Skocz do zawartości

nWo

Użytkownicy
  • Postów

    959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nWo

  1. to obowiązkowy tytuł.

     

    granie za granicą niczym się nie rożni od grania w Polsce, no może pola łączami internetowymi, wiadomo ze są sto razy szybsze i człowiek zapomina co to lagi, tylko jak się chce pograć z rodakami to jest kaszana bo polaczki na tak wolnych łączach śmigają że grać się odechciewa, i znów strzelam to przygłupich murzynów przez co gra traci na atrakcyjności. szkoda ze nie ma dobrze grających murzynów, ale to już materiał na inny temat.

  2. a czym tu się wymieniać? tu wszyscy przechodzą to samo. rano do roboty po robocie metrom albo busem na kwadrat, szybki prysznic i jedynie co pozostaje to albo się nayebać albo usiąść przed konsolą. granie oo 18 do 2 w nocy i spać bo do roboty na 7 i znów szef będzie mordę darł bo mu żona nie dała. a i tak przez połowę dnia myślisz ile czasu jeszcze będziesz błądził w tych yebanych jaskiniach w Tomb Raiderze, a druga połowa to kombinowanie jak zwrócić na siebie uwagę tej laski z księgowości. i zanim znajdziesz odpowiedź na jedno z tych dwóch pytań wybija 17 i koniec roboty. spierniczasz na kwadrat i znów prysznic kanapki, sok owocowy i konsola albo DVD.....i tak życie się kręci aż postanawiasz wrócić do pięknej zas.ranej polski. DI END

  3. najlepiej wszystkie trzy.

     

    04 Shattered Skies

    05 The Unsung War w europie znany pod nazwą Squadron Leader

    no i prequel do 05 czyli

    0 The Belkan War

     

    po tych wyszedł 06 Fires of Liberation Na x360 i X Skies of Deception na PSP

  4. To wynik diety, niczego sobie nie wmówiłeś. Ja też już od dawna nie jem białego pieczywa, z jaj też zrezygnowałem, dziś tylko mała jajecznica ze szczypiorem na śniadanie z dwóch jaj - nie więcej. żadnej soli i napoi gazowanych czy nektarów pseudo owocowych z zawartością cukru. Czasami mam ochotę napić się soku to kupuje 6 pomarańczy i przekrajam je ja pół, wyciskam sok i mam czysty sok owocowy, co prawda nie 2 litry za taką cenę bo zdecydowanie mniej, jest to zazwyczaj półtorej szklanki. Widać wyraźnie ze naturalne bez dodatków kosztuje.

     

    Wiele zdrowszych rzeczy można zrobić samemu, tylko to kosztuje. Raz pieniądze a dwa czas, czasu nie chce się ludziom tracić na gotowanie wiec kupują byle gów,no.

  5. Przynajmniej nikt nie silę nie starał się zrobić filmu podobnego do T2, w T3 są same podobieństwa robione na silę i nic z tego nie wyszło, oprócz kaszany. A tak mamy fajny film z dobrą obsadą, paroma dziurami w scenariuszu (uwięzienie Kyle) ale dobrze wprowadzający nas do kolejnych filmów jak Terminator 5

  6. Jak byłem mały to wcinałem rabarbar z cukrem. Nagle gdzieś ten rabarbar znikł mi z oczu i sklepowych półek? Ale rabarbar to nie owoc, lecz warzywo. Anyway z owoców wielbię kiwi i banany. Truskawki przemielone przez mikser z cukrem + łyżka dwie śmietany. Taki koktajl, prawie.

  7. w taj grze możesz wypłacić jedynie 3000 ojro, reszta wygranej idzie na rzecz kasyna ;) to dlatego nikt ci jeszcze nóg nie połamał ;) kiedyś miałem wały na operze, ale nigdy nie miałem na firefox. zawsze dostawałem tyle ile wygrałem.

     

     

  8. Nie wyrobiłbym z taką ilością kabli. Nie irytują Cię one ? :>

    ja mam ich więcej. 2 listwy zasilające po 7 wejść każda.

    ngc jeden scart + jeden zasilający

    ps3 jeden hdmi + zasilający + optic + kabel od netu

    ps2 jeden zasilający + component + optic

    x360 + jeden zasilający + component + kabel od netu

     

    dalej idą kable od kompa

     

    hdmi + zasilający + kabel do netu i wszystkie kable do amplitunera

    ampiluner swoją drogą kolejne kable. ich nie da się uniknąć ona są jak Judgment Day. nieuniknione

     

  9. opinie ludzi którym film się nie podobał są nieważne. już na samym początku było powiedziane że do filmu należy podejść ze świeżym spojrzeniem na Terminatora. a wy utkwiliście 18 lat wstecz.

  10. Jest dobrze, Bale ma w planach Terminatora 5, więc historia będzie dalej ciągnięta. Mam nadzieje ze w stronę tej mrocznej przyszłości, ale najważniejsze ze przyszłość nagle nam się nie urwie

  11. spoilery fabularne

     

    Ja tobie opisze. Kupując bilet do kina na T:3 myslalem ze to nie będą wyrzucone w błoto pieniądze bo film będzie super. A okazał sie kaszaną. Nic nie pomogła rola Arnolda.

     

    Dzis miałem nieco inne przeczucie, ze kupując bilet wurzycam kase w błoto bo jak Terminator bez Arnolda moze być terminatorem, co najwyzej gó.wnem jak Sarah Connor Chronicles. Jednak juz wiadomo ..... Arnie podczas spokojnej sceny nagle wpada, wręcz pojawia sie znikąd na ekranie rzuca connorem o sciane, dostaje serie z granatnikai jak nagle sie pojawil tak nagle znika .... :huh:

     

     

    Sam film przenosi nas w przyszlosc, walka trwa ale nie jest tak zaciekla jak to przedstawiono w T2, ludzie są rosproszeni, nie są zorganizowani, to jest walka o zycie wlasne niz walka z maszynami. Ruchem oporu dowodzi John Connor, pozostałhmi niedobitkami z bronią dowodzi wojskowy, to są resztki armi i ci ktorzy do nich dołączyli. Reszta to cywile, dzieci bądź starcy.

     

    Maszgny polują na ludzi, zbierają ich i transportują do centrum skynet, przynajmniej jednego z nich, nie do glownej centrali. Sky net to jak sie okazuje nie jest glowny komputer lecz siec ze sobą połączonych komputerow. To co urodzilo sie w T3 zostalo przeniosione do T:Salvation. Czyli walka i wyniszczanie maszyn będzie długa.

     

    Tym razem maszyny za cel glowny obraly sobie zabicie Kyle Reese, ojca Johna Connora, zanim ten sie przeniesie w przeszlosc. Na swoje nieszczescie a w zasadzie na nieszczescie Johna connora Kyle zostaje pojmany przez maszyny ale nie zabity, maszyny zamykają go w raz z innymi ludzmi. Po co maszyny więzią ludzi? nie jest wyjaśnione. Ludzki ruch oporu przygotowal ostateczny plan zniszczenia maszyn, kluczem do wygranej ma byc sygnal radiowy ktory wylacza maszyny, cos jak impuls elektromagnetyczny ale ten jest nadawany przez radio, im mocniejszy jest tym wieksza maszyna moze zostac zniszczona.

     

    Plan jest taki aby podkrasc sie do bazy, wlączyc sygnal, maszyny zostanąunieruchomione i wojsko zbombarduje wszystko w cholere. Niestety dla Connora zbombardowanie bazy oznacza zabicie Kylea. Czyli Connor znika, przyszlosc zostaje zresetowana i SkyNet wygrywa, koniec.

     

    W międzyczasie Kyle zanim zostanie schwytany poznaje pewnego tajemniczego osobnika. Ktory totalnie nie wie na jakim swiecie zyje. Widzi riuny i nie potrafi okreslic jak sie tu znalazl ani co sie stalo. Na widok Terminatora T-600 dostaje szoku. Kylee ratuje mu dupsko nie raz ale kilka, owa tajemnicza postac okazuje sie byc pol czlowiekiem pol maszyną. Absolutnie wierzy w to ze jest czlowiekiem, nie wie jednak o tym ze w sobie na metal, jedynie serce i mozg są ludzkie, reszta to juz maszyna, za ktora decyzje podejmuje wciąż człowiek.

     

     

    Na początku filmu widzimy strasznie efektowną akcje inflitracji jednej z baz Skynetu, wszystko bardzo fajnie zorganizowane, ale Connor odkrywa ze diabel nie proznowal i od czasu T-600 duzo sie zmienilo. Matka go o czyms takim nie ostrzegala, nie bylo o tym mowy w przeszlosci. Maszynom jeszcze mozna stawic opor ale to co znajduje budzi jego przerazenie, znajduje sie w kropce nie wiedząc co zrobić. Ma pokierowac ludzmi ale nagle ogarnia go zwiątpienie.

     

    Sceny walki są bardzo efektowne, wybuchy dziwięk. Fabularnie film jest sprawnie połączony z przeszloscią, nie odrywa sie od niej i kontynuje wydarzenia z T:3 Ludzkosc przezyla atak Skynetu a w zasadzie jej niedobitki, maszyny tworzą coraz to nowe jednostki lecz wciąż nie są w stanie zrealizowac glownego zadania. Zabic Johna Connora. Udaje im sie jednak zwabic go do bazy glownej skynetu i tam ma zostac zabity. Podczas infliltrafji bazy i uwalnienia Kylee Jogna odkrywa ze skynet zbudowal T-800, jest to model ktory mial zabic matke johna i jego samego w przeszlosci. Sa to jednak same szkielety bojowe bez zywej tkanki. Jak juz wspomnialem Arnold pojawia sie zupelnie nagle, widz nie jest na cos takiego gotowy, scena z nim trwa moze z 10 pelnych sekund, pokazuje jedynie reakcje Connora na widok w pelni funkcjonalnego modelu T-800 ubranego juz w zywą tkanke.

     

    Film naprawde sprawnie zrobiony, jesli odrzucimy oczekiwania na miare T:2 to mozna spokojnie dac Salvation pelną 9/10.

     

    W filmie nawet zawarto znaną z Terminator:2 odwrócenie ról. Mianowicie to bylo tak, napisze dla przypomnienia. W terminator 1 widzimy zlego potęznego wielkiego Arnolda jako robota ktory chce zabic matke Johna. Jest tez mlody niewysoki zolniez z przyszlosci stojący po stronie ruchu oporu. Walczy on z maszyną w obronie Sary Connor. W drugiej czesci jest dokladnie to samo, pojawia sie na ekranie Arnold, wpada do baru robi rozpiź.dziel, "i need your close shoes and your motorcycle". W tym samym momencie widzimy takiego samego jak w czesci pierwszej mlodego faceta, tez niewysokiego. uderza on w brzuch policjanta, zgarnia jego mundur, samochod po czym sprawnie odnajduje mlodego Connora. Dla jego rodzicó jest przyjemny i mily. Czyli bedziemy miec klasyczną kontynuacje, jednak owdrócenie ról ma miejsce w wąskim korytarzu. Nagle widz dostaje w twarz, Arnold tym razem jest dobry a zlym okazuje sie druga maszyna.

     

    Tym razem jest tak samo, widzimy na ekranie faceta, ktorry ma zastąpić arnolda jako Terminatora, wiemy ze to ma być bad guy w filmie, jednak od samego początku cos z nim jest nie tak, cos widza wciąż gniecie w bebechach, nie zachowuje sie jak maszyna, nie postepuje jak maszyna. Towarazyszy celowi do wyeliminowania nr. 1 na liscie skynetu, niemal przez polowe filmu. Tym razem tym celem jest wlasnie Kyle Reese, skoro to nie maszyna to jednak czlowiek. Poźniej dowiadujemy sie ze to nie jest ani maszyna ani czlowiek. Sam Connor nie zna prawdy, ale wie ze jest to dzielo skynetu, nie jest jednak złym terminatorem, nie jest nawet terminatorem. ale czlowiekem tez juz nie jest, przestal nim byc na początku filmu. Brzmi to dość skomplikowanie ale tak naprawde na ekranie wygląda jasno i przejrzyście, tylko na wyjasnienie widz czeka az do konca filmu.

     

    Jest tutaj troche Mad Maxa, troche transformersów, ale w niczym to nie przeszkadza odczuwać ze ogladamy wciąz terminatora. walke ludzi z maszynami. Tak naprawde cala akcja skupiona jest na tym ze Kyle Reese ma zginąc zanim przeniesie sie w przeszlosc, a ludzie mają plan jak zniszczyc skynet, chca sygnalem radiowym unieruchomic baze skynetu (jedną z wielu) i zbobmardowac ją niszcząc wszystko wewnątrz, niestety Kylee trafia wlasnie do tej bazy i jesli wojsko wykona atak to cala przyszlosc zniknie, nie bedzie ruchu oporu. To taka walka z czasem, w którą nagle wplątany jest nowy rodzaj maszyny infiltrującej. W tej wczesnej przyszlosci Kyle Reese jest jeszcze mlodym chlopakiem, nie ma wechikułu czasu, ludzkosc stawia pierwsze kroki w walce z maszynami, wszystko odbywa sie lokalnie a nie globalnie, przypomina to troche resident evil: extinction. wszedzie mamy pustkowie, piach. Przyszlosc nie jest jeszcze tak mroczna jak w T2, dopiero będzie za kilkanascie lat, gdy skynet będzie w pełni sił, i gdy trzeba bedzie wyslac w przeszlosc doroslego juz Kyle'a. Ale to dopiero w kolejnych częsciach. Jakie będą? nie wiem ale ta jest bardzo przyjemna. Polecam, skusilem sie i nie zaluje.

  12. Osobiście mam problem z ortografią, a FF mnie poprawia jak zwykły word.

    Podobnie jak piszę po angielsku. Dwa kliknięcia, by zmienić słownik na angielski.

     

    znalazlem rozwiązanie z tej sytuacji. olewam ortografie. czasami wstawie przecinek tudziez kropke i zdania jakos wygladają. <_< ale w zamian nigdy nie zamienie super szybkiej i wygodnej opery na FF.

  13. Podchodząc do tematu z twojego punktu widzenia film może być nawet ok. biorąc pod uwage obsade filmu. T3 nie świecił specialnie oprócz Arnolda który też jakoś sie nie popisał oprócz tego ze dostał wagon $.

     

    Bale to rewelacyjny aktor, lubie go. po tym co napisałeś zastanawiam sie czy nie dac filmowi szansy i nie skusic sie na bilet do kina bo 16zł za bilet to 3'ka w totka <_<

  14. czy rzeczywiscie warto isc do kina na ten film, nawet jesli nie stoii za tym J. Cameron? nie wiem czy oglądaliście Sarah Connor Chronicles ale ja tak. I wiem ze nie warto.

     

     

    a "Terminators" bym zobaczył z ciekawosci, moze przypomnialyby sie najlepsze lata Van Damme i Segala, bo ta zapowiedz ma wlasnie taki klimat jak ich wczesne filmy. albo TC 2000

     

    70519243.th.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...