Posted September 30, 201014 yr Czyli jak zapatrujecie się na te Machety, Planet Terrory i inne filmy Tarantinowskich, Rodriguezowskich, które zapożyczają mnóstwo motywów z kiepskich epok kinematografii i zamieniają w jeden wielki, epatujący kiczem film? temat założyłem, bo najciekawsze opinie chcę wykorzystać na blogu więc nie zamykajcie (przynajmniej teraz ) Ale to chyba trochę chodzenie na łatwiznę, czyż nie? Kopiować stare motywy, trochę je przemieniać na dzisiejsze czasy i basta, film gotowy...
October 2, 201014 yr Wymieniles zaledwie 2-och rezyserow, ktorzy bawia sie w takie klocki-czasem wychodzi lepiej, czasem gorzej. Zbytnia łatwizną tego nazwać nie można, trzeba sporządzić odpowiedni mix, tak jak z drinkiem - zeby przelknac z milym uczuciem i lekkim kopem ;)na latwizne ida natomiast remeake'rzy japonskich (itd) "horrorow" przerabiajac je krok po kroku, scena po scenie, aby przecietny jankes byl zadowolony (nie czepiam sie innych "zamerykanizowanych" filmow-np. infiltracja wypadla nawet nawet w stosunku do oryginalu)... Tyle na wstep. Owszem, na Tarantinowskich i Rodriguezowskich czekam z niecierpliwoscia, bo przypominaja stare dobre czasy, w ktorych ogladalo sie filmy klasy D z wypiekami na twarzy, gdzie dzisiaj takowe produkcje odswiezajac, w moim przypadku marnie by one wygladaly....a tak, jest i troche wspomnien, troche smiechu, troche dialogow - ale przynajmniej nie zawodza jak odswiezenie np. Laleczki Chucky, ktorej sie smiertelnie balem za szczyla, a dzisiaj parskam smiechem Edited October 2, 201014 yr by mishka
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.