrynacji w sieci jest już od dawna, przeczytałem większość na ten temat i ujme to tak : jeżeli teoria indoktrynacji jest prawdziwa, to w moim osobistym odczuciu dostaliśmy jedno z najlepszych zakończeń w historii elektronicznej rozrywki. Nie zostało ono potwierdzone przez Bioware, ale nadchodzący dodatek mam nadzieję, że je zweryfikuje. Przytocze teraz wszystko to co przemawia za tą teorią: 1) Na pewno wszyscy z grających pamiętają sny Sheparda, w których biegnie za chłopcem pośród drzew i oleistych cieni w zwolnionym tempie ( ten sam filtr w scenie z teleportem ), jednak większość pewnie w finale gry nie miało ich w głowie. Indoktrynacja żniwiarzy może trwać miesiące a nawet i lata ( tego dowiaduje się już w ME 1), efektem czego jest są miedzy innymi halucynacje. Królowa Rakni wspomniała o oleistych postaciach ( przypadek ? ), które widzą zaindoktrynowani ( prawdopodobnie oleiste cienie są uosobieniem żniwiarzy). 2) Sam początek gry i chłopiec. Sceny z nim przykuły uwage mi ze względu na to, że nikt poza bohaterem nie zwraca na niego uwagi. W szybie Anderson go nie słyszy, mimo że był dosłownie 2 m od niego, oraz przy wsiadaniu do statku nikt mu nie pomaga. Co jak co, ale wydaje mi się, że jakby istniał, to ktoś wziołby go na ręce i wrzucił do pojazdu. 3) Nie zapomnijmy o fakcie, że od pierwszej części gry Shepard reaguje na artefakty protean i żniwiarzy ( wizje itp.), co może sugerować o początkach indoktrynacji naszego protagonisty. Indoktrynowani miewają także bóle głowy i sumienie w uszach, a w czasie całej gry zdażały się takie momenty, w których bohater dostaje ataku migreny 4) Jeżeli podczas gry zebraliśmy wszystkie zasoby wojenne, to na końcu widzimy króciutką scenkę gdzie kamera ukazuje korpus z nieśmiertelnikiem N7 (Shepard), która porusza się łapiąc oddech. Ciało znajdowało się na ziemi w Londynie, pośród betonu, co zaprzecza finałowi gry, który rzekomo znajdował się na Cytadeli, która eksplodowała. 5) Tok myślenia " Boskiego Dziecka" jest idiotyczny. Stworzyć maszyny, które zabijają ciała organiczne, bo one moga stworzyć maszyny i doprowadzić do walki... Rozwinę tą myś dalej. Bazując na tych punktach mogę dojść do wniosku, że finałowa scena ME3 rozgrywa się w głowie Sheparda, jego woli walki wobec uległości do żniwiarzy. Na Cytadeli Anderson symbolizuje walke, a Człowiek Iluzja uległość, co jest swoistym testem dla bohatera. Poradziwszy sobie z tym zadaniem żniwiarze po raz ostatni próbują przekabacić naszą postać na swoją strone i zniechęcić do zniszczenia zagrożenia poprzez "Boskie Dziecko". Pamiętajcie, że to wszystko dzieje się w głowie Sheparda, walczy ze żniwiarzami w umyśle. Co do dziecka i jego rozumowania... uważam to jakoby namawiało bohatera wybrania kontrolowania żniwiarzy, a nie do niszczenia ich. Zwróćcie uwagę, że w grze dobre wybory były zaznaczane na niebiesko, złe na czerwono. Tam jest na odwrót. To, do czego dążyliśmy przez całą grę (zniszczenie) jest na czerwono, a kontrola (uległość) na niebiesko, co może sugerować że teoria o cialach organicznych i maszynach jest wymyślona przez "Boskie dziecko" i wręcz namawia gracza do innego wyboru(zniszczenie spowoduje śmierć Sheparda, gdyż jest w części syntetykiem, wspomina dzieciak), gdyż jego zdaniem jest dobre. Syntetyki i organiki będą ciągle walczyć bo taki jest cykl, a kilka godzin temu pogodziliśmy Quarian z Gethami. Dziecko nas okłamuje. Człowiek Iluzja dązył właśnie do kontroli żniwiarzy (uległość). Zwróćcie uwagę, że wybór "syntezy" oraz "kontroli" zdziera z Sheparda skórę, oraz przemienia oczy na wzór zombie, co może świadczyć o pełnym zindoktrynowaniu, ale tylko przy zakończeniu "zniszczenie" to się nie dzieje, co świadczy że dobrze wybraliśmy, i tylko przy tym możemy zobaczyć wspomniane ciało posród gruzu, co może świadczyć, że Shepard się przebudził. W sieci jest masa innych przykładów, które mogą jeszcze bardziej przekonać do indoktrynacji Sheparda, ja podałem kilka najbardziej mi się rzucających w oczy w części 3, co wygląda mi naprawdę przemyślaną składankę. Co wy o tym myślicie? Jak oceniacie takie myślenie o zakończeniu ? + Dodał MODERATOR następnym razem używaj spoilerów Odnośnik do komentarza
_mike 318 Opublikowano 24 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 Polecam zajrzeć do tego tematu: http://www.psxextreme.info/topic/99199-co-dalej-z-uniwersum-mass-effect/ BTW nie dałoby się podforum Mass Effect przenieść do tego działu również jako podforum? Odnośnik do komentarza
Gość Szprota Opublikowano 24 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2012 Było to już setki razy poruszane w temacie o MASS EFFECT 3 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi