Skocz do zawartości

ksips1

Użytkownicy
  • Postów

    470
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ksips1

  1. Motyw z zombiakami byłby jak najbardziej za(pipi)isty - klimacik State of decay x100 ^^ Na taką grę czekam od czasu ukazania się Resident Evil ;)

     

    Dzisiaj pobawiłem się chwilę radiowozami + Majkelem w mundurze drogówki. Wcale bym się nie obraził na jakieś DLC pokazujące całą historię od strony Dave'a albo Stevena (lub innego przedstawiciela FIB) :)

  2.  

    ja franklinem zaprosiłem trevora, i gdy byłem z nim w aucie nie mogłem po michaela zadzwonić :confused:

     

    Ja też tak mam i stąd moje pytanie :) chyba że trzeba było to zrobić we wcześniejszej fabule, bo ja już jestem pod koniec i może przez to że M i T nie pałają miłością do siebie 

     

     

    Cała tajemnica tkwi w tym, że musisz zadzwonić po drugiego ZANIM ODBIERZESZ PIERWSZEGO :)

  3. Mial ktos random ecountera z ta laska co chce podwozki do znaku vinewood do swojego chlopaka(chce mu zrobic niespodzianke)?Jak ja podrzucilem to jej chlopak zaczyna burzyc wiec w samoobronie goscia zabilem..laska sie przestraszyla i uciekla..wtf? :sorcerer:

     

    Jako Trevor podrzuciłem ją do... altruistów :D Co prawda miała po drodze wątpliwości czy to właściwa trasa, ale nie oponowała ^^

     

  4.  

    a włacha, jak zrobiliscie misje franklinem z zabiciem tego goscia wychodzacego  z hotelu?

     

     

    Zastrzeliłem go snajperką, a następnie ubzdurałem sobie, że muszę ukraść samochód FIB (czyli tego SUVa do, którego wsiadał) - poczekałem chwilę w garażu, zabiłem pierwszą 'hordę' agentów, wbiłem do swojego wozu, którym taranując pozostałych żywych dotarłem do wypatrzonego wózka, szybka przesiadka i uciekałem nową furą z niebiesko-czerwonymi lampkami :D Próbowałem go ukraść tradycyjnie, w wyniku przejęcia od SWAT (4 gwiazdki), ale zawsze kończyło się to szybkim zgonem...

     

  5. Nie, nie, ona była w garażu i to całkiem długo. Znalazłem ją na ulicy, pojechałem do LSC a później wróciłem do domu i stała w garażu Majkela przez parę dni, gdy w tym czasie jeździłem Audicą. Później pomyślałem, że dla odmiany pojadę moim pancernym SUVem, ujechałem kilometr i natrafiła się wcześniej wspomniana akcja.

  6. No właśnie to był mój pierwszy pomysł, niestety garaż pusty :(

    Spróbuję jeszcze raz po "paru godzinach", ale jestem pesymistą w tej kwestii.

     

    edit:

    No właśnie, parking policyjny - zapomniałem o nim  :banana:

    Z tematami staram się być na bieżąco, ale odkąd zacząłem grać wczoraj to przestałem ogarniać co się dzieje na forum ^^

  7. Dwa największe "bóle" jakie mnie dotknęły w trakcie gry:

     

    - w każdym, ale to KAŻDYM GTA próbowałem zrobić to samo, licząc, że w końcu się ogarnęli i dali możliwość naprawy radiowozu w Paint&Spray  :sorcerer:  No i kolejny zawód mnie spotkał...

     

    - coś co doprowadziło moje wkurzenie do granic - jadę wypasionym SUVem, w który wpakowałem dobre 30-40 tysięcy dolców (pełny pancerz, tuning wewnętrzny, czarne szyby - no po prostu full wypas) i pojawia się randomowa misja w formie pościgu za złodziejem torebki. Zajechałem mu drogę, dostał kolbą w czapę i po robocie. Podjeżdżam do kobiety, wysiadam z wozu i włącza się cut-scenka... Gdy się kończy, orientuje się, że MOJA FURA ZA CIĘŻKO ZAROBIONE ZIELONE PAPIERKI PO PROSTU ZNIKNĘŁA  :shok:

  8. Akcja sprzed chwili - Virginia (Vanessa? Nie mogę zapamiętać :D) biegła po materiały, które wskazałem do zabrania. Oczywiście wpadła w zasadzkę i byłem wzywany do udzielenia pomocy...

     

    Dojeżdżam na miejsce, a tam ten gruby zombiak (nie do ubicia...) i dwie hordy... Myślę sobie "ekstra się zapowiada", wsiadam w samochód i wjeżdżam w hordę. Zabiłem kilka zombiaków, grubego parę razy powaliłem, ale za cholerę nie chciał umrzeć. Wysiadam z M4, poszło pół magazynka w jego stronę - nadal nic. W tym czasie padła moja 'towarzyszka' i pojawiła się czerwona ikonka do ratunku. Mając przed sobą stojącą nad nią hordę + grubego, niewiele myśląc rzuciłem granat... WSZYSCY w tamtej okolicy wylecieli w powietrze, wliczając w to pannę V. :D

  9. Pojechałem wczoraj szukać materiałów i cofnąłem się do takiego małego magazynu, który mijało się w trakcie ewakuacji z początkowego 'obozu'. Zajeżdżam na miejsce, łazi dwóch zgniłków - ciach, ciach i już leżą. Wbijam do środka, zabieram torbę z materiałami, idę do wyjścia... Wychodzę, a tu z lasu zaczynają się wyłaniać zombiaki, sztuk kilkanaście :o Sprint do pickupa zostawionego przed bramą i ucieczka. Adrenalina skoczyła maksymalnie, ta gra jest kapitalna :D

    • Plusik 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...