Skocz do zawartości

Lewis

Użytkownicy
  • Postów

    132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lewis

  1. Witam w klubie, lepiej kupić dobrą gorzałę za dwie stówy. Ja również pass.
  2. A ja właśnie dlatego olałem BC2 - lagi, problemy z połączeniem , rozwalanie teamu, puste serwery itd. Sorry, ale o ile bardzo lubię BC2 , lecz niestety, ale od strony technicznej to lipa była straszna. Tu przynajmniej nie wywala, nie resetuje rangi, no i lagi to rzadkość. Szkoda tylko że GG nie do końca przemyślało kierunek zmian. IMHO w złą stronę skręcili No to teraz możesz wrócić do BC2 gdzie problemy z czasów lądowania Vietnam'a już dawno minęły hehe Nie wrócę , BC2 to już dla mnie przeszłość. Czas szykować się na nowe - Brink, Socom, Res 3 itd
  3. A ja właśnie dlatego olałem BC2 - lagi, problemy z połączeniem , rozwalanie teamu, puste serwery itd. Sorry, ale o ile bardzo lubię BC2 , lecz niestety, ale od strony technicznej to lipa była straszna. Tu przynajmniej nie wywala, nie resetuje rangi, no i lagi to rzadkość. Szkoda tylko że GG nie do końca przemyślało kierunek zmian. IMHO w złą stronę skręcili
  4. Plusowcy za free Mój odnośnik
  5. Sam sobie odpowiedziałeś. Dla mnie przebieraniec to proste kile. Nie trzeba szukać , celować sami idioci pchają się pod muszkę.
  6. 10 tyś to średnio z jednego meczu można wyciągnąć Ja wieczorem otwieram browara,odpalam konsolę, robię ekipę i jazda na serwer warzone grać. Z fajną ekipą można szpilić bez końca, więc musze się pilnować, aby od konsoli nie oderwał mnie ...... budzik dzwoniący do pracy
  7. Nie mam problemu, wszystko działa
  8. Cholera jasna, a "kochana" ultima dostarczy grę dopiero na 23.02 . Jak multi ?
  9. Bezcenne jak gra się w jednym teamie z wygadanymi włochami & hiszpanami.
  10. Jakość kodu jest wprost proporcjonalna do czasu jaki trzeba nań poświęcić. I właśnie o tym od początku mówię. :potter: Co do ludzi "chcących mieć kontrolę" to właśnie przez nich nie można zrzucać gier na HDD, save'y są chronione przed kopiowaniem i stosuje się jeszcze mnóstwo innych zabezpieczeń na wszystko co tylko może im strzelić do łbów. Modyfikowanie save'ów i gra na nich online to troska o swoje dane? Mnie nie interesuje uciekająca kasa dla wydawców z powodu piracenia gier bo to nie moje pieniądze i leje na to, każdy ma swoje sumienie i wie co robi. Natomiast strasznie mnie wkur**a odwracanie kota ogonem przez ludzi Tobie podobnych twierdzących że to np. Takie Sony jest be a Oni to dzisiejsi następcy roobin hooda dający niekumającej niuansów programowania/hackowania ciżbie wszelakie dobra za darmo. Dobry przykład to ten nieszczęsny Linux który Sony wycięło. A wycięło dlaczego? bo jeden mądry( oczywiście było ich wielu tylko ten miał jakieś efekty najwidoczniej) zaczął robić coś czego nie powinien i co? Stracili wszyscy którym na owym linuxsie zależało, ale oczywiście to sony jest złe bo wycięło i nie dało lamusowi możliwości błyśnięcia złamaniem kolejnego systemu. A wszystko i tak się odbija najbardziej na takich ludziach jak Ja, co to konsolę kupili żeby sobie pograć Wpis
  11. Witam mistrza :)

  12. Plecam wizytę u Rzecznika, od niego dostaniesz wzór pisma reklamacyjnego, oraz zostaniesz poinstruowany jak postęppować.Powodzenia.
  13. Nie odbieraj konsoli, tylko uderzaj do najbliższego Rzeczniaka Konsumentów po pomoc prawną. Pozdr
  14. Oczywiście że usterka nastąpiła póżniej, tylko problem polega na tym,że to słabość podzespolu doprowadziła do tej awarii, a nie twoje świadome lub nie działanie- i to ma wykazać lub nie ekspertyza. Skoro zawodnie działający element konsoli sprawił, iż nie spełnia ona celu w jakim została zakupiona, czyli nie można na niej grac przez 24 miesiące- wniosek IMHO nasówa sie jeden.Olej tą ekspertyzę, również profesora, który może z teorii jest biegły, ale ewidentnie nie zna dogłębnie tego zagadnienia o orzecznictwie nie wspominając( np zobacz treść listu jaki zamieściła kilka postów wyżej gabi). Masz wątpliwości, uderzaj do prawnika najlepiej z Federacji. Zapewniam że on pokieruje Cię skuteczniej. I to co najważniejsze zaoszczędzisz na kosztach i lipnej ekspertyzie. Oczywiście IMHO ps Sorry, ale widzę że trochę nie rozumiesz ideii tego przepisu,więc mała sugestia z mojej strony.W rozumieniu istoty ustawy, sprzedawca niejako gwarantuje Ci, iż towar zakupiony w jego sklepie będzie działał przez okres 24 miesięcy i ani dnia krócej.I taki dosłowny jest sens tej ustawy. Artykuł 4 o który toczy się spór konsumencki, wbrew pozorom nie jest jednoznaczny i wcale nie oznacza iż usterka wykryta tylko w okresie 6-ciu m jest podstawą uznania reklamacji.Jest jedyną "bronią" sprzedawcy, więc za każdym razem z niej korzystają. W większości przypadków wystarczy udowodnić że z konsoli korzystało się zgodnie z jej przeznaczeniem.I o ile nie występują przypadki ingerencji w hardware (co można stwierdzić po stanie plomb)lub awarie wynikłe ze złej jakości zasilania(przepięcia) sprzedawcy są raczej na straconej pozycji, nawet gdy usterka ujawniła się w 18 miesiącu.
  15. Mi na ten przykład Rzecznik odpowiedział, że to Federacja może reprezentowac konsumenta, a na poparcie moich słów cytat ze statutu FK:"... 3. Zapobiega naruszaniu praw i interesów konsumentów oraz zapewnia ich ochronę, a w szczególności: a) prowadzi poradnictwo prawne na rzecz indywidualnych konsumentów, b) podejmuje czynności w ramach ochrony prawnej konsumentów......" A tu fragmęt z ich strony: "...Gdy mediacja zawiedzie, piszą pozwy(FK) i prowadzą sprawy sądowe w imieniu konsumentów, najpierw próbując rozstrzygnąć spór przed polubownym sądem konsumenckim, a w ostateczności przed sądem powszechnym..." Tu masz linka-klik A co do czasu ile może trwac "walka" o swoje prawa, to ja reklamowałem konsolę w dniu 11.09.2008r i teraz czekam na powrót sprzętu z serwisu.
  16. Tak, ale to sklep we własnym zakresie zrobił. A czy nie będą stronniczy ???Ja odmowy uznania reklamacji na podstawie niezgodności towaru z umową, odbieram jako zagrywkę mającą na celu zniechęcić klienta do dochodzenia swoich roszczeń. Co niestety sklepom się udaje, bo zakładam że 95% gwarantów odpuszcza po odmowie naprawy. Z przypadków nie odpuszczenia patałachom( czyt. nieuczciwym sprzedawcom)jakie znam (5), sklepy wymiękły najpóźniej po piśmie przed procesowym. W Sądzie nie było finału. Więc w moim skromnym mniemaniu-warto walczyć. No i ostatnia sprawa, czy nie lepiej zaczekać z ekspertyzą ( koszty )do ostateczności jaką będzie sąd? Oczywiście daleki jestem od podważania opinii twojego adwokata, ale w Sądzie wiążąca jest tylko opinia Biegłego Rzeczoznawcy wskazanego przez Sąd, a opinia serwisu jest tylko jedną z wielu opinii, której Sąd może, ale nie musi dać wiary. Na PW prześlę Ci adres mail do pewnej miłej pani z Sony PL zajmującej się problemami klientów w naszym pięknym, choć dziwnym kraju. Gdy sklep miał problem ze zrozumieniem na czym polega rzetelna naprawa, otrzymałem od niej pomoc. Opisz swoje problemy ze sklepem, jak również zapytaj o ekspertyzę. Może Tobie również będzie pomocna. Pozdr
  17. Zacytuję fragment pisma, jakie dostałem z Centrum Sony w Krakowie informującym mnie o nie uznaniu reklamacji, a dokładniej ostatni akapit: "....W związku z powyższym odmawiamy usunięcia wady na koszt sprzedawcy. Ps. Mając na względzie pełne rozeznanie przyczyn usterki postanawiamy przekazać powyżej wymieniony produkt do serwisu naprawczego celem ustalenia powodu/powodów uszkodzenia i możliwości skutecznej naprawy. O wyniku ekspertyzy/oceny poinformujemy osobnym pismem w terminie 14 dni." Efekt końcowy jest taki, że po telefonie ze sklepu o nieodpłatnej naprawie, czekam na odbiór konsoli z serwisu. Widocznie to jednak wada ukryta była sprawcą awarii konsoli, a nie ??, i tu jest właśnie myk. Bo skoro ja sam w niej nie dłubałem śrubokrętem, nie bardzo widzę inną możliwość awarii jak wadliwy podzespół. Pozdr
  18. Witam Jako że miałem sam problemy z uznaniem przez sklep "niezgodności towaru z umową" mam dla was dwie małe sugestie odnośnie dochodzenia swoich praw. Po pierwsze: "...A ja kilka dni temu dostałam pismo z Media Markt odmawiające uznania reklamacji. Napisali mi mniej więcej jak Tobie podpierając się art.4 ustawy. Rzecznik radzi w tej sytuacji sąd mediacyjny a w ostateczności sąd powszechny..." -polecam pierw wysłać "pismo przedprocesowe" w którym w dość stanowczych słowach odrzucasz ich interpretacje, oraz wyznaczasz termin w jakim mają Ci naprawić/wymienić sprzęt, zaznaczając jednocześnie, iż jest to ostatnie pismo do nich, a następnym będzie pozew sądowy. Pismo to jest o tyle ważne, że w przypadku pominięcia tego etapu przedprocesowego, sąd może odrzucić twój pozew, argumentując niewyczerpaniem wszystkich "pokojowych" możliwości ugody. Znam przypadek gdzie to ostatnie pismo podziałało- widmo Sądu? Druga sprawa to; "... Nie wiem co teraz mam zrobić, poddać sie. Naprawa mnie wyjdzie bardzo drogo, słyszałem ze w serwisie sony może to kosztować nawet 1000 zł, a w serwisie pogwarancyjnym koło 500 ! nie mam tyle pieniędzy, ledwo stać mnie było na grę. Mógłbym iść do sądu, ale na sprawę mogę czekać nawet do roku, no i jest szansa że przegram, pewno mają bardzo dobrych adwokatów, a wtedy zapłacę jak za złoto:..."-raz że odpowiednio argumentując i popierając odpowiednimi zaświadczeniami (np. dochodów)możesz zwrócić się do Sądu o umorzenie kosztów sądowych. Dwa- możesz się zwrócić do Federacji Konsumentów(nie mylić z Rzecznikiem) o pomoc w tej sprawie, oraz reprezentowanie przed sądem. Koszty Cię wtedy nie dotyczą, a wygrana idzie na twoje konto. No i plus jest taki, że Federacja ma naprawdę dobrych prawników. Wiele potężnych firm z nimi poległo. Ja się nie "dałem" i teraz czekam na powrót konsoli ze Słowacji,choc przyznam się, że do Sądu nie musiałem iść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...