Skocz do zawartości

Mariusz Saint

Użytkownicy
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mariusz Saint

  1. Kilka przemyśleń ze wczoraj:

    1) zgadzam się z hipotezą, że frame dropy powoduje obliczanie fizyki itd. W połowie drogi między wieżą a Hatena Village są takie podesty, na jednym z nich Moblin (taki wysoki świniak). Dostał crita strzałą w łeb i przewrócił się. Jak zaczął spadać ze schodów, to gra niemal narobiła pod siebie i zatrzymała się na 1-2 sekundy, obawiałem się, że zaraz będzie crash.

    2)

    Ponownie na tym samym obszarze szła sobie handlarka. Zaczęła mi mówić i jakimś dobrym i przyjaznym klanie, do którego miałbym dołączyć. To szybko okazało się ściemą, bo pani należała do tej sekty wyznającej Ganona i jest zabójcą, który ma mnie zgładzić - po ciekawej walce udało się wygrać i zdobyć broń w kształcie jakiegoś niemiłego haka.

     

    3) gdy byłem na Plateau i padał deszcz, nad jeziorem Hylia pojawiło się takie cuś:

     

    dQ8a7p7.jpg

     

     

    Wie ktoś co to może być?

  2. Są, udźwiękowienie jest na bardzo wysokim poziomie, muzyka dobrze dopasowuje się do sytuacji. Nawet pojawiają się znane melodyjki.

     

    A tak wygląda przykładowy opis misji pobocznej:

     

     

     

     

    yKAQ8z8.jpg

     

     

    Żadnych znaczników na mapie, czysta informacja. Za którą musiałem zresztą zapłacić 100 rupii (*).

    Zastanawiałem się chwilkę gdzie by to mogło być, ale na nic jeszcze nie wpadłem. Na razie poszedłem do innego regionu, ale jeszcze się przyjrzę tej sprawie.

  3. Dziś odwiedziłem pierwszą wioskę:

     

    - Kakariko Village tym razem zrobione na styl japoński;

    - muzyka wymiata;

    - jednemu panu żona umarła i samotnie wychowuje dwójkę dzieci - dziewczynka rano biegnie na cmentarz do mamy, jeśli akurat wtedy pada, to usłyszysz od dzieciaka: "deszcz maskuje łzy";

    - możesz kupić strój zwiększający stealth, wyglądasz w nim jak Sheik z Ocarina of Time;

    - NPC mają własny plan dnia;

    - spotkany wcześniej na szlaku wędrowny handlarz w końcu dotarł do tej wioski, a że była noc, to zawitał do gospody;

    - jest sidequest z szukaniem kurczaków, które uciekły.

     

     

    :banderas: :banderas: :banderas:

  4. Ja za chwilę pójdę robić ósmy shrine - pewnie parę po drodze przegapiłem.

     

    Od drugiej wieży dostajesz "sonar" wykrywający szrajny, co dodatkowo zachęca do szukania.

     

     

    Ta "podwójna góra" nazywa się Dueling Peaks jeśli dobrze zapamiętałem, bardzo obfite w wydarzenia miejsce, zachęcam do dokładnej eksploracji.

  5. Dobra, pograłem trochę, gra wymiata, nie mogłem się oderwać i dopiero bateria gamepada dała o sobie znać. Wprawdzie mogłem się przerzucić na pro controller, ale uznałem, że to dobry moment na przerwę. Cały czas jest coś do zrobienia, do odkrycia i to jest największa siła nowej Zeldy - ciągle masz ochotę na odkrywanie tego, co może być na szczycie tego wzgórza albo ukryte za tamtą doliną. Obecnie przerwałem na szczycie tego podwójnego wzgórza.

    Kilka obserwacji:

     

    - intro właściwe, czyli opowieść ducha króla, rozpiernicza i rządzi, zbierałem szczękę z podłogi;

    - chcę zobaczyć speedrun tej gry - dwa razy podchodziłem do zamku Hyrule i Guardiany one-shotują mnie niemiłosiernie, nawet gdy unikam ich strzałów z daleka, to w końcu podpełzają blisko i rozwalają mnie szybkimi seriami;

    - wędrowny handlarz mięsem mało nie popuścił z radości, gdy mógł kupić ode mnie 20 skrzydeł nietoperzy, które banalnie łatwo nafarmić w nocy.

     

     

    Jednak parę drobnych szpil:

    - faktycznie spadki animacji w lokacji startowej dają się zauważyć, ale prawie o nich zapomniałem,

    - gdy walczyłem z tym moblinem przed mostem, to dwa razy dostał w łeb z młotka i wtedy gra się zastopowała na sekundę - nie mam pojęcia czy to celowy zabieg, czy jakiś prawie-crash gry,

    - wchodzenie do Home menu i przede wszystkim wychodzenie z niego to jakiś dramat, lubię wrzucać screeny na twittera a tu gra wgrywa się na nowo ładnych parę sekund, choć w większości gier działa to natychmiast.

  6. Włączyłem na chwilę, ani się spostrzegłem, a już minęła godzina :banderas:

    Tak bardzo chce się grać w tę grę, a to dopiero tutorial area, gdzie zdobywasz podstawowe skille.

    Niestety nie można od razu z miejsca startu pójść do zamku Hyrule, dziad da Paraglider dopiero wtedy, gdy przejdziemy cztery szrajny.

     

  7. Cos wiadomo na temat czasu gry? Gdzies czytalem ze kolo 20-30h

     

    O tym pisało w EDGE - jeśli gonisz zrobić główne labirynty, to zejdzie ci jakieś 20h. Jeśli chcesz robić wszystkie questy i zwiedzić wszystko, to cokolwiek więcej. Podczas wywiadów Aonuma i Shigsy mówili, że do finałowego bossa możesz podejść zaraz na początku gry, ale raczej go nie pokonasz - ale jeśli nie chcesz poznawać fabuły gry, to 15 minut na przejście gry też starczy.

     

    Co do Wolf Linka to trochę siara, ale nie wylevelowałem go w TP HD - zastanawiam się, czy nie spróbować dzisiaj :D

  8. Czytając reckę z EDGE przez moment czułem się tak, jakby był koniec 1998 roku/początek 1999 a ja czytam teksty o Ocarina of Time w N64 Magazine w Empiku. O ile bronię się przed ocenianiem nim sam nie zagram, to wygląda na to, że Nintendo umiejętnie podkręciło to wszystko - najpierw lata ciszy, potem na E3 prezentacja najbardziej pustego obszaru w grze, teraz embargo na przecieki (Gamexplain nie mogło pokazać wszystkich itemów, jakie wypadają z amiibo)... Jeśli o mnie chodzi to to działa, odliczam dni i w przyszłym tygodniu zacznę już godziny chyba...

  9. Miałem, już opłaciłem nawet, ale wynikła sytuacja i musiałem anulować :frog: dzieki za dobre słowa ale serio, to tylko gra, poczekam chwilę dłużej i kupię pod koniec marca :rayos:

    Będziemy ci opowiadać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Hajp niesamowity. Z jednej strony Skyward Sword też tak wychwalano, a ta gra nie stała się jedną z moich ulubionych Zeld, delikatnie mówiąc. Z drugiej dotychczasowe relacje wydają się układać w sensowną całość i tworzyć logiczny obraz gry, w którą bardzo, ale to bardzo chcę zagrać. Spoilerów starałem się unikać, niestety zacząłem czytać "zarys fabuły" na Wikipedii i chyba za dużo przeczytałem...

  10.  

    Z tego co pamiętam, OoT w Neo+ dostało same dyszki, tylko jedno "9" za muzykę. Na okładce był Sonic i logo Dreamcast, dobrze pamiętam? Tak się zaczytałem w empiku, że musiałem potem biec na przystanek, gdzie czekała na mnie rodzicielka, której obiecałem pomóc w przedświątecznych zakupach, i mało się nie wywaliłem na śniegu, bo sporo wtedy nasypało. Przez to spóźniliśmy się na autobus i było mi cholernie wstyd.

     

    Nie udało się znaleźć historycznego numeru ale wygrzebałem inny znaczy gorszy.Te slogany na pierwszej okładce :banderas:  To samo tyczy sie ocen.

     

    NaQQ25q.jpg

    n682F5K.jpg

     

     

    A co do Neo, zawsze szanowałem.

     

    hv9QuWN.jpg

     

     

     

     

     

     

    Spoilery z zeldy? Straszne.

    Odkrywanie smaczków nie dzięki kolegom z forum, zawsze na propsie.Sprawdzone info i sorry za ostatni post ale poniósł mnie z lekka hype :D

     

     

    O ile tego wydania "Gier Komputerowych" nie posiadam, tak tę recenzję czytałem - ten koleś "Gruby" pisał większość albo prawie wszystkie recki gier na N64 do tego pisma, które srało radośnie na N64 tekstami typu "Mario może wrócić do czyszczenia kibli" przy okazji zapowiedzi nie pamiętam już jakiej gry. Ciekawe czy taka polityka miała jakiś związek z faktem, że ten sam wydawca miał Oficjalny Polski PlayStation Magazyn czy jak to się tam nazywało. Aha, do recenzji wpakowali screeny pochodzące jeszcze z wersji beta gry...

     

    Co do wolnego to jeszcze w styczniu zgłosiłem urlop na 3 marca, niestety kolega z pracy się rozchorował i tak jakby jeśli mnie też zabraknie, to generalnie zrobi się kiepsko. Jeśli kolega nie wyzdrowieje, a z zapalenia oskrzeli w tydzień się raczej nie wychodzi, to z urlopu 3 marca generalnie nici.

  11. Ja po dzień mam recenzje przed oczami Banana z Neo+, jak mnie pamięć nie myli poleciały wtedy same dyszki a każda kartka ze stroną Okaryny była aż obślizgła od śliny, potem relacje z  kanału od żabojadów z satelity Jeux... coś tam i pierwsze pokazy, jennnnny co to była za orgia a jak wpadła w moje łapy przez dobry miesiąc na L4 nie dawałem oznak życia, odciąłem się od wszystkiego.Piękne czasy i chciałbym żeby BOTW choć trochę tak pozamiatała jak ongiś :)

    Z tego co pamiętam, OoT w Neo+ dostało same dyszki, tylko jedno "9" za muzykę. Na okładce był Sonic i logo Dreamcast, dobrze pamiętam? Tak się zaczytałem w empiku, że musiałem potem biec na przystanek, gdzie czekała na mnie rodzicielka, której obiecałem pomóc w przedświątecznych zakupach, i mało się nie wywaliłem na śniegu, bo sporo wtedy nasypało. Przez to spóźniliśmy się na autobus i było mi cholernie wstyd.

  12. poniosło ich nie z fabułą a kilkugodzinnym tutorialem i prowadzeniem za rączkę :[ 

    Poniosło ich przede wszystkim z Fi, no chyba że świadomie chcieli stworzyć postać wygrywającą głosowania na "najbardziej irytującą w grach".

     

    Za cztery tygodnie mam zamiar włączyć swoje Wii U i grać w nową Zeldę, choć trochę obawiam się o ten obowiązkowy 3GB patch. W Xenoblade Chronicles X był podobny, choć nie musiałeś go ściągać. Samo ściąganie jeszcze w miarę poszło, ale sam patch instalował się ładnych parę godzin i grę mogłem włączyć gdzieś koło 23:00 dopiero...

  13. miesiąc grania jak nic

     

     

    U mnie to pewnie będzie ładnych parę miesięcy - Xenoblade Chronicles X zrobiłem mapę na 100% w 182 godziny, co przełożyło się na ponad 9 miesięcy grania, a w Dragon Quest VII finałowego (nie opcjonalnego) bossa ubiłem po 80h grania, a zacząłem grać zaraz gdy gra miała premierę, czyli w połowie września...

     

    Gry nie mogę się doczekać i odliczam tygodnie i dni. Cieszy informacja o sidequestach, a sam poradnik wygląda zachęcająco - w Zeldach zazwyczaj nie ma missable rzeczy (w OoT na N64 były, ale z powodu buga), mam nadzieję, że i tutaj nie będzie. Ale tyle setek Korków mogłoby złożyć wniosek o założenie własnej gminy...

  14. Gdyby shuffle był jeszcze opcjonalny, ale niestety trzeba odczekać aż wszystko minie.

     

    Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale nie musisz brać udziału w losowaniu kart, wystarczy, że naciśniesz kółko i gra zapyta, czy "look away from the cards" i wtedy nie musisz losować pustych kart.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...