Skocz do zawartości

wesola owieczka

Użytkownicy
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wesola owieczka

  1. Ktos z Was skonczyl jakas czesc na 1 kredycie? Albo jak daleko dochodzicie? ja w 1 do 4 lvl. W 2 do 4.

     

    3,4,5,6 juz gorzej.

     

    We Wrocławiu był kiedys (jakieś 11 lat temu) taki koleś co przechodził Metal Slug 2 na jednym kredycie w nieistniejącym juz salonie gier na dworcu PKP. Widziałam na własne oczy :)

    • Plusik 1
  2.  

    Ale do meritum.W obydwu grach chodzi z grubsza o to samo-idziesz przed siebie i sieczesz co popadnie.Nie rozumiem wiec jak jedna gra moze cie znudzic,a druga juz nie.

    HS jest na jeden raz? A GoW to niby co ma takiego,zeby przechodzic ja powtornie[nie licze zadanek do wykonania]?

    Obie gry maja wyzsze stopnie trudnosci,obie sa podobne w mechanice.GoW ma trofea[bo musi],HS nie[bo ich jeszcze wtedy nie wprowadzono]

     

     

    No więc opiszę to mniej więcej tak. Gdy robiłam przerwę w grze GoW w głowie nadal pozostawały mi odgłosy dopiero stoczonych walk, muzyki (muzyka w GoW to cudo!)i te prześmiewane przez Ciebie okrzyki Kartosa. Nie raz złapałam się na tym, że przypominał mi się co rusz ten odgłos jaki "wydawały" save pointy :-). Jednym słowem wyłączając tą grę ona nadal siedziała w mojej głowie i wszystko we mnie chciało do tej gry jak najszybciej wrócić. Tego wszystkiego nie mam wyłączając Heavenly Sword. Widać łatwiej mi wczuć się w Kratosa niż w Nariko ale jak widzę z powyższych wpisów chyba nie tylko mi ;-)

    I jeszcze dodam, że pisząc o GoW mam na mysli I i II częśc bo w III jeszcze nie grałam.

  3. Zakupiłam niedawno PS3 i naoglądawszy się pochlebnych opinii postanowiłam zacząć od tego tytułu. I muszę przyznać, że mocno się zawiodłam. Owszem Nariko jest śliczna, pięknie się rusza w walce przy całkiem przyjemnie pogrywającej dla ucha muzyce... no i na tym niestety sie kończą zalety HS. Gra szybko stała się dla mnie nudna i monotematyczna.

    W mojej opinii tytuł ten nie ma nawet połowy grywalności God of War, do której jest tak nagminnie porównywany.

  4. No i zaliczyłam dzisiaj mojego pierwszego, na szczęście małego szlifa.

    Mimo, iż u mnie dzisiaj od rana niemalże bez przerwy pada, i to dość mocno, uparłam się aby jechać do pracy skuterkiem. W drodze powrotnej jechałam za jakąś dużą ciężarówką, tak, że nie widziałam co się dzieje na drodze z przodu. No i ta ciężarówka nagle zahamowała, no i ja też zaczełam hamować, tyle ze ma mokrym potrzeba mi było nieco więcej miejsca niż tam było. No i miałam do wyboru albo wpakować się w tył tej ciężarówki, albo odbić na bok, odbiłam nieco w bok... i się wywaliłam. Na szczęście nic, poza odrapanymi przegubami rąk i małym siniakiem, mi się nie stało. Po upadku otrzepałam błoto ze spodni, podniosłam skuter i pojechałam dalej. Domyślam się, ze dla kolesia jadącego za mną musiało to wyglądać przekomicznie :D

     

  5. Żartujesz czy pytasz poważnie?A czy to,że róż mi nie podchodzi wiąże się jakoś z innym mi kolorami?Co ma piernik do wiatraka?

     

    Chcę zwrócić Ci uwagę na fakt, iż to czy wygląda się "normalnie" czy kiczowato nie tyle zależy od koloru co od tego jak się go nosi, i w jakiej ilości. Równie tandetnie co w róż można się ubrać np. w intensywny błękit czy jaskrawą zieleń.

    No a, ze Ty akurat nie lubisz tylko różu to takie mocno stereotypowe mi się wydaje.

  6. Bo jest moda na to zeby miec kolege geja;]

     

     

    ...mial pod pacha kilka numerow Big Issue..? (ludzie siedzacy w Anglii skumaja) :)

     

     

    No właśnie najlepsze jest to, że ja nie zauważyłam aby ktoś z ludzi stojących gdzieś obok widział w tym jego ubranku coś niezwykłego :D Numerów Big Issue tez nie zauważyłam, cokolwiek to znaczy ;P

  7. I wracając do tematu różu, zakupiłam w ten weekend różowe sandałki. Co prawda wolałabym białe, ale akurat z mojego rozmiaru zostały tylko różowe i czarne, a czarny wydaje mi się całkowicie nie letnim kolorem.

    I tu nasuwa mi się pytanie do Adera, czy podobają Ci się kobiety od stóp to głów ubrane w czarno-bure kolory, bez żadnego kolorowego akcentu, nawet w środek upalnego dnia?

     

    I jeszcze o ubraniu w miejscu zamieszkania. W zeszłym roku byłam odwiedzić siostrę w Londynie i tam to dopiero ludzie ubierają się z fantazją. Szczególnie utkwił mi w pamięci koleś w brązowym sztucznym futerku, bardzo dopasowanych niebieskich spodniach, lekko przykrótkich, tak, ze widać było trochę włosów na nogach i do tego coś na styl trampek. No chcąc nie chcąc nasuwają się skojarzenia, ale co ciekawe koleś ów jechał metrem z całkiem niebrzydką dziewczyną.

  8. Moi rodzice jakoś za bardzo nie ingerowali w to jak często gram, chyba uważali to za hobby jak każde inne. Szczególnie utkwiły mi w pamięci czasy gdy pogrywało się na PSXsie. Byłam wówczas w pierwszej klasie liceum i moja średnia ocen pogorszyła się drastycznie, a rodzice nie wiedzieć czemu nie doszukali się w tym korelacji z graniem :D

    Potem na studiach chyba raz, czy dwa razy usłyszałam od mamy, ze ona myślała, ze z tego się wyrasta, a teraz nie mówią już nic.

    Jakiś czas temu wdałam się w rozmowę z tatą o zakupie konsoli przenośnej, i tato odradzał mi zakup, nie rozumiejąc po co mi taka "słaba" konsola. Niedawno widząc mnie grającą na NDS zapytał "jak to, to tego nie trzeba podłączać do telewizora?" :D no i nawet do konsoli przenośnej opór mu minął heh.

     

    Ogólnie to spoko rodziców mam, mniej tolerancyjni bywają faceci, z którymi się spotykam ;/

  9. kobieta + róż - pustak ,kur.wiszcze

     

    A ja mam różową torebkę i czuję się z tym bardzo dobrze.

     

    Jakoś u siebie w mieście nie zauważyłam różnicowania ludzi ze względu na upodobania w doborze garderoby, a przynajmniej ja nie zwracam uwagi na to kto jak się nosi, przynajmniej póki się zachowuje jak człowiek.

    Za to wydaje mi się, że problem przypisywania cech ludziom przez pryzmat ich ubioru istnieje w pewnym przedziale wiekowym, a dokładniej w wieku "szkolnym".

    Róż u kobiet kojarzy mi się głownie z tym czymś :

    dc66c6dc3509e56c8119cc3a88e9b130,6,1.jpg

     

    A może kolego jakaś niewiasta w różowym ubranku po prostu dała Ci kosza i stąd teraz w Tobie tyle krytyki do tego koloru?

    A co do pani z tego zdjęcia, pustak, nie pustak dostała się do telewizji, i nawet na forum o grach ją komentują ... co by nie powiedzieć mało komu udaje się tyle czasu utrzymać popularność ;-)

     

     

     

     

  10. kobieta + róż - pustak ,kur.wiszcze

     

    A ja mam różową torebkę i czuję się z tym bardzo dobrze.

     

    Jakoś u siebie w mieście nie zauważyłam różnicowania ludzi ze względu na upodobania w doborze garderoby, a przynajmniej ja nie zwracam uwagi na to kto jak się nosi, przynajmniej póki się zachowuje jak człowiek.

    Za to wydaje mi się, że problem przypisywania cech ludziom przez pryzmat ich ubioru istnieje w pewnym przedziale wiekowym, a dokładniej w wieku "szkolnym".

  11. Ps: Jadąc na kursie 60km/h czułem się jakbym samochodem cisnął 200km/h i te przerażające zimno, chyba nigdy nie będe jechał powyżej 100km/h, bo się normalnie w świecie boję.

     

    Jako początkujący użytkownik jednośladu - skutera ( Peugeot Vivacity) odnoszę podobne wrażenie, 60 km/h wydaje mi się wręcz prędkością kosmiczną ;-) Ponoć z czasem chce się jeździć szybciej.. no na ta chwilę nie wiem .. może za jakiś miesiąc się oswoję

     

    Ale jeździ się fajnie, pozdro dla wszystkich motocyklistów :-)

    tylko tej sarenki z paru postów wyżej szkoda...

     

     

     

     

     

  12. Hmmm, no i wspomnienia z dzieciństwa odżyły :-)

     

    Dziwi mnie, ze jeszcze nikt z was nie wrzucił tu jeszcze Veermera

    29318fg2.th.png

    Niemieckiego nie znałam wtedy ni w ząb ale się grało :D

     

    Pamiętam tez, że zagrywałam się w taką gierkę z królikiem samurajem, chyba Usagi Yogimbo się to zwało, nie udało mi sie znaleźć fotki.

     

    A co do tego co już zostało tu powiedziane

    W tym International karete co Okens wrzucił fotę zdaje się po naciśnięciu na odpowiedni klawisz opadały portki playerom :D zabawne to było. Wszystkie Boulder Dashe tez bardzo miło wspominam, trochę ich było :-). Kurcze za dużo tych dobrych tytułów aby wymieniać :)

    Ale i ak to co utkwiło mi w pamięci najbardziej to wieczne szukanie tego maleńkiego śrubokręta do ustawiania głowicy, heh.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...