Skocz do zawartości

AiszA

Użytkownicy
  • Postów

    643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez AiszA

  1. W pierwszej zaznaczyłam 7, w drugiej poniżej 7... chociaż nie ma to wpływu na mój wybór i kupno, przecież każdy ma inny gust, jeden się ślini przy strategii, drugi podnieca na symulatorach czy pozycjach z RPG, dlatego oceny (dobrze jest znac zdanie innych) traktuję z lekkim przymrużeniem oka ;)

    • Plusik 1
  2. Uporałam się wreszcie, ostatni boss legł u mych stóp :wiking: ;) Z drugiej strony czuję jednak jakiś niedosyt, wspaniała rozgrywka się skończyła, szkoda... stanowczo za krótka :cierpienie:

    napiszę tylko, że da się ubić Flying Foxa bez dzbanów 8)

    Tak byłam przejęta i zajęta, że nawet tych dzbanów nie zauważyłam :P

     

    ... z ostatnim bosemn w trzeciej walce sie meczylem(totaklne przegiecie paly), tez na ostanim bosie wykonczylem sixasisa, cza bylo nowego w MM kupic za 79 zloty

    Nie wiem czemu większość ma problem z ostatnim bossem. Dla mnie był całkiem prosty, a nie mam jakiegoś za(pipi)istego manuala i refleksu ;] Grunt to odbijać te jego pociski.

    Wydawac by się mogło, iż był silniejszy- skubany umiał "czary mary" i odnawiała mu się energia (sędzia kalosz ;) ) a rudej- figa, dosłownie pokonałam go prawie jako zwłok, na półgwizdka życia (oczywiście dopiero po kilku razach) :rolleyes: Teraz śrubuję poziomy by zdobyc max- 100 runów :)

  3. Chyba nie do końca mnie zrozumiałaś, nie mam nic przeciwko rozmowie na ten temat, bardziej mi chodziło o uniknięcie kłótni, chociaż może jestem przewrażliwiony ;)

    Spokojnie w misji z osłanianiem Shena też się na początku męczyłem, chociaż ja jak waliłem przeciwników w łeb to było swoiste łubudu, zresztą po strzale w tyłek też ;)

    Przecież nikt tutaj się nie kłóci :rolleyes: :krzeslem: ;)

     

    Jak się strzela w slow-mo to zawsze po jednym trafieniu jest zgon (z tego co pamiętam), obojętnie gdzie trafimy.

    W weekend wyruszę na zwierzynę :wiking:

     

    Mówię z czystym sumieniem, potem takich rzeczy jest jeszcze więcej! Przykład:

    celowanie strzałą w ogień, potem tą w dziurę w jednych drzwiach, drugich i w beczkę z fajerwerkami)

    Dzięki :) Pocieszyłeś mnie :zgon:

  4. Już mi się podoba :slinotok: Widac, że film wprost najeżony efektami... mam tylko nadzieję, że trailer nie odsłonił ich wszystkich jak to zwykle bywa :rolleyes: I zostawił jeszcze najlepsze na danie główne ;)

    • Plusik 1
  5. Nie bądź taki, daj pogadac ;) Sądzę, że ta pozycja zasługuje na to, nawet jeśli ma się w kółko dyskutowac i bezgranicznie słodzic :) Jedna z niewielu gier, kiedy robi się dokładnie takie oczy :woot:

     

    ... Szczególnie podobała mi się obrona Shena przed nadbiegającymi przeciwnikami. Strzał w kark i patrzenie jak leci na pysk po prostu super, a jak nikt inny nie nadbiegał to kolejny "slow-mo" w plery lub klatę :P

    Właśnie przy tym się męczę, chyba setny już raz... Shen żyje do momentu kiedy zaczynają nagonkę z obydwu stron, normalnie wychodzę z siebie i staję obok :crazy: Żeby nie wasze wpisy, wydawac by się mogło nie do przejścia :wtf:

     

    Slow - mo wypas, a już walenie z działa to miałem taką wczutę, że chętnie zagrałbym w grę w której podstawą jest właśnie taki motyw. Minęło tyle czasu, a do tej pory nie spotkałem gry (no może Lair) w której tak za(pipi)iście wykorzystano by tilta.

    To nie jest dla mnie najtrudniejsze, może dlatego, że ma większe gabaryty i zasięg :rolleyes: Za Lair mam zamiar się wkrótce zabrac, jest na mojej liście najbardziej pożądanych ;)

     

    McDrive mówisz że nie ma nic piękniejszego niż strzał w plecy lub klatę, nie zapominaj o strzałach w dolną część pleców, miejsce w którym tracą swą szlachetną nazwę, tam jak trafiłeś była fajna reakcja- łapali się i podskakiwali z bólu ;)

    Byłam pewna, że strzał w głowę i po kłopocie, a tu koleś się tylko wzdryga i leci dalej... Mało kiedy udaje się powalic go jednym "łubudu", spróbuję w kark, choc trudno dokładnie wymierzyc bo gośc i kusza się trzęsie <_<

  6. Tak czytam te wpisy i nadziwic się nie mogę, cienki bolek jestem a dokładnie cienka Kai, usadziło mnie przy strzelaniu z kuszy (nie jest moją mocną stroną) a tu mowa o poziomie hell (marzenie ściętej głowy) :rolleyes: Nie tak łatwa ta "ruda" jak się wydawało ;) Gra jednak przepiękna, pełna mistycyzmu i fantastycznych dźwięków, lokacje zapierają dech w piersi, a akrobacje jakie wyczynia Nariko wpędzają nie jedną dziewczynę w kompleksy... Graficy postarali się i wszystko jest tu dopracowane- doszlifowane jak diament: efekty, szczegóły, ruchy postaci, plenery... Ta pozycja to jeden wielki diament 10-o karatowy, mimo wysokiego stopnia umiejętnosci strzeleckich (jak dla mnie), wolę spektakularną walkę wręcz i w tym jestem lepsza ;)

  7. Ja miałam na maxa stuningowanego shotguna (pierwszego), tmp, killera 4, mine throwera i nawalałam granatami, kiedy się zbliżał uciekałam na drugą stronę, trzymałam go na odległośc, kiedy udało mi się go spowolnic, strzelałam w oko i tak dobrych kilka razy... Wywaliłam prawie wszystko, życia miałam jak naparstek, wtedy "bith in the red dress" rzuciła mi bazukę i było po sprawie ;)

  8. Nie mam pojęcia :wtf:

     

    Wtedy nie ma jak granat albo shotgun :> .

     

    Odczuwałam znaczny niedosyt tego "towaru", a co mnie najbardziej irytowało, znajdywałam najczęściej amunicję zupełnie mi nie potrzebną, np. do handguna- pozbyłam się w odpowiednim momencie, miał słabą siłę ognia nawet po całkowitym stuningowaniu :spox:

  9. ... Tłum oszołomów rzucających się na ciebie. Na to czekam w Resident Evil.

    Nie wiem czy akurat tego pragnę :P Wolę eleminowac wrogów pojedyńczo, bo robi się tłok ;) Chociaż dzierżąc w dłoniach np. gnata- Killer 7, da się "życ" :twisted2:

  10. Jednak nie warto się w nią zaopatrywac... Dużo lepiej sprawdza się stuningowana wyrzutnia ale min, szczególnie polecam kiedy atakuje nas wataha zombi lub trudni przeciwnicy, jedyny wymóg- zachowanie bezpiecznej odległości...

  11. Skończyłem RE 4. Końcówka trochę rozczarowuje, jak z tym blondynem dużo się męczyłem, tak Saddlera pokonałem raz-dwa.No i miejscówka jakaś taka nie klimatyczna. Dodatki fajne, ale ja zacząłem znów grać od nowa z zatrzymaniem broni ;p.

    Gdyby scenariusz i sterowanie byłoby bardziej dopracowane, to dałbym nawet może i 9+. A tak, to 8+.

     

    Właśnie skończyłem gierke i mam mieszane uczucia niby najbardziej dopracowany resident, ale z drugiej strony w ogóle nie straszny i klimaty nie te.. takie mocne 8

     

    Fakt... czwóreczka nie jest może straszna, bardziej wyczynowa (wszelkie akcje= kombinacje) ;) Co za tym idzie, moim zdaniem o wiele trudniejsza niż np. Silent Hill Origins, gdzie starcie z Bossami ogranicza się do biegania i nawalania (żaden mnie nawet nie drasnął), a tu trzeba się nieźle nagimnastykowac, kiedy w inwentarzu brak "grubszej" amunicji, bo koleś w kapturze (kupiec) jest w nią ubogi :rolleyes: Prócz tego cieszy szeroki wachlarz lokacji, jak i to, że jest "przyzwoicie" dłuuga, za co ma ode mnie dodatkowy plus i spokojnie wyrabia mocne 9 :)

  12. Remake koreańskiego filmu z 2003 roku, który na dniach obejrzę wtedy porównam ;)

     

     

    72228443rj8.th.jpg

     

     

    http://www.mirrorsmovie.com/

     

    Najnowsze dzieło Alexandre'a Aji ( Blady Strach, Wzgórza Mają Oczy )... moim zdaniem ciekawe, trzymające w napięciu dobre kino, nawet dla tych bardziej wymagających i nie chodzi mi o straszenie, bo chyba byliśmy grzeczni i wyrośliśmy już z dziecięcych lęków ;) Klimatyczne cacko, wlewające niepokój przy odbiorze niesamowitej, mrocznej scenografii spalonego centrum handlowego... Mocne 8/10, końcówka trochę rozczarowuje ( śmieszy ) a mogło być więcej :rolleyes:

     

     

    • Plusik 1
  13. Jak dla mnie muza diaboliczna w pozytywnym słowa znaczeniu... Na pewno inaczej rzecz się ma kiedy słuchamy dla relaksu, a odbieramy ją całym sobą podczas podróży po miasteczku, kiedy to nie tylko gra nam na bębenkach usznych, ale odczuwamy ją każdym nerwem i mięśniem naszego ciała ;)

  14. Wydawało mi się, że to była skrzynka :wtf: I na pewno coś chorego :crazy: Film trzyma fason, jest dobry jak poprzednie części, nie rozczarowuje, nie nudzi, no chyba, że powoduje nudności u wrażliwszych odbiorców ;) Koncówka serwuje nam domysły na kolejną część, nie wiem czy to trafny pomysł, bo nie zawsze kontynuacje dorównują oryginałowi :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...