Skocz do zawartości

ch00jraq

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ch00jraq

  1. Sie wkurzę to kupie wersje z krzaczkami :D .Ale też w sumie nie ma jak się dowiedzieć czy na 100% wyszła czy też nie :/ .Bo jak to rozumieć?

     

    http://www.ps3info.pl/forum/Najlepiej-sprz...nej-t11168.html?

     

    Demon's Solus - japońska gra z gatunku JRPG, która już w podbiła serca Azjatów teraz również w wersji angielskojęzycznej. Nie cieszcie się za bardzo to, że gra będzie dostępna również w angielskiej wersji językowej nie oznacza, że zostanie ona wydana gdziekolwiek indziej, poza tamtejszym regionem.

    Jednak w odróżnieniu od japońskiej edycji gry, pozostałe azjatyckie edycje (z Hongkongu oraz Tajwanu) posiadają prócz własnej wersji językowej również angielską wersję w pełnej lokalizacji.Więc teraz macie możliwość zagrania w ten jak do tej pory najlepszy JRPG na PS3 w pełnej wersji angielskiej, wystarczy tylko poszukać po stronach internetowych zajmujących się sprzedażą gier i zamówić.

     

     

    Jako posiadają , rozumiem że to już wyszło .

     

  2. Zajrzyj do recenzji w PSE :)

     

    -Oprawa (animacja , filtry , efekty czasteczkowe , bronie itp)

    -Ciężki klimat wojny , czyli nigdy nie wiesz kiedy coś CI w dupę wjedzie i z której strony

    -Poziom trudności (koniec arcade ala H3 i CoD4)

    -Jazda mechem

    -Snajperka

    -Power broni(to nie plastikowe zabawki)

     

    I wiele , wiele innych .Jak tego nie widzisz to nie graj lepiej:P

  3. Pomocy , nie pamętam kiedy byłem tak zdesperowany :/

     

    Szukam Demon's Soula , ale wersji z Tajwanu/HongKongu , bo tylko ta wersja jest również anglojęzyczna .Plasy asia oraz ebay odpada , gdyż tam mają tylko wersje JAP , z voicem Angl , ale cała reszta krzaczki:) .Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc...

  4. Szachy też sport. Przez minimum 6 godzin dziennie przesuwasz figury.

     

    No już nie macie o czym pisać. Temat był już podnoszony nie raz. (Na forum dla konsolo maniaków :lol3: )

    Z grami jest już jak z filmami: zdecydowana większość, to czysta rozrywka, sposób na miłe zabijanie czasu. Ale znajdują się też gry wyjątkowe, zaprawdę dzieła sztuki (Burtonowski "Psychonaust", psychodeliczny "American McGee's Alice", wyśmiewający katastrofizm amerykanów "Bad Day L.A.", filozoficzna seria MGS czy też "obrazowy" "Okami". O ICO, przypowieści o istocie przyjaźni czy SoC nie wspominając.)

    Wiadomo, niektórzy po prostu lubią pograć, inni oddają się graniu i wyszukują prawdziwych perełek, stając się krytykami gier. I wcale nie są tacy ludzie mniej (lub więcej, jak kto woli) warci od krytyków filmowych. Oczywiście, są też Nerdy, którzy po za grami, świata nie widzą. Nie oceniam ich, ale trochę takich ludzi szkoda.

     

    Tak czy siak, chodzi o to, że wyśmiewanie 40 - letniego gracza, nie różni się niczym od wyśmiewania 40 - letniego filatelisty. Pasja to pasja.

     

    PS. Zapomniałam o baśniowych Fajnalach ;-)

     

    No właśnie o to mi chodzi - spora część ludzi widzi w grach "tylko" gry .Ja idę znacznie dalej i staram się wyciągnąć z danego tytułu więcej niż sami twórcy założyli , staram się odkryć najdrobniejszy chociażby smaczek .A że takich gier jest niezbyt wiele ...Nie jestem Nerdem , ale też "samo granie" mi nie wystarcza .

  5. Ja jestem ciekaw jak bardzo KZ 2 wysysa moc z Chlebaka - bardzo duży zapewne przy tym udział SONY , ciekawe tylko jak duży .To że hity dostaniemy od 1part develeperów to wiadomo ale ostatnio SONY coś mówiło że udostępni nowy zbiór narzędzi albo cuś ?

  6. Może źle się wysłowiłem - mam zycie poza granie , nie ma to jak napić sie browca w Pubie czy pograć w tenisa/noge z qmplami ale ogólnie bycie postrzeganym jako hardkorowiec w niczym nie pomaga .Ja broń Panie Boże nie czuję się z tym źle , chociaż z mojego postu może na to wyglądać - po prostu denerwuje mnie to iż nie każdy potrafi zrozumieć dlaczego niektorzy podchodzą do gier w ten a ni inny sposób .

  7. Hmm co do tych kłód pod nagami to ja to widzę tak - idź do empiku/mm/saturna "skocz" do jakiegoś pierwszego lepszego zachodniego sklepu choćby via www (sorry , nie wysyłają do Polski?) .Ja za wszystko obwiniam Hitlera bo gdyby nie WWII to nie bylibyśmy tak bardzo w tyle ...chyba .Ja mieszkam w sporym mieście ale realizcując niektóre swoje hobby (np karcianki) , ciężko było znaleść gdzieś ludzi co by chcieli pograć , trza było po forach szukać itp .Wiadomo dużo zależy od wielkości miasta itp .Chodzi mi o to iż gracz jest zazwyczaj postrzegany przez ludzi z zewnątrz jako "dziwak" ?Bo jak przecież można wydać na 7h zabawy 220zl?Jak można się tak bardzo graniu poświęcać?Ludzie nadal postrzegają graczy jako chorych ludzi , nie podchodzą do tego jako do eSportu/hobby , tylko dlaczego?Chyba będzie trza poczekać aż roczniki 65 w dół wymrą :|?

  8. Z powodu urlopu i sesji (pierwsze nie wyklucza drugiego!) postanowiłem w końcu coś napisać ;) .Samo forum i PE przeglądam regularnie ale zazwyczaj nie wdaję się w dyskusję , ale chyba pora aby się w końcu przełamać...

     

    Potraktujcie to z lekkim przymrużeniem oka.

     

    Wyobraź sobie słoik miodu .Na początku nie wiesz w którą stronę należy kręcić wieczkiem aby dostać się do słodkości .Potem , jak już uda Ci się pozbyć wieczka , zabierasz się do miodku .Czasami miodek jest czerstwy , ma mdły smak - a kiedy indziej jest tak słodki że chce się go jeść i jeść .Może być oczywiście tak gęsty i po paru łyżkach będziesz miał dość i odłożysz go na półkę .Ą czasami miodek jest taki za(pipi)iście idealny że pochłaniasz cały słoik , zakręcasz , odkładasz go na półkę by z niesamowitym zdziwieniem stwierdzić iż znowu jest pełny!!

     

    Ja właśnie w ten sposób podchodzę do gry - jak do słoika miodu.Oczywiście to tylko przenośnia - lepiej było by powiedzieć iż gry są dziełem sztuki a granie to sztuka - szkoda tylko że dostrzegają to tak nieliczni...

     

    Człowiek budzi się rano , je , idzie do pracy a po pracy chce odpocząć .Jedni oglądają film/fakty/pogodę/mecz/pornosy(to już nie film) , niektórzy lubią się zdrzemnąć a Ja ...Ja odpalam kompa , odpalam PS3 i dopiero wtedy zaczynam odpoczywać .Najpierw krótka rozgrzewka w Stardust/Wipeout , potem przegląd pss , potem n-ta próba uniknięcia alarmu w MGS i na koniec po raz 666 przeglą gifów z KZ2.Dziwne , nieprawdaż?Ludzie którzy nie mieli do czynienia z grami nigdy tego nie zrozumieją , nie oczekuje nawet tego od nich.Tak jak ludzie nie rozumieli Mozarta tak i Ja nie oczekuję że ktoś zrozumie graczy ,a przynajmniej nie u nas .To nie Japonia (ale i dobrze że nie Grecja) .Może po prostu trzeba się przyzwyczaić?

     

    Nie chce aby ktoś odniósł wrażenie iż piszę "tego posta" aby się "wypłakać " .Oj nie , nie nie .Piszę go po to aby dowiedzieć się od tych , którzy jeśli to przeczytają i będą mieli siłę się wypowiedzieć czy Wy też czasami macie takie odczucia jak Ja?

     

    Ja rozumiem gdybym wędkował , jeździł na rowerze (co czasami robię i to nie z przymusu) to pewnie byłbym bardziej normalny .Ale wychowałem sieę na grach .W czasach gdy PS2 było tylko odległym marzeniem , człowiek przechodził po raz 10 BG2 i tworzył własne mody miast iść na podwórko poganiać się z kolegami.Czy to nie było nie normalne?

     

    Gdy idę do pracy i spotykam 5 innych osób które pogrywają na konsolach odnoszę wrażenie iż zbytnio od nich nie odstaje .Ubieram się w miarę modnie , ładnie pachnę , głowę myję raz dziennie i wiem kto jest u nas obecnie prezydentem .Potrafię odezwać się do kogoś inaczej niż " co jest nyga" .Nie jestem chyba więc zbytnio wyalienowany ?

     

     

    Mam wrażenie iż polskiemu graczowi cały czas podkłada się kłody pod nogi .A to cen sprzętu, cena gier , pss , MGO(chyba już nawet kiedyś była petycja pisania nie?) .Czasami człowiek odnosi wrażenie iż lepiej było by się obudzić w środku średniowiecznej bitwy z toporem w ręku , ale to potraktujcie jako żart :) .Idę się dalej podniecać nowymi/starymi filmikami z KZ2 i poczytać Bjourne'a - dwie najlepsze rzeczy na takie popołudnie .

     

     

    PS.

    Nie skaczcie po mnie ;]

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...