1. To co jest w tej fifie z przywilejami korzyści, to przechodzi ludzkie pojęcie. Ażeby tak zchrzanić ten elemet gry! Poprzez tą gigantyczną niedoróbkę są wypaczane wyniki meczy. No bo jak nazwać sytuację gdy na online gram mecz - jest dogrywka, po zagraniu prostopadłym wychodzę sam na sam z bramkarzem (absolutnie nie znieniam kierunku biegu, nawet mi palec niedgrnie) a tu ch... i z akcji bramkowej d@#a. Aż się odechciewa grać.
2. Nic nie daje takiej frajdy jak meczyk z żywym przeciwnikiem, ale ileż można grać z Interem, MU. Schemat pojedynków z tymi drużynami jest znany już przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Piłka do Ibrahimović'ia, Ronaldo, Berbatov'a i...zapie... do przodu- a ty człowieku patrz jak oni cię odstawiają z tyłu.
3. Nietrawie wszystkich tych co nie potrafią przegrać z klasą - nie masz zamiaru skończyć meczu, to go nie zaczynaj! Sam nie raz dostawałem baty, ale nigdy nie zrywałem połączenia.
Znam ten ból :wink1: Ostatio grałem online mecz z gościem, który grając Francją ograniczał się do odbioru piłki na własnej połowie i długiego wykopu do Benzemy, a tego nie ma jak dogonić. Facet nawet się nie silił na podania. Przegrał po dogrywce :lol2: