Skocz do zawartości

Dawid666

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dawid666

  1. Po prostu teraz nie ma już porządnych recenzji tylko mamy oceny według poziomu hype'a, który się wszystkim udziela.

    Ja tak samo jak poprzednicy jestem grą niesamowicie rozczarowany. Recepta Bioware na poprawianie niedociągnięć jedynki to usunąć - niewygodny inwentarz - wywalić, nudna eksploracja - wywalić itp.

    Po pięciu godzinach wątek fabularny przypomina 10 losowo poskładanych odcinków Mody na Sukces, a każda misja ma dokładnie taką samą strukturę - lądujemy, idziemy zawsze do przodu wybijając wsystko co spotkamy i koniec. Zaczynam się powoli bać takich gier, Mass Effect 3 to już chyba sam będzie się przechodził, a my tylko wybierzemy z dwóch opcji w cut scenkach - aniołek czy diabełek.

  2. Tak? Ciekawe dlaczego wszyscy poważni gracze w branży RPG odeszli od systemu D&D. Pewnie dlatego, że był za dobry na dzisiejsze gry i chcieli aby gracze wspominali go z sentymentem. W roku 2002 wyszedł Morrowind, który jakio ostatnia gra Bethesdy korzystała z tego systemu. W 2003 i 2005 roku wyszły Kotory mające walkę opartą również na D&D. I jakimś dziwnym zrządzeniem losu wszystcy zachodni gracze olali ten system przerzucając się na taki w którym liczy się fizyczne uderzenie oponenta (plus zadane obrażenia obliczane przy uwzględnieniu odpowiednich umiejętności). Dragon Age jest powrotem do korzeni i nie oznacza to automatycznie, że jest to powrót króla systemów walki w RPG. Bo gdyby to był wiodący system to byłby stosowany w każdym nowym RPG, który wyszedł w ostatnich latach.

     

    Bo zmienia się gust odbiorców. Gry video (zmiany te widoczne są zresztą w każdym aspekcie życia) stają się tylko kolejnym produktem, który musi zostać przystosowany do szerokiej grupy odbiorców, co w tym wypadku znaczy, że zostaje podzielony przez wspólny mianownik jej głupoty i niskich wymagań. Grę trzeba przejść szybko, bezstresowo, zapomnieć i kupić następną. Wyznacznikiem dobrego produktu stała się "przystępność," a nie np. skomplikowana i satysfakcjonująca mechanika rozgrywki. Tak niestety na zmianę gustów ogułu wpływa gospodarka kapitalistyczna w stylu amerykańskim.

     

    PS: Systemy walki zastosowane w Mass Effect, Falloucie 3 sa identyczne z sytemem znanym z stareńkiego Deus Ex. Najlepszym przykładem jest nowy twór Obsidian, firmy znanej tylko z RPG korzystających z D&D. Mowa o Alpha Protocol czyli action RPGu wpisującym się idealnie w nowe trendy obserowane na rynku. A DA jest moim zdaniem ostatnim produktem korzystającym z takiego systemu walki. Duchowy następca Baldur's Gate będący hołdem dla dawnej chwały izometrycznych RPG z systemem D&D.

    Tylko że Deus EX (moja ulubiona gra) to FPS z elementami RPG i tak właśnie trzeba rozpatrywać F3 i ME. Porównanie do RPG typu BG jest tutaj nie na miejscu. A na Alpha Protocol nie mogę się doczekać.

  3. nie mniej jednak jesli w np w Mass Effect wyceluje dobrze w goscia to go trafiam za kazdym razem.Jedynym utrudnieniem jest to, ze na poczatku lapa sie trzesie podczas strzelania ze snajpery.

     

    No i taka jest właśnie różnica między Mass Effect a rasowym RPG. W grach takich jak Baldur czy Torment NIE LICZY się fizyczne uderzenie oponenta. W tym momencie gra dopiero wykonuje wirtualny rzut kośćmi i na podstawie parametrów naszej postaci, jej wyposażenia, parametrów przeciwnika itp. decydowane jest (według systemu gry) czy wogóle trafimy, a jeśli tak to wtedy za ile HP itd. Fajnie będzie się po premierze obserwowało narzekania graczy wychowanych na Mass Effectach "co za crap wciskam atak i zero obrażen, skopany system, niegrywalne" :P

  4. Widze że moja opinia wzbudziła troche dyskusji i dobrze bo forum jest o tym żeby rozmwaiać. Po pierwsze strzelaniny bardzo lubie i często w nie gram a od Bioshocka oczekiwałem czegoś więcej tylko z jednego powodu - został stworzony przez część ludzi od SS2(i deus ex) oraz był zapowiadany jako jego sukcesor. Gdyby nie było takich wzniosłych zapowiedzi to gre jako FPP oceniłbym bardzo dobrze. Kolega mackal pisze żeby nie krytykować czegoś nad czym się wszyscy zachwycają - a niby DLACZEGO ??- bo większości ludzi się podoba , no i co, ja mam własne zdanie i potrafie je wyrażić , najgorsza tragedia człowieka to właśnie niemożliwość skonstruowania własnej opinii i tylko pogłębiaie się w uniformizację społeczeństwa. Traktujmy się podmiotowo. A to czy deus jest bardziej strzelanką czy RPG to właśnie zależy od grającego i to jest w nim piękne , można gdzieś wleżć na pałe i powybijać wszystkich , monżna się jakoś wymigać dialogami , można zhackowac kompter lub otworzyć drzwi wytrychem - zawsze jest kilka sposbów i to właśnie tego mi brakowło w Bioshocku.

  5. To jak dla ciebie Bioshock to 10/10 to bardzo proponuje sobie zagrać w grę pod tytułem Deus EX. (ale jedynke koniecznie) Można ją teraz za grosze kupić. Wiadomo grafika odrzuca , ale grywalnościowo ta gra bije wszystko w co grałem. Właśnie przez Deusa bardzo się zawiodłem na Bioshocku. Wszystko w nim jest tak na siłe uproszczone , żadnego inventory , ta nieszczęsna strzałka , wszytko da się zrobić tylko w jeden sposób. Deus to również połączenie fps z RPG tylko że jak w Bioshocku tego rpg jest tak w porywach 10 % to w deusie można mówić o jakimś pół na pół. Masz tam skill pointsy , które w zależności od tego jak sobie je rozdysponujesz decydują o tym jak masz podejść do każdego zadania . Gra jest bardzo nieliniowa , są 4 zakończenia i zadne z nich nie jest czarne lub białe ( aspekt który był bardzo naiwny w Bioshocku). Szkoda że takich gier już się nie robi - po prostu rynek graczy zbytnio się rozleniwił.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...